Podziwiam ile trzeba mieć siły i samozaparcia, aby przebrnąć przez tak ciężki, bagnisty temat. Wręcz oblepia czytelnika...

Duży plus...

Wpis  zwala  z  nog,...

...  a  mozg  rzeczywiscie  STAJE  W  POPRZEK  !!!

Wielkie  dzieki  za  powyzszy  wpis,  bo  nie  mialam  pojecia  o  co  chodzi  temu  "psu  podworzowemu",...

...  ale  teraz  -  dzieki  Pani  genialnemu  wpisowi  -  juz  wiem...  chodzi  o  "zbankrutowanie  panstwa  polskiego"  i  to  wedlug  "prawa"  zbankrutowanej  i  zdegenerowanej  "Lunji  eLropejskiej",  tych  roznych  KNUROW  typu  junker,  timmermans,  czy  wedlug  ostatniej  "zwiozdy"  jourovej...

...  oczywiscie  cala  ta  SWOLOCZ  i  GANGRENA  pisana  MALA  LITERA  !!!

Jak zawsze doskonały artykuł i kawał dobrej roboty. Ukazuje w pełni jak z pomocą "soft power" można zarządzać sferą propagandową i społeczną na ogromną skalę. Poza wszelką kontrolą. Nikt się bowiem nie interesuje na czyją rzecz pracują te wszystkie fundacje, które chcą nam przychylić nieba. A najmniej agendy państwa. 

I  "nasze  panstwo  z  dykty"...

...  "nic  nie  moze  poradzic"  na  to  ZLODZIEJSTWO  w  majestacie  prawa,  ktore  sami  zdegenerowali  i  zaimplementowali,...

...  a  teraz  tylko  TERROR  "swirusowy"  +  770.000.000.000  zeta  do  ZLUPIENIA  przez  "nasza  waadzunie",...  dalej  to  tylko  BEZNADZIEJNE  PIERDY  Witkowej  i  SCIEMA  OSZUSTA  SMOLENSKIEGO...

...  taki  jest   ich  bandycko-zlodziejski  "modus  operandi"  !!!

Smiechem  ich  zabic,  tych  dyploMATOLOW  i  BARANOW  !!!

Rzeczywiście w takich warunkach bezkarności  jurgieltu - zbankrutowania państwa polskiego można spodziewać się "zaniebawem". Dzięki za miłe słowa chociaż temat mało optymistyczny.

Jak najbardziej przy bezczynnym a nawet cicho sprzyjającym aparacie rządowym można zbudować "równoległą soft power", która praktycznie przejmuje propagandę i sferę ideologiczną państwa. Są ciche narzędzia przymusu - wystarczy wyprofilować wyniki testów na maturach i nieprawomyślny element dostanie tak mało punktów, że się nie załapie do państwowych uczelni. A jeśli się spróbuje schronić w katolickiej uczelni w "imperium Rydzyka" to już za nimi "ogary pójdą w las" a raczej do prokuratur i sądów i będą nękać do zamęczenia. Agendy państwa po cichu im sprzyjają, bo mają nerwa na narodowców, których podejrzewają o posiadanie cichej sympatii znacznej części narodu. Ale narodowcy nie mają dotacji z organizacji pozarządowych zagranicznych i krajowych, więc co najwyżej zrzucają się między sobą na pomoc dla mandatowanych przez policję państwową i rzucanych na "dołki".

Porażające, gdy rzucić  snop światła w "tamtą" stronę.

Plus.

ps. "(...) granica PRL –ZSRR była jednym z najbardziej szczelnych granic na świecie. Co można było zobaczyć jadąc pociągiem z Warszawy do Warny tranzytem przez Lwów." 

Jeszcze w latach '80 ubiegłego wieku wystarczyło pojechać pociągiem relacji Ustrzyki- Przemyśl. Miałem" przyjemność" odbyć taką podróż. O ile podróż pociągiem w tamtym okresie nie zalicza się do doznań masochistycznych. :D

Dzięki za plusa.
Podróż pociągiem w tamtym okresie była wyzwaniem i bardzo ciekawym przeżyciem. Zwłaszcza ów tranzyt kolejowy przez ZSRR. Trasa kolejowa prowadziła właśnie przez Przemyśl. Przystanek (bezimiennny) tuż za granicą w szczerym polu dostarczał wrażeń niezapomnianych. No i widok tej granicy państw sojuszniczych połączonych "przyjaźnią". Też niezapomniany. A teraz rozpyla się bezczelne kłamstwa o "nielegalnym przekraczaniu granicy". Przez pomyłkę:)))
Pamiętam wspomnienie Kelusa, który mieszkał gdzieś niedaleko pegieerowskiej wsi tuż przy granicy z ZSRR na wysokości Litwy. Okazuje się, że w tych pegieerowskich wsiach mieszkali specjalnie zwerbowani "łapacze", których zadaniem było pilne obserwowanie, czy we wsi nie pojawił się uciekinier z tamtej strony. I miał natychmiast zawiadamiać Straż Graniczną. Czy ktoś się kiedykolwiek tam pojawił, nie wiem. Podejrzewam, że  raczej jacyś prowokatorzy. Bo te granice były naprawdę nie do przejścia. Chyba , że za wiedzą i zgodą służb.

Soros i inni nie rozumieja chyba mentalnosci polskuch aktywistów....kasę z checia wezma.... naobiecuja....a potem nic nie robia lub udaja że robią....bo do tego przez cala komune i postkomune byli i sa przyzwyczajeni.......To nas ratuje..:)...szkoda że Sorosy połapali sie, że to wrzucanie piniedzy do niszczarki i przykrecili kurek....ehhhh

 Rzeczywiście chyba jednak nie zrozumieli, że mają do czynienia z drugim lub trzecim pokoleniem staliniątek, oportunistów, nielotów i leniów. Soros i Fundacja Forda (już od 1976 r. nie mająca nic wspólnego z rodziną Henry'ego Forda)  nie zrozumieli też , że bierny opór tutejszemu ciemnemu ludowi wychodzi całkiem dobrze od czasów zaborów. Zwłaszcza gdy propaganda jest natrętna i szyta grubym szpagatem.

Ciekawe mogą być okoliczności tego zakręcenia kurków. Raczej nie sądzę aby inwestowanie w papiery wartościowe było przewidziane jako cel statutowy tej organizacji.

Co ciekawe , ta organizacja powstała za wiedzą i zgodą "Jenerała" w  roku 1988 r. Może to właśnie uzgodnił w czasie pobytu w USA u Rockefellera.

Na przykład Fundacja Forda wykazuje dotację dla Fundacji im. Stefana Batorego już w roku 1988 w wysokości 4.989.000 USD.  Fundacja Stefana Batorego została zarejestrowana cudownym trafem w 1988 r. i jest wykazywana w sprawozdaniach jako dzieło George'a Sorosa.

https://www.fordfoundation.org/media/1742/2007-funding_foundations.pdf

https://www.batory.org.pl/wp-content/uploads/2019/09/spr2003.pdf

W Bieszczadach, a zwłaszcza w tzw. Worze Bieszczadzkim, nie wolno było turystom pozostawiać w szałasach/bacówkach żadnych konserw, zapałek, noży i czego tam jeszcze. Może odzienia. Byliśmy na okoliczność  pouczani przez Straż Graniczną. Chodziło o uciekinierów z tamtej strony. Skądinąd mogliśmy wędrować po Worze Bieszczadzkim dlatego, iż w naszej grupie studenckiej był chłopak z WAMu. Do cywilnych studentów komuna nie miała za grosz zaufania.

"w niedalekich Węgrzech Parlament 13 czerwca uchwalił ustawę o przejrzystości organizacji pozarządowych, która wprowadza status „organizacji finansowanej z zagranicy”."

Brak jakiegokolwiek polskiego odpowiednika nawet tak łagodnej (*) ustawy jak ta węgierska już od samego początku nie pozostawiał wielu złudzeń z kim mamy do czynienia i kto się przebrał w szaty "patriotów".

(*) Być może się mylę, ale zdaje się, że kwestie fundacji nie są regulowane żadnymi dyrektywami na poziomie UE, jak np.VAT, i tutaj państwa mają swobodę ustalania zasad.
W tej sytuacji wystarczyłoby odpowiednie opodatkowanie przepływów finansowych między "fundacjami" i problem szybko by się rozwiązał. Gdyby ktoś rzeczywiście chciał go rozwiązać rzecz jasna.

Zastanawiam się niezmiennie, czym to się skończy?

Przecież te przekręty za chwilę zobaczy naprawdę nawet ten przysłowiowy Kowalski. W Hiszpanii, w Madrycie, wyborcy pokazali środkowy palec lewactwu. Orban robi, co może. We Francji uważam ludzie też powoli mają dość. To takich kilka jasnych zjawisk w tym czarnym świecie. Ale jest on już tak strasznie przegniły przecież.

A tutaj, gdzie przyszło mi mieszkać, jest jak jest i inaczej nie będzie. A to przecież jest "awangarda" nowego świata. I tak ma być wszędzie. Nie inaczej.

_______

Dziękuje za świetny tekst i dużo pracy!

Używając "psiego" języka: ten cieńki Bolek czyli Orban ma za plecami swojego najlepszego kumpla Władymira Władymirowicza i dlatego tak się stawia.

To jest wszystko stara metoda - jak nie jesteś z nami to jesteś "ruski szpion".

Chyba wszystkie fundacje, przynajmniej na zachodzie, to wyższa forma biznesu.

Jak napisałem w komentarzu u peter15k Bill i Melinda Gates się rozwiedli po 27 latach (ciekawy powód podali), ale fundacja Billa & Melindy będzie dalej funkcjonować, szerzyć i finansować... różne szczytne idee. :)

Tytaniczna praca Autorki jest zaiste godna podziwu. Trzeba mieć dużo samozaparcia, aby w oczywistej sprawie a mianowicie JAWNEGO rozliczenie się z gospodarowania funduszami zasilanymi dotacjami ze Skarbu Państwa czyli z naszych podatków przez fundacje o.Rydzyka, uczynić sprawę polityczną. Dla jasności: organizacja Watchdog próbuje, tylko i wyłącznie, oficjalną drogą prawną UJAWNIĆ rozliczenia finansowe organizacji dotowanej przez podatnika. I w zasadzie można by zadać pytanie: dlaczego nie jest to oczywiste i dla każdego zrozumiałe? I dlaczego z takimi danymi nie miałby każdy zainteresowany móc się zapoznać?

W ten sam sposób można by rozłożyć na czynniki pierwsze działania niejakiego pana Banasia - prezesa NIKu, który wyciąga na światło dzienne nieprawidłowości, błędy i zaniechania instytucji czy organizacji finansowanych i utrzymywanych przez Skarb Państwa i oskarżyć go o działania antypaństwowe. 

Tak,...

...  dlatego  tez  -  bezdyskusyjnie  -  ONI  WSZYSCY  SA  WON  !!!

Kochana, robiłam wszystko,żeby  uprościć te tabelki, więc to jest "wyciąg" z rachunku zysków i strat a nie cały dokument:))) Jeszcze leżą rozrysowane tabelki koło fotela:)))  Dla mnie też to było absolutne zaskoczenie, że to taki "biznes" jest "filantropijny". No ale skoro w tej ich "radzie" widać i premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego, i ministra Olechowskiego a nawet "prawdziwego Niemca" (za tę kasę ze Stiftungów) Klausa czy też Kurta Bachmanna, to czuje się ten powiew rewolucyjno -finansowy.

Miałam we "wnioskach" zażądać jakiejś ustawy, która chroniłaby imiona polskich królow przed wykorzystywaniem w celach komercyjno-politycznych. Pozwolili sobie na eksces z Królem Stefanem Batorym bo fundator miał ambicję zaznaczenia, że "on Węgier jest".  A tymczasem choćby z powodu tego, że "fundator" czyli Gyorgy Schwarz (George Soros) ma ciemną kartę okupacyjną a jego ojciec kolaborację z Sowietami, którzy weszli na Węgry w 1945 r. - należałoby zabrać im prawa do tego chwalebnego imienia. Zdecydowanie Bela Kun albo Lenin Boys - bardziej pasowaliby do potomka Hersza Smolara sowieckiego agitatora i kolaboranta. Walentyna Najdus mamusia Alika Smolara wróciła z ZSRR do "Polszy" dopiero w roku 1947, bowiem wcześniej udzielała się jako wykładowczyni marksizmu- leninizmu - w Mińsku stolicy Białorusi ZSRR.  A po przyjeździe do PRL od razu dostała najwyższe posady w propagandzie.

