-

pink-panther

Gauden,pogrom we Lwowie, broszurka z IBL i Ministerstwo URL ds. Żydowskich.

Zaczęłam pisać wczoraj w nocy komentarz do notki Coryllusa „Polacy-Naród Panów’ i ten komentarz zaczął się tak rozrastać, że nie było innej rady i powstała notka.

Nie wiem, komu się chce podlizać pan Witkowski, ale sugerowanie, że ludzie, którzy życiorysy mają z korzeniami sięgającymi służb PRL, już to służb innych państw i którzy uczestniczyli w szabrowaniu majątku PRL - mogą mieć cokolwiek wspólnego z dawną najwyższą grupą szlachecką, zwaną pod koniec państwowości I RP "magnaterią" - to nawet nie jest śmieszne. To jest pełna groteska.

I nie dziwi, że panu Witkowskiemu "magnateria" NIE kojarzy się z zarządzaniem wielkimi majątkami, wielką polityką i przede wszystkim - własnością powstałą jawnie, legalnie i przechodzącą z ojca na syna przez wieki ale kojarzy się wyłącznie z konsumpcją w jego mniemaniu „ na wysokim poziomie”.

Toż to klasyka stylu myślenia wszystkich uczestników różnych rabunków na wielką skalę - zwanych czasami "rewolucjonistami".

Pan Gauden zaś, ukończywszy wydział prawa - nie został adwokatem czy sędzią ale załapał się na etat za późnego Gierka do Wojewódzkiego Zarządu Socjalistycznego Związku Studentów Polskich (czyli do nomenklatury) aby marszowym krokiem przejść do opozycji demokratycznej i po latach wypowiadać się z poczuciem wyższości moralnej w kwestiach polityki i właśnie moralności. Czy raczej – niemoralności. Polaków oczywiście.. W III RP jak o niemoralności, to tylko – Polaków.

Oto na portalu Der Onet w dniu 15 sierpnia 2019 r. ukazał się wywiad pani Katarzyny Janowskiej z panem Grzegorzem Gaudenem pt.”Grzegorz Gauden: kto rządzi przeszłością, decyduje o przyszłości”. Jest to rozmowa o najnowszej książce zasadniczo naukowej i zasadniczo historycznej na temat tzw. pogromu we Lwowie w listopadzie 1918 r. pt. „Lwów. Kres iluzji. Opowieść o pogromie listopadowym 1918".

Zaczyna mocno:”… Polacy są impregnowani na ciemne karty swojej historii. Pisząc tę książkę, uświadamiałem sobie z przerażeniem, że źródło współczesnych nienawistnych zachowań tkwi w tamtych czasach..”.

A potem jest pełny hardcore, przebity jedynie tytułem w gazowni z 24 listopada 1918 r. w wywiadzie dla Jarosława Kurskiego: „ Grzegorz Gauden: Zrozumiałem co się stało – 22 listopada 1918 r. we Lwowie Pan Tadeusz zabił Jankiela”.

 

Wobec takich tytułów zdania w rodzaju :”… Proces wtłaczania przez Kościół katolicki w polskie umysły nienawiści do Żydów trwał wieki.Ta nienawiść wydała owoce we Lwowie w 1918 roku, w okresie międzywojennym i podczas II wojny światowej. I wydaje do dzisiaj….”.(wywiad dla Der Onet)


Generalnie oba te wywiady prowadzone są w konwencji „opisu naocznego świadka” tj pan Gauden rzuca nam przed oczy serię epizodów mrożących krew w żyłach, za to bardzo jest oszczędny w podawaniu źródeł tych ustaleń.

Najbardziej zafascynowała mnie historia rabowania żydowskich sklepów w wykonaniu polskich pań z lepszego towarzystwa z asystą służby domowej, która pomagała wynosić fanty. Znakiem rozpoznawczym „polskich pań z lepszego towarzystwa” miały być kapelusze.

Bo tylko damy z najwyższego towarzystwa (jak przekonuje nas pan Gauden) nosiły wówczas kapelusze. Polskie damy.

Ja co prawda trafiam ciągle w różnych historycznych powieściach obyczajowych informacje o tym, że klientkami najdroższych krawcowych i modystek bywały często luksusowe prostytutki, burdelmamy i aktorki .

W dodatku, jak rozumiem, te kapelusze musiały być jakoś specjalnie oznaczone, żeby można je było zidentyfikować jako „polskie”. Bo jak odróżnić „kapelusz damy ukraińskiej”, od kapelusza damy austriackiej czy rosyjskiej a w ostateczności – polskiej. Pan Gauden znalazł był metodę . Podobno dotarł do tajemniczych zapisków i notatek na karteczkach pieczołowicie przechowywanych archiwach ukraińskich.

Musiały to być jakieś bardzo szczególne źródła, bowiem ani w opracowaniu profesora Jerzego Tomaszewskiego pt. „Lwów ,22 listopada 1918 r.” zamieszczonym w Przeglądzie Historycznym 75/2 z 1984 r. strony 279-285 , ani w broszurce pt. Prawda o Pogromie Lwowskim napisał Bezstronny” wydanej w Warszawie w styczniu 1919 r. Druk R.Kaniewskiego , Nowy Świat 54 z adnotacją ołówkiem na okładce „Wasercug (Bezstronny) Prawda o Pogromie Lwowskim i z pieczątkami Instytutu Badań Literackich w Warszawie oraz Fundacji Jana i Jadwigi Michalskich, którzy w 1950 r. sprezentowali IBL-wi swoje zbiory biblioteczne – żadnych takich pikantnych detali nie było.

A przecież Wassercug to musiał być pan Józef Wassercug „ojciec naszego ukochanego, cudownego Jerzego Wasowskiego”. Więc to nie od niego pan Gauden uzyskał tę pełną grozy wiedzę.
Broszurka Józefa Wassercuga liczy sobie 54 strony. Wbrew twierdzeniom pana Gaudena , iż wydarzenia z 22-24 listopada 1918 r. we Lwowie spotkały się z zupełną obojętnością a nawet akceptacją Polaków znajdują się w niej informacje całkowicie przeczące temu oszczerczemu twierdzeniu.

 

Oto na stronie 38 w rozdziale IV znajdują się następujące informacje: „… IV. Rząd polski uchwalą, powziętą na posiedzeniu Ra­dy Ministrów z dn. 30 listopada 1918 r. wyraził całko­witą solidarność z rezolucją lwowskiej Rady Miejskiej z dn. 25 listopada, zapowiadając zarazem, iż „sprawa krwawych w ypadków lwowskich zostanie jak najdokładniej zbadana i spraw cy ich będą ukarani z całą suro­w ością prawa“ . W dniu 7 grudnia 1918 r. udała się do L w ow a delegacja Ministerstwa Spraw Zewnętrznych w osobach pp. Leona Chrzanowskiego i Józefa Wasercuga.

 

Cel tej podróży został wyraźnie określony w następującem przemówieniu p. Chrzanowskiego do przedstawicieli pra­sy lwowskiej (drukowanem w pismach lw owskich z dn. 14 grudnia 1918 r.):„Szanowni Panowie! Pozwoliłem sobie prosić Panów dla nawiązania kontaktu pomiędzy przybyłą do Lwowa delegacją Ministerstwa spraw zewnętrznych a prasą lwow­ską oraz dla wyjaśnienia Szanownym Panom celu naszego przybycia.Po bohaterskiej obronie Lwowa, która niewątpliwie w sposób świetny zapisze się w historji polskiego patrjotyzmu i bohaterstwa, w mieście tem, którego los i walka poruszyły sercem każdego Polaka, zaszły wypadki tra­giczne.Liczne ofiary, szereg spalonych domów i zrabowa­nych sklepów — oto rezultat zaburzeń, które skierowane zostały przeciwko ludności żydowskiej Lwowa. Fakty te są wykorzystywane na całej kuli ziemskiej. Odpowiedzial­ność za czyny grabieżców chce się przenieść na całą Pol­skę, na cały naród. Jestem najgłębiej przekonany, że władze polskie odnajdą winnych i zastosują najsurowsze kary. W wolnej Polsce tam gdzie była wina, musi się zna­leźć sprawiedliwość! Delegacja Ministerstwa spraw zewnętrznych, której mam zaszczyt być przedstawicielem, niema zamiaru prze­prowadzać jakiegoś śledztwa, ani też wchodzić w atrybu- cje sądów. Przybyliśmy tutaj, aby u źródła i naocznie, konferu­jąc z władzami miejscowemi oraz przedstawicielami społe­czeństwa polskiego i żydowskiego, zdać sobie sprawę z ca­łej genezy i przebiegu zajść, przybyliśmy aby poznać całą i istotną prawdę….”.


No więc mamy delegację rządową z Ministerstwa Spraw Zewnętrznych 7 grudnia 1918 r. z Warszawy do Lwowa, której celem jest zapewne wysondowanie wstępne nastrojów. Co nie powinno dziwić, albowiem w dniu 7 grudnia 1918 r. zaledwie od 17 listopada 1918 r. władzę sprawował rząd Jędrzeja Moraczewskiego PPS a Ministrem Spraw Zewnętrznych w tym rządzie był sam Leon Wasilewski z PPS ojciec Wandy Wasilewskiej, co to ją znamy i kochamy. Ale nie Wandzia jest w tej sprawie ważna a to, że Leon Wasilewski był bardzo ważną figurą w PPS –Frakcja Rewolucyjna Józefa Piłsudskiego a w latach 1931 -1936 był wiceprezesem Rady Naczelnej PPS.W dodatku był wręcz miłośnikiem Ukrainy.

Leon Wasilewski był bardziej zainteresowany znalezieniem haków na dowództwo polskie Obrony Lwowa niż faktami , bo choćby taki St. Kapitan Czesław Mączyński Naczelny Dowódca Obrony Lwowa był związany z partiami chrześcijańskimi i z Narodową Demokracją i w 1922 miał zostać wybrany senatorem z ramienia Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej. I był ponoć szykanowany przez legionistów. Tak pisze przynajmniej docent wiki.


Pan Gauden się nie krępuje i kpt. Czesława Mączyńskiego nazywa „antysemitą” i osobą „odpowiedzialną w za pogrom”. I ma Mu za złe, że „leży pochowany na Cmentarzu Obrońców Lwowa.

Gdyby nie ograniczał się jedynie od źródeł „patriotów ukraińskich”, to wiedziałby, że kiedy Sowieci zaczęli niszczyć Cmentarz Łyczakowski a zwłaszcza Cmentarz Obrońców Lwowa , to Niezłomne Polskie Kobiety, takie jak Pani Maria Tereszczakówna, przeniosły potajemnie kilka ciał wybitnych Polaków – w nieznane miejsce. Pani Maria Tereszczakówna zmarła a III RP tak się potwornie przejmowała Polskimi Obrońcami Kresów Wschodnich, że z miejsce pochówku m.in. generała Jordan-Teodorowicza, twórców polskiego lotnictwa : Stefana Bastyra, Stefana Steca i Władysława Toruniaoraz Czesława Mączyńskiego – są już nieznane i takie zapewne pozostaną. Jedyne odnalezione szczątki to Arcybiskupa Lwowskiego Józefa Teodorowicza.

W ślad za Komisją Ministerstwa Spraw Zewnętrznych , która powróciła do Warszawy 23 grudnia 1918 r. i pierwsze wywiady dla prasy dała 24 grudnia, zastrzegając się , że jeszcze nie ma pełnego raportu ale za to przywiozła mnóstwo materiałów, do Lwowa została wysłana Komisja Ministerstwa Sprawiedliwości.

 

Za to panowie Chrzanowski i Wassercug mieli podać do publicznej wiadomości następujące wstępne ustalenia(str. 41-42 broszurki) : „….Już dziś z zebranych wiadomości możemy panom udzielić następujących danych:

1) Pogrom lwowski był wyzyskany przez prasę za­graniczną (niemiecką) z tendencją szkodzenia sprawie pol­skiej; rozmiary pogromu, aczkolwiek bardzo poważne, da­lekie są od cyfr, kolportowanych w tej prasie. Wersje o spalonych 70 osobach w bóżnicy oraz o kilkuset zamor­dowanych nie są zgodne z prawdą. Liczba ofiar — obecnie jeszcze nie ustalona— dochodzi do 100. Domów spalono 54.

2) Stan bezpieczeństwa Lwowa przed zbrojną walką z Rusinami przedstawiał się okropnie. Dyrektor policji stwierdził w rozmowie z nami, że we Lwowie w przeciągu października było około 20,000 dezerterów, żyjących z kra­dzieży i rozboju. Policja liczyła 1000 ludzi, a z tego dy­rekcja mogła oprzeć się zaledwie na 200, reszta była po­dejrzana. ( 800 policjantów to byli Rusini przyp.mój)

3) Odnalezienie winnych pogromu należeć będzie do odpowiednich władz ministerjum sprawiedliwości, my jedn ak już dziś możemy, opierając się na raporcie przewodni­czącego sądu polowego we Lwowie, oświadczyć, źe w kom- petenci sądu tego znajduje się 46 oskarżonych, o rabunek i gwałt, zgórą zaś tysiąc podlega karnym sądom cywil­nym. Pomawianie więc władz o chęć tuszowania przestęp­stwa i nieukarania winnych jest niezgodne z rzeczywi­stością. Na tern muszę muszę dzisiejsze moje wyjaśnienia zakoń­czyć—oświadczył p. Chrzanowski…”.


