Poprawiłem :) proszę dać znak zawsze najlepiej na mejla, to jest jakiś błąd kopiowania, już gdzieś to widziałem nie wiem czy w Pani notce.

Administracja zbija bąki, można fatygować :)

Swietnie i optymistycznie. Niestety kto nie śledził to ma tylko jeden problem na ustach - znowu wyszliśmy na nazistów - z powodu tego baneru..i jeszcze czegoś tam...nie pamiętam, mimo że ciągle słyszę.

Nie lubię marszów i tłumów, ale jeśli się dobrze czuli...

.

Przy okazji na inny temat, ale chyba fajne: w Syrakuzach odbyła się jakaś konferencja masońska pt: Kościół i masoni, tak bliscy, tak dalecy,

Zaprosili na nią bp A. Stagliano...Poszedł i jasno im powiedział, że nie są ani bliscy ani dalecy. 

Są ekskomunikowani. Jeszcze dużo więcej:). - Za świeżej pamięci to piszę...sorry:)

.

Czyli bardzo dobra wiadomość:))) Z tym bp A. Stagliano. PS. "Afera" z Marszem Niepodległości jest tego samego rodzaju co "zamach sejmowy"z Diduszką i generałem Dukaczewskim - "narracja totalnej opozycji" swoje a - rzeczywistość - zupełnie inna. W przypadku Marszu Niepodległości naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczyli mnie tymi łacińskimi starymi hasłami. Odniesienie do krucjat średniowiecznych - niesłychanie "groźne" dla wszystkich wyedukowanych na "Komisji Edukacji Narodowej" i "ks. Kołłątaju":)))

Ciekawa jest lista tych, którzy głosowali za przyjęciem rezolucji:Michał Boni,
Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein,Danuta Hübner,
Danuta Jazłowiecka,Barbara Kudrycka,Julia Pitera

Wygląda na to, że Unia Wolności dostała inne instrukcje w/s głosowania , niż PO.

A ja dziękuję za bardzo miłe słowa i za troskę.  Jak to przeziębienie może służyć dobrym sprawom:)))  Okazuje się, że organizatorzy Marszu mieli naprawdę świetne pomysły, tylko musi opaść kurz bitewno-medialny abyśmy sobie mogli spokojnie porozmawiać o tym, co było prawdziwym przesłaniem Marszu.  Krucjaty średniowieczne i rekonkwista, Cyd i król Alfons a do tego Królestwo Jerozolimskie. Aż się pan Bibi Netanjahu zaniepokoił:)))

To zestaw człowieków bez tzw. zdolności honorowej. Członkowie "deep state" z 1989 r. - komuna, TW  i klientela komuny. Bardzo by mnie zdziwiło, gdyby głosowali inaczej.

O zdolności honorowej to tu nie ma nawet co gadać;)

Ale PO chciało ugrać swoje, że niby to KE rezolucję zapodało, a oni uchylili się od głosowania, bo patrioci. A tu im się ta szóstka wyłamała z dyscypliny partyjnej. Plus Lewandowski ze swoimi wypowiedziami. Znaczy, wyższym nadzorem prowadzeni, bezpośrednio od p.Sorosa.

Aktualności.

Gdy rozpisany jest scenariusz zatrudnieni statyści oraz media mają gotowy przekaz – gdy cała machina jest w ruchu – trudno modyfikować zaplanowane działania.

Prusacy oficerom sztabowym nakazuje się grać w karty gdy ruszy zaplanowana operacja by nieprzemyślane reakcje nie psuły celu operacji.  Dopiero gdy spłyną meldunki i wyklaruje się obraz wykonuję się korekty. Tutaj zawsze przypomina mi się operacja Cobra i słowa  chyba  Haussera po utracie  Avranches – Straciliśmy Francje.

Jeżeli finansjera robi kozła ofiarnego z geniusza Hollywood [ bo używał chętne panie i chyba pannę Rosati ] i utrąca gwiazdę filmową – dzieją się poważne sprawy. Tu w kraju czekamy na listę świadków do procesu dilera koki dla celebrytów [ o już spadają główki podręcznej służki].

 Zaplanowana akcja nacjonalizm w Warszawie jest porażką postępu. Ryży poległ – i jego wilcze oczy pod Grobem Nieznanego Żołnierza  mówią wszystko znowu utracił prezydenturę [ kolejny raz ciocia odsunęła go].  Gdy nie udały się  kontrmarsze, blokady akcja HGW pozostało skrzywienie przekazu Marszu Niepodległości.  Uruchomiono prowokacje i gdy Straż Marszu pilnowała spokoju nie dostrzegła że celem akcji były nie rozróby a hasła z banerów. Widać jak akcja była kosztowna odpalona nawet kretów jak rzecznika MW.

Pokaz  w Brukseli to furia z bezsilności – Trump  w Azji zmienia reguły a tu tylko słowem możemy uderzyć jego podopiecznych.

60 tys faszystów w Warszawie bo 200 prowokatorów z bloku miało bannery. Proste techniki erystyczne np. Nienawistna kategoria pojęć/ przyklejanie etykietek.

Pokaz bezsiły knura z Belgi w Brukseli w czasie debaty i wyjście posłów PiS z sali – czy nie znamy to z podwórek szkolnych gdy ten pokonany gdy leży w kałuży głośno złorzeczy z bezsilności.

Siadaj Kulson – cała prawda.

PS. Jedna potyczka nie znaczy wygranej całej kampanii – nie jest źle co pokazuje prezes PiS np. spokojna konferencja z Premier.  Cóż druga storna ma już  swoje Avranches – Różaniec do Granic i pojawiająca się w tedy tęcza w różnych miejscach.  Znaki czasu w Zdyni na Łemkowskiej Watrze w tym roku spalono polską flagę – i w tym samy miejscu odbyła się modlitwa różańcowa.

PO właśnie "ugrywa" spadki notowań.  Ale liderom szkoda się nie stanie, bowiem apanaże w Brukseli są wystarczająco wysokie aby nie mieć żadnych skrupułów.  Chociaż "uszczerbek na honorze" może być dotkliwy towarzysko. Zarówno wnuczek dziadka z Wehrmachtu jak i Madame Buffet - zaliczyli 11 Listopada poważne afronty towarzyskie a to dopiero początek. Jaka radość z bogactwa, skoro można oberwać ciężkim słowem albo ludzie się przesiadają na dalsze krzesła, byle ich nikt błędnie nie uznał za "kolegów" wymienionych osób.  Wszystko można mieć - za wszystko trzeba zapłacić. Potoccy załapali się na wielkie majątki za jurgielt ale nie mogli dobrze ożenić synów.

Tak, unijne guye  zareagowały na hasła Marszu Niepodległości, jak diabeł na święconą wodę.

PO zdycha i euroosłowie nerwowo rozglądają się za jakimś korytem, bo do dobrego łatwo się przyzwyczaić.  A tu jeszcze zaczyna się ostracyzm towarzyski. Oj, nieletko być łajdakiem.

Ano "cóż". Cieszę się, że notka się przydała, bo "wiedza to potęga":))  Trzeba przyznać, że "światowe siły doceniły" Marsz Niepodległości, bo "nagłośnienie" miał - globalne. Niemal. Natomiast teraz organizatorzy powinni puścić na youtubie filmik z tymi hasłami z krucjat i z komentarzem. 

Dwa wnioski:

A) Kościół Rzymski przeszkadza w zarządzaniu niewolnikami w eurokołchozie korporacjom i oligarchom i jako taki musi być zwalczany wszędzie, w faszystowskiej Polsce szczególnie,

B) białe murzyny nad Wisłą przestają się wstydzić własnego cienia i podnoszą łeb, trzeba to zgnieść w zarodku aby wejść na wyższy poziom finansowego wyzysku kolonialnego. Na początek oczernianie i odczłowieczanie w propagandzie,potem siłowo przywróci się prawdziwą demokrację przez eurowojska jak zajdzie potrzeba.

Problem z tym że w przyszłym roku eurowybory i różnie może być,didatkowo dynamika na świecie różnych zjawisk ( bańka obligacji, bańka hipoteczna, druk pusrego pieniądza  , kryzysy militarne) może to wszystko zdmuchnąć w jednej chwili. A my trzymajmy się własnej wiary, własnego pieniądza. Przydała by się jeszcze własna prywatna broń. Lewandowdki to dziś śpiew folksdojcza umrlaka, za rok go nie będzie. Notka rewelacja. Ukłony dla Pani.

W ogólnym zamęcie zapomniano o obchodach Święta Niepodległości w innych miastach. A w Krakowie np. tańczono na Rynku - poloneza - do upojenia. Świetnie, że w Katowicach lansowane są polskie hymny. Jak ten RAŚ się musi męczyć.