Nie było żadnej próby w czasach III RP aby sprawy zewnętrznego finansowania organizacji pozarządowych (lewicowych oczywiście, prawicowe są "trudno rejestrowalne") uporządkować  przez przepisy prawa.  Niemcy i USA zagwarantowały sobie prawo praktycznie jawnego finansowania swojego jurgieltu tutaj. A płomienni patrioci udają, że nie ma tematu. Sami przewalają tutejsze budżety.
We wszystkich krajach byłego "obozu socjalistycznego" w rządach są tzw. miejsowi, nawet jeśli postkomuniści. TYlko u nas rządzą na taką skalę stalinięta z rodzinami uwikłanymi w terror lat 1939-1956. Był moment tuż po 1989 r. żeby się ich pozbyć, ale oni wtedy odgrywali operetkę pod tytułem "nawracamy się na katolicyzm" (Michnik) i ludzie się na to nabrali. A teraz oni pokazują kły. Chociaż starzeją się i kolejne pokolenie jest bardziej rozlazłe.

Nigdzie poza Polską nie ma na taką skalę jurgieltu zorganizowanego w "organizacje pozarządowe". A Orban nawet uporządował to przpisami.

Nie wiem, czym to się skończy, bowiem tutaj rozprawa z ludźmi niezależymi jest krótka i brutalna.  Można udawać wariata  i dziwaka i przemycać jakieś treści ale każda próba wyczyszczenia stajni Augiasza kończy się czołowym zderzeniem z TIR-em albo tajemniczym zawałem. 
Zachód jest bardziej rozorany przez lewicę a te marsze i manifestacje to tylko wyraz bezsilności. We Francji "Żółte kamizelki" dostały stosowny "omłot" i nie odgrywają żadnej roli w polityce a jedyna "prawica" to była Marine Le Pen, która kocha Rosję i jest przeciwko "klerykalizmowi".

Jedyna szansa to to, że ta zainstalowana tutaj jaczejka zestarzała się mocno od 1989 r. a jej "potomki" już nie mają takiej energii i inteligencji a najbardziej interesuje ją "konsumpcja". Stąd pojawiają się "żony Bartosza Kramka" praktycznie bezkarne.

Oczywiście mają swoją "sieć fundacji" ale owce potrzebuje przewodnika a jak patrzę na zespół "Sylwia Spurek- und -Koleżankem" oraz Borysa Budkę w roli politycznych przywódców   to "czarno to widzę". Czyli jasno.  Trzeba to przetrwać. Liczyć na najlepsze i szykować się na najgorsze:)))

Oj tam, oj tam. Jaka tam "praca". To wszystko rozrywka jest i przyjemność:))))

Myślę, że tutaj robi się Orbanowi "gębę" z tym Władymirem Władymirowiczem, bowiem on usiłuje prowadzić własną politykę w interesie Węgier i "balansować" sojusze. Tutaj jesteśmy na takim dnie upodlenia, że kiedy przygotowywana jest co najmniej do roku Intronizacja Chrystusa Króla w Krakowie, to CAŁY rząd - bez dwóch ministrów (od Ojca Rydzyka) czyli Zbigniew Ziobro i śp. Jan Szyszko - zostają a reszta konsumuje uroczystą kolację w Krakowie w przeddzień, udaje się z pokłonem do słynnego grobu na Wawelu (i nie jest to święta Jadwiga Andegaweńska Królowa) a następnie leci do Tel Aviwu na 'wspólne posiedzenie z rządem izraelskim".  To jest taka szydera z katolików polskich, że większej nie można sobie wyobrazić.

Melinda i Bill mają już od dawna miliardy upakowane w fundacje i "trusty" zagraniczne i odgrywają swoje role. Ostatnio rzucili do mediów zajawkę, że ich trójka dzieci wychowywana jest na katolików. Bo Melinda wywodzi się z katolickiej rodziny, chociaż nie słychać , w jakim rycie był ślub z Billem.  Na okoliczność rozwodu jakiś amerykański pudelek rzucił jedynie pytanie, jak będzie z podziałem majątku, bo nie było jakoby intercyzy.

No jasne, że najbardziej zdenerwowana musiała być "pani z solidarnościowym rodowodem". Co robiłaby Agnieszka Romaszewska, gdyby nie Fundacja Strefa Wolności , w której radzie zasiada a która ma wśród "celów działania" wykazane w KRS :"... wspieranie rozwoju telewiji bielsat.tv pierwszej niezależnej telewizji na Białorusi...".
A przykładowe sprawozdanie finansowe Fundacji

Strefa Wolności  za rok 2018 dla Ministra Kultury i Sztuki pokazuje listę darczyńców, wśród których widzimy m.in.:

1. grantodawca - Ambasada Królestwa Niderlandów - grant nr BY/KAP/17/77/Belsat - przyznana kwota - 15.000 Euro,

2.Europejski Fundusz na Rzecz Demokraji (EED) - kwota przyznana - 375.000 Euro,

3. Journalism  Development  Network  (JDN )

pod  marką  Organized  Crime  and  Corruption  Reporting  Project  (OCCRP) - kwota przyznana - 65.885.00 USD na 2019-2019.

A pani Romaszewska Guzy jest jeszcze we władzach  dwóch innych "organizacji pozarządowych" : Stowarzyszenie Towarzystwo Polityki Wschodniej (KRS 0000738403 ) - " w duchu Giedroycia i Mieroszewskiego" oraz  STOWARZYSZENIE EDUKACJI I DIALOGU "FONTIS ET FUTURA" ( KRS 0000437291 ).

A na główne danie jest dyrektorką Telewizji Belsat.tv i wiceprzewodniczącą Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Powstaje retoryczne pytanie: czy ona może powiedzieć coś nieprzyjemnego o Królestwie Niderlandów?

Stąd te nerwy, bowiem zazwyczaj w biografiach udostępnianych u docenta wikipedii - informacji o zaangażowaniach w organizacje pozarządowe - zazwyczaj nie ma.

A takich "pań solidarnościowych" są dziesiątki:)))

Jaki "szok"- codzienność III RP i efekty magdalenkowych "ustaleń".

Pani Panthero jeszcze raz pozwolę sobie przynudzić. Tak sobie skojarzyłam dzisiaj w niedzielny poranek,że pani i gospodarz (notka"Lewica źródłem terroru") naraziliście się tym - "dwa w jednym" źródle TYCH organizacji... Diagnoza w notkach i komentarzach,jest to balsam na duszę,że z nami jest wszystko w porządku i widzimy te manewry i zapędy. Te światowe wysokości traktują nas jak barany idące do strzyżenia,w stłoczonym szyku.Oby więdzej powstawało takich notek i więcej "narażeń"...

+++konstruują  wokół katolickich organizacji pozarządowych ujawniających w KRS wszystkie przewidziane przez przepisy prawa informacje+++

Jeżeli tak jest to przecież sprawa jest dosyć oczywista. Sąd przecież powoła się na te "przepisy prawa" podawane przez obrońców, oddali powództwo WatchDog i sprawa będzie bezprzedmiorowa.
Nie znam tej sprawy tak dobrze jak Pani, ale chyba są już jakieś sądowe wyroki nakazujące ujawnienie rozliczeń w fundacjach o.Rydzyka, do tej pory nieujawnionych? A sprawa przecież ciągnie się już dobrych kilka lat.

+++Natomiast  sądowy nakaz zezwalający organizacji finansowanej przez zagraniczne instytucje i organizacje - wrogie KK -........oraz w bazach danych komputerów fundacji O. Rydzyka - to chyba coś więcej niż przesada.

Nie bardzo rozumiem. Nakaz sądowy nazywa Pani przesadą? Przecież prawnicy występujący w sprawie o.Rydzyka to chyba są profesjonaliści i z łatwością mogą to wykazać powołując się przecież na argumenty, których i Pani używa o dostępie publicznym. Oczywiście mogę sobie wyobrazić, że w takich już ujawnionych informacjach nie ma wszystkich danych do ujawnienia których zobowiązują o.Rydzyka przepisy prawa. I na to chyba powołuje się Watchdog.

+++"Pan Banaś" nic do tej sprawy nie ma.+++

Do tej nie. Ale działania pana Banasia, tak jak i Watchdog'a, opierają się na polskich przepisach prawnych. Co do tego chyba się zgadzamy?

+++Jeden Prezes NIK zbytnio poważnie podszedł do tych zadań i zginął w wypadku samochodowym,+++

Hmmm...
Pani "sugestia" nadaje się w wieloraki sposób do interpretacji. Powstrzymam się od komentarza.

"Powstrzymam się od komentarza."

dziękujemy, mamy nadzieję, że dotrzymasz obietnicy...

"Wiadomo tylko, że pierwszą kasę na założenie firmy w 1970 r. dał któryś Rothschild a firmę faktycznie prowadził Jim Rogers."

Widzialność Sorosa w mediach i wyżej wspomniany fakt potwierdza tezę że jest on faktorem-harcownikiem wystawionym na froncie przez stugłowego imperatora. 

Tak jak Jeff Bezos, Jack Dorsey, Mark Zukerberg, Larry Page i Sierioża Brin (google). Tylko że na innym odcinku demokracji, giełdowo-kieszonkowym. 

"Jeden Prezes NIK zbytnio poważnie podszedł do tych zadań i zginął w wypadku samochodowym"

O żesz ... zapomniałem. Odwołuję rekomendację do Niku. 

Pani poglądy i wypływające z nich interpretacje są znane. Tak jak i prawie wszystkich komentatorów na tym forum. I każdy, jakikolwiek komentarz nie tyle krytyczny co zawierający jakiekolwiek znaki zapytania, których w skomplikowanych sprawach nigdy nie brakuje, wywołuje dosyć znane komentarze, w przeważającej części niemerytoryczne.

"Zanudzanie przeciwnika" jako odpowiedz z Pani strony do mojej skromnej osoby do znamienny przykład. Potrafi Pani bardzo obszernie pisać. lecz niestety nie stać Pani na tak obszerne wyjaśnienia na moje komentarze odbiegające od jednostonnego tonu wszystkich innych. Ja wiem, że krytyka czy zwykłe pytania w stosunku do wysuwanych przez Panią tez wywołują uczucia zniecierpliwienia i irytacji, lecz wydaje mi się że nie jest to obiektywna postawa w stosunku do problemów które Pani porusza. Ale to nie budzi mojego zdziwienia. To mniej lub więcej "normalna" postawa ludzi stojących na barykadach. A do takich Pani należy.

Pani notka dobitnie świadczy o jakości postaw propolskich, patriotycznych, narodowych itp "naszych" mediów mówiąc ogólnie. Powinny (te media) bardzo często przybliżać Polakom co stoi (czyje pieniądze) za tymi "fundacjami"  i tymi "niezależnymi" a rebours NGO-sami, żeby mieli świadomość "czyim głosem" mówią. Niestety nie doczekamy się takich postaw i działań.

Może być tak, że w mediach siedzą też członkowie/beneficjenci tego typu organizacji!

Rockefeller Foundation sponsorowało projekt CIA o nazwie MK-Ultra.

Tzn w USA prywatna fundacja opłaca koszty działania służb by mogły opracować system kontroli nad ludźmi. Trwa to ponad 10 lat. 

Jakby to porównać z działaniami Sorosa możnaby rzec - dziecinada... :)

Pozdrawiam. +

Fundacje - to szeroki bardzo temat.

Tak obrazowo można je porównać do scenografi  - bo scenografią mogą być realne wnętrza i antyki, ich repliki, atrapy, lub płucienne dekoracje po fotomontaże a dziś i hologramy. Mamy więc te małe fundacje które nakierowane są na pomoc drugim po holagramy które mają  maskować kapitał lub wdrażać projekty  nowego porządku.

I tak z obserwacji takich małych fundacji to zderzenie z dostępnością środków i stąd kolejne wnioski o granty i uczestnictwo w projektach po bardzo roszczeniowych klientów. Kolejny problem tych fundacji to kadry i ich formacja.  Tak z bliskiej obserwacji  chodzi mi o zderzenie ztrudnionych ludzi w fundacjach nie tyle z biedą ludzką  ale szergiem wniosków o pomoc.  Kolejny kwestia to widoczne  układy gdzie na dotacje choćby Batorego nie ma co liczyć, można raz na parę lat dostać mały odprysk.