A więc 20.000 maruderów (uzbrojonych lub nie), 300 uzbrojonych członków „milicji żydowskiej”, zero policji, kilka tysięcy ukraińskiego zrewoltowanego chłopstwa w roli Strzelców Siczowych i kilkuset studentów, uczniów, kobiet polskich z bronią, ganiających się trzy tygodnie po mieście, które Ukraińcy ogłosili właśnie stolicą nowego ukraińskiego (jednego z kilku w ciągu roku 1918) oraz ‘neutralna prasa żydowska” i „nie-neutralna polska gazeta „Pobudka”. Które przez 3 tygodnie walk spierały się publicznie o to, „czy Żydzi są neutralni, czy pro ukraińscy”.


W części zajętej przez Ukraińców działała gazeta niemieckojęzyczna „Lemberger Zeitung” Mojżesza Waldmana Żyda i pana Opłatka Czecha. Jak ona musiała być obiektywna.
No a na samym początku walk , jak pisze na stronie 18 Bezstronny :”… W piśmie „Ukraińskie Słowo “ zaraz p o wybu­chu walki polsko-ukraińskiej ukazało się zawiadomienie o zajęciu Lw ow a. Zawiadomienie to, wielkiemi litera­mi wydrukowane, kończyło się słowami: „Żydy idut s nami“ . T o oświadczenie utkwiło w pamięci wojska polskiego, mimo zaprzeczeń ze strony żydowskiej i za­pewnień o neutralności żydów ….”.

Cała zaś narracja broszurki w kwestii domniemanych napadów na Żydów i ich mienie osnuta była wokół teorii, że wypuszczeni z więzień przez władze (nowe) ukraińskie Lwowa kryminaliści przyłączyli się masowo do polskich patriotów , przybrali polskie mundury czy opaski i pod tą przykrywką rabowali dzień i noc. I mordowali.

Jest oczywiście jedna mała wątpliwość: z więzień wypuszczeni zostali WSZYSCY kryminaliści a więc nie tylko polscy ale także: ukraińscy, austriaccy, żydowscy czy jacyś jeszcze inni. I czy ci „kryminaliści żydowscy i ukraińscy” nie dokonywali żadnych napadów?
Jak wiadomo, pan Gauden zna odpowiedź i brzmi ona: absolutnie nie.


No więc mamy ogólny stan wiedzy, że wiedzę na temat wydarzeń w dniach 21-24 listopada 1918 r. we Lwowie to mieli uczestnicy wydarzeń. Ale już komisje z Warszawy czy Nowego Jorku nie musiały być ciekawe tej prawdy. Podobnie jak rozżaleni, bo przegrani, mimo wsparcia medialnego i wojskowego – Ukraińcy.


Skoro „twarde dowody „ jakimi dysponujemy to pokątne broszurki „Bezimiennych Wassercugów z IBL” z lat 50-tych, to może rzućmy okiem na tzw. tło historyczne i „fundamenty dla roszczeń ukraińskich ” w roku 1918.

Czyli jak doszło do tego rajdu Ukraińców żyjących głównie na wsi na miasto zamieszkiwane głównie przez Polaków i w pewnej części przez Żydów oraz kilka innych nacji.

Ogólnie ma się takie wrażenie, że w roku 1918 Ukraińcy z dużą pewnością siebie inicjowali różne sprawy polityczne, proklamowali państwa ale gdy przychodziło do konfrontacji militarnej z wrogiem o porównywalnej mocy, to albo pozostawiali zaszczyt obrony swoich interesów innym wojskom (np., niemieckim), albo ustępowali pola.

Przykład pierwszy z brzegu: państwo proklamowane jako Ukraińska Republika Ludowa w stycznia 1918 r. istniała od 1917 r. jako autonomia w ramach Rosji Sowieckiej. Gdy zaś układ ukraińsko sowiecki wszedł w fazę kryzysu i konfliktu, to kiedy Armia Czerwona nadciągnęła pod Kijów , "młode państwo ukraińskie" oddało Kijów bez walki 8 lutego 1918 r. Po prostu rząd zwiał gdzie pieprz rośnie a bolszewicy w kilka tygodni wymordowali tysiące mieszkańców miasta.

Już 9 lutego 1918 r. to Niemcy obiecały "młodemu państwu ukraińskiemu" odbić Kijów, bowiem podpisywały właśnie słynny tajny "traktat brzeski" nie tylko z Ukraińską Republiką Ludową ale i z Bułgarią i Imperium Osmańskim.

W traktacie tym Niemcy i Austro Węgry obiecały URL tzw. Niderlandy czyli cześć Podlasia, Chełm Lubelski i okolice , nie mówiąc o Lwowie.

Żeby zbliżyć się do sprawy pozycji Żydów w rozwijającym się dynamicznie ukraińsko polskim konflikcie , może warto zwrócić uwagę, iż kolejne rządy Ukraińskiej Republiki Ludowej, uznanej przez przegrane ( i zlikwidowane) w niedalekiej przyszłości państwa miały Ministerstwo ds. Żydowskich ( Sekretariat ds. Żydowskich) kierowane kolejno przez : Mojżesza Silberfarba ( w roku 1917 pracował w Sekretariacie Generalnym Ukraińskiej Rady Centralnej przy Siergieju Jefremowie), Jakoba Zeeva Wolfa Lackiego-Bertoldi i Abrama Revuskiego.

Co oznacza, iż Żydzi w Galicji i Ukraińcy z terenu zaboru austriackiego mieli pod koniec I WW silne wspólne interesy polityczne i te swoje interesy wiązali z przegrywającymi właśnie wojnę Państwami Centralnymi.

To tyle w temacie neutralności Żydów we Lwowie w 1918 r.

Tymczasem Polacy, stanowiący nawiasem przytłaczającą większość mieszkańców Lwowa byli w oczywisty sposób związani z przeciwnikami Państw Centralnych: Francją, Wielką Brytanią, USA, które wojnę miały wygrać.

Tak się rysuje linia konfliktu.

Nowy podmiot państwowy powołany już to w Moskwie, już to w Berlinie i w Wiedniu czyli Ukraina zdołał w samym roku 1918 r. przyjąć kilka postaci , zależnie od tego, czy silniejsza była opcja bolszewizująca , czy konserwatyści.

I należy podkreślić, iż żaden z rządów ukraińskich powołanych do życia w 1918 nie sprawował żadnej realnej władzy administracyjnej, wojskowej czy politycznej nad terytorium, do którego sobie rościł prawo. Wojsko ukraińskie wywodzące się ,, podobnie jak Polacy , z różnych armii i z różnych „kursów konspiracyjnych” nie potrafiło stanąć na wysokości zadania. Czyli nie potrafiło spełnić pokładanych w nich oczekiwań ambitnych polityków ukraińskich.

Kiedy przychodziło co do czego, to trzeba było słać apele do dowództwa niemieckiego, które stacjonowało na Ukrainie i zajmowało się pilnowaniem dostaw zboża i generalnie żywności dla całego wojska niemieckiego.

Niemcom szybko znudzili się "ukraińscy rewolucjoniści", którzy nie panowali nad terytorium, które miało być ich państwem i dokonali zamachu stanu oraz i wprowadzili do władzy generała/hetmana Pawła Skoropadskiego - 29 kwietnia 1918 r. A wcześniej wojska niemieckie i austrowęgierskie wkroczyły na Ukrainę w liczbie około 0,5 mln i wyzwoliły dla "młodego pańtwa ukraińskiego" już 1 marca 1918 r. - Kijów. Hetman Skoropadski był zdeklarowanym antybolszewikiem, ale uważał, że pod skrzydłami niemieckiego i austriackiego wojska może sobie pozwolić na więcej i nie słuchał Niemców, którzy żądali, żeby nie rysował map Ukrainy wykraczających na zachód poza rzekę Bug.

Ze swej strony Austro Węgry próbowały dość nieudolnie wykroić jakieś "Królestwo Ukrainy" z Wilhelmem Habsburgiem ("Wasyl Wyszywany") jako królem. I to Wilhelm Habsburg umożliwił powstanie zaczątków armii ukraińskiej na bazie armii austriackiej, tworząc tzw. Grupę Wilhelma Habsburga czyli Legion Ukraińskich Strzelców Siczowych - ok. 2.500 sołdata wybranego przez austriacką komisję wojskową a do tego : kompanię piechoty węgierskiej, II batalion 115 tarnowskiego pułku piechoty , II batalion 203 pułku piechoty , 2 baterie artylerii oraz kompanię saperów.

To właśnie Legion Ukraińskich Strzelców Siczowych austriackiej produkcji przybył do Lwowa 3 listopada 1918 r. i jakoby "nie mógł zmienić przebiegu kampanii".

Traktat brzeski z 9 lutego 1918 r. został uznany przez władze tzw. Królestwa Polskiego (1917-1918) stworzonego przez Państwa Centralne 5 listopada 1916 r. - za zdradę porozumień z Polakami i rząd Jana Kucharzewskiego podał się do dymisji 11 lutego 1918 r.

Piszę o tym dlatego, że zwolennicy teorii granic opartych na "kryteriach etnicznych" chyba pamiętają, iż rozgrzani patrioci ukraińscy, którzy w prawie każdym dokumencie powoływali się na "prawa etniczne" tuż po ogłoszeniu przez nowego cesarza Karola I „Do moich wiernych austriackich ludów” – powołali we Lwowie 19 października 1918 r. Ukraińską Radę Ludową składającą się z ukraińskich posłów do Reichstagu w Wiedniu z Galicji Wschodniej, Rusi Zakarpackiej i Bukowiny i proklamowali powstanie kolejnego państwa ukraińskiego pod nazwą - Państwo Ukraińskie. Potem nazwę zmienili na Zachodnioukraińską Republikę Ludową i niebawem połączyli ją z innym bytem tego rodzaju : starą , moskiewskiej produkcji Ukraińską Republiką Ludową, co to ją Niemcy rozgonili.

Czyli towarzyszom socjalistom ukraińskim Hetmanat się chyba nie podobał. Zapewne nie przewidywał rabowania, sorry, nacjonalizacji "wszystkim po równo".
.
I być może towarzysze socjaliści nacjonaliści ukraińscy wiedzieli, że Ukraińska Republika Ludowa pięknie skrojona w Moskwie lub Piotrogrodzie jeszcze za Kiereńskiego i zlikwidowana przez Niemców – niebawem zamachnie się na Hetmanat. I się zamachnęła w połowie grudnia 1918 r. .

A teraz kilka słów o Lwowie w kontekście owej „kwestii etnicznej”. Wg statystyk austriackich z roku 1909 r. na ogólną liczbę 156.171 mieszkańców Lwowa - językiem ruskim (ukraińskim) posługiwało się 15.159 osób czyli 9,7%, językiem niemieckim/jidish – 20.400 czyli 13,1% a językiem polskim – 120.612 osób , czyli 77,2%.

Wg kryterium wyznaniowego w populacji Lwowa w 1910 r. liczba Żydów sięgała 57.390 osób czyli 27,8% a grekokatolicy 39.314 czyli 19,1%. Rzymscy katolicy mieli sięgać 105.469 czyli 51,2%,
Jak więc widać, udział ludności polskiej w populacji Lwowa wynosił co najmniej 51,2% a wg kryterium językowego aż 77,2%.

I w takich okolicznościach przyrody demograficznej Rusińscy posłowie do wiedeńskiego Reichstagu postanowili uczynić Lwów stolicą nowego podmiotu państwowego pod nazwą Zachodnioukraińska Republika Ludowa a pierwotnie, jak wyżej wspomniano – Państwo Ukraińskie.
Oficjalnie ogłosili niepodległość 13 listopada 1918 r. dla „ziem ukraińskich byłej monarchii austro-węgierskiej.

Hetmanat Pawła Skoropadskiego jak najbardziej nadal istniał, opierając całą swoją egzystencję na protekcji niemieckiej. Ogólnie koncepcja Hetmanatu była taka, żeby :”…Niemcy wspierały Kijów jako rzeczywistą przeciwwagę dla rosyjskich i polskich wpływów w Europie Wschodniej…”. I Skoropadski nie współpracował z Austro Węgrami.

Stąd zapewne „austriacka inicjatywa polityczna we Lwowie. Ciężko się było Austriakom rozstawać z fantami zagrabionymi w ramach rozbiorów I RP.