Cieszę się, że artykuł podniósł na duchu. Mnie też podniósł:))) Serdecznie pozdrawiam.

Rzeczywiście - nieletko:)))) Nie pomagają "eksperci z Berlina" i fundusze z różnych źródeł - sondaże nie chcą się wznosić.  A żyć na wyskoim poziomie - trzeba. Bo jak inaczej??? :)))

Trafione w punkt. Z pewnością byłaby opisywana "niewypowiedziana nienawiść, która biła z twarzy maszerujących". Pytanie, czy światowe media użyłyby słowa "twarze". Bo może już nam ten atrybut nie przysługuje:))) Pozdrawiam.

We Francji stan wyjątkowy; w Niemczech nie mogą utworzyć rządu; w Anglii brexit; Hiszpanii grozi rozpad; zamachy terrorystyczne, problemy z imigrantami, ale PE podejmuje rezolucję w sprawie zaniku demokracji w Polsce. Paranoja w stanie czystym.

Wczoraj oglądałem mecz Polska-Francja. W krótkich wstawkach przed powtóramii w trakcie meczu pojawiał się niemiecki orzeł...

Jak bumtararabu.  Pierwszy raz widziałem coś takiego.

Czy to patriotyzm, nacjonalizm czy faszyzm, a jeśli cokolwiek z trojga, to dlaczego o tym tak cicho?

A w jakiej telewizji dawali ten mecz?? Wczoraj czyli w Święto Niepodległości jakaś niemiecka telewizja mogła "wyjść z nerw" i zrobić taką dywersję.

Niemcy - Francja to było sorry. 

Tak czy owak "strraszny zbieg okoliczności", że trzeba  było akurat w Dzień Niepodległości puszczać mecz z Giermańcami. Państwowa telewizornia. Szejm:)))

... maszerować w zupełnym milczeniu i okularach przeciwsłonecznych, aby nie kłóć wzrokiem pełnym nienawiści, a wzdłuż J.Av. nagłośnienie prosto z tefaen. ???

Kogo jeszcze obchodzi ten "przekaz" ? Jak widać obchodzi jeszcze baaardzo wielu i tu mi się skóra na tyłku marszczy.

Panie Krzysztofie ! Brak mi słów.

Spoko, spoko.  To tylko reklama dla współorganizatora imprezy czyli Deutscher Fussball-Bund. 

DFB wypuścił swoje logo czyli gapę i celował w gapiów patriotycznie podnieconych a odglądających zmagania z 'odwiecznym wrogiem' zza zachodniej granicy. Oni tak tradycyjnie w twarz kibica gapę ...

Wielkie dzięki za informacje ale jeszcze większe za te zdjęcia  chińskich niezłomnych Katolików.  To są męczennicy za wiarę.

Blokada Mszy św. przez "Kurię", co to zleciła w jednym warszawskim kościele "pokaz mody z muzycznym podkładem" - nie powinna dziwić.  Trzeba się modlić o heroizm i cierpliwość księży i proboszczów warszawskich. Dłużej klasztora niż przeora, jak mówi stare przysłowie. No i przecież była Msza św. w bunkrze antyatomowym zwanym "kościołem Opatrzności Bożej" - z udziałem Madame Buffet.

Niewątpliwie takie inicjatywy jak Różaniec do Granic czy Marsz Niepodległości lub obchody 100-lecia Objawień Fatimskich - działają z wielką siłą i rodzą też potworne lęki wśród różnych ludzi. Jak podaje portal wpolityce.pl w notce pt. "Sceny rodem z dobrego thrillera, ale to prawda... Żydowski dziennikarz relacjonuje MW: Ukryłem się w łazience przed antysemitami" informuje, iż pewien dziennikarz izraelski pan Sam Rubin , który zamieszkał w domu na ulicy Leszno doznał tak niesamowitego strachu przed Marszem Niepodległości, który "odbywał się 2 mile dalej", że : zasunął żaluzje w oknach, odłączył wszystkie urządzenia generujące światło a następnie "wycofał się do łazienki bez okien". A wszystko z powodu strachu przed sąsiadami i oczywiście przed 60 tysiącami domniemanych "antysemitów" . On to opisał na portalu Forward.

Czyli pełne szaleństwo propagandowe przechodzące w groteskę i śmieszność. Róbmy swoje. PS. We Francji budynki kościelne należą do państwa. Państwo francuskie skonfiskowało cały majątek kościelny chyba w roku 1901.  A KK może co najwyżej "prosić o użyczenie". A teraz ci piekielnicy są na etapie burzenia i zamykania. Nie wiem co powinni byli zrobić katolicy francuscy dla odzyskania kościołów i klasztorów od państwa, ale przecież nie panował tam terror komunistyczny. Ciekawe, że de Gaulle "wzorcowy katolik" - też nie oddał Kościołowi nieruchomości.
Serdecznie pozdrawiam

https://wpolityce.pl/polityka/367187-sceny-rodem-z-dobrego-thrillera-ale-to-prawda-zydowski-dziennikarz-relacjonuje-mw-ukrylem-sie-w-lazience-przed-antysemitami

http://forward.com/opinion/387504/i-hid-in-my-bathroom-from-anti-semitic-marchers-in-poland-in-2017/

Nie szukajmy kogosiów za granicą, wystarczą nam kogosie krajowi, którzy przebierają nogami, by przyjmować miliony muzułmanów, gnębią świątobliwych kapłanów jak Stanisław Małkowski, zakazują odprawiania mszy świętej wszech czasów dla narodowców i świętokradzko udzielają komunii świętej takim heretykom jak pan Komorowski Bronisław prezydent.

Zdjęcia piękne. Nie znam sytuacji Katolików w Chinach, ale podejrzewam, że Katolikom nie jest tam lekko, za wyjątkiem katolików koncesjonowanych.

Muszę powściągnąć swoją złośliwość na temat domagania odprawiania Mszy Św. w formie zatwierdzonej na Soborze Trydenckim więc napiszę inaczej. Katolicy w Chinach mają tak jak mają bo Watykan w XVI w. zakazał stosowania niekonwencjonalnych metod ewangelizacji (skargę do Watykanu na Jezuitów napisali Dominikanie z Franciszkanami). Spór dotyczył tzw. akomdacji i inkulturacji, które dzisiaj są powszecjhnie uznawane za metody ewangelizacji.

Przyglądać jak przyglądać, trzeba się oganiać i pilnować żeby się gdzieś nie dosiedli ;) Marian odnalazł inną drogę i z Kościołem Katolickim już mu nie po drodze. Trwa jak zawsze zamiana liderów na dilerów.

Widziałem jednego. Przy Rondzie DeGaulla - inny lub ten sam - kapłan został nagrodzony owacją (był w sutannie). Nie miałem widoku z helikoptera... a na palmę wolałem się nie wspinać (po prawdzie to nawet mi do głowy nie przyszło). Od czego są te telewizje ?! Teleecho ?

Jeśli redaktor Stasiński wysłuchał chociaż pierwszą zwrotkę, to wcale nie dziwi, że w niedzielę gadał tak, jakby mu groziła „seria bolesnych zastrzyków”.

#takbyło w niedzielę i było jeszcze gorzej. Chyba, że w związku z kłopotami finansowymi macierzystej redakcji bierze udział w castingu do reklamy Stoperanu. :) No i bluzgał na wizji, jak ktoś nie oglądał.

E e, święty Pius V skanonizował odprawianą od wieków w kurii rzymskiej mszę świętą aż do końca czasów, ale tylko dla Kościoła rzymskiego łacińskiego, bo Grecy, Ukraińcy, Syryjczycy, Hindusi, Ormianie, Koptowie i inni mogli odprawiać liturgię w swoich rytach uznanych przez papieży. Żeby zniszczyć jedność Kościoła katolickiego, trzeba było rozjechać skanonizowaną przez świętego Piusa V mszę świętą walcem. I to uczyniono. A próby przywracania katolikom rzymskim łacińskim właściwego im rytu liturgicznego spotykają się z takim samym piekielnym jazgotem jak Marsz Niepodległości, bo to jest jeden i ten sam front wojny. A skoro nie ma jedności liturgii, nie ma jedności wiary ani nie ma jedności w posłuszeństwie wikariuszowi Chrystusa, który to wikariusz ma obowiązek niezłomnie liturgii i wiary bronić.