To jest ta strona  o której się mało piszę o demoralizacji i wypalenia  lokalnych aktywistów przez "system" fundacji.

Jak to wyglada w praktyce, lata temu starsza nauczycielka opowiadała jak jej trudno udzielić wsparcia pewnym  rodzinom by ich nie urazić i jak ich przekonać że by z niego skorzystali a dziś coraz częściej o wsparacie ubiegają się osoby które przyjeżdzają z wnioski lepszymi autami niż szefowe fundacji. I tu wychodzi jeszcze sprawa fundacji zakładanych by żona się nie nudziła i bawiła w dobroczyność. Bardzo szeroki temat.

Duże fundacje - jaką jest Fundacja Batorego to są już  złożone projekty inżynierii  społecznej -  "budowa otwartego społeczenstwa".  Jawna agentura wpływu i tak samo jawne finansowanie z zagranicy.

Parę słów do przypadku węgierskiego - dlaczego ekipa z Budapesztu potrafiła wprowadzić regulacje prawne wobec obcych agentur wpływu.

Jest tłumaczenie że loklana bezpieka została wyrolwana z biznesu i pozycji  które przejał Berin i Wiedeń oraz inni gracze. Dlatego ludzie bezpieki postawili na ekipę Orbana która chciała zmian w narzuconych realiach. 

Dla mnie jest tam ważny inny czynnik - chodzi o doktrynę "Korony Św Stefana" - czyli odbudowy królestwa. Ta doktryna nadaje zwartość społeczeństwa, ludzi apartu państwowego i służb.   Możliwość prowadzenie węgierskiej polityki wielowektorowej - Berlin-Moskwa-Ankara jest też efektem tej doktryny.  Łatwość wyrzucenia uniwersytetu Sorosa z Budapesztu oraz odrócenie się przez lata społeczeństwa od opozycji wynikła też z w/w elementu.

Sukces Fundacji Batorego i sieci zależnych podwykonawców  w kraju - wynika z braku doktryny III RP - nie może być nią "stara panna czekająca na względy Berlina". 

Kolejny problem to brak loklanych elit bo w kręgach opiniotwórczych i decyzyjnych dominuje do dziś potmostwo tych przywiezionych na sowieckich tankach.

Jaka jest miara sukcesu lat pracy Fundacji Batorego - to te liczne młode dziewczynki z napisanymi hasłami na tekturkach, które tworzyły Strajk Kobiet.

Jaka jest miara stanu jakości kadr fundacji - na czele Strajku Kobiet stawiają ekipę Marty Lempart. 

Mimo brak doktryny - funkcjonują u nas jej namiastki oraz część kościoła jako nośnika tradycji i dewizy RON - Si Deus Nobiscum quis contra nos (Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?)

Projekt "społeczenstwa otwartego" nie zakończy się sukcesem jeżeli będzie funkcjonował konkurencyjny projekt "ludu Bożego".

Dlatego też od paru lat mamy ten bardzo silny atak na organizacje i struktury Kościoła - taki wieloetapowy plan ataku od filmów antykatolickich jak Kler po akcje tropienia pedofili po fizyczne ataki na świątynie.

I widać też nerwowość bo poszły fundusze i orgaznizwano zasoby a tu w takiej Irlandii Kościoł zamkniete komunia zakazana bo pandemia a w Polsce jeszcze się nie da.

Sami  sobie...

...  "zorganizowali"  ten  PRZEWAL  NASZEJ  KASY  do  "organizacji  pozarzadowych",  gdzie  ulokowane  sa  CALE  ICH  POSOZYTUJACE  na  tym  przewale  RODZINKI...

...  SAMI  SWOI  "zorganizowali  sobie"  dostatnie  zycie  naszym  kosztem  SAMYM  SWOIM  !!!

Krzysiu,...

...  tylko  spokoj,  rezerwa  i  ostroznosc  nas  uratuje...  tam  sie  naprawde  buldogi  zra...  i  to  juz  "na  dywanie",  a  nie  "pod  dywanem",  tam  trwa  "prezydEcka  kampania  wyborcza",  a  "slup  rotszyldowy"  Macron  ma  "az"  16%  "poparcia"  u  Frankow  !!!

Wot,...  to  nie  nasz  problem,  ale  wali  sie  Francja  na  naszych  oczach. 

To prawda, temat fundacji i ogólnie "organizacji pozarządowych" jest bardzo szeroki, co sobie uświadomiłam, kiedy czytałam sprawozdania tylko dwóch takich organizacji: jednej bardzo małej i jednej bardzo dużych - w ramach analizy tylko jednego przypadku tematycznego - ataków na organizacje pozarządowe utworzone przez wiernych KK w Polsce.

Ze zdziwieniem przyjęłam do wiadomości, że pomysły z zagranicznym finansowaniem tutejszego jurgieltu poprzedziły nawet rozmowy okrągłego stołu i magdalenki.

Jest to oczywiście jedna z kampanii przeciwko KRK w Polsce, prowadzona jednocześnie na bardzo wielu płaszczyznach i przy cichym poparciu państwa, nawet prowadzonego przez "płomiennych patriotów". Dotacje do filmów antykatolickich (i antypolskich zarazem, bo oni to postrzegają jako jedność) , sponsorowanie i promocja antypolskich i antykatolickich książek, zmiany programów szkolnych ze szkodą dla naucznia historii Polski, literatury polskiej i przedmiotów ścisłych, nie mówiąc o łacinie - to jest element tej długofalowej kampanii.
Wiele złego się stało, ale nie wszystko stracone.

Zgadzam się, że konfrontacja z Ludem Bożym na razie wypada blado, jakkolwiek udało się zmobilizować czwarte pokolenie UB  ORMO - do owych "organizacji pozarządowych  i do tzw. kryteriów ulicznych jak "marsze szmat" czy co te feminazistki teraz wymyślają. Z atakowaniem kościołów i księży włącznie.

Z tym, że jeśli ktoś musi stosować otwartą przemoc , to trudno uznać za sukces propagandowy.
Coraz bardziej widać, że sfery rządzące "tenkrajem" nie mają żadnej doktryny tylko wykonują czyjeś polecenia i to wykonują dokładnie i szybko.
Ale "doktryna elit rządzących" czy też jej brak nie oznacza, że naród zapomniał o swojej historii, tradycji a zwłaszcza o swoim majątku, który jest wyraźnie zagrożony.

Zwłaszcza ten "nieświęty sojusz" PiS i Zandberga oraz innych staliniątek  skutkujacy utratą  suwerenności - może wrócić rykoszetem do sprawców w bardzo nieprzyjemny sposób.

Wracając do "organizacji pozarządowych": zaszokowała mnie ilość tych podmiotów podwiązanych pod ministerstwa i samorządy, zwłaszcza bardzo dużych, kluczowych miast, które są w cichych sojuszach z teoretycznie wybranymi przez naród władzami. I te sojusze korodują państwo a właściwie prowadzą do jego gnicia. I ten smród już czuć, kiedy się patrzy i słucha pań w rodzaju Marty Lempart czy tego pana, co to nie wie, jaką ma płeć.

Z tym, że oni ulegają bardzo szybkiemu "zużyciu" jako postacie medialne i polityczne. Poza tym ci wszyscy uliczni aktywiści chyba też już łapią, że jak przychodzi do tworzenia list wyborczych to na "miejscach biorących" są "ci co trzeba"a  oni - to tak na przyczepkę, żeby zebrać trochę głosów walczącej partii. Więc nie wszystko stracone dla narodu.

I teraz w tej Francji została tylko  /urocza, bardzo lubię, zwłaszcza Flashmob na Gare de l'Est/ piosenka "Danser encore", gdy nadciąga Armageddon. I potrzeba wojowników. Było malowanie kredami po chodnikach "w ramach protestu", a teraz tańczenie na dworcach i placach. Na koniec wchodzi kilku policjantów i po zabawie. Europa...

Przepraszam pani Pink Panther.Jestem nowym użytkownikiem. Znajomy powiedział mi, żebym się z tobą skontaktował. Zrobiłem film na youtube, który może Cię zainteresować.

https://www.youtube.com/watch?v=O8uuAL7hh10

Uff... Dzięki Bogu!

"Ale tam we Francji słyszę wojsko się zaczyna buntować?"

Co to za informacja, Panie Krzysztofie? Jakieś szczegóły?

No to są ale jaja...

Dzięx. Z nikąd  /ludzkiego/ ratunku. 

Inna rzecz, że aby generałowie mieli tak narąbane w głowach... to się właśnie w głowie nie mieści. Armia francuska rulez! :)))

Dzięki. Pamiętam ten początek . I pamiętam tę sprawę.  To była prowokacja /artystyczny performance w wykonaniu Sławomira Sierakowskiego i Yael Bartany w roku 2012 w Berlinie a może i w Wenecji. Wygłosili apel o "powrót 3.300.000 Żydów do Polski".

Naprodukowali straszne ilości plakatów z tą kompilacją orła i gwiazdy Dawida ale po krótkim zamieszaniu, jak zwykle sprawa umarła. Typowa lewacka prowokacja. Nie wiem tylko, kto wyłożył na to kasę.

Życzę przyjemnego użytkowania.

Sukces Fundacji Batorego i sieci zależnych podwykonawców  w kraju - wynika z braku doktryny III RP

Taka doktryna dosyć wyraźnie istnieje, nazywa się "Polska to ojczyzna dwóch narodów".

Z tego wszystkiego mam inne zdanie. Niech się dzieje. Nawet takimi listami. Najważniejsze, to mieszać. Lewactwo robi to bez przerwy. Takie głosy z drugiej strony mieszają w głowach ludziom właśnie też. Ale inaczej.

______

Dziękuję Ci

Finansowanie zapewnił rząd niemiecki. Zapłacił za to Kulturstiftung des Bundes. Teatr Hebbel am Ufer jest również finansowany przez rząd.

Jeśli potrafisz mówić po angielsku, czy chciałbyś być gościem w moim youtube programie?

Same członkinie i ekspertki :))

Dzięki za zaproszenie ale ja raczej czytam po angielsku niż mówię. To znaczy mówię ale tak bardziej w pidżin inglisz:)))

Wygląda na to, że dla dla tych, którzy chcą decydować o kształcie świata i mieć udział w globalnym torcie, inwestycje w tzw. organizacje publiczne są dużo bardziej opłacalne niż w akcje, nieruchomości czy też złoto.

Swoją drogą to jest niesamowite, jak ludzi można od zawsze i wciąż na nowo nakręcać, żeby robili coś paskudnego i pomnażali przy tym władzę oraz majątek nielicznym, wierząc jednocześnie święcie, że zbawiają świat. Tylko teraz jakby rękawiczki bardziej aksamitne, kiedyś łapali "niewiernych" i od razu na stryczek, obecnie jest to nieco bardziej ukryte. Obawiam się, że to właśnie nauka wyciągnięta z przeszłości, żeby efekty pozostały na dłużej.

Nie spotkałem się z taką doktryną - Polska to ojczyzna dwóch narodów.

W pewny środowiskach jest popularna doktryna - „Polska - Nowa Palestyna i Nowi Palestyńczycy”.

Jak ona jest realna do wdrożenie to druga rzecz.

W takim bardzo dużym poziome ogólności uproszczeniu – temat fundacji i stowarzyszeń jest to fragment szerszego elementu – rola stowarzyszeń/związków społecznych w funkcjonowaniu i definiowaniu danej formy cywilizacji.

Przykładowo mamy cywilizację Bizantyjską i forma collegium które zrzeszały dane branże gospodarcze i pozwalały na ich kontrolę a w przypadku cywilizacji łacińskiej mamy wielorakie form zrzeszenia cechów, gildii, bractw i te struktury mają już dużą autonomię.  To ma też przełożenie na formy stowarzyszeń religijnych – wielość zakonów i reguł zakonnych w patriarchacie zachodnim i jednolite formy zakonne w innych patriarchatach wschodnich. Do tego dochodzie przenikanie ról społecznych – np. członkowie cechów funkcjonują w obszarze życia religijnego ale i militarnej obrony miast.