A więc posłowie ukraińscy do wiedeńskiego Reichstagu zebrali się we Lwowie w październiku 1918 r. żeby namawiać się nad powołaniem jeszcze jednego państwa ukraińskiego a tymczasem 5 listopada 1918 r. Paweł Skoropadski zaapelował do dowództwa wojsk niemieckich stacjonujących na Ukrainie aby utworzone zostały wspólne niemiecko-ukraińskie oddziały do zaprowadzenia porządku w prowincji Cholm” (Chełm Lubelski) „celem zapewnienia bezpieczeństwa ludności ukraińskiej”, albowiem ludność polska na tym terenie powołała do życia milicję , aby przeciwstawić się czynnie „ustaleniom traktatu brzeskiego” z 9 lutego 1918 r.

Niemcy się zgodzili, ale tymczasem zakończyła się I WW i Niemcy podpisały kapitulację a 14 grudnia 1918 r. Hetmanat został obalony przez siły związane z obaloną wcześniej Ukraińską Republiką Ludową.

I na takim oto tle politycznym i wojskowym toczyła się gorąca wojna o Lwów od początku listopada 1918 r. do 22 maja 1919 r.

Nad ranem 1 listopada 1918 r. oddziały ukraińskie z dawnych „zasobów armii austriackiej” zajęły strategiczne punkty miasta a władze austriackie wzięły do niewoli.

W tym Namiestnika austriackiego Galicji pana generała grafa Karla Georga von Huyna. Który niezwłocznie swoją władzę przekazał patriocie ukraińskiemu panu Wołodymyrowi Decykewyczowi, który w latach 1906-1916 był szefem Departamentu Galicji w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w Wiedniu oczywiście. A w latach 1916-1918 był wiceprzewodniczącym Namiestnictwa we Lwowie.
Tak się przypadkiem złożyło. Austriacko-Ukraiński biurokrata dostał od austriackiego Namiestnika – klucze do Lwowa, starego polskiego miasta, większego i ważniejszego od Krakowa. Centrum gospodarczego galicyjskiego przemysłu rafineryjnego. Między innymi.

Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że pan Wołodymyr Decykiewicz to człowiek mający wielkie szczęście w życiu. Po klęsce patriotów ukraińskich we Lwowie pan Decykiewicz nie został przez krwiożerczych Polaków za swe zbytki przerżnięty drewnianą piłą albo zakopany żywcem, ale w II RP pracował na całkiem eksponowanych stanowiskach w samorządzie Lwowa a nawet był członkiem Wydziału Wojewódzkiego. W dodatku bez żadnych konsekwencji udzielał się w tajnych ukraińskich przedsięwzięciach naukowych.

No a w czasie okupacji sowieckiej cały czas mieszkał we Lwowie , nie niepokojony przez NKWD. W 1943 r. wyjechał do krewnych do Nowego Targu a po wojnie zamieszkał w Sopocie, gdzie zmarł w roku 1949. Że się tak wyrażę, nigdy nie oglądał celi od środka. Za okrutnych polskich czasów II RP – też mu włos z głowy nie spadł.

To zupełnie inaczej, niż było w przypadku rodziny Przewodniczącego „Polskiego Komitetu Narodowego we Lwowie” pana Tadeusza Cieńskiego.

Komitet ten, w obliczu zaistniałej sytuacji został zawiązany przez polskie lwowskie elity w dniu 3 listopada 1918 r. w gmachu Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego.

Przewodniczącym został pan Tadeusz Cieński, prawnik i polityk, prywatnie zięć hrabiego Włodzimierza Dzieduszyckiego, poseł do Sejmu Galicyjskiego z okręgu Zaleszczyki. Oraz właściciel prawie 15 tysięcy hektarów ziemi i hodowca koni. Ojciec dziewięciorga dzieci, w tym pięciu synów.

Z których dwóch zostało księżmi: Włodzimierz Mikołaj Cieński od 1939 r. proboszcz Kocioła św. Marii Magdaleny we Lwowie, aresztowany 17 kwietnia 1940 r. przez NKWD , przetrzymywany na Zamarstynowie i w Lefortowie, uwolniony na mocy porozumienia Sikorski Majski, wyjechał wraz z Armią Andersa na Zachód, gdzie przeszedł szlak bojowy do końca. Ostatecznie wylądował u trapistów w Normandii. Zmarł w roku 1983 w Normandii.

Jego Brat młodszy Jan urodzony w 1905 w rodzinnym majątku w Pieniakach po studiach rolniczych i prawniczych, które rzucił, w 1933 r. wstąpił do Seminarium Duchownego we Lwowie a w 1938 r. otrzymał święcenia kapłańskie. W roku tym został wikariuszem w Złoczowie , gdzie pozostał , pełniąc posługę kapłańską aż do śmierci w 1992 r.

Nie uciekał od śmierci, nie szukał silnych wrażeń w świecie. Wszystkie horrory XX w. przeżył w Złoczowie.

Kiedy do Złoczowa weszli Niemcy w 1941 r. i odkryte zostało masowe morderstwo dokonane przez NKWD to ksiądz Jan Cieński odprawiał modły nad pomordowanymi ze szczególnym okrucieństwem. Kiedy zaczęła się eksterminacja Żydów, organizował dla nich pomoc i kryjówki.

Kiedy „patrioci ukraińscy” z 14 Dywizji Grenadierów SS dokonali masowego mordu na Polakach w Hucie Pieniackiej to ksiądz Jan Cieński zaopiekował się tymi, którym udało się przeżyć i dokonał pochówku pomordowanych.

Kiedy Polacy masowo wyjeżdżali ze Złoczowa i okolic, ksiądz Cieński pozostał w Złoczowie, gdzie był poddawany typowym prześladowaniom sowieckim.

W roku 1962 na prośbę Prymasa Polski Kardynała Stefana Wyszyńskiego Papież Jan XXIII mianował księdza Jana Cieńskiego tajnym biskupem a konsekracja dokonana została w roku 1967 w Gnieźnie przez Prymasa Wyszyńskiego również potajemnie z udziałem biskupów Lucjana Bernackiego i Jana Czerniaka.

Biskup Cieński powrócił do Złoczowa i tam potajemnie wyświęcił księży grekokatolickich i księdza rzymskokatolickiego.

Wszystkie siły ziemskie i piekielne zostały poruszone, żeby rodziny takie jak Cieńscy czy Dzieduszyccy a w sumie wszyscy Polacy nie mogli mieszkać na starych historycznych ziemiach I RP.

Teraz „historyk nowego typu” Grzegorz Gauden dorabia do tego początku Hololaustu Polaków na wschód od Bugu w XX w. „moralne uzasadnienia” rozdymając awantury , grabieże i mordy dokonywane w warunkach konfliktu wojennego do „pogromu” i usiłując stworzyć wrażenie, że w okresie 1 listopada 1918 r. 22 maja 1919 r. Polacy nie byli ofiarami. Wręcz przeciwnie. Byli wg niego – sprawcami.

Z historii obrony Lwowa nie mamy pamiętać o Orlętach Lwowskich, o Ochotnikach Studentach, Uczniach i Harcerzach, o kobietach i dziewczętach walczących i ginących za Polskę i za Lwów ale o potwornej zbrodni dokonanej – na sklepie jubilerskim. Że zrabowany.

Był listopad 1918 r. i minęło ponad 1500 dni I WW, w trakcie których zginęły miliony ludzi, zgwałcone zostały tysiące kobiet, obrabowane zostały domy, pałace, chaty wiejskie, fabryki, kościoły i sklepy. Ale to nie ma najmniejszego znaczenia. Znaczenie ma potworny polski antysemityzm a w szczególności rabunki mienia żydowskiego. Najgorsze w czasie obrony Lwowa a w zasadzie tuż po – napady Polaków na żydowskie sklepy, zwłaszcza jubilerskie. A już najgorsze ze wszystkiego to były te Polki w kapeluszach- damy z towarzystwa wdzierające się do żydowskich sklepów jubilerskich.

A o człowieku, który dowodził obroną Lwowa w pierwszych tygodniach – kpt. Czesławie Mączyńskim, który po wojnie został senatorem RP i po śmierci został pochowany na Cmentarzu Obrońców Lwowa, pisze się , że „był odpowiedzialny za pogrom we Lwowie”.

A ja się zastanawiam, czy niejaki Gauden Włodzimierz autor pracy dyplomowej pt. „ Taktyka przesłuchania podejrzanego w sprawach o przestępstwa gospodarcze. Praca dyplomowa napisana pod kierunkiem kpt. mgr. Andrzeja Ogryczaka. Legionowo: Wyższa Szkoła Oficerska MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego, 1986. – to jakiś kuzyn pana redaktora Grzegorza Gaudena.

Ten Gauden Włodzimierz syn Józefa ur. 02.01.1955 r i występuje w aktach Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Tarnowie jako „funkcjonariusz SB”. Ciekawi mnie, czy to kuzyn, bo też napisał książkę naukową.






https://kultura.onet.pl/wywiady-i-artykuly/grzegorz-gauden-kto-rzadzi-przeszloscia-decyduje-o-przyszlosci-wywiad/8vnhlrb
https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/61675,Zbigniew-Zaporowski-Ofiary-rozruchow-i-rabunkow-we-Lwowie-2224-listopada-1918-ro.html
https://www.polin.pl/pl/wesprzyj-muzeum/komitet-wspierania-muzeum-historii-zydow-polskich-polin
http://www.um.warszawa.pl/sites/default/files/11150Czlonkowie_0.pdf
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Cie%C5%84ski
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wo%C5%82odymyr_Decykewycz
https://pl.wikipedia.org/wiki/Grupa_Wilhelma_Habsburga
https://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=uk&u=https://uk.wikipedia.org/wiki/%25D0%25A3%25D0%25BA%25D1%2580%25D0%25B0%25D1%2597%25D0%25BD%25D1%2581%25D1%258C%25D0%25BA%25D0%25B0_%25D0%2594%25D0%25B5%25D1%2580%25D0%25B6%25D0%25B0%25D0%25B2%25D0%25B0&prev=search

http://retropress.pl/filareta/ludnosc-lwowa-pod-wzgledem-narodowosciowym/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_o_Lw%C3%B3w_(1918%E2%80%931919)

https://inwentarz.ipn.gov.pl/showDetails?id=1678229&q=&page=191&url=[grupaAktotworcyId=3|aktotworcaId=4225|typ=2]

https://inwentarz.ipn.gov.pl/showDetails?id=2019425&q=&page=145&url=[grupaAktotworcyId=3|aktotworcaId=4019|typ=2]

http://rcin.org.pl/Content/70176/WA248_90247_F-22-606_wasercug-prawda_o.pdf

http://jankarski.org.pl/wp-content/uploads/2019/03/Fragmenty-ksi%C4%85%C5%BCki-%E2%80%9ELw%C3%B3w-non-fiction.-Opowie%C5%9B%C4%87-o-pogromie-2.pdf

http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Przeglad_Historyczny/Przeglad_Historyczny-r1984-t75-n2/Przeglad_Historyczny-r1984-t75-n2-s279-285/Przeglad_Historyczny-r1984-t75-n2-s279-285.pdf

Poniżej Wojciech Kossak  "Orlęta-Obrona Cmentarza" 1926 fragmenty

Znalezione obrazy dla zapytania wojciech kossak obrona lwowa

Wojciech Kossak "Orlątko Lwowskie" 1921

Znalezione obrazy dla zapytania wojciech kossak obrona lwowa



tagi: antypolonizm  obrona lwowa listopad 1918  polityka ukraińska 1918 

pink-panther
28 sierpnia 2019 21:43
84     6455    29 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @pink-panther
28 sierpnia 2019 22:04

Przykro to oglądać ... z konsumpcją jego mniemaniu „ na wysokim poziomie”.

W spisie telefonów alarmowych jest brak do PP.

.

zaloguj się by móc komentować

klon @pink-panther
28 sierpnia 2019 22:11

Nie pamietam nazwiska autora książki / ani jej tytułu/ która jest próbą opisu zdarzeń z opisywanego okresu.  Mam tę książkę w formie pdf na "padniętym" laptopie ( na razie brak dostępu). Autor był przypadkowym światkiem wydarzeń. Utknął we Lwowie w trakcie walk w listopadzie 1918.
Powiem tak. Jego opisy nie przynoszą chwały Żydom.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @klon 28 sierpnia 2019 22:11
28 sierpnia 2019 22:34

Ja też kiedyś trafiłam na jakieś fragmenty wspomnień, chyba w drugim obiegu. I oczywiście też nie pamiętam, kto to wydał i kto był autorem.  Są w pdf fragmenty wspomnień Czesława Mączyńskiego. Ale to trochę inny typ wspomnień, bo on nie był zwykłym uczestnikiem wydarzeń i w 1922 r. został senatorem.  Podejrzewam, że z pokolenia "Orląt" tych, które przeżyły mogło być całkiem sporo wspomnień. I były one pracowicie czyszczone z bibliotek po 1944 r. 