Ja nie neguję ważności mszy zatwierdzonej na Soborze Trydenckim tylko nazywanie tejże mszą wszechczasów trochę deprecjonuje się mszę współcześnie odprawianą. Poza tym nie dziwię się Kardynałowi Nyczowi, że nie zgodził się na odprawianie mszy po łacinie i w niezrozumiały dla większości sposób.  Było by to jednak profanowanie mszy św., tym bardziej, że była to msza masowa. Zgodzisz się chyba ze mną, że znajomość łaciny w Polsce nie jest powszechna (chyba, że "Narodowcy" uczą się tego języka pilnie) jak równierz znajomość rytu Rzymskiego zatwierdzonego na Soborze Trydenckim.

Zażartuję: byli zakonnicy z Telewizji Trwam. Oni relacjonowali i komentowali Marsz Niepodległości. Gdzieś mi mignął na zdjęciach jakiś ksiądz staruszek ale to zapewne był ksiądz- emeryt ze "starej szkoły":)))

Jak już napisałem obecność bądź nieobecność osób duchownych noczego nie zmienia. To było pytanie do tych co się domagająn obecności księdza przy każdej okazji - dyskusja przy okazji felietonu Vaslera o "różańcu bez granic".

Myślę, że jest w Polsce kilkadziesiąt tysięcy znakomitych księży i oni dźwigają ciężary swojego stanu w pięknym stylu. Tego nie jest w stanie zniszczyć nawet wątpliwej jakości "polityka świecka" kilku uwikłanych w jakieś błędy lub tajemnicze zobowiązania hierarchów.  Nie będę się wyzłośliwiać na temat braku sukcesów w budowie świątyni w najbogatszym mieście Polski, kiedy "zwykły proboszcz' wyfasował w szczerym polu jedną z największych bazylik na świecie:))) Czasem zwykły proboszcz więcej znaczy w oczach Pana Boga niż wielcy kardynałowie:)))  Ryzyko ludzi posiadających wielką władzę polega na tym, że będą kiedyś srogo rozliczeni z tego, co z tą władzą uczynili. PS. Gadać o "uchodźcach" mogą sobie do upojenia, bo wiedzą, że i tak rząd nie przyjmie żadnego z bardzo poważnych i uzasadnionych powodów. Na szczęście te decyzje są całkowicie poza ich kompetencjami.

To teraz rozumiem, dlaczego oni byli tak bardziej na końcu Marszu. Czoło pochodu było już pod Stadionem Narodowym a telewizje z helikopterów pokazywały "doładowywanie na końcu". Teraz wszystko robi się jasne. Ale takich sytuacji na imprezach masowych trudno uniknąć. Koło tych trefnych bannerów kręciło się nie więcej niż 50-70 osób a na Marszu wg pana Leszka Żebrowskiego było grubo ponad 100 tysięcy uczestników.  Dobrze, że te incydenty będą wyjaśnione do końca.  Byłoby dziwne, gdyby NIE było próby prowokacji. Za łatwa okazja dla agentur.

Tu nie tyle chodzi o "powrót" ale o fakt, iż oni pokazali, że w określonej sytuacji politycznej w Europie (poddawanie się islamowi na własne życzenie ateistycznych rządów) - zorganizowali Marsz nawiązujący do haseł otwarcie religijnych i to haseł "nieekumenicznych" i "niedialogicznych":))) Krucjaty i Konfederacje czyli - rekonkwista. W ateistycznej i komunizującej Europie - to coś absolutnie nieoczekiwanego i szokującego łże-elity. Nie odwołują się od "oświecenia" tylko do początków Średniowiecza i jego żywotności.

Jak pisał BXVI w książce "Duch liturgii" punktem odniesienia do tego jak jest ustawiony ksiądz podczas sprawowania Ofiary Eucharystycznej nie są nigdy jej uczestnicy.

Ciekawe po co po Zesłaniu Ducha Św. uczniowie dostali łaskę mówienia językami? Zdaje się, że w PŚ jest napisane, że Grecy rozumieli po grecku, Żydzi po hebrajsku etc.

Jak zawsze! Obejrzałem na YT wieczorem 11-tego. Wczoraj odebrałem paczkę. W nerwach rozrywam. A tam wyłania się  "Paździenik 2017 SN kwartalnik", czarny-pozłacany byk z tymi białoczerwonymi wbitymy w kark. Rogi w prawo na "Plus Ultra", ale frędzle zdradzają odwrót w lewo. Marszczy się coraz bardziej. :)  A może byk tak rzucił łbem w prawo, że frędzle poleciały ? Aha, z mojego krzesła to na prawo, z pozycji byka to w lewo.

Mała złośliwość za złośliwość.

Tu nie chodzi o wiarę naturalną tylko Objawioną. A objawiła się ona m.in. przez Słowo, które było na początku i którego od ciała oddzielić się nie da.

Ach, ta symbolika:)))  To dobra rzecz, taki kolejny SN. Z piękną okładką.

Ich problem polega na coraz większym niezadowoleniu własnych wyborców, którzy jakkolwiek mają w nosie KK i Wiarę, to jednak cenią swoje własne życie i dotychczasową jakość tego życia. A tymczasem w sposób nagły i nieoczekiwany jakość życia nagle staje pod znakiem zapytania. Chodzi o tak elementarne sprawy jak spacer z psem wieczorem czy powrót z kina lub teatru. Albo sama kolacja w restauracji, do czego są bardzo przywiązani. Wszystko to stało się nagle sportem ekstremalnym i ruletką rosyjską. Gdyby tak było we wszystkich krajach europejskich, może jakoś by się z tym pogodzili. Ale gdzieś na końcu świata, jacyś "obywatele Europy III kategorii" - manifestują brak zgody na te wszystkie "obiektywne konieczności". I może są znacznie biedniejsi, mają gorsze samochody, mniejsze domy, skromniejsze szkoły i restauracje ale za to mogą spokojnie przechadzać się po ulicach czy wysiadywać w kawiarniach i bez lęku wsiadać do metra.

To jest rażąca różnica, która budzi niepokój i pretensje wyborców. Trzeba się do tej "patologii" jakoś ustosunkować, bo inaczej skończy się jedwabne życie w systemie oligarchii partyjnych. My jesteśmy "wrogiem" i rzeczywiście retoryka przeciwko nam to zestaw sloganów wytartych i banalnych, ale jest w tym wiele nerwów i resentymentu.  To jest też gra na czas: miało być stworzone "superpaństwo" wg jakichś ścisłych harmonogramów a tymczasem wszystko rozłazi się w szwach.No a zarówno Guy jak i Timmermans wywodzą się z partii, które akurat "złośliwie zniżkują poniżej progu wyborczego". W "superpaństwie" Anegla gdzieś by ich upchnęła a tak, czarna rozpacz zagląda w oczy. To prędzej PiS z rekordowym poparciem może sobie pozwolić na "przeczekiwanie" tej zawieruchy.

Tak dokładnie to wyglądało. Załamanie wiary w III RP zaczęło się od krótkotrwałych oznak poprawy jakości życia, zanim Polacy na masową skalę odczuli skutki demolki przemysłu i likwidacji kilku milionów miejsc pracy w przemyśle. W szybkim czasie "dzięki" Lewandowskiemu - Polacy na masową skalę musieli zmierzyć się z długotrwałym bezrobociem, czasem utratą dachu nad głową, brakiem kasy na leczenie, na tak podstawowe sprawy jak ubrania czy jedzenie dla dzieci. Jedni reagowali depresjami i uzależnieniami od alkoholu do samobójstw włącznie ale inni - wracali do wiary. Młodzi, wychowani w twardej rzeczywistości pogardzają świecidełkami, bo wiedzą, że dostęp do nich jest dla "swojaków" i ma swoją cenę moralną. To ciekawe, ale młodzi wydają się dojrzalsi i mądrzejsi od np. średniego pokolenia.
Ci, którzy chcieli jednocześnie zubożyć Polskę i wykorzenić wiarę katolicką nie rozumieli, że tych dwóch rzeczy nie da się zrobić jednocześnie. Poza tym Polacy mierzą się z takimi wyzwaniami już ponad 200 lat. Mamy praktykę:)))

http://stopfalszerom.blogspot.com/2017/11/my-chcemy-boga-quis-ut-deus-i-deus-vult.html

Dziękuję za piękny kształcący i krzepiący artykuł droga pink-panther.

Pozwoliłem sobie go zacytować w całości na moim blogu.  Mam nadzieje że za pani zgodą :)

Trwa proces odsiewania pszenicy od kąkolu. U nas pszenicy będzie prawdopodobnie dość dużo, gdzie indziej znajdą się chyba tylko pojedyncze kłosy.