Jak stan funkcjonowania tych form zrzeszeń ma się na losy naszego kraju - pokazuje XIX wiek.

Nie ma na mapach Rzeczypospolitej ale jest dziesiątki tysięcy form zrzeszeń - chóry, bractwa religijne i samopomocowe, spółdzielnie, towarzystwa, stowarzyszenie, związki sportowe itp.. To jest bardzo duża samoorganizacji społeczeństwa i obywateli. Przykład ruchu oporu z czasów II wojny - to efekt tych więzi i sieci kontaktów przedwojennych.

W czasach PRL mamy próbę wyjałowienia tej formy aktywności i jak Bizancjum przejęcia kontroli. Ale czy w dalszym ciągu nie budujemy więzi społeczne na wsi za pomocą OSP, KGW czy na poziomie parafii w ramach budowy nowych kościołów.

III RP - jak ona podchodzi do wolności zrzeszania i budowy sieci społecznych organizacji.

Na pozór mamy wolność i fundusze na budowanie aktywności społecznej po czasach komuny. W rzeczywistości to wygląda jakby te wszystkie struktury miały być budowane z dykty i Papier mâché.

Jak to wygląda w praktyce – mamy projekt „ Lider Wiejski” z zaangażowaniem środków i zasobów oraz wyznaczonych celów, takie przewalenie budżetów.

"Lider wiejski" w III RP kim jest bo w II RP była tak nie formalna funkcja „szanowany gospodarz” i to nie z uwagi na majątek ale jakość gospodarzenia i podejście do innych.

Jak ma wyglądać dziś forma zrzeszania – ot preferowana jest  grupa na Facebooku, stowarzyszenia typu miłośników Mangi itp. Dobrze to widać na przykładzie ruchów miejskich w Warszawie – fundusze z budżetu obywatelskiego i miejskiego idą na wspomaganie haseł i grup postępowych [tęczowe ławeczki, strefa z palet] a nie realną poprawę jakości życia mieszkańców.

Te wszystkie organizacje pozarządowe z kadrami najętych pracownia i aktywistów oraz zapewnionymi budżetami - one mają za zadania nie korodować państwo i wprowadzać elementy zgorzeli a potem gnicia - one służą do korodowania obecny u nas elementów cywilizacji łacińskie.

W tym obszarze mieści się też  walka z Kościołem Katolickim [ to jest tymi jego częściami  które stawiają opór bo te które zmieniły front są hołubione] ale walka z wszelkim formami samoorganizacji.

Zaangażowane z nami w tą wojnę cywilizacyjną. fundacje i szereg okalających jest form zrzeszeń mają w tym konflikcie parę zadań.

- promowanie nowych wzorców cywilizacyjnych,

- po pozorem „fałszywej bandery” wciąganie kadr przeciwnika swoje pole gry [ uczestnictwo w projektach i procedurach] celem przepalenie przez te kadry ich energii i czasu,

- marnotrawienie w ramach projektów społecznych funduszy [ środki UE też są pozyskanych z obciążeń podatkowych i kredytów ]

Jak to im wychodzi?

Przy takim nakładzie środków, zasobów medialnych i kadrowych oraz wyrafinowanych technik - sukces jest umiarkowany.

Jeżeli po 30 latach pracy trzeba fizycznie atakować świątynie, czy na sali sądowej „kasta” musi grilować formacje katolickie, rabin musi u kanclerza KUL-u osobiści prosić o wydalenie ks. prof Guza – to bym wielkim sukcesem tego nie nazwał.

Jeżeli charyzmaty nowych twarzy i liderów postępu – wystarczają tylko na parę zbiórek w sieci to jest pokaz realnej siły kadr postępu.

Jak bardzo ta strona ma deficyty wskazuje przypadek ks. prof. Guza – nie ma komu z nim stanąć do publicznej debaty i pokonać siłą argumentów. W XVII wieku jeszcze była odwaga gdy heretycy wystawiali swoich do debat z jezuitami.

Dochodzi to kuriozalnych linii personalnych były prezydent Komorowski chce być twarzą nowej chadecji a córunia zaangażowana w Watchdog działa na rzecz wypalenia elementów chrześcijańskich w społeczeństwie.

Kolejny przykład czy pamiętam te Panie które szurnął z posad arcybiskup Jędraszewski, on tylko pozbył się V kolumny [ a to kto stanął w ich obronie świadczy tylko o tym jak ważny i spóźniony to był ruch] – ile takiej wrogiej agentury jest jeszcze ukrytej w łonie Kościoła.

Mówimy że kraj uratuje pospolite ruszenie ale i ono jak w czasach konfederacji potrzebuje aktywnych i wyrobiony społecznie przywódców i ich współpracowników nawet na poziomie lokalnym.

Dlatego tak ważnym jest przepalenie ludzkiej aktywności by na jałowym terenie nie był zorganizowanego oporu. Nie bez przyczyny jest taki masowy propagandowy atak na dyrekcję katolickiego liceum w Białymstoku czy dyrektora w Łodzi. To jest realnie stosowany tzw. „efekt mrożący – a nie te popierdółki że ludzie „kasty” są na to narażenie. Ludzie „kasty” odstawiają męczeństwo na pluszowym krzyżu.

Jak groźni są przeciwnicy w tych fundacja i ruchach – pokazują ostatnio posłowie Lewicy. Wprost zamiatają paniami ze sztabu Strajku Kobiet i nie one ale Posłanki pokazuje im miejsce w szeregu i poziom w drabinie.

Dlaczego obecna ekipa wpisuje się w słowa mistrza Konstantego –

GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM .

A to już temat na inną rozmowę.

Nie wiem czy to coś oznacza. Do Lourdes od lat jeżdżą głównie Hiszpanie, Portugalczycy, Filipińczycy i Polacy. Francuzi "trzymają" tam stragany z dewocjonaliami, które w zasadzie nimi nie są.  Katolicy francuscy to klasa średnia a właściwie niewielka jej część. To są bardzo religijni ludzie, sól ziemi, całe rody od pokoleń, ale jest ich niewiele. Wieś i robotnicy to ludzie nie myślący o wierze w Boga.  O to pytał ich św. Jan Paweł II. Co zrobili ze swoją wiarą. Czy "uchodźcy" doprowadzili Francuzów do jakiegoś opamiętania? Nie przypuszczam. Nikt do dzisiaj nie przeprosił za mordy na katolikach w czasie Rewolucji Francuskiej, za Wandeę. Rocznica 14 lipca jest najważniejszym świętem państwowym. Więc nie wiem.

 Bardzo ciekawy artykuł. W pewnym momencie nagle skojarzyło mi się, że te wszystkie organizacje (w domyśle: osoby kierujące nimi) to już było. Ci wszyscy socjologowie, politologowie, magistrowie gender, magistrowie ochrony środowiska - to są tysiące "Leninów w Szwajcarii". Futrowani do robienia zamętu w celach, które nie są im chyba tak naprawdę znane. Teraz się zastanawiam, dlaczego Lenin zmarł tak młodo kiedy wykonał swoje zadanie. Dlaczego Fanni Kaplan w okularach jak denka od butelki rzekomo trafiła z rewolweru tak skutecznie w 'wodza rewolucji" przywiezionego w zaplombowanym wagonie?

Masowa produkcja NGO wyraźnie ma zwiększyć poziom krzyku w przestrzeni publicznej do tego stopnia, żeby żadna racjonalna dyskusja na tematy publiczne nie była już możliwa. To widać na polskich ulicach, kiedy Marta czy Magda Lempart po prostu pluła policjantowi w twarz. I on jej "nie podskoczy". Taka "forma komunikacji". Oczywiście, gdyby splunął w stronę policjanta uczestnik Marszu Niepodległości (byłby to oczywiście prowokator), to "rozmowa" byłaby inna.

PS. Inna refleksja jest taka, że ten cały pan Pierre Omidyar szef E-Baya jest Irańczykiem przywiezionym w wieku lat 7 do USA. A Siergiej Brin został przywieziony do USA w wieku lat 5.  George Soros przyjechał do USA jako młody człowiek bez pieniędzy.  I ci wszyscy ludzie zaangażowani są w tworzenie ośmiornicy, która już dokonuje rewolucji obyczajowej i społecznej w do niedawna najpotężniejszym państwie świata.

Dziękuję. Już i po portalach się niesie, ale jakoś niezbyt spójnie. Wojsko /i policja/ to ważna kwestia. Zwłaszcza wobec globalnej teraźniejszości. 

Zachód rzeczywiście wręcz pędzi (a my wraz z Zachodem) do samobójstwa zbiorowego. Chiny uważnie obserwowały Zachód i kraje komunistyczne w dobie "pierestrojki" i poszły w dokładnie odwrotnym kierunku. Można powiedzieć, że powtórzyły Gierka tylko lepiej. A właściwie tak samo tylko na znacznie większą skalę. 
Nam też "groził" wielki sukces gospodarczy i ewolucyjne wychodzenie z komunizmu, ale Geremek, Michnik i reszta stalinowskiej kamandy (listę nazwisk można sobie wpisać) włącznie z "katolikiem" Mazowieckim dali się wynająć do pełnej dewastacji tego, co wybudowali  Gomułka z Gierkiem i zamiast wyjść na wolność to zmieniliśmy tylko nadzorcę więziennego. Na jeszcze gorszego. Bo ruskie rabowali, ale od pewnego momentu odpuścili obowiązek wychwalania ZSRR a teraz mamy Sylwie Spurek, przy której nawet  towarzyszka od "seksu jak szklanki wody" to całkiem normalna baba. 

W USA mężczyźni z klasy średniej w wieku lat 40-50 biją rekordy samobójstw. Na różne sposoby można eksterminować narody. Kręgi rewolucyjne USA mogą sobie oszczędzić na nabojach i zamiast "dawać 9 gramów w potylicę" pozwalają Amerykanom strzelać do siebie za ich własne pieniądze.
A coraz bardziej "modne" stają się tzw. tiny house czyli domki na kółkach o powierzchni 28 m2 (całe mieszkanie wraz z łazienką, kuchnią i "antresolą" o wysokości około 1 m wysości ale są wersje "luksusowe" do  - bowiem zbankrutowani i bezrobotni - ratują co mogą z upadłości i w takich domkach starają się chronić przed całkowitą bezdomnością.  Ale to jest popularyzowane jako oswajanie z biedą na 24 fajery.

Oskara za reżyserię dostała Cinka Chloe Zhao, wywodząca się z warstwy wysokiej chińskiej, za film fabularny pt.: "Nomadland":

https://www.youtube.com/watch?v=46mmvUbQHjU

Zerknij na powyższy link - słowo o tym filmie. 

To ciekawe, Chinka kręci film o bezdomnych /nomadach/ w Ameryce... 

Chyba nie ma przypadków, są tylko znaki.

Upadek zachodniego systemu finansowego – i co za tym idzie, cywilizacji zachodniej – był głównym czynnikiem wpływającym na prognozę, łącznie z wystąpieniem kryzysu o niszczących skutkach. Jak udowodnił to COVID, zachodnie społeczeństwa hołdujące wielokulturowości i skrajnemu liberalizmowi nie są w stanie poradzić sobie z żadnymi, realnymi trudnościami. Jest wysoce prawdopodobne, że kryzys ekonomiczny wywołany lockdownami spowoduje na całym świecie o wiele więcej zgonów niż zrobił to wirus.

https://babylonianempire.wordpress.com/2021/05/08/deagel-i-wyludnienie-swiata/

A prognoza agencji Deagel, o której mowa dotyczy depopulacji  USA, Kanady, Europy Zachodniej, Australii i Nowej Zelandii. W granicach 60-70%. Do 2025 roku.

https://telegra.ph/The-world-population-is-to-be-dramatically-reduced-by-2025-09-17

uogólniając, prawo jest jakie jest ale problem jest stosowanie istniejącego prawa i przyzwolenie na patologie [wszelkiej maści] obecnie Pani Wasserman oburza sie na 'kastę' a gdzież Pani Wasserman żyje od wielu lat? miałem okazję komunkowac sie z jej śp. ojcem i zdziwienia nie ma - to ideologia jakiekoś wyidealizowanego świata/państwa/... jak najdalsza od realióów i pragmatyzmu, a w tle strach, że bez budżetu od państwa to świat się zawali

Bardzo ciekawe, zwłaszcza, że Chinka jest córką chińskiego miliardera, który "robił w stali" a teraz w nieruchomościach a ona w wieku lat 15 została wysłana do prywatnych szkół w Anglii a następnie w Ameryce.  Stylizuje się na "beztroską córkę bogatego człowieka" ale jak wiadomo, nie ma beztroskich Chińczyków. Zrobiła już film o Siouxach Lakota i o kontujowanym kowboju -gwieździe rodeo.