I podobnie autorzy tamtych wspomnień, do których dotarłam skarżyli się na akty dywersji ze strony niektórych Żydów. A potem był "wielki krzyk" bo to najlepsza metoda odwrócenia uwagi.  Nie jest przypadkiem, że pierwsza nieprzychylna Polakom wersja wyszła wręcz błyskawicznie w Wiedniu. Austriacy chyba nie ogarniali, że dla nich gra się już skończyła.  

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @pink-panther
28 sierpnia 2019 22:38

)

Dodałem, ale powinno być

!!!

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @klon 28 sierpnia 2019 22:11
28 sierpnia 2019 22:47

Daję linka do czegoś w rodzaju recenzji książki autorstwa Franciszka Salezego Krysiaka pt."Z dni grozy we Lwowie” – Wspomnienia z ciekawych czasów" ze wstępem dr Dariusza Ratajczaka. Może to o to chodziło. Ale w moim przypadku to raczej nie, bo trafiłam na coś wcześniej.

http://www.bibula.com/?p=28124

zaloguj się by móc komentować

antoni @pink-panther
28 sierpnia 2019 23:05

Stefan Bastyr nie Batyr, literówka

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @antoni 28 sierpnia 2019 23:05
28 sierpnia 2019 23:12

Dzięki , lecę poprawiać.

zaloguj się by móc komentować

betacool @pink-panther
28 sierpnia 2019 23:26

Kojarzę jakiś duży fragment czyichś wspomnień o tych wypadkach i o rozbieżnościach między relacjami prasy amerykańskiej a ustaleniami polskiej komisji...

Kto wie, czy to nie był Aleksander Dębski - poszukam ale już jutro.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther
29 sierpnia 2019 00:03

Jakie to szczescie...

... ze zdecydowala sie Pani na odrebny  wpis  !!!

 

W dzisiejszych okolicznosciach  ODKLAMYWANIA  HISTORII - znajduje Pani wpis za wprost blogoslawiony... bo dla mnie sprawa tego calego detego pogromu to czarna magia.  Przyjde jutro ponownie zapoznac sie z komentarzami Czytelnikow... ale juz potwierdzilo sie, ze ten caly Gauden to wyjatkowa  SZUJA  i  PLATNY  PACHOLEK  na niemieckim zoldzie  !!!

Nigdy dla mnie go  NIE  BYLO  i teraz  NIE  BEDZIE,  ale zawszec warto wiedziec kto-zacz.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 29 sierpnia 2019 00:03
29 sierpnia 2019 00:20

Dzięki . Nie wiem, kto wynagradza Gaudena ale , że potrafi wyprodukować  wyjątkowo dużo jadu antypolskiego, to pewne. Co ciekawe, wręcz błyskawicznie ukraińska wikipedia zrobiła hasło o "pogromie we Lwowie"a pod hasłem wywiad Gaudena jako "źródło wiedzy". Nowy geniusz historyczny nam wschodzi. Po kompromitacji Engelkingowej i Grabowskiego udowodnionej przez IPN - ktoś ich schował do szafy, pewnie żeby nie kłuli w oczy przed wyborami -a tu nowa gwiazda nowej wersji historii Polski właśnie się pojawia.  Ta książka to prowokacja.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @betacool 28 sierpnia 2019 23:26
29 sierpnia 2019 00:21

Wersji było podobno sporo a co jedna to wyższe liczby ofiar podawała.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther
29 sierpnia 2019 01:01

Jesteś WIELKA! Dzięki za notkę. Gdy Gabriel pisał o tym całym Gaudenie, komentnęłam, że brak tu Panthery, coby się przyjrzała facetowi. No i jego przodkom, naturalnie. 

/Właśnie pisałam do kogoś o jego przodku, księciu Jaremie Wiśniowieckim. I takie cóś, takie cóś -Witkowski niejaki, porównuje do magnaterii tych różnych tam aktualnych bogaczy /najczęściej to słupy zwyczajne/... Nawet nie chce mi się pisać./ 

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @KOSSOBOR 29 sierpnia 2019 01:01
29 sierpnia 2019 01:10

Zaś wklejam ten mój koment od Gabriela:

"Qrczę, jakoś Herrenvolk /das Herrenvolk, die Herrenrasse/ za Chiny nie kojarzy mi się z polskością. Owszem, to Ruscy mawiali: Paliaki, wy wsie pany. Ale to ma zupełnie inny podkład znaczeniowy, kulturowy, niż ten - głośny - niemiecki. Przeto Gauden dokonuje takiej samej operacji, jak "polskie obozy śmierci/koncentracyjne". 

Więc brakuje tu naszej genialnej PP, bo może znalazłaby informacje, czy ów aby nie z tych, co to zrywali paznokcie, katowali i mordowali Polaków po piwnicach UB. 

Hodujemy na własnej krwi /stanowiska/ potwory."

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @pink-panther
29 sierpnia 2019 06:40

Jedwabne chyba trochę się zużyło to wygrzebali walki we Lwowie. Nie prościej ogłosić światu że Adam i Ewa to byli żydzi a waż to Polak i tak jest do tej pory?  Powylazilo nam z szamba tych antypolskich kreatur. Kolejne zostaną wylowione z Wisły,  która gównem płynie. ..

zaloguj się by móc komentować

valser @Matka-Scypiona 29 sierpnia 2019 06:40
29 sierpnia 2019 07:55

Nic nie wygrzebali tylko uszyli. W jezyku cywilizowanego czlowieka nie ma slow na okreslenie manipulacji Gaudena. Gabriel w ostatniej pogadance mowil o tym, ze najlatwiej jest ubrac sprawe w epitety.

Mysle, ze potrzeba paru ksiazek, ktore pokazalyby, jak zachowywali sie Zydzi w latach 1914-8 i pozniej w stosunku do powstajacego i powstalego panstwa. Z wielu stron wiadomo, ze byl to mementami stosunek skrajnie nielojalny, wrogi, zdradziecki i czesto podly.

To nie jest tak, ze jak ktos do ciebie przyjdzie, narobi ci na wycieraczke, a ty dasz mu w morde i jego morda wytrzesz to co narobil, a ten ktos okaze sie Zydem, to to jest antysemityzm.

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @valser 29 sierpnia 2019 07:55
29 sierpnia 2019 08:09

Nie jest. I zasadniczo w Polsce antysemityzm niespecjalnie miał szansę rozwoju. Nawet w tamtych latach.Tym bardziej trzeba tę łatkę przyszyć, na wszelki wypadek. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @KOSSOBOR 29 sierpnia 2019 01:01
29 sierpnia 2019 08:30

Dzięki bardzo. Notka Coryllusa  jest znakomita ale dodatkowo wstrząsnęły mną te dwa wywiady Gaudena, tak przepełnione jadem i wymysłąmi antypolskimi, że mnie lekko krew zalała. Poza tym chciałam trochę odkurzyć wiedzę hisstoryczną, bowiem dzieje kolejnych "odsłon państwowości ukraińskiej", jakie się z pomocą Wiednia i Berlina  dokonywały na Kresach Polskich w 1918 r  jest oddzielana bardzo grubą kreską od obrony Lwowa 1918-1919 i od relacji polsko- żydowskich i żydowsko- ukraińskich. A tu panowała sielanka. Posiadanie ministerstwa ds Żydowskich i trzech Żydów w rządzie Ukraińskiej Republiki Ludowej, która połączyła się na początku 1919 r. z ową "republiką lwowską" i dalej oblegała Lwów aż do czerwca -lipca 1919 r. to chyba NIE jest dowód na NEUTRALNOŚĆ Żydów w konflikcie polsko-ukraińskim. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @valser 29 sierpnia 2019 07:55
29 sierpnia 2019 08:31

Dzięki.  Dokładnie o to chodzi. O prawdę w sprawie, która przez III RP w niezrozumiały sposób jest albo zamilczana, albo zakłamywana.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Matka-Scypiona 29 sierpnia 2019 06:40
29 sierpnia 2019 08:33

Coś w tym jest, bowiem pan Gauden strasznie się skupił na zagadnieniu rabunku żydowskiego mienia, a podejrzewam, że w sytuacji takiej wojennej zawieruchy, jaka zaistniała we Lwowie w listopadzie 1918 r. to jeśli już rabowano mienie to polskie. Jak to antysemicko brzmi: polskie mienie rabowano.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @valser 29 sierpnia 2019 07:55
29 sierpnia 2019 08:36

Całkowicie się zgadzam, że potrzebne są książki na ten temat, bowiem jest on "gorący" również dla Anglosasów i wypowiadają się na temat obrony Lwowa i pan profesor Norman Davies, w ostatnich latach ostentacyjnie pro-ukrainski, i profesor Snyder, autor dzieła "Skrwawione ziemie". Anglosasi bardzo ukochali "patriotyzm ukraiński" i żadne Babie Jary ich nie zniechęcają.

zaloguj się by móc komentować


pink-panther @Wrotycz1 29 sierpnia 2019 08:47
29 sierpnia 2019 08:55

Nie chce się otworzyć link. Ale wielkie dzięki.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @valser 29 sierpnia 2019 07:55
29 sierpnia 2019 09:10

samymi książkami skutecznej konfrontacji nie przeprowadzimy;- dystrybucja informacji o książkach w sposób zorganizowany i metodyczny [np. kampania mailowa i smsowa freshmailem z podaniem adresu strony z publikacjami do ściągnięcia] ;- i do tego kilka pozycji gratis do ściągnięcia z netu samodzielnie;- koszty są niezbyt duże

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @qwerty 29 sierpnia 2019 09:10
29 sierpnia 2019 09:16

To zapewne temat do dyskusji dla specjalistów "nowego typu" czyli znających się na nowych technikach. Ale walczyć też trzeba o gromadzenie źródeł i faktów. Książki mają swoje "ograniczenia" co do kosztów dystrybucji i zasięgu ale docierają do wszystkich i mogą przetrwać na półce dziesiątki i setki lat. Polacy muszą swoją "bazę danych  historycznych" tworzyć od nowa po masakrze informacyjnej XX w.  

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @ikony58 29 sierpnia 2019 09:11
29 sierpnia 2019 09:18

Dzięki za info. Pan Jan Peczkis niemal samotnie walczy w internecie z antypolską propagandą w anglojęzycznych portalach. Służą temu np. recenzje owych fejkowych historii o "polskich pogromach". Często można go spotkać w dyskusji pod polskimi tytułami na portalu amazon.com. Bardzo utrudnia życie propagandystom wrzucając twarde fakty. Inicjatywa jak najbardziej indywidualna. 

zaloguj się by móc komentować

betacool @pink-panther 29 sierpnia 2019 00:21
29 sierpnia 2019 09:57

Dębski dostał polecenie, by po Lwowie spróbować opanować żydowskie antypolskie wrzenie. 

Z kim się w tej sprawie spotkał? Ano z Jackiem Londonem...

Antypolskie nastroje spowodowały, że upadł temat amerykańskiej pożyczki. Ssanie na pożyczanie było wielkie, więc Dębski chciał zorganizować zbiórkę depozytów oszczędności  wychodźców polskich... Ech temat na osobny wpis.

 

zaloguj się by móc komentować


JK @pink-panther
29 sierpnia 2019 10:30

To ja wkleję ciąg dalszy realizowany przez nieboszczyka z rodziny wysublimowanej wyższej konsumcji.

Aktualnie realizowana produkcja denata to: "My Name Is Sara" to oparta na faktach historia Sary Guralnik, 13-letniej Żydówki, której cała rodzina ginie z rąk nazistów. Po ucieczce dziewczyna przyjmuje tożsamość najlepszej przyjaciółki, znajduje kryjówkę w małej wsi i trafia pod dach ukraińskiej pary, gdzie zostaje wplątana w małżeński konflikt,.

Film finansowany: "My Name Is Sara" zostało wyprodukowane we współpracy z Fundacją Shoah, założoną przez Stevena Spielberga w 1994 roku.

Jakie to trwałe trendy w tej "kulturze" występują

Link do całości artykułu

https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/my-name-is-sara-prawa-do-filmu-studia-piotra-wozniaka-staraka-sprzedane-do-ameryki/e6p2bzk

zaloguj się by móc komentować

qwerty @pink-panther 29 sierpnia 2019 09:16
29 sierpnia 2019 11:06

dam przykład: niewielki nakład [100/200/... egz.] skierowany do sieciowej dystrybucji i marketing zleceniami np. do freshmaila [10tys. maili/sms, etc] i strona internetowa gdzie można pobrać gratis, ale w tle pozycje komercyjne [po osiągnięciu celów marketingu] oferowane w sieci [to juz inny temat,..] pzdr 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @pink-panther 29 sierpnia 2019 09:16
29 sierpnia 2019 11:11

koszty: domena [kilkaset zł rocznie], druk: zależy od formy graficznej ale zainicjować można nawet za 1 tys. zł, marketing kilkaset zł ...;- i jest wyzwaniem jak gromadzić wiedze i jak ja dystrybuować i w ktorym punkcie działaności przychodzi sukces komercyjny [bo sukces komercyjny musi byc priorytetem i wcale nie musi byc bezpośrednio związany z głównym planem projektu]; na codzień w SN2012 gromadzimy wiedzę ale już 'obrobienie' tej wiedzy i transformacja na działalność komunikacyjną/komunikatywną jest b.dużym wyzwaniem

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @pink-panther
29 sierpnia 2019 11:15

Dwie sprawy:

1. Dlaczego wprowadza się narracje fałszujące przeszłości historyczną.

Podstawowy element to stworzenia podstawa do agresji wobec obiektu ataku.