Marsz budujący ale propagandowo przegrany. Nie potrafiono wyeliminować prowokacji rozdmuchanej później do niebotycznych rozmiarów przez naszych wrogów we wszystkich ważnych mediach na świecie. Zabiegi wyjaśniające to musztarda po obiedzie. Zbieżność dat sabatu w Brukseli i marszu z prowokacją jest zastanawiająca i sugeruje koordynację oraz powagę sytuacji. Zaniedbania w działaniach osłonowych są znaczne, to jest immanentna cecha PiS, od lat. Już myślałem, że to jakoś opanowali, a tu znowu klops. Czyżby MSW było tak ociężałe umysłowo, że nie było w stanie przewidzieć wejścia w taką imprezę? Czy nie mają nikogo w środku, ani stalego monitoringu?

Trochę też TW...

Ano wygrać można tylko wówczas, gdy gra się na dwóch "instrumentach"... A wygrać musi Polska!

Chyba nie liczą na kompromitację w kraju aktywnych europosłów z PO. Propagandowy koszt takich zabiegów jest zbyt duży w stosunku do oczekiwanych skutków.

Dzięki za pochwałę.  Pozdrowienia "dla prowincji":)))) Warto zawsze spojrzeć z pewnego dystansu i ze spokojem  i czasem ma się szansę dotrzeć do prawdy. A Marsz Niepodległości 2017 zasługuje na zachowanie w pamięci prawdziwego przesłania organizatorów i uczestników. Był to największy Marsz w historii i mimo wszelkich fałszywych oskarżeń - bardzo udany. Wystarczy obejrzeć krótką relację zrobioną przez NewsWeb.pl Tylko 6:58 minut a zupełnie inna perspektywa niż w "światowych mediach".

https://www.youtube.com/watch?v=X70z7EtVyAM

Nie, nie. Amber Gold to korytko, z którego sobie wybierała wojskówka. W koncu fundusze FOZZ się zeżarło, a zyć trzeba.

P.Timmermans to raczej na liście płac Sorosa, któremu polski katolicyzm i patriotyzm mocno przeszkadza.

Nie, nie o tym myślę....  Trochę skomplikowana gra.. Bo ma wygrać 'drmokracja'.... Ale tak żeby wyszło to co ma wyjść.

Posłowie unii wolności już i tak liczą tylko na swoich fanów...takich 'twardych'..

Nie lubię tak układać pionków na szachownicy na oczach wszystkich. Ale uważam, ze tu jest gra na polexit...tylko rząd nie chce żeby było na nich i twardo broni Unii. 

To lud ma chcieć.

.

A tamte pajace liczą, że coś ugrają , choćby prywatnie ...dla siebie.

Wyżej pisała @sigma

.

Marsz Niepodległości 2017 - nie jest "propagandowo przegrany". Jest organizowany od kilku lat i był zwyczajnie przemilczany. Czego najlepszym dowodem jest skrót Marszu Niepodległości z 2015 r. nagrany przez zespół:

chłopcy z lasu & komitet figli Opublikowany 12 lis 2015 pt. 150thousPeople!(HD)Poland Rises Against Islam/March Of Independence2015/MarszNiepodległości(ENG SUB)

Po dwóch latach ma zaledwie 484 tysiące kliknięć a 450 tysięcy kliknięć miał już po tygodniu. O skali zainteresowania świadczy 4.152 komentarze pod filmem. Wśród nich jest ciekawa uwaga pewnego cudzoziemca, który nie może wyjść ze zdumienia, że impreza na 150 tysięcy ludzi - została zamilczana przez wszystkie światowe agencje.

Natomiast w tym roku mamy nasilenie konfliktu z Brukselą  a zwłaszcza z Berlinem i "każdy kij jest dobry aby uderzyć". Ciekawe, że "światowe agencje" nie podawały relacji z tradycyjnej zmiany warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie tylko specjalnie spreparowane jednominutowe urywki z niemal 3 godzin relacji. Zwłaszcza jeśli, jak podejrzewamy, byli tam prowokatorzy, pomijając "ciotki Diduszki" na Moście Poniatowskiego.

PiS nie jest organizatorem tego Marszu, aczkolwiek  znakomita większość uczestników to wyborcy PiS w ostatnich wyborach. Po oskarżeniach w PR - zarówno Prezes jak i Premier - stanęli w obronie Marszu publicznie a zapewne organizatorzy i uczestnicy Marszu zechcą pozwać Guy'a Verhofstadta za naruszenie dóbr osobistych. I to byłaby bardzo dobra promocja. Wszystko odbywa się w cieniu tej haniebnej rezolucji i tzw. "poprawki", więc sprawa stała się niemal "globalna".  A skoro rezolucja uderza jednocześnie w rząd Dobrej Zmiany i w Marsz Niepodległości, to jest szansa, że obrona dobrego imienia Marszu będzie - realna. To wcale nie musi być klęska wizerunkowa. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
Pozdrawiam serdecznie.

https://www.youtube.com/watch?v=a7xqwm_c1_k&t=55s

Tak, mają jeszcze KUPĘ do zrobienia. 

Obawiam się tego, że mnóstwo ludzi w Europie zostało tak przemacerowanych, że kiedy słyszą o tym, że we Francji pogański kult islamu cieszy się poparciem władz państwowych, wzruszają ramionami.

Z moich kontaktów z Francuzami tzw. typowymi wynika, że oni są całkowicie obojętni wobec jakiejkolwiek religii. Gdyby im imam przystawił kindżał do gardła i kazał się "nawrócić" - to powiedzą, co tylko będzie chciał i dalej NIE będą wierzyć. To jest spuścizna Rewolucji Francuskiej i jakiś rodzaj przekleństwa. Nie przypadkiem mówi się o "Łasce Wiary".

Bardzo mnie cieszy, że komuś "serce rośnie":)))  A komentatorzy zawsze mają wielki udział w tworzeniu "wartości dodanej" i pozostaję ich wielkim dłużnikiem. Pozdrowienia i dzięki za dobre słowo.

Też nie chciałabym spamować ale zachęcam. A łacina jest do ogarnięcia.

W punkt. Tu nie chodzi o ilość , a o jakość.

gdy czas temu jakis bywałem  w siedzibie  Opus Dei (ul. Górnośląska w Warszawie), liturgia, czytania i spiewy były po łacinie, a tylko nauka (kazanie) było po polsku. Ale kazdy miał kartkę ze stosownymi  tekstami w redakcji w dówch wspomnianych językach.  Kto chciał, rozumiał.

W czasach, gdy byłem ministrantem (lata 1956-66), znałem całą liturgię po łacinie na pamięć.

Ksiądz miał większy szacunek u ludzi, bo znał "łacinę", którą ponadto znał mało kto  .

Przynajmniej z wiernych uczestniczących w  Mszy Św. czy nabożeństwie.

A teraz zbyt wielu  pyszczy, że zna się na religii  lepiej niż ksiądz.

No nie.

czas pokazuje, że łacina winna mieć swoje miejsce w liturgii, w nauce religii jako pewne uniwersum; nie nalęzy wyzbywać sie języka neutralnego a będącego nośnikiem historii

I dlatego islam jest im wygodniejszy niż nasza religia. Bo w islamie nie ma wymogu wiary, jest tylko obowiązek przestrzegania jej norm. Przy normach korporacyjno-unijnych obowiązek wypinania tyłka na zachodnią strony 5x dziennie jest błahostką. Nie do takich idiotyzmów Francuz jest przyzwyczajony.

coś jak esperanto lecz o innym ciężarze gatunkowym ze wzgledu choćby na historie modlitw, ktore były tworone w łacinie, etc;- nie chodzi o zadne uniwersum lecz o płaszczyznę będąca nośnikiem tradycji i wiedzy ; pamietam jeszcze stare mszaly łacinskie ważące po kilkanaście kilogramów, ktore jako ministranci dzwigaliśmy w przeróżnych okolicznościach

To jednak przede wszystkim świeccy są "Ludem Kapłańskim". Nie wiem czy świeccy lepiej znają się na religii niż ksiądz, ale to przede wszystkim świeccy apostołują (albo powinni) w życiu codziennym. Przeciętny człowiek ma styczność z Kościołem w najlepszym wypadku raz w tygodniu. A ze świeckim apostołem codziennie - w domu, pracy, na poczcie, w sklepie.

Świeccy praktykują - jeśli można tak powiedzieć - religię na co dzień. W każdej chwili podejmują wybory tego co jest lub co nie jest zgodne z Wolą Bożą. Więc w tym sensie to rzeczywiście lepiej znają się na religii niż księża.

Chris Niedenthal ... zdjęcia czołgów przed kinem Moskwa ... "Czas apokalipsy".