Pamiętam, jak 30 lat temu Chińczycy analizowali francuski przemysł winiarski - wysyłali swoich studentów do Francji, kupowali winnice , kupowali dużo najlepszego francuskiego wina - właśnie miliarderzy i to w ilościach większych niż hurtowe po kilka tysięcy Euro za butelkę. Francuzi chwycili przynętę a za 20 lat mają wielki problem z chińskm eksportem wina.

To może być przypadek, choć nie przypuszczam. Jej matka była artystką w zespole Armii Chińskiej, więc rodzina "jest zaufana".  Czarno widzę przyszłość Hollywood:)))

Swoją drogą tytuł i treść filmu pokazuje, że Chińczycy są świadomi stanu społeczeństwa amerykańskiego i zlecili nakręcenie filmu, którego Amerykanie nie nakręciliby, bo oni mogą kręcić "dla rozrywki" mordecze thillery, ale fiilmu o strukturalnych przyczynach bezdomności w najbogatszym państwie świata, nie nakręcą. Mogą nakręcić o "niedoli homoseksualisty chorego na AIDS".

Dzięki za linka

• Germany 2017: 81 million | 2025: 28 million → Decline: 65.4%
• Austria 2017: 8.8 million | 2025: 6.2 million → Decrease: 29.5%
• Switzerland 2017: 8.2 million | 2025: 5.3 million → Decline: 35.3%
• France 2017: 67 million | 2025: 39 million → Decline: 41.7%
• Denmark 2017: 5.6 million | 2025: 3.8 million → Decline: 32.1%
• Iceland 2017: 339 thousand | 2025: 196 thousand → Decline: 42.1%
• Spain 2017: 49 million | 2025: 28 million → Decline: 42.8%
• Luxembourg 2017: 594 thousand | 2025: 199 thousand → Decline: 66.5%
• Ireland 2017: 5 million | 2025: 1.3 million → Decline: 74
• Great Britain 2017: 66 million | 2025: 15 million → Decline: 77.3%

Some other European countries are expected to see declines of between 25% and 35% by 2025, while others are expected to see only very moderate to negligible decreases (e.g. Poland or Hungary). Israel's population is also projected to decrease by 51.8% by 2025. However, the absolute shocker was the figures for the USA, which, according to the 2016 figures, should experience a population reduction of 83% by 2025. The figures for 2017/18 now point to a decline of 69.4% and the population is expected to shrink by a little more than two thirds from 327 million to 100 million.

https://telegra.ph/The-world-population-is-to-be-dramatically-reduced-by-2025-09-17

Ciekawe, że  podług agencji Deagel Polska i Węgry zdepopuluja się tylko z lekka.

Bardzo, bardzo ciekawe. No i trochę optymistyczne. Agencja Deagel chyba coś wie na temat naszych zdolności przetrwania w niesprzyjających warunkach:))) Zwłaszcza w warunkach okupacji.

Rozwijając poboczny wątek – tj. form stowarzyszeń w danych kulturach społecznych i cywilizacjach.

Wróćmy do Konecznego -gdzie w cywilizacjach z uwagi stosunek jednostki do społeczeństwa, władzy, Boga - wyróżnił ich dwa szeregi: gromadnościowy i personalistyczny [np. cywilizacja konfucjańska/chińska i miejsce w niej pojedynczego człowieka czy inne perspektywa w cywilizacji łacińskiej].

Idąc dalej możemy zauważyć że formy stowarzyszeń czyli przejaw życia społecznego też będą zależne od typu cywilizacji czy kultury. Bezwolne kopiowanie lub narzucanie form stowarzyszeń i modelu funkcjonowania z jednego kręgu kulturowego/cywilizacyjnego  niszczy drugi kręg kulturowy/cywilizacyjny.

Prosto to widać na modelu demokracji liberalnej – tak popierana forma przez kraje Anglosaskie – to jest broń  informacyjnej która dane kultury tworzy dysfunkcjonalne [np. Rosja Jelcyna a Rosja Putina].

Identyczną broń informacyjną stosuje Unia Europejska – bo czym jest narzucany modela funkcjonowania sądownictwa, formy nowej rodziny LGBT, ekologicznej gospodarki itd. - to ma wpływać na formę funkcjonowania lokalnego społeczeństwa w stanie bezwolnym do obrony.

Tryb niszczenia zastanych form zrzeszania się lokalnej ludności i narzucania otwarcie lub skrytej modeli nie funkcjonalnych - obrazowa zestawia ugrunotwana rola społeczna Komendanta OSP - którego ma zastąpić Lider Wiejski.

Kolejna kwestia – Samorządy w Polsce są obarczane kolejnym zadaniami przez Rząd i mają do tego skąpe środki oraz są im wpychane jako obciążenie są środki i projekty UE, a dodatkowo po presją dostępu do funduszy [w tym na kampanie wyborcze] uczestniczą w projektach modelowania światopoglądu lokalnej społeczności.

Dysfunkcjonalny lokalny samorząd – pozostawia bezwolnym obszar jego terytorialnego zasięgu i społeczność na inwestycje korporacji, banków oraz wrogich projektów inżynierii społecznej.

Czym zatem są fundacje globalistyczne i jak jest ich rola.  Dla mnie to typowa przygotowana nawała artyleryjską na możliwe punkty oporu przed szturmem i zajęciem pozycji obronnych przeciwnika wraz z przełamaniem frontu.

I taką  rolą  pełni fundacji typ Batorego jest  jak salwy z wyrzutni Katiusz które demolują siłę żywą na danym terenie.

Parę uwag o Francji, Niemczech i Rosji oraz Hiszpani.

W XIX wiecznej Hiszpanii – mamy silny ruch karlistowski z hasłem „Dios, Patria, Fueros, Rey” (Bóg, Ojczyzna, Prawa Lokalne, Król),gdzie główny sens oporu wynikła z przywiązania do tradycyjnej różnorodności regionów w jedności królestwa.  I to były słuszne hasła bo przebudowa Królestwa Hiszpańskiego w duchu modernistycznym do dla tego królestwa degradacja. Problem polegał na tym że ruch ten został wykorzystany do przyspieszania procesów z którymi walczył i efektem tego jest utrata koloni na rzecz USA oraz kontroli przemysłu w kraju Basków.

Kwestia wojny domowej a potem rządów Franco i upadku jego oferty po stan obecny – jest następstwem tego podziału i wojen karlistowski z XIX wieku. Sensowność obrony starych form społecznych zderzyła się z wrogiem zewnętrznym który grał na obie strony. Można to porównać do powstańców z Wandei oni też mieli mieć pomoc dla przeżycia.

Sprawa Niemiec jest bardzie złożona – w XIX wieku Prusy kolonizują siłowo i mentalnie poza Austrią dawne tereny Rzeszy. Efekt jest różny bo jeszcze dziś mamy poszczególne landy i odrębności regionalne jak Bawaria ale nie ma już siły lokalnych elit a co jest bardzo ważne to w części udane są pruskie projekty kolonizacyjne ludów języka niemieckiego tak kulturkampf z doby Bismarcka jak i po II wojnie.

Zgoda na przyjęcie przez RFN nowych ideologii i stanięcie się twarzą lewackiego postępu w Europie miała dwa zadania - osłabić tą dywersją i podporządkować/demolować resztę krajów Europy oraz dobić opary wewnętrznej różnorodności – finalizacja pruskie kolonizacji Niemiec.

Tak też trzeba widzieć działania Episkopatu Niemiec – nie chodzi tu wcale o debatę, o potrzebę zmian w KRK – tu jest cel imperialny ujawnienie i dobicie wewnętrznych punktów oporu i zatrucie toksynami formacji religijnych na terenie przeciwnika.  Do nowo katolickie oferty episkopatu Niemckiego podchodzić trzeba  jakby ubranym  w  sprzęt ochrony osobistej i to wysokiej klasy z uwagia na zagrożenie biologiczne i radiacyjne.  Powiedziłbym że ta oferta jest bardzie szkodliwa dla ducha niż dla ciała praca w Fukiusimie  w czasie szczytu awarii i pełnej mocy szkodliwej radiacji. 

Dlatego też formy zrzeszania społecznego w Niemczech/NeoPrusach – to jest element imperialnej polityki i jej mechanizmu, tu nie ma miejsca na swobodę poza wyznaczonym zakresem tolerancji. Ma to funkcjonować jak Wermacht – dobrze naoliwiona maszyna z swobodą i samodzielnością na niskim poziome taktycznym.

Francja – tu bym trochę przesunął pewne etapy czasowe - epoka możliwości powrotu Królestwa Francuskiego do samoorganizacji społeczeństwa w oddolnych przedsięwzięciach kulturalnych czy samorządowych – skończyła w czasie I wojny na polach Szampanii.

Królestwo Francji [jego duchowa strona ] nie upadło dziś ani w czasie rewolucji ono poległo wraz z milionami swych dzieci w okopach I wojny.

Tu mały wtręt jak czytać obecny list wojskowych do prezydenta – psy widząc nowe rozdanie szczekają by im też dołożyć do miski.  Dziś Francja to teren poligonu inżynierii społecznej - weryfikowana jest forma współistnienie obszarów autonomii samorządu islamskiego i interakcji z resztą terenów. Kolejny etap to pełna i już jawna kontrola terenów tych autonomii islamskich .  Co republika francuska wyrabia ze swoim obywatelami to jej rzecz.

Nie za bardzo wiem jak mam podejść do resztek katolickiej Francji prosić o wybaczenia dla jej grzechów i jej szybkie skonanie, czy też jej długa męka ma sens odkupienia tu na tym świecie. Możemy prosić by nam oszczędzono tego losu – i katolickiej Francji jak trędowatemu podać kubek wody ale nie wolna go nam przytulić. 

Rosja – o to temat na dłuższą rozmowę. Tak w ramach dużego skrótu – to jest to trochę inaczej poskładane. Budzenie się lokalnych społeczności i tworzenia własnych prób tworzenia ich zrębów jest duszone tak przez czynnik zewnętrzne jak i wewnętrzne struktury.

Tam można czytać pierwszą smutę gdzie poszczególne grody finansowały łże Dymitrów a kto inny zaciągi do milicji Mina i Pożarskiego , czy formy samorządu w strukturach poszczególnych wojsk kozacki [jako wkład tradycji wojska zaporskiego przeniesionych z koła rycerskiego wojsk koronnych] a także zagospodarowanie Syberii i jej autonomię [wymogi przestrzeń, warunków przyrodniczych, demografia osadników].

Czyli "Złapał Kozak Tatarzyna a Tatarzyn za łeb trzyma".

"Francja – ... – skończyła w czasie I wojny na polach Szampanii." Prosze zauważyć, ze w Polsce od rozbiorów stosuje się ten sam mechanizm: Powstania i Powstanie Warszawskie. Obecnie również WOT, to takie samo szykowanie naszych "baranków" na ofiarę, bo przecież tym jest kumulowanie najbardziej patriotycznej młodzieży odgórnie.

Jak słyszę w Radiu Maryja dyskusje z młodzieżą i pytania: "czy poszedłbyś do Powstania ?" to ręce mi opadają. A jednoczesnie blokowane są wszelkie ruchy oddolne i oddolny rozwój strzelectwa w Polsce (sic!) i Maciarewicz z Kaczyńskim zgodnie stwierdzają że Polacy nie dorośli do posiadania broni. 

Projekt globalizacyjny - chyba dobrze go definuje cykl powieści s-f Fundacja Isaaca Asimowa.

Zespół sterujcy tym projektem ma chęć odgrać rolę Drugiej Fundacji. I chyba teraz będzie serial na podstawei tego cyklu - tak zbierzność w okresie pandemi i roli wielu fundacji.

To co obserujemy dziś to chyba - próba ułożenia w matrycy/sieci  tych różnych segmentów.