I tutaj jest masa przykładów z historii np. w średniowieczu robiono wywody genologiczne by dać podstawy do zajęcia danego księstwa. Współcześnie narracja historyczna ma identyczną role maskuje agresję [tzn. urabia opinie publiczną, buduje nastroje społeczeństwa i oczernia przeciwnika].

Drugim nie mniej istotnym znaczenia fałszowania narracji – to ocena linii obronnych przeciwnika. Po to są właśnie prowokacje by ocenić refleks tj. czas i skalę reakcji obiektu atakowanego oraz jakość technologi i form obrony.

Przykładowo w UK jeżeli mamy problematyczne elementy historii np. szarża lekkiej brygady to piszemy zdarzeniu w takim ujęci że nawet klęska jest niczym i służy trwałości imperium. [i tak propagandowy jest przekaz filmu o tym zdażeniu]. W przypadku III RP – to V kolumna cały czas dba w wdrukowanie nieodpowiednich forma obronny a nie tych jedynych oczywistych [ np. mamy prowokacje Muzeum Polin to w obronie dobrego imienia Polski ma być taki atak prawdy na tych renegatów by z wrażania usiedli].

Przykład kanalii oczerniającej Polskę przez fałszywy bo wybiórczy dobór cytatów [bez podania źródeł] – tutaj demaskacja winna być przeprowadzony nie z poziomu pospolitego ruszenia blogerów ale struktur państwa.

Notka jest tak kompletna w opisie tematu że nie dodam nic nowego.

2. Ukrainizacji Rusi - trochę poboczny wątek.

Swego czasu Rosjanie podnosili kwestię ukrainizacji po I wojnie terenów Rusi Kijowskiej. Po zamieszaniu z licznymi ośrodkami tworzeniu się państwowości ukraińskiej gdy padały kolejne efemerydy co się stało z cała siecią agenturalną budzicieli ukraińskie świadomości. Moskwofilstwo jest zniszczone, ośrodki elit rusiński [gentry o korzeniach kozackich] z Dnieprem też a machnowszczyzna przeorała resztę chłopstwa [ to co nie zniszyła eliminowano później głodomorem].

Nie wspomina się że więcej ochotników i oficerów z formacji ukraińskich zasila Armia Czerwona niż Wojsko Polskie w przededniu wojny w 1920 roku. A na utworzonej sowieckiej Ukrainie realizowano polityk ukrainizacji np. w szkołach i urzędach wschodniej Ukrainy zatrudniono kilkadziesiąt tysięcy aktywistów nacjonalistycznych oni też w wybrali Kraj Rad a nie II RP – bo ktoś wyżej wyznaczył im cel obecności.

Jeżeli wiemy jak towarzysze jewriele stanowili zaplecze kadr dla bolszewików to rodzi się pytania a jak to było z ukraińskim nacjonalistami. Przypadek Lwowa to część szerszej układanki - przeorientowania kulturowego i społecznego tożsamości Rusinów w obszarze terenów woków basenu Morza Czarnego carstwa rosyjskiego. To że poszczególni gracze wchodzą w grę nie do końca znając jej założenia to inna sprawa [ tak dała ciała Austria i Wasyl Wyszywaniec a Berlin utrzymywał hetmant itp.] w tym elemencie jest też sens pogromów jak wewnętrznej dyscypliny części żywiołu narodu kupieckiego.

Orlęta Lwowskie [ a i też Przemyskie bez ich nie było by jak utrzymać linię kolejową ] - swoimi działaniami opóźniły szerszy projekt – i dlatego długo długo po wydarzeniach ktoś z wielkich gracz zadbał by na Cmentarzu w dobie ZSRR było tam wysypisko śmieci.

Kolejny problem z Orlętami to ukazanie roli milicji żydowskiej i ich powiązań z Strzelacami Siczowymi [dziś mamy kontynuację oligarchowie pochodzenia prawniczego i ich siła militarna i typu Azow], oraz coś co nigdy nie będzie obrońcom Lwowa darowane – natychmiast z nawiązką i skutecznie podziękowali sąsiadom za ich przewinienia [te spalone domy przez lata im się śniły i był skutecznym remedium na nocne majaki o władzy].

I na koniec – jeżeli w aparacie władzy USRR ktoś lokował i dbał o kariery nacjonalistów ukraińskich a na terenie II RP dbał o kariery osób typu Doncowa – to znaczy że ten ktoś/organizacje były wyżej niż władze adminstracyjne II RP, ZSRR, PRL i III Rzeszy

zaloguj się by móc komentować

Papaya @pink-panther 28 sierpnia 2019 22:34
29 sierpnia 2019 11:32

Grzegorza Gaudena spotkałam późną jesienią 1988 roku w Berlinie. Niejaki Edward Klimczak (patrz Wiki) pracujący jako lektor j. rosyjskiego na Freie Universität, i współpracujący ścisle (czytaj.- wykonujący polecenia) trockistów niemieckich, którzy koordynowali większość inicjatyw prosolidarnościowych w Polsce i w Niemczech, zorganizował jakiś zjazd działaczy solidarnościowych . Przyjechało sporo osób z Niemiec, ale i zjawił się w Berlinie prosto ze Szwecji, gdzie wówczas mieszkał -Grzegorz Gauden- piękny i młody o dosyć tępym wzroku i uśmiechu od ucha do ucha. Wyróżniał się tym, że miał dwie różne skarpetki - na lewej nodze miał skarpetkę czerwoną, na prawej - błękitno-niebieską. Greps ze skarpetkami wzbudził krótkotrwałe zainteresowanie jego osobą. 

Potem, po jego powrocie ze Szwecji do Polski istniał- jak słyszałam - ciągle problem Gaudena. Nie bardzo było wiadomo starszym kadrowym, co z nim zrobić. A zobowiązania były, bo przecież Gauden w swoim "szwedzkim" czasie niewątpliwie przesyłał na tzw. ręce gotówkę z hojnych zbiórek oraz inne materiały pomocnicze. No, a poza tym niczego tak naparwdę nie umiał. Dlatego plasowano go w kręgach kulturalnych, książkowych etc. Udało mu sie nawet załapać na stołek szefa Rzepy, ale to był bardzo krótki epizod. W każdym razie przez pamięć owych skarpetek obserwowałam rozwój jego kariery i nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek natknęła się na jakiś artyuł, tekst, esej, oracowanie stworzone jego ręką. Gauden najwyraćniej nie umiał pisać i nie odczuwał potrzeby wypowiadania się w tej formie komunikacji. Tymczasem, jak wiadomo, żeby cokolwiek NAPISAC, to trzeba pisać. Zeby napisać książkę, to trzeba ieć za sobą jakąś kupkę rozmaitych publikacji. Czegoś takiego ewidentnie brakuje w "dorobku" G.Gaudena. Jak to się więc stało, że w wieku 65 lat nagle publikuje on książkę i to rzekomo książkę faktograficzną, historyczną? On, który nigdy nie zdardził się, że interesuje go historia? Dla mnie jest to problem logiczny.

Dlatego w moim odczuciu jest dla mnie G.Gauden tylko tzw. "słupem", chochołem udającym autora. Mam poczucie, że książkę napisał na specjalne zamówienie jakiś ghost-writer. A czyje to było zamówienie - nietrudno się domyślić. Przykro mi z powodu moich odczuć, ale jak wiadomo - na odczucia nie ma rady. 

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @pink-panther
29 sierpnia 2019 11:38

To jeszcze z roku 2013, kiedy Grzegorz Gauden był  dyrektorem Instytutu Książki i mógł dużo:

"We Lwowie trwa Forum Wydawców. Instytut Książki podlegający Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjął decyzję, że nasz kraj będzie tam reprezentował prof. Zygmunt Bauman, światowej sławy socjolog. Mniej znana opinii światowej jest czarna, a raczej czerwona przeszłość profesora.

Bauman był funkcjonariuszem pionu politycznego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czyli formacji wzorowanej na NKWD, która po wojnie zajmowała się zwalczaniem polskiego podziemia. Otrzymał nawet odznaczenie za wyłapywanie „bandytów”. Oprócz tego był agentem Informacji Wojskowej ps. „Sjemion”. Zważywszy na to, że IW była organizacją zbrodniczą, to taki fakt jest dla życiorysu tego pana całkowicie kompromitujący. Generalnie mamy do czynienia z nietuzinkowym funkcjonariuszem komunistycznego aparatu przemocy.

- powiedział w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl o Baumanie historyk dr Piotr Gontarczyk, który w 2006 r. opublikował znajdujące się w IPN dokumenty dotyczące służby w KBW i agenturalnej przeszłości socjologa.

O wydelegowaniu jako reprezentanta Polski człowieka, który zwalczał jej niepodległość rozmawiamy z Grzegorzem Gaudenem, dyrektorem Instytutu Książki.

wPolityce.pl: - Co zadecydowało, że Zygmunt Bauman został reprezentantem Polski na Forum Wydawców we Lwowie? Jakie jego cechy?

Grzegorz Gauden: - Jest wybitnym myślicielem XXI wieku. Jest kojarzony z Polską, no i to chyba wystarczy. Zresztą strona ukraińska sama zasugerowała zaproszenie przez nas prof. Baumana.

 

A czy jego przeszłość z lat 40. i 50. XX wieku nie przeszkadzała Instytutowi? Przypomnę, że otrzymał on wówczas order za...

... Ja chyba wcześniej niż pan poznałem przeszłość Zygmunta Baumana, więc niech mi pan nie tłumaczy. Straszyli mnie nim także komuniści na studiach w latach 70-tych. Jest teraz jednym z najwybitniejszych autorytetów intelektualnych w świecie i jest kojarzony z Polską. Jego zaproszenie do grona reprezentantów Polski było dla mnie naturalne.

Czy minister Bogdan Zdrojewski wie, że Bauman jest tym reprezentantem?

Minister nie wiedział. To ja, jako dyrektor Instytutu Książki, podejmowałem decyzję o osobach, które będą nas reprezentować we Lwowie.

 

Czy są jeszcze jakieś osoby, które były czynne w latach 40. i 50., które – według pana – można by wykorzystać do promocji Polski?

Mnie interesuje jedynie dorobek intelektualny. Jeżeli pan wskaże w tej chwili choć jedno przestępstwo Zygmunta Baumana, to będę zobowiązany.

 

Czy według pana nie wystarczy, że Bauman dobrowolnie działał w strukturach politycznych Korpusu Bezpieczeństwa Publicznego zwalczającego polskie dążenia niepodległościowe?

Ja mam zupełnie inny sposób patrzenia na świat niż pan.

 

Czyli nie przeszkadza panu, że był np. agentem Informacji Wojskowej, która wydawała na śmierć polskich żołnierzy?

Co pan czytał Baumana, niech pan powie.

 

To moją rolą jest zadawanie pytań, a do tych wystarczy mi to, co czytałem o Baumanie.

(śmiech). No właśnie, pan nie musi czytać Baumana, panu wystarczy przeczytać o Baumanie. I to jest w zasadzie cały mój komentarz. To tak ważne, jaki wykład dał Bauman w największej auli uniwersyteckiej we Lwowie, wypełnionej po brzegi. Dostał oklaski i gorące owacje na stojąco po wykładzie o trudnych problemach ludzi w rozumieniu współczesnych czasów. I to wystarczy, aby powiedzieć, że to był bardzo celowy wyjazd. Poza tym jest rodowitym poznaniakiem. To niech pan jeszcze odnotuje.

 

Powtórzę więc pytanie, bo skoro to taki sukces, to czy w takim razie przewiduje pan wystąpienia innych osób, które tak jak Bauman, były czynne tuż po wojnie?

Nie znam żadnej innej postaci o takim dorobku i autorytecie intelektualnym w świecie.

Ależ proszę odpowiedzieć.

Ja nie wiem kim pan jest.

 

Przedstawiłem się i wie pan jaką redakcję reprezentuję.

To w takim razie proszę zadać mi te pytania na piśmie. I proszę o autoryzację każdej mojej wypowiedzi, którą pan opublikuje.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

 

PS. W trakcie rozmowy Grzegorz Gauden zapytał przeprowadzającego wywiad czy jest dziennikarzem czy ubekiem. Wykreślił to zdanie przy autoryzacji. W e-mailu przesłanym po godzinie były redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" przeprosił za użycie tego sformułowania.

https://wpolityce.pl/polityka/166309-mnie-interesuje-jedynie-jego-dorobek-intelektualny-grzegorz-gauden-dyr-instytutu-ksiazki-o-tym-dlaczego-wybral-zygmunta-baumana-na-reprezentanta-polski-na-lwowskie-forum-wydawcow

 


zaloguj się by móc komentować

atelin @pink-panther
29 sierpnia 2019 13:09

Dzień dobry.