W zasadzie ciekawe migawki ale zbyt nisko ściele się tam w tle coś, ale to nie jest przecież gaz łzawiący a pewnie dym z ogni bengalskich a sugeruje, że zadyma. 

Biało-czerwona wysoko i licznie. 

A ONR też często i licznie no a flagi wszystkie spod tej samej igły?!

Białe na tle zieleni? Dobrze, że nie na tle kruczoczarnym! Zielony można przełknąć. Proroka to ulubiony kolor. 

A malkontent spyta: Kto sponsorował, znaczy się fakturę zbilansował? Tuszę, że kasa ze ściepy a nie z kranika w kantorku wypłyneła co to w latach dwudziestych minionego wieku troskliwie infuzje finansowe w kolorystykę brunatną... 

Kantor jak przystało na wyczulone źródło mądrości dziejowej obstawia kolory i na cztery łapy spada, spadał i spadać zamierza. Po prostu mądrość w znaku 313.

Czujni obserwatorzy sceny polskiej szli spać w nocy po marszu z jednym okiem śmiejącym a drugim łzawiącym. Coś się kończy a coś zaczyna...

Jak na rasowego szalonego fotoreportażystę przystało w pogoni za ikonograficznym motywem Czas Apokalipsy raz jeszcze  okrakiem na barykadzie i tu i tam.  Do 28.10.2018 Pięć minut i trochę więcej Chris N. dla widza w D o życiu w PL wtedy i dzisiaj.

Hej! A dejże tu to "jeszcze dużo więcej"!!!  :)))

Nie paranoja, a oczywista i konsekwentna polityka szatańskich aktywistów europejskich.

Chris Niedenthal w pierwszej fazie istnienia KOD był wymieniany wraz z panią Jethon jako twórcy portalu KOD. Pani Magda Jethon miała być szefową portalu a Niedenthal "nadwornym fotografem KOD".  W związku z MN facebook zablokował go zapewnie "automatycznie" czyli - przez pomyłkę:)))  PS. Mam jego album z tamtych czasów.To bardzo dobry fotograf.  Raczej nie przypuszczam aby "wyewolulował" ze środowisk totalnej opozycji aż do Marszu Niepodległości. Szukał "smaczków". Dzięki za linka.

Zgadza się. Ale czasem można mieć swoje media i robić "zakłócenia w głównym przekazie".

Nie pierwszy raz w historii nowożytnej Francuzi kombinowali z muzułmanami w czasie, gdy ci atakowali chrześcijańską Europę. Na przykład nie przyłączyli się do Świętej Ligi w czasie bitwy pod Lepanto. Przyjmują duże ilości muzułmanów od lat 60-tych głównie socjaliści - dla pognębienia "prawicy". A ostatecznie "pognębieni" są wszyscy Francuzi. Korzyści polityczne mają oczywiście socjaliści i lewica, bo muzułmanie wiedzą, kto jest ich "dobroczyńcą" i na kogo mają głosować. Ale po "wiosnach arabskich" pojawiły się jakieś nieprzewidziane czynniki i chyba to "obalanie chrześcijaństwa" będzie też "obaleniem Francji". Na własne życzenie.

Chris Niedenthal raczej reprezentuje totalną opozycję a Polskę traktuje jako fotograf jak Brytyjczyk "egzotykę kolonialną". MN niewątpliwie jest "egzotyką" dla Zachodu i znakomicie nadaje się do fotografowania.

Sam Marsz Niepodległości jest formą świętowania odzyskania niepodległości a obecność środowisk nawiązujących do przedwojennych organizacji zapewne jest wykorzystywana jako pretekst do oskarżeń. Ale formuła Marszu jest otwarta i każdy może w nim uczestniczyć.  W tak skomunizowanym mieście jak Warszawa musi denerwować te różne Antify i dzielnice ubowskie, ale może to dobrze. Co do "sponsoringu" w polityce, to obawiam się, że od 1939 r. nikt nad Wisłą nie jest wolny od podejrzeń.

Rasizm i Xsenophobia. Elementrz Falskiego ? Nie miałem pojęcia, jak nośnym był... ustawa XXX/YY z nowelizacją 2017.

Kropka ?

Tak właśnie: ode wschodniej strony, bo to widać :) Kości policzkowe i nieco wąsko osadzone oczy. Ale ogólny wyraz  - jakby sarmacki, a nie tylko saraceński. I jakby mało Niemca w tej twarzy. 

Dobranoc :)

propozycja wyburzeniaPKiN to kontra i temat zastepczy, ktory pojawil sie po MN, zeby nie dyskutowac nad zmiana hymnu ;) Najwiekszy z patriotow wsrod podwojnych ministrow to raczej z hymnem konfederatow mialby problem ;) 

swietna notka Pani Pantero, jak zwykle podnosi na duchu...tyle lat rycia beretow i wydanej kasy, a tu wciaz sie tli....dziekuje :)

Chris Chrisem, ale ciekawe może być śledzenie "zapisów" lewactwa, a mianowicie automat wyniuchał zdjęcia z MN i zablokował konto. Świadczy to o skoordynowanej pracy lewactwa od parlamentu w Brukseli i tym z przedziałkiem na środku nieprzychylnego nam łba, poprzez TW Boni i przedstawicielkę "inteligencji", prof. Kudrycką, a skończywszy na cenzorskich automatach tnących treści związane z MN.

W latach 90' głosiłem taki pogląd na temat "beton rakety" że należy go "ogolić" ze wszystkich iglic, zdobień itp. Wytynkować i wyrównać, pomalować  na różowo. Zburzenie to za mała potwarz dla przyjaciół. Chodzi o konkret a nie podszczypywanie.

Stał w prylu w Pruszkowie czołg-pomnik. Ktoś go przemalował na różowo.

Ten czołg to model IS - iosif stalin

tłem wielokroć bywa przynęta na 'nowych' działaczy z każdej z strony tj. tych co mają pluć i tych co mają być opluwani, jest to także sposób na wyławianie z populacji tych którym coś tam się marzy 

W ostatnich dniach temat zburzenia PKiN pojawił się na S24 jako notka Kolegi Sowińca z Krakowa. Od burzenia pomników Armii Czerwonej Kolega Sowiniec przeszedł do większych kubatur :))) Czy taka propozycja ma przebić gorącością patriotyzmu MN  - nie wiem, ale jest ciekawie.

To jest bardzo dobry pomysł. Parę lat temu w ramach "liberalnej gospodarki" ktoś wykupił od administracji PKiN prawo do zainstalowania na ścianie chyba od strony hotelu Marriot - jakiejś kopi King Konga. Małpa na 7 pięter uczepiona PKiN to było bardzo ciekawe zestawienie. I rodziło spore zainteresowanie. I chyba uznano to za 'szarganie świętości", bo małpę szybko usunięto. Pomalowanie PKiN na różowo albo pomidorowo - to tani sposób na rozweselenie obiektu. Ale chyba w grę wchodzą jakieś pomysły deweloperskie. Bo wraz z propozycją wyburzenia PKiN nie ma propozycji np. wybudowania wielkiego pomnika -mauzoleum pomordowanych Polaków albo zwyczajnie - muzeum historii Polski full wypas. A może to tylko wrzutka, żeby choć trochę przykryć siłę rażenia tegorocznego MN, bo te "krucjaty" i Święte Michały Archanioły" strasznie kogoś musiały zaniepokoić.

Tego oczywiście nigdy nie można wykluczyć ale też z tego powodu nie należy rezygnować z manifestowania "dumy narodowej", którą ktoś chce nam reglamentować w bardzo małych dawkach. Oczywiście takie organizacje jak ONR są potrzebne np. gazowni jak powietrze, bo bez nich to ona zupełnie nie miałaby racji bytu. Ale warto pamiętać o tym, że polska młodzież męska jak żadna inna w Europie przez ostatnie 27 lat była poddawana bardzo ostrym wyzwaniom: od braku dostępu do edukacji w zawodach konkretnych, przez brak totalny perspektyw pracy i możliwości założenia rodziny do nadzwyczaj łatwego dostępu do napojów wyskokowych. Przekaz medialny w tzw. kulturze o młodych Polakach od roku 1989 - jest tylko bardzo negatywny lub wybitnie wstrętny.  Wskaźnik samobójstw w tej grupie społecznej skoczył w górę od roku 1989 co najmniej 5 razy. To jest - tragedia. Jeśli dynamiczne jednostki znalazły sobie niszę czyli "zorganizowane kibicowanie", które pozwala jakoś odbudować poczucie własnej godności - to jak można totalnie odrzucać takie inicjatywy, skoro nie mamy im nic do zaproponowania - w zamian. Oczywiście są narażeni na prowokatorów i prowokacje. Ale myślę, że nie są tak głupi i naiwni, jak wielu chciałoby ich widzieć.