Kwestia kodu porozumienia się - to one jest chyba na etapie uzgadniania. I jeszcze raz odwołam się do obszaru show-biznesu. Do czego słóżą wielkie produkcje filmowe, dopracowane seriale - to nie tylko cel zarobkowy, cel propagandowy tzw. dywersja kulturowa.  Tam jest jeszcze coś innego. 

Proszę zwrocić uwagę na omówienia przez krtyków filmowych i recenzentów - znaczenia poszczególny scen, zachowań i postaw bohaterów i do jakich archeotypów tam są zawarte odwołania.

Czy filmy i seriale nie są elementem/narzędziem szukania tego kodu porozumienia między kulturami.  Weryfikacja odbioru przekazu filmu w różnych  kręgach kulturowych, kohortach wiekowych i warstwach społecznych - to są bardzo cenne dane dla projektu FUNDACJI.

Tak można  weryfikować - jaki byłby właściwy poziom  mentalny i intelektualny dla obdarowanych łaskami FUNDACJI.

Takich obszarów badań i testów w róznych obszarach jest bardzo wiele. 

Weżmy tutaj element religijny - był próby przeszczepienia duchowość orientu w kulturę zachodu [np. bahizm, prądy w ruch hipisowskim] są próby dekompozycji i odbioru zmian dogmantw w chrześcijanstwie [kobiety i jawni pederaści jako duchowni  anglikaniscy] czy ollbrzymi nakładow projekt ruch zielonoświatkowców w III Świecie. Tak samo też obieram odrodzenie fundamentalizmu islamu lub kult paciamamy w KRK.

Tutaj bardzo ciekawym obszarem jest Afryka w sensie - olbrzymiego tygla zmian społecznych oraz religijnych.

Jaki tam funkcjonują procesy globalizacji?

Samorządy z uwagi na system finansowania (szufladki finansowe na każde zadanie odrębne bez możliwości inwestowania w gospodarkę) praktycznie nie są żadnym "samorządem". Zasiadają w nim cwaniaki z budżetówki, najczęściej nauczyciele, bo są znani przez rodziców i mają dużo wolnego czasu ale żadnej wiedzy o funkcjonowaniu lokalnej gospodarki. I wielu z nich jest słabo odpornych na korupcję, więc zagraniczne koncerny dostają śliczne lokalizacje na swoje biznesy, najczęściej handle detaliczne wielkopowierzechniowe - wycinające bez litości polski handel,

W większych miastach rządzą aspirujący politycy, mający większy budżet do skonsumowania i wyraźnie korumpowani przez zagraniczne środki (niekoniecznie organizacje pozarządowe), stąd samorządy dużych miast są tak mocno nastawione na promowanie LGBT, tzw. ochronę środowiska (Kraków zamiast założyć sieć gazową do budynków dla ogrzewania - zajmuje się karaniem za palenie w kominkach), feminizm i deprawowanie młodzieży w szkołach oraz wszystkich w systemie tzw. kultury i sztuki. To jest już teren zawojowany, głównie przez lewackie organizacje pozarządowe i tam słychać najgłośniejsze wrzaski genderu, antyklerykalizmu i antypolonizmu.

Patronuje temu EU i jego "emisariusze" jak Róża Thun czy Sylwia Spurek.

Dziękuję za syntetyczny przegląd "form zrzeszania ludności" w wybranych krajach Europy. Najbardziej podoba mi się określenie o niemieckim systemie  organizacji pozarządowych , realizujących posłusznie centralne dyrektywy w zakresie poliyki imperialnej a "...Ma to funkcjonować jak Wermacht – dobrze naoliwiona maszyna z swobodą i samodzielnością na niskim poziome taktycznym....".
I tak funkcjonuje, o czym świadczą działania fundacji Boella, Adenauera , Róży Luxemburg na terenie Polski niemal wyłącznie na byłych terenach niemieckich i oczywiście w stolicy i w Krakowie.

Co do innych krajów, to najmniej wiem o Hiszpanii, ale tam lewactwo jest w natarciu i trudno ocenić, czy konserwatywna część społeczeństwa, wierna choćby tradycji karlistowskiej (nie tak dawnej) odrodzi się na tyle, żeby mieć wpływ na politykę. Nie jest przypadkiem , że  tam tylu "uchodźców" im lewactwo sprowadziło i trwa wojna kulturowa. Za Sagrada Familia - władze miasta Barcelony kazały zapłacić KRK - 16 mln Euro jako jakiś podatek.

Francja to temat jeszcze bardziej odrębny i nie wiem, czy tak jest coś do uratowania. To jest państwo silnie scentralizowane z jasną polityką kadrową: do władzy idą tylko absolwenci jednej państwowej uczelni dla wybranych. Zapewne lożyści. Więc jeśli są organizacje pozarządowe, to raczej jako wypustki partii politycznych o różnych odcieniach lewicy. Prawicy nie ma tam wcale.

To też ciekawy dowód na to, że tzw. racjonalna polityka w czasie II WW i okupacji niemieckiej nastawiona na "minimalizowanie szkód" a praktycznie polegająca na masowej kolaboracji gospodarczej z okupantem (firmy francuskie były zatrudniane przy budowie różnych umocnień wojennych w Reichu) - nie skończyła się dobrze dla Francji. Zapanował terror komunistów zarządzanych z ambasady sowieckiej przy milczącym poparciu de Gaulle'a , dla którego nie było nic gorszego niż Amerykanie.  Cynizm i obłuda na długą metę kończy się tym, że  z wielkiego imperium zeszli do roli "partnera młodszego" dla imperium niemieckiego. Które mozolnie buduje kolejną odmianę wieży Babel z udziałem tutejszego katolickiego episkopatu,
A czym się kończy budowa wieży Babel, to historia już pokazała.

Ciekawe, do czego nie dorośli Kaczyński z Maciarewiczem. Bo do czegoś nie dorośli. Z grzeczności nie powiem , do czego.

Chińczycy mają dwa problemy demograficzne. Jeden do gwałtowne starzenie się społeczeństwa a drugi do strukturalna nadwyżka mężczyzn w pokoleniu "jednego dziecka" z powodu masowego mordowania nienarodzonych dziewczynek. 
System okrutny maksymalnie dla kobiet ( co miesiąc kontrola ginekologiczna w miejscu pracy na okoliczność, czy nie ma "nielegalnej ciąży" nr 2 lub o zgrozo nr 3 i przymusowe aborcje ) więc Chiny należą do nietypowych państw, w których współczynnik samobójstw kobiet jest wyższy niż współczynnik samobójstw mężczyzn.

Teoretycznie problem jednego dziecka już jest "załatwiony" bo wolno mieć dwoje dzieci (co oznacza, że na wsi już troje), ale skutki negatywne jednego dziecka w rodzinie są dostrzeżone nawet przez państwo.

Czy Chiny wyjdą z tego? Dotąd wychodziły bo władza ma podejście "inżynieryjne" do zarządzania społecznego. I mają kilkadziesiąt lat przewagi czasowej nad starzejącym się jeszcze gwałtowniej społeczeństwem Europy i Rosji.

Hindusi już zaludniają inne kraje. Widać ich podobno  w dużych ilościach w USA. Ale w miarę bogacenia się pracują raczej na odległość (księgowi, informatycy etc.).

Posiadanie broni przez praworządnych obywateli to przede wszystkim oddolne budowanie niezalezności społeczeństwa. Obecnie 2-3 typów z kałachami jest w stanie spacyfikować małe miasteczko czy dzielnicę w Polsce. W przypadku kiedy obecnie stosuje się działania hybrydowe takie zagrożenie jest bardzo realne zwłaszcza, że Polacy sa najbardziej rozbrojonym narodem w Europie. Oby nie powtórzył się drugi Wołyń, tym bardziej że czystki etniczne to najtańsza metoda zmian geaoplitycznych na danym obszarze - znacznie tańsza niż masowe przesiedlenia.

Republika Francuska - to antykatlicki Golem.

Można ją porownać do apasza który dla sznytu i fantazji [być może poklasku] doknał samookalecznie - ciął za mocno i poharatał sobie w części ścięgna a po latach zaczeło to się babrać i został z bezwładnym kikutem.

Ścięgna królestwa Francji to była tradycja katolicka i kościół a Republika [w kolejnych mutacjach] w zapale tą tradycje zwalczała. Niespodziwanym ciosem dla Republiki był II Sobór i nowe otwarcie - czyli wywieszenie białej flagi.

Pełen triumf Republiki po latach wydał zatrute owoce czyim  to obrazem jest dziś Paryż. W szale dziś Republika niszczy nawet pustę koscioły i podpala Katerę Notr Dame. 

Czy dociera do pewnych kręgów  w jakim realnym stanie jest republika - wątpie. 

Turcja pokazuje miejsce Paryżowi w Libi, Moskwa w środku Afryki, wpychaja się Chinczycy a Jankesi w Sahelu rękoma islamistów [coś Paryż bredził że wróci więc dostał strzała w Czadzie]. Berlin już trzyma pod butem wielbicela dużo starszych pań, a tak nowa ekipa z Waszyngtonu może odpuści zabawy żółtych kamizelek.

Francja kiedyś Córa Kościoł - dziś stara kokota która nie zważa na powagę wieku i jeszcze bluzga w jego stronę.

Jak najbardziej zgadzam się z ministrem Ardanowskim. Co do broni to oni się nas boją. To jest jeden z koronnych dowodów na to, że ta władza ma nas trzymać pod kuratelą a nie reprezentuje naszych interesów. Ale wszystko mija. Infantylni politycy również. Polityka nie toleruje infantylizmu. No i są jeszcze "trupy w szafie".

Dostęp do broni i powszechna kultura z obchodzenie się z nią to podstawa wolnego społeczenstwa. 

Ale ta mapa mówi wszystko kto pilnuje by nie było łatwego dostępu społeczenstwa  do broni. 

Dwa flankowe Państwa NATO którym wyznacza się rolę blokową  wobec Rosji - Polska i Rumunia ma rozbrojone społeczeństwo.

Zatem mapa mówi ile warta jest konferencja i spotkanie w Bukareszcie - dużo słów i sum na zakupy jankeskiego  uzbrojenia ale nie wchodzi w to broń srzelecka do sprzedaży na rynku cywilnym - "kluczowy Państw NATO na ścianie wschodniej". 

Do póki nie będę mógł sobie kupić standardowej "pompki" i paczki śrutu do boka w markecie budowlanym to darujmy sobie wszelkie słowa o obroności kraju.

Ja się wcale nie dziwię, Tam jest nadwyżka mężczyzn i chłopaków w jednym tylko pokoleniu idąca w dziesiątki milionów. A to rodzinny naród. Biedni nie mają szans na założenie rodziny. To jest naród przyuczony do cierpliwego znoszenia cierpień, ale od czasu do czasu dostaje szału. Teraz dorabia się w szybkim tempie, więc może nie będzie jakichś buntów. Zresztą to nadal państwo komunistyczne, więc buntów nie będzie. Nie sądzę aby homoseksualizm miał tam szanse. Oni pracują po 12 godzin na dobę i więcej. To jeden wielki obóz pracy. Niektórzy się dorabiają fortun ale reszta cieszy się, że ma dach nad głową i miskę ryżu pana Mazowieckiego. Teraz już więcej niż miskę ryżu, ale bez socjalu takiego jak w Polsce, ich życie nie jest usłane różami.

Nie dziwię się, że KPCh ma takie przemyślenia, bowiem im bardziej rośnie w potęgę, tym bardziej musi liczyć się z jakąś wojną. A obserwują Zachód i widzą, co się dzieje z "duchem walki" w Niemczech czy we Francji i co się wyprawia w armii amerykańskiej od czasu zezwolenia na służbę wojskową "aktywnych gejów". To kabarety a nie armie. Niezależnie od uzbrojenia.

Dlatego tak pilnują zgodnie SLD i PiS ora PO żeby Polacy byli nieuzbrojeni. Bo my mamy ducha walki. PS.Ciekawe, dlaczego oni się tak nas boją:))))

Dla mnie Bitwa pod Dien Bien Phu  to była zaplanowania i wdrożona przez sfery  Paryża  katastrofa militarna i wizerunkowa.  