Znowu na smutno, dziękuję. Napisała Pani:

"Ja co prawda trafiam ciągle w różnych historycznych powieściach obyczajowych informacje o tym, że klientkami najdroższych krawcowych i modystek bywały często luksusowe prostytutki, burdelmamy i aktorki ."

Czasy i moda były wówczas takie, że praczki i tkaczki też miały kapelusze.

Pozdrawiam, proszę zerknąć na priv.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @ikony58 29 sierpnia 2019 09:32
29 sierpnia 2019 13:11

Wielkie dzięki za te ciekawe informacje. Dobrze wiedzieć, że już na drugi dzień po umownym odzyskaniu niepodległości po 123 latach niewoli Polska czy raczej Piłsudski otrzymał "propozycję nie do odrzucenia'. No a Wojciech Korfanty, który reprezentował wówczas chrześcijańską większość w Sejmie i był dziennikarzem - wyłożył na stół szczerze to, co myśli tzw. milcząca większość ale kosztowało go to posadę premiera. 

W okresie względnej sympatii dla Polski pan profesor Norman Davies słusznie pisał, że tzw. mniejszości żądały od Państwa Polskiego rzeczy zupełnie niemożliwych (przynajmniej w tzw. normalnych państwach)  i właściwie TYLKO ŻĄDAŁY a  z drugiej strony nie poczuwały się do żadnej lojalności. Jak na tym wyszły, pokazały następne dekady. Wyszło im wg  żelaznej zasady: "wszystko musisz mieć, za wszystko musisz zapłacić". Ukraina to teraz "czarna dziura". No ale.

PS, Bardzo ciekawe są te tytuły gazet amerykanskich, które preparowały kłamstwa i te, które starały się pisać prawdę. No a na grobie dr Ratajczaka trawa rośnie.  

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @betacool 29 sierpnia 2019 09:57
29 sierpnia 2019 13:13

Niesamowite po prostu. Jack London jako ekspert i mediator w sprawie żądań żydowskich? Może notka jakaś? Ależ się robi ciekawie.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Wrotycz1 29 sierpnia 2019 10:01
29 sierpnia 2019 13:17

Dzięki wielkie. Otwiera mi się tylko "kopia". Czyli musi być bardzo ciekawe. Czy można pokazać  jakieś strony czy obrazki ze środka książki?

 

Znalezione obrazy dla zapytania jan gella ruski miesiąc

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @JK 29 sierpnia 2019 10:30
29 sierpnia 2019 13:21

Kolejne arcydzieło na niesłychanie oryginalny temat, Publika amerykańska będzie się pchała "drzwiamy i oknamy". Czekam jeszcze na premierę "Malowanego ptaka" bo to ma być we wrześniu, tylko nie powiedzieli, w którym. 

PS. Te wszystkie historie  zaczynają się od wzmianki, że "opierają się na faktach". "Malowany ptak" w szczególności.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @qwerty 29 sierpnia 2019 11:11
29 sierpnia 2019 13:24

Na razie jesteśmy na pierwszym etapie, czyli "gromadzimy wiedzę" i bardzo nam z tym dobrze. Marketing i dystrybucję zostawiam młodemu, dynamicznemu pokoleniu:))) Praktyka pokazuje, że "dobry towar znajdzie klienta" a treści czyli wiedzy nie ma nadmiaru w przestrzeni medialnej.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Nieobyty 29 sierpnia 2019 11:15
29 sierpnia 2019 13:49

Pełna zgoda co do tego, że ten nieustannie powracający hejt antypolski prezentowany jako "prawda historyczna w oczach naocznego świadka" to taka "razwiedka bajom" czyli macanie , jak przeciwnik zareaguje. Nie trzeba chyba mówić, że nie ma najmniejszych szans żeby produkt Gaudena dostał adekwatną odpowiedź od "kręgów rządowych".  Wszyscy opluwacze polskiej historii starej i nowej mają zapewnione te "ustawowe 30 srebrników" , jak nie z budżetu państwa to od 'fundacji i wydawnictw". Dzieło Gaudena najagresywniej prezentuje gazownia i der Onet, co jasno określa, skąd wiatr wieje.

Tzw. kwestia ukraińska czyli ciekawe sojusze środowisk żydowskich z nacjonalistami ukraińskimi mają jeden ale poważny feler , czyli udział nie tylko "milicji ukraińskiej" ale i "Kurenia Bukowina" pod dowództwem Piotra Wojnowskiego z tzw. Melnykowskiej frakcji OUN UPA - w uzupełnieniu do Sonderkommando 4a z SS Einsatzgruppe C dowodzonej przez Otto Rascha  w masakrze Żydów kijowskich we wrześniu 1941 r. W ciągu 36 godzin wymordowanych zostało ponad 30 tysięcy ludzi.

No  a w trakcie ostatniej wizyty pana Premiera Izraela Benyamina Netanyahu w Kijowie były też odwiedziny w Babim Jarze, do którego jedzie się podobno aleją im Stepana Bandery. O tym przejeździe aleją Bandery do Babiego Jaru  z dużym oburzeniem wypowiadał się Żyd z Moskwy pan Wasserman , nie szczędząc panu Netanyahu gorzkich wymówek.  

Jak widać, ktoś świadomie podpuszcza czy raczej funduje tę całą cepeliadę OUN-owską na Ukrainie, ale z samej Ukrainy zostały nędzne resztki.
PS. Co do dwóch ostatnich akapitów - pełna zgoda.

https://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=de&u=https://de.wikipedia.org/wiki/Babyn_Jar&prev=search

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Papaya 29 sierpnia 2019 11:32
29 sierpnia 2019 14:15

O la, la!! A to "bąba". Rzeczywiście, to raczej bardzo dziwne aby absolwent prawa nie miał drygu do pisania najprostszej choćby politgramoty.
Wielkie dzieki za info o tym "dorobku literackim" pana Gaudena - zasadniczo nieistniejącym.  Ciekawe, że  w Encyklopedii Solidarności ma notkę biograficzną, z której wynika, że "współpracował z tygodnikiem "ITD" i "Student". "Współpracował" a nie "pisał".

W życiorysie ma w zasadzie "zarządzanie tytułami prasowymi" i nic poza tym. Ten "Instytut Książki" to też robota biurokratyczna.

Nie ma u docenta wiki żadnej wzmianki o jakiejś innej książce autorstwa pana Gaudena jak tylko ten "Lwów koniec iluzji".  Czyli prawdopodobienstwo graniczące z pewnością, że pan Gauden raczej nie popełnił tego dzieła samodzielnie.   Książka jest oparta na "niczym", bo nawet ta 'broszurka Bezimiennego" z IBL jest mocno podejrzana.  Jeśli to jest prawdziwa broszurka z darów panstwa Michalskich dla IBL to pozostawałaby delikatna sprawa sprawdenia papieru, na którym to jest napisane i mały detal, że na stronie 36 zacytowano fragment bardzo emocjonalnego artykułu autorstwa Andrzeja Struga , członka PPS  i ober-masona opublikowanego w czasopiśmie "Robotnik".

Datowanie artykułu jest na 6.XI 2018 a w tekście lecą takie bezcenne apele:"...Stała się we Lwowie jakaś bezecna okropność. Po wymordowanych współrodakach obchodzi żałobę cały świat żydowski. Nam polakom przystoi przywdziać jeszcze czar­niejszą żałobę, bo mord masowy miał miejsce w mieście, którym chlubimy się, że jest polskiem! Bo broniliśmy krwią własną jego polskości.Wzywam do zeznania prawdy bohaterską młodzież i żołnierzy, którzy walczyli w obronie Lwowa. Wzywam ich jako człowiek, który póki mu zdrowia starczyło był też żołnierzem polskim w tej wojnie.Jako socjalista polski odwołuję się do towarzyszy ro­botników lwowskich o wyznanie całej prawy przed Polską...".

Oczywiście  jest możliwa pomyłka drukarska ale też możliwa jest fałszywka stalinowska wykonana w IBL. Ta broszurka tak jednostronnie wskazuje "kryminalistów w polskich mundurach" jako sprawców wszelkiego zła, bez podawania źródeł informacji , że aż zęby bolą. A pan Gauden idzie jeszcze dalej i w stylu "miszcza dramatu" Słobodzianka , opowiada makabryczne historyjki w stylu dzieła "Nasza  Klasa".

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @sigma1830 29 sierpnia 2019 11:38
29 sierpnia 2019 14:35

Dobre a nawet bardzo dobre Wielkie dzięki za przytoczenie tego "wywiadu", bo on jasno pokazuje "korzenie Gaudena".  Gauden doskonale znał życiorys Baumana a sam reprezentuje ten sam typ "intelektualisty" co Bauman: stalinowska politgramota i drapowanie się na myśliciela. Gauden miał robić "politykę wydawniczą Państwa Polskiego" i znalazł sobie intelektualistę  na swoją miarę a raczej mu go wskazano, bo nie przypadkiem Gauden spędził parę lat na "uchodźctwie" w Szwecji, gdzie w "S" rządziło "uchodźctwo pomarcowe 1968". Podobno sięgały tam długie ręce ze środowiska "Aneksu".

Fakt, iż taki ktoś jak Gauden mógł odgrywać jakąś rolę w "S" stanu wojennego na emigracji mówi wszystko o owej "emigracji solidarnościowej". Tak było w Paryżu, Brukseli i "wszędzie". Kasa  płynęła, nikt nikogo z niej nie rozliczał ale bezpieka miała tam swoje wtyczki. Nawet Giena Smolar nasze dobro narodowe z BBC okazał się "kontaktem operacyjnym". A on był jakiś czas w Szwecji po roku 1968. A pan Gauden z kolei bardzo blisko ma do Muzuem "Polin". Świat jest mały a jak stalinięta mogą mieć innego "autoryteta" niż Bauman.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @atelin 29 sierpnia 2019 13:09
29 sierpnia 2019 14:37

Witam i pozdrawiam. Jakie tam "smutno". Czyta Pani o "polskich damach w pięknych kapekuszach rabujących wraz z pokojówkami żydowskie sklepy jubilerskie i się Pani zajady ze śmiechu robią:)))

zaloguj się by móc komentować

Papaya @pink-panther 29 sierpnia 2019 14:15
29 sierpnia 2019 15:07

>"to raczej dziwne,  aby absolwent prawa nie miał drygu do pisania"

Odwrotnie. To jest powszechne u prawników. Nawet, gdy niektórzy wcześniej potrafili samodzielnie napisać dobrą pracę maturalną z polskiego,  to po latach wbijania sobie w łeb  suchej "litery prawa" utracili wszelką zdolność do literackiego polotu. Zaden ze znanych mi adwokatów czy sędziów n ie potrafi nic samodzielnie napisac. Nawet pisma procesowe piszą im sekretarki. Co prawda, z Gaudena taki prawnik, jak z koziej d... trąba, ale zdolnosci nie ma żadnych. Powtarzam - na moje odczucie to chochoł w czerwonych skarpetkach. 

zaloguj się by móc komentować

Papaya @pink-panther 29 sierpnia 2019 14:15
29 sierpnia 2019 15:13

>"to raczej dziwne,  aby absolwent prawa nie miał drygu do pisania"

Odwrotnie. To jest powszechne u prawników. Nawet, gdy niektórzy wcześniej potrafili samodzielnie napisać dobrą pracę maturalną z polskiego,  to po latach wbijania sobie w łeb  suchej "litery prawa" utracili wszelką zdolność do literackiego polotu. Zaden ze znanych mi adwokatów czy sędziów n ie potrafi nic samodzielnie napisac. Nawet pisma procesowe piszą im sekretarki. Co prawda, z Gaudena taki prawnik, jak z koziej d... trąba, ale zdolnosci nie ma żadnych. Powtarzam - na moje odczucie to chochoł w czerwonych skarpetkach. 