Pani Paterko :-)

To były przemyślenia gówniarza w latach 90-tych. Teraz już jestem starym trupem :-)))))

Ps. Był taki napis na scianie wejscia na dworzec centralny:

pajac narysowany i taka strzałka na końcu któryjej była moskwa.

Pod spodem napis - "sru beton rakete to moskoł" ;-)))))))

Przeczytałem uwagi PP i marka Bielany na temat Chrisa i tak sobie myślę, że to aż dziwne iż ADL odpuściła nam 65 mld i nie stosuje poniżania, jak nam obiecano. Czy ADL nie wykonała obejścia i doszła do wniosku, że fakultatywnie nie można wiele zdziałać, a o wiele więcej można osiągnąć w ramach ciała do którego Polska należy i podpisała przecież cyrograf w Lizbonie.
To potępianie Polski przez nieprzychylny nam łeb z przedziałkiem na środku, to wymierzanie odległości z Warszawy do Auschwitz, lokalizacji, ogólnie wiadomo, "polskiego obozu zagłady", pięknie współgra z doniesieniem do prokuratury Jonna Danielsa, prezesa fundacji "From the Depths" i zatroskania wydarzeniami na MN największego dyżurnego przyjaciela Polski prof. Szewacha Weissa.

Dodatkowym momentem jest, że taka kanalia, jak Janusz Lewandowski, który wychował się tutaj i wie co spowodował tutaj faszyzm, o mało się nie zadławił, kiedy wypowiadał słowo neofaszyzm, który jest tolerowany ponoć na naszych ulicach. Dostali pieniądze z Unii, dostaną bardzo godziwe emerytury, więc muszą odpracować przyznane kwoty i tak Rózia Thun broniła ostro Niemców gdy mówiono o reparacjach za II WŚ, a Lewandowski oskarżył nas o neofaszyzm.

Bardzo dobre porównanie zastosował dzisiaj w programie publicystycznym TVP ksiądz, który to co nas ostatnio spotyka porównał do organizmu, który posiada sporą odporność i z tego tytułu wiele mu nie szkodzi. Aby ten organizm osłabić to nalezy naruszyć jego system immunologiczny i temu służą zabawy i promocja LGBT, gender, deprecjacja rodziny itp. wynalazki. To co nam ostatnio serwuje Unia to też osłabianie naszej odporności, a kiedy zostanie ta odporność osłabiona w stopniu wystarczającym to organizm bardzo łatwo podda się kolejnym innowacjom. Tu można podnieść to co pisali inni, że być może dzwonkiem ostrzegawczym był nadspodziewanie liczny odzew na "Różaniec do granic", a teraz przesłanie MN. I tu wyczytałem że HaGieWa przesłanie tegoroczne ordynarnie strawestowała i suponowała, że w przyszłym roku zapewne hasłem będzie "Gott mit Uns". Widać koordynację w przypadku Lewandowskiego i HaGieWy, bo Polaka nie można już mocniej spotwarzyć.

https://wpolityce.pl/polityka/366646-wicepremier-glinski-popieramy-myslenie-narodowe-w-sensie-narodu-kulturowego-nie-ma-zgody-na-wspolnote-narodowa-w-sensie-etnicznym

I jeszcze w uzupełnieniu: nowa szlachta "kulturowego narodu polskiego".

Bardzo dobrze, że zalinkowałeś tę wypowiedź. Jemu chodzi o "naród kulturowy", ale zadekretowany, to znaczy taki, do którego przynależność będzie nadawana przez władzę. Ona też będzie ustalała kryteria. Potwierdzeniem jest postawiony warunek "odcięcia się od antysemickiej retoryki", który oznacza, że ludzie według nieomylnego osądu władzy taką retorykę uprawiający do narodu polskiego przynależeć nie będą. Dobra Zmiana wali Polaków pałką po łbie identycznie i tak samo jak zdrajcy i zaprzańcy oraz brukselscy komuniści. Jest to oczywiste i zrozumiałe, bo etruskizacja Polski bez pacyfikacji tzw. środowisk narodowych nie da się zrealizować.

Hasbarę i folksdfojczów ogarnia histeria, bo sponsorzy zaczynaja sie irytować, że  tacy w hasbarze i u folksdojczów nieudacznicy. Sponsorzy warunkowo wybaczyli im wyborczą wpadkę w 2015 r., gdyz dostali obietnicę że za rok, najdalej za dwa, ten PiS-owski rząd zostanie wywrócony i porządek ponownie zapanuje w Warszawie. No, a tu taki zonk. Zatem w desperacji zaczynają się podpalać, a tylko patrzeć jak wysadzą jakis autokar z "uchodźcami", coby zwalić na faszystów i kryptofaszystów plod kuratela PiS.

Czyli  będą prokurowaćoraz bardziej drastyczne  happeningi, bo "partie zagranicy", czyli tzw, opozycja totalna,  liczyć może  już tylko na zagranicznych pobratymców ideowych  ergo jawną interwencję" sponsorów.

Groźba, że  sponsorzy przestaną wypłacać żold dotychczasowym nieskutecznym najemnikom i znajdą sobie na ich miejsce  innych jest przyczyna barastającej histrerii. Wystarczyło posłuchac ostatniego wybryku polityka opozycji, Grzegorza z Kretyny.

Zamiast Pana Boga w pracy, książce, w szkole, i w prawie - tak, taki jest tekst pieśni, masz kolejne komunistyczne ukazy Rady Komisarzy Ludowych z Brukseli przyjmowane na kolanach i z pocałowaniem ręki przez ten rząd patriotów jakich świat nie widział. Kolejne przepisy sprowadzające życie Polaków we wszystkich jego aspektach do poziomu dziczy na polu ogrodzonym drutem pod napięciem i którą traktuje się paralizatorem.

:) Tam bodaj  nie ma kropli krwi polskiej. 

Dozgonnie wdzięczny za ten Pani komentarz.

Marek Bielany

P.S.

mnie to brak słów

Jak tak połączyć pokrzykiwania Kaczyńskiego na Majdanie zza ukraińskiej flagi i przeniesienie uroczystości związane z 11 listopada do Krakowa to widać, że nasz wybawca nie jest samodzielny. Brat też leciał na wyprzódy do Gruzji. Do tego dołączył Gliński, który robi w kulturę i rozdaje pieniądze na wątpliwe przedsięwzięcia, a jednocześnie pilnuje, by nasz wyssany z mlekiem antysemityzm nie wymknął się spod kontroli.
Jak przypomnę sobie, że NUM z Glińskim zrobili koło pióra Beacie Szydło, gdy pauzowała po wypadku rządowej limuzyny to widać kto z kim nie  musi się liczyć. Premier nie dała po łapach żadnemu z nich, co świadczy iż zna swoje miejsce a stanowi dla prezesa swoisty parawan.

Dość dobrze stan naszego protektoratu opisał Grzegorz Braun.

Bardzo mi się podobał:)))

Łojciec Boniecki to jest ostatnia faza demencji i wredoty. Dla jego własnego dobra (wiecznego) mogliby mu "ojcowie" z jego zgromadzenia zadać mu jakąś bolesną "pokutę" - np. milczenie nawet  z zakazem pisania do TP. A cóż on taki "niezastąpiony" w tym TP - wyłudzonym i zmarnowanym przez takie załgane nieloty jak "łojciec Boniecki'.

Co Pan się tak dziwi. Rządzi kolejne pokolenie "warszawskiej lewicowej inteligencji" plus niewiadomego pochodzenia tajemniczy "patrioci" z Breslau, Danzig, Posen i Krakau. I oni powiedzieli jasno na samym początku: najważniejsze jest PAŃSTWO. Obywatele mają się dostosować, bo jak nie, to będzie im gorzej:))) Ile razy trzeba przypominać, że "okrągły stół" nie został przewrócony tylko stoi na solidnych nóżkach.

A Pan miał kiedykolwiek złudzenia, że w III RP może się cokolwiek w polityce tzw. wielkiej wydarzyć -samodzielnie? Od 1989 r. widzę to samo i tych samych. Obawiam się, że znakomity reżyser dokumentalista pan GB też nie jest "jaskółką wolności". Narzeka tak samo jak Andrzej Gwiazda, tylko że tamten występuje jako "ateista" a GB jako "gorący katolik".
Szkoda go, bo jako reżyser jest naprawdę pożyteczny. 