Pozbyto się kadr w niewolę idą dobrzy żołnierze a na koniec jeszcze mamy desant spadochroniarzy,

Podważono sojusz z amerykanami przez brak wsparacia z ich strony,

Podważano kompetnecje francuskiej kadry dowódczej - co wywoła nadmiarową jej reakcję w Algierze, 

Przyspieszono upadek IV Republki i dekompozycję stanu zależności koloni francuskich, 

Przyspieszono formomowanie formacji  europejskie EWG [ utrata twarzy imperium dają inną pozycje w rozmowach]

Ja widzę same korzyści dla pewnych sfer i dla pewności można by jeszcze  gen Giap wręczyć mapy obozów warownych.

Myślę,że tych "nielotów" nie sa takie tysiące,bo w przeciwnym wypadku Polska już by upadła.Czubek władzy wiedzie nas na manowce,na szczęście ministrów nie mamy jak generałów. Lecz niestety przy tej pieczeni korzysta drużyna zawsze łakoma na granty.Zniechęcenie ogarnia,gdy patrzy się na partyki gotowe na wymianę,bo za ich plecami stoją NOWI sponsorzy.I tutaj jest największy problem. A szkody wyrządzone nie jest tak łatwo naprawić... Te tysiące ludzi z tego korzystające nie jest tak łatwo nauczyć od nowa rzetelnej pracy...Jak na razie ,póki co to "ulica i zagranica",ale to się musi zmienić,bo o suwerenności nie ma mowy.

Jak dla mnie cały projekt „neokolonializmu” czyli system kontroli i wyzysku oraz degradacji byłych koloni bez nakładów na administrację, infrastrukturę był taki żywym poligonem do Projektu Globalizacji. Poziom wyżej na bazie zebranych doświadczeń to obróbka byłych demoludów.

Historia Afryki w drugie połowie XX wieku to bardzo ciekawe zjawisko – od wtopienie przez ZSRR dużych nakładów na wysyłane uzbrojenie, po wzajemne podgryzanie stref wpływu byłych kolonizatorów a kończąc na nowej ofercie Pekinu [nie że lepszej ale innej].

Papier mâché

Dobrze, że BTWSelena przypomniała postać prof. Glińskiego, bo to wybitny znawca stowarzyszeń i fundacji. Nie ironizuję. Jeszcze będąc w opyzycji opowiadał, z wielką swadą, chyba na kogresie Polska Wielki Projekt, o patologiach tej częsci społeczeństwa obywatelskiego i skrajnej biedzie środowisk prawicowych. Dziś mógłby opowiadać to samo, tyle, że jako minister trzeciego już rzadu. Smutne to. 

Dzięki , z ciekawością to jeszcze dzisiaj odsłucham. Orientując się mniej więcej w pazerności królujących tam Korporacji -ta przyszłość może być odległa,lub bliska,jeżeli rzeczywiście odetną afrykanerów na tym samym poziomie cyfryzacji co teraz.Np Etiopia, Senegal czy Angola, odsetek ten wynosi zaledwie jeden procent. W bardziej" bogatszych" 8 - 15%.

Szybkość porozumiewania się,wymiana informacjami niejednego zgubiła.Ale to jest ciekawe czy potentaci w branży telekomunikacyjnej oprą się takiej pokusie?... Jeżeli wszystko pójdzie normalnym tokiem,to przyszłość Afryki może być ciekawa...I czy miejscowych "Prezydentów"państwek nie ogarnie czar chińskich kredytów.? Owszem mogą spłacać bogactwami naturalnymi ,no i koło się zamyka.Już teraz wiszą im przeszło 150 mld dol i rośnie dalej.Może tego być o wiele więcej... Na taka biedę to dużo...

ps.przepraszam panią Pantherę,że nie w temacie.Zaciekawiła mnie ta Afryka.

Hmn... jak należy to wykonać w najbliższej przyszłości.? Może tak kilka stadionów i wyszkolić nadzorców z bacikiem? Ale tak na poważnie ,to skoro jeszcze nasz umiłowany Rząd nie rozprawił się z wierchuszką wszystkich afer-to sądzi pani,że ten następny to zrobi?...z Nowymi,czy raczej się wspierać będą?.Spokojnie co nas nie zabije to wzmocni...

Ta rozmowa wskazana byłyby pod inną notką ale gospodyni bloga zawsze kładzie nacisk na aspekt poznawczy i ma duża dozę wyrozumiałości.

W sprawie materiałów o Afryce mamy portal rodzimych afrykanistów

http://www.investafrica.pl/

Jest tam przedstawiony w miarę aktualny obraz Afryki, tylko co do wniosków i analiz to troszkę trzeba uważać.

Jako ze na portalu nie ma [nie spostrzegłem] analizy największej wtopy inwestycyjnej czyli ekspansji Ursusa w Afryce. Jeżeli ktoś chce uchodzić za eksperta od Afryki w ramach doradztwa inwestycyjnego to gdzie jest omówiony ten keys.

Sprawa inwestycji chiński w Afryce- jest szeroko omawiana w tym problemy, zagrożenie itd. W dużym skrócie - koncerny zachodnie eksploatując dany teren wliczały w biznesplan koszty łapówek, ochrony i transport z uwagi na braki infrastruktury. Pekin oferuje budowę infrastruktury w zamian za eksploatacje i robi to własnym kontraktowym pracownikiem. Pekin ma inny pomyśl na grabież – ale one potrzebuje też ziemi do uprawa [dzierżawy w Senegalu, Madagaskarze] lokalizacji fabryk z gałęzi pracochłonnych itd.

Zachód w układzie neokolonialnym chciał mieć tam wykorzystywaną strefę chaosu bez nakładów inwestycyjnych i społecznych a Pekin zmienia te regulacje.

Przykład tego jak może wyglądać nie rabunkowa gospodarka i efekty budowy infrastruktury to Bostwana [ jeden koncern z RPA, parę procent obecności białych]. Jak nawet kwitnącą gospodarkę i infrastrukturę można zniszczyć to min. Rodezja.

W sprawie cyfryzacji Afryki – ponieważ bierze się za to Komisja Europejska [platforma Digital4Development ] a nawet Banku Światowego plan „Gospodarka Cyfrowa dla Afryki” – widać że jak wielka gra się toczy z Chinami.

Jak cyfryzacja zmienia Afrykę - przykład z jednego quasi państewek Somalijski, gdy szukano inwestora pod sieć telefonii cyfrowych [budową stacji itd.] kto postronnny by przypuszczał jak trafna jest to inwestycja a jak telefony [np. impulsy] wpłynął na wewnętrzną wymianę gospodarczą.

To już chyba lata temu widziałem zdjęcie strego murzyna w buszu w przepasce biodrowej który wystukiwał SMS z kodem transakcji na Noki z klawiaturą [a ty była przypięta sznurkiem do wbitego w ziemię drąga] – było to oznaką tego jak Afrykańczycy się szybko dostosowują.

Ha! -rozbawił mnie ten stary murzyn w buszu,lecz nie ma z czego się śmiać.Przypominam sobie swojego pierwszego laptopa i komórkę i jednak zmianę jakości życia z szybką informacją.Zwłaszcza teraz gdy mam ograniczone możliwości wędrowania. Dzięki za info ,poczytam wieści...

Co do obózu w Beauregard - to powstał on już w 1944 ale i sporo wschodnich jednostek pomocniczych stacjonowało w Francji. Ostatnio nawet Rosjanie rozpisują się o rosyjskich „maquis”. Objawem „honoru” francuskiego był wydalanie do tego obozu Polaków [walczących w szeregach francuskich] a urodzonych na Kresach jako obywateli sowieckich o ile nie uznali lubelskiego gangu jak rządu. W tym ujęciu nie jest dziwny powrót dwóch brygad z Francji pod władze lubelskie.

W sprawei białej emigracji po II wojnie to nie jest dziwne bo służby sowieckie stale zwalczały tak Związek Narodowo-Pracowniczy (NTS) jak Rosyjski Generalny Związek Wojskowy ( ROVS ). Nawet finowie też wydali po wojnie Moskwie paru białych tzw. Więźniowie Leino.

Na kwestię rwandyjską zawsze patrzyłem z innej perspektywy – to była eliminacja wpływów Francji w tym obszarze i wprowadzenie anglosaskiej agentury i nie tyle w Rwandzie ale w Kongo. Taki rozłożony w czasie projekt przejęcia złóż kongijskich. Stąd to jest całą sekwencja gdzie jak w dominie składają się klocki – występują Hutu tych potem rękami Tutsi się zmuszą do ucieczki do Konga, potem Hutu w obozach prowokują Tutsi i jest pretekst by zająć się Kongiem na pełnej prędkości .

Republika Francuska w latach 90 w Afryce został skazana na szybki upadek.

Parę smaczków to że Laurent-Désiré Kabila – na emigracji chyba w Tanzani prowadził bar czy knajpę. Takie poczucie humoru anglosaskich służb – podobnie tak było z prezydentem Afganistanu Karzajem a nie wiem czy i marszałkiem Haftarem.

Fakt że chińskie korporacje jakoś się w Kongo zagnieździły i też podpięły się pod eksploatację surowców wywołało akcję Conflict minerals [nawet UE w to weszła].  To kolejny pokaz anglosaskiej tradycji – największy opór budzi fakt gdy ktoś z boku też żeruje na truchle które cudzą ręką ubito.

Na temat okoliczności tragedii wypowiadał się z własnego doświadczenia prof kieżun. I potem musiał zMilknąć. Tak, że ten.... 

To po prostu straszne z tymi Polakami zza Buga wydawanymi NKWD we Francji. Ale Francuzi mają do nas jakieś bliżej niesprecyzowane pretensje, więc to nie dziwi.

Okazuje się, że z tym "Liderem wiejskim" i OSP trafił Pan w dziesiątkę. Właśnie OSP się burzą, bowiem rząd nasz kochany oczywiście w tajemnicy wysmażył projekt ustawy, w myśl której a) wyklucza się z OSP te, które "nie gaszą pożarów', b) OSP idą pod zarząd wojewodów czyli przestają być niezależne politycznie, c) nikt z nimi nie konsultował tego projektu ustawy. Oczywiście MSWiA twierdzi, że "to niesprawdzone informacje" a nie, że to nieprawda.

Ja kochany rząd rozumiem, bo jeśli tysiące zdrowych patriotycznych mężczyzn wiejskich z OSP , najczęściej w dobrej sytuacji rodzinnej i majątkowej zupełnie niezależne od "rzundu"i co gorsza katolików dostałoby w garść jakieś strzelby (albo wykopałoby spod stodoły stare pancerfausty z II WW, które zakopał pradziadek ), to "rzund" nie mógłby wdrażać dalszych wspaniałych pomysłow, na przykład "paszportów kowidowych" czy likwidacji produkcji nie tylko norek ale i np. świn i krów pod dowolnym pretekstem. "Rzundowi" wystarczy wysłuchiwanie  konferencji prasowych "Pancernego Mariana".

https://pch24.pl/awantura-o-przyszlosc-osp-kto-chce-zgasic-zapal-ochotnikow/?sended=1#send-thanks

Prof Kieżun – to jest ciekawa sprawa, świadek historii i tak nie dawno przez jedna stronę wynoszony a przez drugą ganiony a teraz wyciszany z mediów.

Prawda o Rwandzie – odbija się i na nasze stosunki krajowe. Za słowa o niej dostaje prof. Kieżun ale i arcybiskup Hoser.

Wysługujące się kapitałowi lewactwo nie ustaje w złośliwościach i atakach na arcybiskupa Hosera.

Nawet próbuje przypisać częściowe współsprawstwo za wypadki w Rwandzie.

Tak ci co do mordów poduszczali i na nim zarabiali, najmują psy w odległych krajach by na świadków zbrodni szczekały.

https://nowakonfederacja.pl/rwanda-zbrodnia-neokolonialna/

Fundacje, stowarzyszenie i cała reszta menażerii – funkcja dzięki renegatom która za drobne z judaszowych srebrników się wysługują.

Nie Francuzi ale część elit ma do nas pretensje.

Jakobini że niby i mając zapał rewolucyjny [np. Jarosława Dąbrowski z Paryskie Komuny] a jednak tacy katolicy i tradycyjni.

Elity o tradycji monarchistycznej – że niby tacy nic nie znaczący wybierani królowie wobec królów Francji, taki brak wielkie myśli konserwatywnej a to jednak bardziej my jesteśmy dziś na co dzień dziedzicami Królestwa Polskiego niż Francuzi Królestwa Francji.