Jeszcze słowo a propos Lwowa. My sobie dzisiaj nie zdajemy sprawy, że Lwów był SERCEM POLSKI. Nie Warszawa, "małe żydowskie miasteczko na zachodnich rubieżach", a Lwów. To była prawdziwa stolica Polski. Wiedzieli o tym wówczas komunisci i dlatego napaść na Lwów była dla nich taka ważna. Wiedział o tym świetnie Stalin i dlatego skorzystał z pierwszej lepszej okazji, żeby wydrzeć Polsce jej serce. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Papaya 29 sierpnia 2019 15:07
29 sierpnia 2019 15:15

Rzeczywiście jest coś w tym:  praca w komunistyczym systemie biurokratycznym skutecznie "wypłukiwała" umiejętności nabyte w czasie pisania "wypracowań z polskiego". Pan Gauden zaś, co jest  najciekawsze w tej sprawie - nie dał się nigdy poznać nawet jako historyk amator a książki żadnej, czy nawet jakichś większych artykułów czy innych referatów - w jego dorobku - brak. No chyba, ze taki nieśmiały, że pisał pod pseudonimem:))) Ale w kwestii opisu wypadków we Lwowie wychodzi z niego politgramota propagandowa szyta grubym szpagatem.

zaloguj się by móc komentować

sigma1830 @pink-panther 29 sierpnia 2019 14:35
29 sierpnia 2019 15:22

Ciekawe jest to, że jak sam Gauden przyznaje,  jako przedstawiciela Polski "strona ukraińska sama zasugerowała zaproszenie przez nas prof. Baumana".

Czyli to był tylko słup wykonujący polecenia.  Przegrał sprawę o zwolnienie go z funkcji dyrektora Instytutu Książki, a w lutym br. oddalono jego apelację. No to teraz  został usadzony na pozycji  historyka holocaustu. I to usadzony zapewne przez te same żydokomunistyczne siły.

On mi jakoś przypomina z twarzy Kosińskiego.

 

 

zaloguj się by móc komentować

MZ @Nieobyty 29 sierpnia 2019 11:15
29 sierpnia 2019 15:43

A dzisiaj widzimy chyba finał tego na Ukrainie.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @pink-panther 29 sierpnia 2019 13:49
29 sierpnia 2019 16:54

Może nie do końca - .. że nie ma najmniejszych szans żeby produkt Gaudena dostał adekwatną odpowiedź od "kręgów rządowych"..

Mam wrażenie że co raz częściej ta "razwiedka bajom" daje zupełnie niespodziewane efekty np. obrona przed LGBT reduty Białystok uaktywniła Episkopat i wiernych, protesty wobec 447 odpaliła urzędników w ambasadzie oraz obóz rządowy.

Coraz częściej prowokacja nie tyle nie osiąga rozpoznania terenu ale wywołuje taki odruch zwrotny niechęci że nawet kręgi rządowe. Obecnie wystarczy nagłośnienie prowokacji i samoobrona w postaci pospolitego ruszenia wymuszą dołączenie się obozu władzy. Liczy się dziś tylko skala oporu pospolitego ruszenia.

Co do kwestii ukraińskiej – sens uderzenia i osłabienia imperium rosyjskiego po XVIII to wyczerpanie jego siły żywej i woli czynu. Tereny Rusi to zaplecze dla Moskwy rekruta i gospodarcze i przez długi czas nie była jak w nie uderzyć dopiero I wojna zmieniła układ.  Nie darmo ekipa Bismarcka latami pracował przez konsulaty i CK nad społecznością Rusinów [zaczątki to już mason Potocki od nudnych rękopisów].

To długa tradycja gdzie nie trzeba brudzić rąk niemieckiego żołnierza wyręcza go rezun. Pożoga (powieść Zofii Kossak-Szczuckiej)

Jest jednak dość interesujące jak sprawny była ośrodek w Berlinie [a może element go kontrolujący ] grając kwestią ukraińską.  Co do gorącej i otwartej przyjaźni neo-banderowców o funduszy oligarchów pochodzenia prawniczego – o to stara tradycja.

Jednych starozakonnych ludzie Chmiela wieszali i grabili a drudzy starozakonni te fanty za garniec wódki kupowali.

Czego ja mogę Ukraińcom życzyć – nie tyle tego samego co oni nam ale w dwójnasób lub jeszcze więcej tego co oni nam skrycie życzą.

Par excellence - widząc obecny rozwój Ukrainy też ich życzenia się spełniają.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @sigma1830 29 sierpnia 2019 15:22
29 sierpnia 2019 16:54

Zabawne z tym Baumamen, bo właśnie mi się przypomniało, że on urodził się w Poznaniu i do wojny mieszkał w dzielnicy Jeżyce w kamienicy na ul. Prusa. Kiedyś jacyś źli ludzie wrzucili do sieci informację, że Bauman po wojnie już jako politruk  w KBW sprzedał tę kamienicę.  A pan Gauden Grzegorz Teodor też urodzony w Poznaniu. Więc niewykluczone, że "rodziny się znały sprzed wojny" albo i "po wojnie", jeśli przodkowie pana Gaudena "robili w bezpieczeństwie". Pan Gauden jest niesamowicie dyskretny na temat swoich przodków. Zupełnie przypadkiem w sądzie poznańskim w dzielnicy Jeżyce "system" podaje niejakiego Bartosza Gaudena jako sędziego. Może kuzyn. 

Jego bio skrojono wg wzorców rodem z gazowni. Nawet jeśli "palił" to się "nie zaciągał".

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @MZ 29 sierpnia 2019 15:43
29 sierpnia 2019 17:07

Sądze że ta gra o południe byłych terenów imperium rosyjskeigo jeszcze trwa - tu chodzi  o kontrolę różnych tras szlaku jedwabnego jak zamknięto nitkę przez Kijów [powstanie w Donbasie] i zakorkowa trasę przez Aleppo to bój pójdzie o inne warianty trasy. Ludzie mieszkajcy wokół szlaku - tylko drogo płacą za jego przepustowość. 

Rusini - uważają że im cały czas była kriwda [tak już od czasów CK] ze strony  Lachów no i jak się ich fizycznie pozbyli to kriwdy nie maju.  

Po co oni się do Polski teraz tak pchają - bo chyba nie z braku tej kriwdy. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Nieobyty 29 sierpnia 2019 16:54
29 sierpnia 2019 17:21

Niewątpliwie ostatnie miesiące pokazują, że prowokacje lub "razwiedka bajom" miejscami zaskoczyła zleceniodawców , którzy zapewne liczyli, że "zgodnie z koniecznośćią dziejową" i dzięki podsypaniu paszy do żłóbków w "tenkraju"  "rewolucja" wydusi katoli a klechów zagna do kruchty. No i Polacy ogarnięci niewyobrażalnym wstydem będą się kajać za zbrodnie popełnione przez Niemców czy inne nacje - na Żydach.A przynajmniej będą cicho siedzieć. 

Co do "kwestii ukraińskiej" to wydaje mi się, że jeszcze Kozacy Chmielnickiego wpadli w pułapkę mentalną jako społeczność organizowania sobie życia wyłącznie wokół "wypraw na Turka" czy innych "wypraw", które poza wojaczką miały silny element - bandyterki.  Takie były wojny owej epoki, ale inne społeczności, które były zorganizowane w państwa miały całą masę innych zajęć a wojna i wojsko to był ważny ale nie najważniejszy element egzystencji.  Kiedy Rzeczpospolita nie chciała  czy nie mogła dostarczyć im zadowalającej ilości "wypraw" a zatem "fantow" a przy okazji mordów, gwałtów, rabunku mienia - zmienili sobie "zleceniodawcę", nie bez namów z zewątrz. Pokusa była silna bo korzyści szybkie i duże.  Ale Rosja była zupełnie inaczej zorganizowanym państwem i tam władza nie negocjowała i nie negocjuje z poddanym. Wpadli w pułapkę, z której nie było wyjścia.

Jako czynnik antypolski i zasób byli wykorzystywani przez Rosję a z czasem przez Austrowęgry i Niemcy a teraz korzyści ciągną z nich Anglosasi i Niemcy również. A rządzi nimi zupełnie inna nacja. Ciekawe, kiedy to zauważyli.

Bezkarna masakra, którą urządzili Polakom w czasie II WW nie była taka bezkarna, bo to co dziwnie tolerowała II RP czyli ukraiński terroryzm na niemieckie zamówienie - nie mieściło się w wyobraźni towarzyszy radzieckich.  Czyli Stalina. Wydusił bez miłosierdzia całe powiaty po wojnie  i została tylko "cepelia" w Kanadzie. A teraz to już jest jakaś Somalia czy inne "Kongo Katanga". Zasoby są, ale nie dla nich.

zaloguj się by móc komentować

MZ @Nieobyty 29 sierpnia 2019 17:07
29 sierpnia 2019 18:42

Carska Rosja wykorzystywała ich jako narzędzie antypolskie ale trzymała za gardło i nie dopuszczała do ukrainizacji.Austryjacy i Niemcy Rusinów przerobili na Ukraińców a żydo-bolszewia stworzyła Ukrainę i ukrainizowała pod kontrolą.Myślę,że to był długofalowy projekt by z terenów byłej RON i carskiej Rosji stworzyć obszar podporządkowany "prawnikom".Może żywa jest tradycja Chazarii.

Z tymi Ukraińcami w Polsce to moglibsmy sobie dać radę. Ciekawą teorię postawił E.Prus,że ziemianie na Kresach winni fundować kościoły katolickie a nie cerkwie i w drugim pokoleniu byłoby po problemie.

Dzisiaj budowa cerkwi w Polsce winna być utrudniona są przecież kościoły katolickie ale nie przy tym Episkopacie, przyjmującego biskupa ukraińskego,którzy święci banderowskie pomniki i sie z nim fraternizuje.Brakuje biskupów na miarę Prymasa Tysiąclecia. 

zaloguj się by móc komentować

manama1 @pink-panther
29 sierpnia 2019 19:21

Co do Ukrainy, materiały źródłowe pokazują  przede wszystkim - według stanu na poł XVIII wieku - brak jakichkolwiek starań ze strony Rzplitej do asymilacji obszaru zapalnego - czyli poniżej "włości" -tj. tzw Siczy, etc. W pewnym sensie można w tym kontekcie powiedzieć nawet, że do konfliktu musiało dojść. Jedyne pozytywne próby "przywiązania" - to jeszcze Batory -np szpital przy klaszorze w dzisiejszym Nowomoskowsku (co za nazwa- ta obecna oczywiście).

Po drugie, jakkolwiek zakres mordów poczyniony przez dwie strony konfliktu niczym się w zasadzie nie róznił od ówczesnej średniej (Moskwa- i wycięcie przez nią całego Mśisławia), to jednak przez swoją powtarzalność- za bardzo wbił się w "mentalitet" ówczesny, etc- od tego już nie było odwrotu.

Po trzecie, na to wszystko nakładają się świadomie czy nie - ale dogłębnie zafałszowane stereotypy,które obecnie królują powszechnie, uniemożliwiając  tak naprawdę poprzez swoją pełna fałszywość jakiekolwiek pojednanie (gdyby było możliwe). Przykład z brzegu, ale nośny: książe Jarema (w rzeczywistości: Jeremiasz) idący z poteznym wojskiem z Łubniów poprzez Ukrainę, podczas gdy w rzeczywiśtości "w 15 osób" posuwał się początkowo ukradkiem na północ wzdłuż moskiewskiej granicy, aż do WKL. 

Clou:  Kilka razy jeździłem poprzez Ukrainę na kierunku horyzontalnym, z zachodu na wschód i ze wschodu na zachód. istnieje prawidłowość:  na wschód jeżdziło sie do pracy (Donbasu już w Ukr. nietu), na zachód celem zwiedzania. Oni po prostu (poza Kijowem, ale to inna bajka) centrum swojej kultury i ducha widza teraz w polskim mieście. (tymczasem, co do Lwowa, to rzeczywiście jest to najbardziej polakie z wszytskich polskich miast - i to nawet czuć w czasach gdy mieszka tam ponad ponad 700 tys ukrainców). Ci ze wschodu nie chcą utożsamiać się z żadnymi Scytami czy Polowcami, ani z Rurykami nawet, tylko z tym co jest teraz ukraińskie, a było polskie. To zastanawiające zjawisko- warte dalszej analizy. 

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @manama1 29 sierpnia 2019 19:21
29 sierpnia 2019 19:57

Bardzo ciekawe syntetyczne spojrzenie. I kilka jeszcze ciekawszych informacji. Np ostatni akapit czyli "clou". Wielkie dzięki. To jest rzeczywiście bardzo ciekawe zjawisko i zaskakujące. Myślę o odrzuceniu "tradycji Ruryków i Połowców". Bardzo trudno ocenić, jakie mogą być źródła tego ciekawego "światopoglądu".

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 29 sierpnia 2019 00:20
29 sierpnia 2019 21:21

Niesamowite  !!!

No spiesza sie "bracia" Ukry i  PRODUKUJA  te swoja  "historie" z d**y  Gaudena wzieta... no, daleeeko  na niej zajado  !!!

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @pink-panther 29 sierpnia 2019 17:21
29 sierpnia 2019 21:31

.. zapewne liczyli, że "zgodnie z koniecznością dziejową" i dzięki podsypaniu paszy do żłóbków w "tenkraju"  "rewolucja" wydusi katoli a klechów zagna do kruchty..