Przecudne i bardzo wymowne zdjęcie. Te same miny jak u świty profesora widziałem na twarzach pracowników UJ, kiedy Szimon Peres (Szymon Perski) namawiał do wyrzucenia historii z programu nauczania Polaków, a mina prezydenta Izraela podczas tej tyrady była tożsama z miną profesora.

Kiepska konstatacja. Po prostu tam na elewacji jest ciagle im. Józefa Stalina! A poza tym ma już tyle lat, że jest bliski tzw. śmierci technicznej, więc albo remont (no i tu są schody nie do przejścia w związku ze zmianami prawa budowlanego) albo rozbiórka. Tego typu obiekty funkcjonalnie nie wytrzymują próby czasu.

Rozbiórka PKiN sparaliżowałaby całe centrum Warszawy na wiele miesięcy.

Techicznie i logistycznie to jest nierealne, dochodziłby ponadto efekt "wkurzenia mieszkańców" ze względu na paraliz komunikacyjny i uciązliwosci, co przełożyłoby się na wyniki wyborów.

sklep elektroniczny na Puławskiej (naprzeciwko SuperSAMu)  najlepsze piwo i ... Grażyny.

Trafiony w  punkt. Ogrzeję się ECC83. :) lub E83CC :)

Cholera jasna ! Wolumen dwadzieścia (plus) lat nazad !

Też marzą mi się happy endy w naszej polityce, ale nawet teraz widzimy 2 kroki do przodu i 3 do tyłu. Oczywiście cieszy wiele rzeczy ale to są wszystko zmiany w ściśle zakreślonych granicach.  "Dla zabicia czasu" funduje się nam pokaz pozornych konfliktów i rzekomych oponentów albo konflikty mniemane, które mają być uzasadnieniem dla braku realizacji obietnic wyborczych. Tyle lat słucham pana red. Michalkiewicza i ze smutkiem muszę przyznać, że on jednak ma rację, kiedy jest taki sarkastyczny i w sumie pesymistyczny. Ale jako katolik cieszę się z tego, co mamy tu i teraz. Bo mogłoby być znacznie gorzej:)))

TO jest najlepsze wytłumaczenie. Kanalizowanie tematu i odwodzenie ciemnego ludu od interesowania się tym "pochodem pokoleń staliniąt" w polskiej polityce, kulturze i biznesie. Tanio i skutecznie.

Nieprawda, symbole są o wiele ważniejsze dla rozemocjowanych tłumów. Wystarczy przypomnieć aplauz przy usuwaniu pomnika Dzierzyńskiego z pl. Dzierzyńskiego...

Jak się dają odwodzić, to i są odwodzone... Ten portal jest tego dobrym dowodem...

Prowokuje Kolega, czy jest aż tak naiwny?

Event organizowany, to coś jak wyprzedaże w sklepach wielkopowierzchniowych, gdzie ludzie pewnego pokroju gromadzą się w nocy, by jako pierwsi dać nura pod podnoszonymi kratami, aby zdobyć towar o 100, 200 zł tańszy niż w regularnej sprzedaży. Zapewne jest wśród zebranego tłumu niejeden zapiewajło, podkupiony przez sklep, aby stosownie podgrzać atmosferę i obudzić instynkt rywalizacji.
A jak zorganizować obalanie pomnika? Podobnie, czyli władza lokalna w bocznej uliczce obok ustawia ciężarówkę, a na pace leży zapas stosownej liny i puszcza się w lud organizatorów wydarzenia, a potem idzie jak zwykle. Potrzebni są organizatorzy, bo najczęściej bywa tak, że ktoś mdleje na ulicy i może leżeć cały dzień, ale jak ktoś zdecyduje się już pomóc to zbiera się błyskawicznie tłumek, który gotowy jest nieomal zadeptać omdlonego.

Tow. Lenin mówił o organizatorskiej roli prasy, ale nie wspominał o organizatorach tzw. masowych wystąpień. :)

Mnie zburzenie nawet dwudziestu pomników Dzierżyńskiego, czy jednego PKiN nie wzrusza, bo z tego nie będzie chleba, a jedynymi, którzy mogą się przy tym  pożywić to złomiarze, transportowcy, deweloperzy i ludzie magistratu, a pieniądze na to i tak pójdą z naszej kieszeni.

nie, ponieważ mamy zbieżne punkty widzenia a Pan M. po prostu bełkocze

Ani "kol.", anim ktoś na "M"...

Tu nie ma obligu żeby pisać notki. Takie zarzuty to może postawić Gospodarz i wchodzenie w jego buty jest niegrzeczne.

Qwerty jest człowiekiem czynu, więc proszę dłużej poczytać jego komentarze w Księgarni i Szkole przed wydawaniem sądów.

Jest Pan wrażliwcem i drażliwcem, więc dla mnie znika Pan.

Pan się tutaj najwyraźniej marnuje.
Proponuję żeby Pan skombinował kilka cięzarówek wypełnionych  TNT i wysadził ten stalinowski relikt.

Moim zdaniem, wrzucanie do tzw. publicznej debaty podobnych tematów to rodzaj prowokacji, mających na celu  podgrzewanie emocji. Zlych emocji. Po to, by obywatele RP ("czeciej i pół") skakali sobie do oczu przy okazji takich lub  podobnych wrzutek.

Nie jestem "wrażliwcem i drażliwcem". Staram się byc jedynie człowiekiem konskwentnym i poważnie traktującym innych. I jeśli Pan pisze "proszę dłużej poczytać jego komentarze w Księgarni i Szkole", to wystarczyło podać link i byłoby po sprawie, a nie odgrywać rolę "wujka dobra rada"...

"Q" być może i jest człowiekiem czynu - nie przeczę, ale jak wpiszę w "wujka gugla" to ciągle wychodzi mi, że to jedynie klawiatura. A jak wpiszę "coryllus" to wychodzi mi wynik 18 100...

Pan dla mnie nigdy nie istniał. Był Pan jedynie bytem wirtualnym kryjącym się pod nikiem.

No i właśnie...

Gdzieś na tutejszych "łamach" kto wspominał o Turkach, jak to ładnie zagospodarowali Hagia Sophia...

Chwała Turkom że nie zburzyli HagiaSofii

Nie swoje lekko się burzy.

Proponuję by zwolennicy wyburzenia PKiN kupili go sobie za własne pieniądze od narodu (Skarbu Państwa) a potem niech robią z nim co zechcą. Cenę proponuję ustalić na publicznej aukcji transmitowanej w TVP

I mogliby przez te dwa lata do wyborów toczyć owocne dysputy, że  jeśli husarze, to  czy mają  szarżować  kopią wypoziomowaną  (spory problem, bo kopie husarskie miały minimum 4 metry długości), a jeśli popiersia, to czy Kuraś powinien być bardziej przy głównym wejściu, czy może jednak Łupaszka.

Nic nie dorównuje Hagii Sophii 

Ale chwała bisurmanom przynajmniej za to że nie ulegli pokusie diabła żeby ją zburzyć. Bo że ich kusiło to pewne.

Bardzo piękny pomysł.

Ale - jak krzyże - to chyba chrześcijaństwo?

a nie faszyzm..:)

.

Zaiste ! :))

.

wystarczyłby sam krzyż w miejsce obecnej iglicy (krzyz jak na Giewoncie) , żeby spowodować wyrzucenie nas z "Łunii".

@rotmeister @krzysztof-laskowski

Przepraszam, że się wetnę. 

Co najmniej od soboru nie ma analfabetów w Polsce jak i w państwach zachodnich. Gdyby przez te wszystkie lata od soboru msza była sprawowana po łacinie (plus książeczki z tekstem łacińskim i polskim) to teraz wszyscy byśmy mówili po łacinie i nie byłoby problemu. Co więcej przy wyjeździe za granicę  uczestnictwo we Mszy byłoby o wiele łatwiejsze, nie mówiąc o poczuciu wspólnoty.

Ja od jakiegoś czasu w drodze do pracy odmawiam różaniec po łacinie z papieżem Benedyktem XVI (na youtube) i coraz więcej rozumiem (Ojcze nasz i Zdrowaś Mario - to wiadomo, ale rozumiem również fragmenty z Ewangelii) mimo tego że się nigdy łaciny nie uczyłam i nawet nie miałam czasu żeby sobie te fragmenty przetłumaczyć. Ale wystarczy, że znam tekst po polsku plus codzienne osłuchanie i rozumiem coraz więcej. Tak samo byłoby z Mszą łacińską. Gdyby dzieci od najwcześniejszych lat słyszały łacinę w kościele, to siłą rzeczy by się nauczyły.