Elity Kościelne mają żal że u nas wprowadzono zmiany posoborowe ale Kościół pozostał silny i pełen wiary.

Francja córa marnotrawna [bo już nie Kościoła] patrzy z ukosa na tych co jak ona nie osiągnęli poziomu rynsztoka. Ma za to jeszcze błyskotki na pociechę – o przepraszam błoto z fiakra je ochlapało i co to nie brylanty a szklane kamyczki i oprawa rdzą zachodzi.

„Rzund” – to nie rząd, i chyba tyle by wystarczyło.

Na dziś wałkowany jest w mediach niemieckich Onet troska o WOT [brak funduszy na świadczenia dla żołnierzy i nepotyzm w zatrudnianiu na etatach]

Za to „rzund” bierze zamach na OSP – łamiemy kolejne struktury organizacji lokalnych społeczeństw – po szkołach wiejskich idzie czas na remizy, likwidacja budynków kościelny jak we Francji to dłuższy horyzont.

„Rzund” zachowuje się jakby miały już obiecany artefakt który da mu władzę w przyszłości i może o swoją bazę wyborcza dbać tyle o ile.

Żeby się ci mędrcy z „rzundu” nie zdziwili.

Już mamy pierwsze pierwsze jaskółki nowego resetu – na telekonferencji prezydent Biden wspomina o praworządności, ambasady innych krajów są wprost szantażowane przez nie które ambasady potrzebą wpisania się pod apel o ochronę praw LGBT w Polsce.

I jeszcze jedna perełka

Ekspert German Marshall Fund of the United States - GMF (niepożądana organizacja w Federacji Rosyjskiej) na Europę Środkową Daniel Hegedus - na portalu The Hill mówi wprost.

Waszyngtonowi proponuje przeprowadzenie w Polsce miękkiej „kolorowej rewolucji”

Polska musi zdystansować się od Chin. Waszyngton musi grać karta bezpieczeństwa i jak element wpływu na Polskę. Sojusz z Węgrami musi być rozbity

https://regnum.ru/news/polit/3267904.html

https://translate.google.com/translate?sl=auto&tl=pl&u=https://regnum.ru/news/polit/3267904.html

To jest położona na stole lista życzeń Berlina i reszty ośrodków jako oczekują że Waszyngton podejmie wobec Polski i obecnej ekipy.  I to chyba jest już na agendzie do realizacji

Jeżeli więc ludzie z „rzundu” liczą na dane kiedyś gwarancji – to niech zanotują sobie że w wielkiej polityce wszelkie gwarancja dla takich małych ekip jak oni już w chwili ich wypowiedzenia [przed spisaniem] są nie aktualne a tylko kwestia czasu kiedy ogłasza/pokazuje się to drugiej stronie.

Może to proście i obrazowo wyjaśnić aparatowi partyjnemu obecnej ekip rządzącej.

Rząd jej Królewskiej Mości po zakończaniu II wojny ofiarował utrzymanie tylko nielicznym wojskowym a całej reszcie w anglosaski formie przekazano „paszła won”.

I tak samo potraktują i was – a i jeszcze jak coś sobie odłożycie to z procentem odbierze komornik.

Owocnej pracy w skręcaniu postronka na którym sami się obwiesicie.

 "Pancerny" Marian - czekam ruszy na serio SKOK Wołomin to faktycznie jest "pancerny", jeżeli nie to - to są bez znaczenia zabawy chłopców o różowe wiederko w piaskownicy . 

Serial "patrioci".

Papuga  wykrzykiwała głośno hasło „Niech żyje NATO!”
Wywołało to zdziwienie u jednego ze stałych bywalców grodu.

Odezwał się więc do pracownika odpowiedzialnego za  ptaki.

Wydaje mi się, że  wcześniej papuga krzyczała: 
„Niech żyje partia komunistów”. Czy zmieniliście papugę?

Nie, skądże, papuga jest ta sama  -  odpowiedział pracownik. To sponsor się zmienił.

Gorzej...

...  ani  zmiana  BANKSTERA  ani  jakakolwiek  inna  tego  nie  zrobi,  bo  -  de  facto  -  to  sa  CI  SAMI  i  SAMI  SWOI...

...  to  MY,  narod  MUSIMY  ich  olac,  czyli  NIE  BRAC  UDZIALU  w  zadnych  tzw.  wyborach...  zreszta  ZAWSZE  oszukanych  wyborach  !!!

Kiepsko  wychodzi...

...  BANKSTEROWI  i  TARGOWICZANOWI  robienie  tego  wrazenia,...  a  raport  NIK  jest  DRUZGOCACY...  zreszta  zaraz  PiS'owskie  pieski  zaczely  szczekac  -  m.in.  taka  dziadyga  komusza  jak  Terlecki...

...  jego  PIERDY  u  Sakiewicza  to  naprawde  ZENADA  !!!

Francja katolicka - to są dwa obozy schodzący modernistyczny i rosnący tradycjonalistyczny.  Pamietamy chyba jak siłą wyrzucano w Paryżu w czasie mszy trydenckiej wiernych bo byli cierniem dla władzy i modernistycznych hierachów.  Burzone kościoły to znak tego cichego sojuszu tych dwóch kręgów. Symbolika spalolnego lasu katedry Nord Dame [ tak nazwywano poszycie dachu] - jest czytelna popiół  z tych dębowych krokiew to też przyszłość tych obozów. Symbolika zachowanego ołtarza katedry  mimo walących się kamieni i żagwi - to symbol mocy i odrodzenia.

W kwesti naszych spraw - to widzać w jakim potrzasku znajduje się obecny obóz. Czy te propozycje eksperta fundacji są groźne.  To są realia obecnej sytuacji bo portal  Karnowski próbuje jakoś rozbrojić a bardziej przygotwać społeczeństwo na przyszłe zdażenia. Dziś redaktor Górny w sieci omawią artykuł eksperta i tłumaczy że sam autor jest niegroźny od taki węgierski podrobowiec ichniejsze Uni Wolności a dzień wcześniej rozbrajano  przyszły apel ambasadorów w obronie praw LGBT.

Na pozór to dziwne że media rosyjskie, amerykańskie i niemieckie propagują tezy artykułu - niby przeciwne strony a pokazują jak wygładają paście w pułapce do której nas zaganiają.

Mięka kolorowa rewolucja - ten typ rewolucji zawsze poprzedzą pogorszone warunki bytowe społeczeństwa. Jeżeli są plany wobec nas to znaczy że czekają  nas jeszcze problemy gospodarcze.

Jakoś przeżylismy kolejne fale pandemi więc co nam jeszcze będzie fundowane.

I wyjaśniła mi Pani sens kampani Onetu w oczernianie naszej siły militarnje. Kampania wymierzona w MSBS Grot, WOT, przegrana  gra sztabowa z 3 dniową obroną itd.

Berlin - testuje nasze zasoby ludzkie w słuzbach [wojsko i policji] - mierzy skalę oporu na te kampanie, identyfikuje możliwych przyszłych przeciwników nowej niemieckie siły militarnej czyli odrodzne islamskie jednstki na słuzbe nowego Waffen SS. Po coś kancelrz zrobiła rekrutację islamskich  wojowników [ tak te masy uchodzców to ściągnieta z frontu z Syrii i Iraku - prawie całe jednostki].

Ciekawość budzie co będzie hasłem tej małej kolorwej rewolucji - sądy, wolna aborcja, przywileje dla LGBT - nie chwyta.

Co ma wygnać na ulice te tłumy - no tak wygania coraz bardzie pusty garnek ale masy muszą mieć hasło "PRECZ Z .... " - no właśnie z czym "autorytarnymi rządami". Zaraz a to nie jaki koperta Grodzki robi sobie co chce w Senacie, czy kasta sędzów ma za nic wszelkie prawa. A tak mamy precz z PiS, no i to też zdechło.

W swoim czasie poznamy to nośne hasełko.

Staraliśmy się do końca mieć złudzenia, że portale "nasze" albo "postsolidarnościowe" mogą coś przemilczeć z niewiedzy ale nie mogą uczestniczyć w zdradzie i spisku zagrażającym zdrowiu i życiu Polaków. JAk się okazuje, mogą. Zresztą historia dzieł Jana Tomasza Grossa oraz pracy zbiorowej duetu "Grabowski-Engelking und aspirujące doktorantki" pokazuje, że "uczciwe media prawicowe" potrafią milczeć, jak zaklęte.

Więc magdaleka i stół okrągły są nadal "ważne" w sensie "wdrożone w życie i działające".  Zapewne teraz zbierają siły, żeby nam "roztłumaczyć" jak oddanie suwerenności państwa za garść koralików i wprowadzenie paszportów szczepionkowych to właśnie nadejście prawdziwej wolności i w dodatku dowód na troskę  o obywateli i gospodarkę.

Ktoś na nich naciska ale chyba nie musi zbyt mocno naciskach, bo oni są już dobrze wytresowani. Natomiast im bardziej się boją reakcji "ciemnego ludu" , tym bardziej go nienawidzą. A wśród ludności już w języku pojawiają się terminy takie jak "kenkarta" czy "generalne gubernatorstwo'.  Ciekawe ile czasu będzie potrzeba, żeby ich ustawili w tym samym rzędzie, co "jenerała'.

Uruchamiana jest gigantyczna propaganda w stylu Gierka, ale już polityka gospodarcza z Gierkiem nie ma nic wspólnego. Gierek był komunistą ale polskim górnikiem i otaczał się polskimi fachowcami budując różne gałęzie przemysłu jak  burza. Tworząc 2.8 mln miejsc pracy w poważnym przemyśle w 10 lat  a nie w biurokacji  i "organizacjach pozarządowych" - nie potrzebował +500, żeby mieć porządną dzietność. Mieszkania też budował naprawdę w dużych ilościach a nie w orędziach przedwyborczych jak Vateuszek.

Polskie społeczeństwo w swojej zbiorowej mądrości wie, że nastał znowu czas działań konspiracyjnych,żeby przetrwać  i zostać na swoim. Na naszych oczach ujawnił się i potwierdził "na piśmie" sojusz PiSu z  post-komuną , co w wersji dyskrecjonalnej i nieformalnej było widać od ładnych paru lat.

"Przyjęliśmy rygory" czyli obecny "rząd" pozbywszy się ciężaru niewygodnych ludzi rozsądnych i w miarę uczciwych jak minister Ardanowski czy śp. Jan Szyszko - przyjął rygory i bez jakiegokolwiek wytłumaczenia się z tego zadziwiającego postępku przechodzi płynnie do propagandy i kolejnych obiecanek, coraz bardziej fantastycznych.  Zobaczymy, jak wytłumaczą "kenkarty kowidowe", chociaż zapewne niczym nie będą tłumaczyć, jak zwykle, tylko zacznie się atak na tych, którzy ich mieć nie mogą, jak astmatycy czy ludzie zagrożeni skrzepami żylnymi oraz tymi, ktorzy NIE CHCĄ byc zaszczepieni.

"Współwładza" z importowanym Zandbergiem oraz Czarzastym z Ordynackiej i posłem Gdulą z korzeniami w rabacji 1846 to jest potwierdzenie tego, że "deep state" w PiS-ie wywodzi się w prostej linii ze stalinizmu i podobnego jurgieltu jak tuskowy.

Wyznawcy LGBT i gender w Polsce są nadal w minimalnych ilościach i dotyczą osób opłacanych przez owe "organizacje pozarządowe". To może być problem dla tutejszych władz, bo zaraz trzeba będzie nocą przyjmować ustawy o "ślubach dla gejów-i-lesbijek" żeby Jurowa kasę wydała, co już ją naobiecywali ciemnemu ludowi.
Ciekawe czasy nas czekają.

Z pewnoscią władza zostanie przywołana do tablicy,aby ciemnogród polski przestał nastawać na cześć  LGBT.Szykują się listy poparcia Ambasadorów ,dla biednych gejów,lesbijek i tam różnych transpłciowych w Polsce.W ubiegłym roku chyba 50 ambasadorów wyrażało żal i wsparcie,więc w poniedziałek od nowa lista-2021r ,oczywiście ambasada Izraela jako pierwsza wsadziła nosa... Oj,rzeczywiście ,aby nie było nocnych ustaw... bo może na paradę równości w Polsce ma zamiar przyjechać rabin.?Tylko nie wiem czy zechce w stringach,czy szatach rabinackich.?...ech...