Szczęść Boże Ojcze! Dzięki za dobre słowa. Całkowicie się zgadzam, że czuwa nad nami Sługa Boży ks. Stefan kardynał Wyszyński Prymas Tysiąclecia.  Istotnie, nie chodziło wcale o żaden "faszyzm" ale o totalny atak na KK w Polsce, żeby wreszcie "schował się w kruchcie, gdzie jego miejsce" wg władców TEGO świata.
 

Z tym, że czasem warto być dobrej myśli. Właśnie w Niemczech padły rozmowy koalicyjne i Angela Merkel nie utworzyła (ma czas do czwartku) rządu większościowego. Teraz albo rząd mniejszościowy, albo przyspieszone wybory w 2018 i to już na wiosnę.  Nie ma przypadków - są tylko znaki:))) Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Może jeszcze nie będzie z nami tak źle, skoro "najdoskonalsza demokracja Europy" odczuła boleśnie - pomruki własnego Suwerena czyli narodu niemieckiego.
Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam

Na początek niech kupią bilet na 30 piętro. Okropny był/jest?, ale solidny i widoczny ?, niewidoczny ! Koncepcja Oskara Hansena. Od pierwszej petardy szkło odpadnie i PeKiN zostanie.

Nasz jest najdalej na zachód, a na wschód gdzie jest taki dar jak Dworiec Łomonosowa ?

HH.

To była/jest. Ta ikona.

Po co ? W końcu Warszawa miałaby swoją ikonę No i po co ? Kraków zawsze jest stolicą. Nie trzeba przenosić, aby zwiać spod sznura... ładnie grajcy grają.

.

Dzięki za te wszystkie przemyślenia. Odpisuję dopiero dzisiaj, bo wczoraj o tej porze zajmowałam się notką o Jamajce i Angeli.
Co do ataków na MN na świecie. Z pewnością były wcześniej przygotowane ale hasło też było znane wcześniej, bo sami organizatorzy je podali do wiadomości. Atak poszedł po "starej linii" tych wszystkich sił, które w USA skupiają się wokół demokratów i Obamy a w Europie - w Brukseli. Czyli sił, które dokonują "wielkiej rewolucji obyczajowej" od lat 60-tych i nieodwołalnie uśmiercają Europę.
Wg mojej wiedzy MN nigdy nie miał wsparcia żadnej ekipy rządowej III RP. Wszyscy się od nich dystansowali i tak pozostało.  Kilku polityków narodowców nie wydaje się mieć większego wpływu na wydarzenia, co najwyżej zrobią sobie zdjęcie na tle Marszu. To są tacy sami politycy, jak wszyscy inni -strugani w PRL w 1988 r. 'dla nowej demokratycznej Polski" przez ówczesne służby. Nie należy zapominać, że w 1988 r. w Gdańsku odbył się "nielegalnie" kongres z udziałem kilkuset (!!!) osób zakładających słynny Kongres Liberalno Demokratyczny. Czy pan Lewandowski przypadkiem nie należał do współzałożycieli?  Wtedy strugano wg jakiejś sobie znanej formuły - ze studentów NZS "polityków" i strugano "partie" dla "demokratycznej Polski" tak samo, jak robiono to w Rosji i innych krajach "obozu". Włącznie z "aksamitną rewolucją" pana Havla.
Teraz ci ludzie są już mocniej niż dojrzali i obawiają się o to, czy ich dziatwa będzie mogla zatrzymać te przywileje i frukta, które oni zajumali. Poza tym są zadaniowani.

Europa dzisiejsza i Europa XVIII w. to dwa różne byty. Wtedy był to kontynent szykujący się do kolejnych podbojów reszty świata i do dominacji. Dzisiaj to zdychający emeryt - sterroryzowany przez oszalałe lewicowe ekipy, też przez kogoś wystrugane. Czas Europy "triumfującej" minął i to, czy o nas źle piszą w Paryżu czy w Berlinie - to nie to samo, co robiono z nami w XVIII w. Chęci są, ale inni też tutaj chcą się wykarmić. Poza tym społeczeństwa Europy, poddane terrorowi politycznej poprawności - reagują na oskarżenia o "faszyzm" - niedowierzaniem, bo na własnej skórze doświadczają kłamstw medialnych w sprawie np. uchodźców.

MN jest fenomenem socjologicznym i odruchem społecznym na to, że stalinięta i "brygady Sorosa" oraz cała ta "armia LGBT" - chciały zawłaszczyć całą przestrzeń publiczną i wyraźne kierowały i kierują swoje ataki na dwa cele: świadomość narodową i na Kościół Katolicki. Tylko w Polsce - odzew jest - adekwatny.

Jesteśmy w środku jakiegoś "oka cyklonu" i trudno mi powiedzieć, co się będzie działo w 2018.  Czy PAD zminimalizuje efekt MN? Nie wydaje mi się.  Jego blask zaczyna gasnąć. A ulica jest bezlitosna, co widzimy w komentarzach w internecie.
Ale ja nie postrzegam MN jako faktu politycznego. Myślę, że jest "zlecenie na PiS" ze strony Niemiec i paru innych zainteresowanych, ale PiS ma też swoich patronów i sojuszników. Więc będzie się wszystko kotłować dalej. A MN 2017 został wykorzystany jako kolejny pretekst do ataku na PiS. Z tym, że jakoś tak wyszło, że "padła Jamajka w Berlinie" i tutejszy jurgielt w Brukseli może mieć bezsenne noce po swoich występach w PE.  Jeśli wynajdą jakieś paragrafy w KK, to mogłoby być nawet wesoło. Ale PiS nikogo nie skazuje, jak zauważyłam, więc jurgielt dalej będzie bezkarnie pyszczył.
Mogę się mylić i może rzeczywiście stała się jakaś szkoda, ale mam wrażenie, że jednak w tym roku "karta dobrze nam idzie":)))
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam

Nie jest Ojciec - "ignorantem" i rzeczywiście - nie ma nic w sztuce Porty Ottomańskiej, co dorównałoby Hagia Sophia. To ich oczywiście wnerwia i dlatego robią tyle trudności.  Biorąc pod uwagę, że tyle wieków liczyli, że Świątynia zawali się "pod ciężarem braku remontów", to Jej obecność - w sercu wojującego "młodego oświeconego islamu" - to jakiś znak.

Chciałem raczej żeby był kontrrewolucyjny ;(

Fakt tanio by wyszło, współczynnik koszty/zysk byłby nie do pobicia 

?Carpe diem? !

Konserwowanie zmiany ?

Głupio to wygląda - nawet jak tylko 60 tys. ...

Ehh te emocje

bez kropek

Jak to "nie odciął się". A zgrillowanie tego młodego naiwnego księdza, co chciał "nawracać trudną młodzież ze sfer narodowych"??? Natomiast proszę nie zapominać, że od roku 1944 - katolicy w miejscu publicznym to była ciężka "obraza dla demokracji". Trochę poluzowali komuniści "pszenno buraczani" (Gomułka, Gierek) ale "bez przesady": obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego czyli Chrztu Polski - to była cały czas seria kontr-imprez w czasie wizyt Prymasa Polski i Obrazu NMP. Ale stalinięta mają wręcz alergię na symbolikę katolicką w miejscach publicznych, więc moim zdaniem MN ma sens jako korzystanie przez obywateli z prawa do manifesowania swoich uczuć w wielkie święto narodowe.  A jeśli sami się identyfikują jako katolicy rzymscy - to inni powinni to - w duchu demokracji i prawa do swobodnego wyrażania swoich przekonań - uszanować.  Skoro przez 8 lat rządziła aferalna ekipa montująca tutaj "Generalne Gubernatorstwo 2.0", która sobie robiła żarty nawet z Godła Państwowego RP - to taki Marsz jest zdrowym odruchem.  Tym bardziej, że niektórzy tzw. obywatele RP jak Broniatowski czy Bartosz Kramek - oficjalnie ogłaszali, ile punktów potrzeba, aby - obalić legalnie wybrany rząd.  Martwienie się o "agenturę u narodowców" w sytuacji, gdy "totalna opozycja" to jedna wielka -agentura - mająca nawet miejsca w sejmie - jest chyba lekką przesadą.

Sterowanie emocjami to jeden z fundamentów władz demokratycznych na całym świecie. Warto o tym pamiętać.  Polakom zabrania się pewnych emocji.

jestem za

Ale piękne! A w środku też po Bożemu. 

Trzeba więc zbudować silne lobby sprawy uczynienia z PKiN-u pomnika Chrystusa Króla zwycięscy nad marksistowsko-leninowskim reżymem Stalina.