Ja to widzę trochę szerzej – w stałej konfrontacji z Kościołem Katolickim gdy jego wrogowie już mają do podania potrawy na ucztę zwycięstwa tak bez refleksji i bez wysiłku i nakładów na deser zostawiono Polskę. Plan destrukcji kościoła był oparty na skutecznych mechanizmach [patrz upadek kościołów na zachodzie] i on zbiera żniwo wśród duchowieństwa [hierarchów i młodych kapłanów] - jednak w naszych realiach boksuje. Powiedziałbym że kreatorzy konfrontacji przedobrzyli i ta ich beczka miodu jest już zaprawiona łyżką dziegciu.

Kwestia ukraińska - by dobrze to omówić rozdzielmy to na kwestię Rusi Halickiej i Rusi Kijowskiej. Historia tej drugiej to historia depopulacji i zasiedlania tych terenów i stałej konfrontacji oraz perspektyw rozwoju i zagospodarowania a potem ich destrukcji. Ruś niszczą najazdy mongolskie a potem tatarskie, odbudowują ja w czasach RON magnaci. Bunt Chmiela to wynik min. tego że kończyły się okresy kilkunastoletniej wolnizny po ich zasiedleniu [kniaz Jeram to przede wszystkim wspaniały gospodarz] kolejna sprawa do kozactwo które utrudnia życie tatarom i ich hodowli na stepie [Krym nie była łatwym miejsce do życia i często w tatarskich usuła gościł głód]. Potem mamy wojny doby Chmiela [i czerń wydawana w jasyr tatarom jako zapłata za ich udziału w wojnie] i następstwo okres zawirowań doby Hetmanatu, wojny szwedzkie i hajdamactwo. Nie bez przyczyny Moskwa buduje tam kolejne linie obronne i zasiedla tereny różnym osadnictwem np. Nowa Serbia. Patiomkin jako Polak z pochodzenia na nowa zaludniał zabezpieczone od najazdów ziemie Rusi Kijowskiej. Potem mamy rozwój uprzemysłowienia Jussówki/Doniecka bo był tam węgiel i w Krzywym Rogu rudy żelaza.

Przychodzi XX wiek i znowu depopulacja tych ziem, przychodzi I wojna, rewolucja i jej następstwa a potem rozkułaczania i hłodomór, mam II wojnę i po niej czyszczenie z nacjonalistów. Gdy w czasach ZSRR odbudowano to po jego rozpadzie [a jeszcze dokłada się Czernobyl] znowu niszczenie na końcu wojna o Donbas. Trzeba więc rozumieć że żywioł tam mieszkający to tygiel fal osiedleń i depopulacji. Ci ludzie mają inną perspektywę – oni wiedzą że znowu przychodzi fala dekonstrukcji i depopulacji i nie ma ucieczki jest tylko to dziś i teraz – są w pułapce bez wyjścia.

Co do Rusi Halickiej i mieszkających tam Rusinów od czasu Kazimierza Wielkiego była to część Korony i to jak potraktowali to dziedzictwo jest ich przekleństwem – wybrali ukraińskości i Doncowa i marzenie od Wielikiej Ukrainie od Wisły do Donu i Wołgi.

Utrzymali Polscy ich cerkiew greckokatolicką i dawali kapłanów i uczyli oraz organizwali i jako Koneczny piszę wiecznie była im krywda i wiecznie mało utoczyli krwi Lachom. Zawsze przeciw Koronie i zawsze pod rękę jak nie Wiedniem to z Berlinem a nawet z Moskwą – byle przeciw Lachom. Wiecznie roszczeniowi i gotowi na zmianę stron – no i mają tą swoją Samostiną i Bóg z nim. Jak się rządzą to widać – jedynego prezydenta który chciał tej Wielkije Ukrainy Janukowycz obalili bo miał korzenie Polskie i kluczył od Moskwy po Pekin i Berlin by jakoś stworzyć trwalszą strukturę.

Nie ma Lachów za Sanem i Moskwa daleko – i robią tych Galicjan z Banderlandu wszyscy bez mydła, ale jak się wybiera Doncowa jako ideologa państwa to ma się to co się ma.

zaloguj się by móc komentować

Paris @ikony58 29 sierpnia 2019 09:32
29 sierpnia 2019 21:43

Tak...

... ten moralny aspekt sprawy jest ogromnie istotny... chocby koniecznie w powiazaniu z ostatnimi - absolutnie - rewelacyjnymi wpisami Coryllus'a  m.in. o prawdziwym celu utworzenia  COP i wybudowania nowego portu w owczesnej wsi Gdynia...

... no i dzisiejsze "wydarzenie" przyjazd prezydenta Trump'a z "prezentem" dla tej  "antysemickiej i pogromowej" Polski... czyli zniesienie wiz  !!!

Sp. dr Ratajczak tez robil kapitalna robote... swiec Panie nad Jego dusza i racz Mu dac wieczny odpoczynek, 

zaloguj się by móc komentować

Paris @JK 29 sierpnia 2019 10:30
29 sierpnia 2019 21:50

No, kto by pomyslal...

... ze topielec tak se sFietnie radzil  !!!   Kurza twarz, wprost nie moge uwierzyc w taaaki "sukces"  producEcki  !!!

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @MZ 29 sierpnia 2019 18:42
29 sierpnia 2019 21:52

Carska Rosja od połowy XVIII to imperium niemieckiej dynastii linii Romanow-Holstein-Gottorp.

Gdy przyszła potrzeba by to imperium od środka rozsadzić to Carowie z tej niemieckiej dynastii – dopuścili do projektu Wiednia czyli stworzenia Ukrainy a dbali o tłumienie drugiego ośrodka jakim były rody ziemian wywodzące się ze starszyzny kozackiej.

Rosja jako imperium potrzebuje kontrolować linię Morza Czarnego i cały projekt Berlin/Wiednia tzw. ukraińskość miała te tereny spod tej kontroli wyjąć.

Dlaczego ziemianie fundowali cerkwie unickie i naukę kleryków w seminariach a to proszę pytac się Watykanu po co im była potrzebna cerkiew unicka na Ukrainie kiedyś i dziś i dlaczego rękami polskim realizowano program konfrontacji ze schizmatykami.

Dziś pierwszą linią obrony w Polsce to Polska Cerkiew Prawosławna – nie uznała tomosu patryjarchy Konstantynopola [a agentura banderowska już ostrzy zęby na przejęcie tej cerkwi]. Polski Episkopat – no cóż pomny jest tej stałe służebnej roli wobec Rzymu i unitów – cierpliwe wszak czeka kiedy hardzi i pyszni włodycy z Kijowa doprowadzą do przegięcia by mieć wtedy wolna rękę na kolejne wymagania z Watykanu, akurat na dziś tego frontu konfrontacji z nim nie ma potrzeby otwierać – Synod Amazonii jest istotniejszy i na dniach grozi herezją w sercu KRK.

zaloguj się by móc komentować

Paris @sigma1830 29 sierpnia 2019 11:38
29 sierpnia 2019 22:03

Bezczelna i zuchwala menda jest,  ten caly folksdojcz GG  !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther
29 sierpnia 2019 22:45

Pani Panther'o...

... przebrnelam przez wszystkie kapitalne komentarze  !!!

Teraz wszystko widze i kojarze znacznie lepiej...  dziekuje pieknie i wiem, ze to jest dopiero poczatek nowych lekcji z najnowszej historii Polski... i ze beda one przeciekawe.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @ikony58 29 sierpnia 2019 17:01
30 sierpnia 2019 01:36

Mój Boże. Do dzisiaj nie mający chrześcijańskiego pochówku. A Ukraińcy mają czyste sumienia. Nieużywane.   

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Nieobyty 29 sierpnia 2019 21:31
30 sierpnia 2019 01:51

Bardzo dziwne rzeczy działy się po roku 1990 w wykonaniu KK na Ukrainie. M.in wymyślono odprawianie Mszy św. dla tamtejszych Polaków - po ukraińsku. Był zakaz odprawiania Mszy św. po polsku. Tak przynajmniej twierdzili polscy księża wyjeżdżający tam na misje. To się chyba jednak skończyło, bo np. w Jałcie Msza św. była odprawiana po polsku. Przynajmniej tak mi się wydaje. Polski KK został totalnie zlekceważony przez tamtejszy grekokatolicki. Ale generalnie cały problem sprowadza się do tego, że jakieś 60-80% Ukraińców nie wyznaje żadnej wiary a za to bardzo ostro zaczęły działać tam "misje protestanckie" i nawet minister Turczynow jest jakimś pastorem protestanckim. I sporo Ukraińców przyjeżdża pod Cieszyn do Ustronia, bo tutaj jest całkiem sporo protestantów i dają "swoim" Ukraińcom zatrudnienie. 

Co do kwestii ludnościowych to rzeczywiście widać, że na wschodzie dominuje żywioł rosyjskojęzyczny, ale kolejny raz zrobiła się tam "strefa wojenna" i liczba ludności gwałtownie spada.

Co do "strefy zachodnioukraińskiej" to nie można kwestionować ogólnej refleksji Konecznego, że oni rzeczywiście przyjęli formułę "wiecznej krzywdy" i "potrzeby utoczenia krwi Lachom" i "z każdym, byle przeciw Lachom". Te "majdany', w czasie których "wyzwalali się" od władz lepszych czy gorszych, ale wybieranych legalnie  wyborach - wprowadziły stan permanentnej anarchii i tam chyba już "słońce zachodzi". To było do przewidzenia. Doncow zwyciężył, Ukraina umiera.  Może tak miało być.

zaloguj się by móc komentować

valser @sigma1830 29 sierpnia 2019 11:38
30 sierpnia 2019 06:05

Poziom refleksji Gaudena to jest blotna kaluza.

Jak ktos chrzani o "dorobku intelektualnym" Baumana, to powinien przede wszystkim mowic o dwoch nastepujacych sprawach: skad koszerne baumanowe nozki wyrastajo - " 1957: Zagadnienia centralizmu demokratycznego w pracach Lenina. Warszawa. Ksiazka i wiedza

Nie wiem gdzie w tym dorobku plasuje sie ta wiekopomna pozycja, ale tytul mnie sie podoba. Kozacki jest i mowi wszystko o poziomie.

No i to...

"W 2014 Peter Walsh, doktorant z Wydziału Socjologii Uniwersytetu w Cambridge zarzucił Baumanowi plagiat, którego ten miał dokonać w książce Does the Richness of the Few Benefit Us All? (2013). Plagiat polegał na opublikowaniu w książce cytatów z różnych stron internetowych, w tym z Wikipedii, bez ujęcia zapożyczonej treści w cudzysłów, a tym samym postępowanie niezgodne z harwardzkim przewodnikiem o korzystaniu ze źródeł" Koniec cytatu.

zaloguj się by móc komentować

Papaya @pink-panther 30 sierpnia 2019 01:36
30 sierpnia 2019 06:56

Co do "religijności" Ukraińców, to należy wspomnieć o Swiadkach Jechowy. To sekta, która jest na Ukrainie bardzo silna, najsilniejsza w całej Europie, z amerykańskimi korzeniami,  i która ściągnęła dziesiątki tysięcy UkraIńców z Ukrainy do Kanady i do USA. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Papaya 30 sierpnia 2019 06:56
30 sierpnia 2019 10:32

A tego akurat nie wiedziałam. Że to taka skala jest. Bo jakieś przebłyski były, albowiem w moim miasteczku od dekad jest sekta w niewielkich ilościach jako element krajobrazu i w latach 90-tych sprowadzali jakichś lekarzy i innych speców. Ostatecznie lekarz przyjechał z rodziną na stałe do Polski. Nie wiem, czy te "konwersje" traktować na serio, biorąc pod uwagę , jakie ciśnienie ekonomiczne jest w tej chwili na Ukrainie. Ale oczywiście Amerykanom może się taki sposób "dywersyfikowania wyznań i narodów" bardzo podobać. Tanio wychodzi cała operacja.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Papaya 30 sierpnia 2019 06:56
30 sierpnia 2019 12:28

Namnozylo sie stoisk ze Straznica na ulicach Krakowa, ostatnio zwrocilo to moja uwage. I w wiekszosci sa to Ukraincy - ci stojacy, kilkakrotnie slyszalam jak miedzy soba rozmawiaja. Dziwny ten widoczek w Krakowie. To, do czego przywyklam w zlaicyzowanej Szwajcarii czyli "misja" - lapanie wyposzczonych duchowo ludzi na wszelkie sposoby (regularnie kilka dni w tygodniu rozkladaja swoje stojaczki), jednak w Krakowie dziwi troche. Jakis "zmasowany atak", Nie mowiac o inwazji bogatych Arabow, krolujacych w te wakacje na ulicach Krakowa, ruszyly codziennie tanie loty z Dubajem

zaloguj się by móc komentować

Papaya @pink-panther 30 sierpnia 2019 10:32
30 sierpnia 2019 12:38

To jest jasne, że te  "konwersje" mają wyłącznie charakter ekonomiczny. Przecież nie religijny. Poznałam taką rodzinę we Lwowie jakies 10 lat temu : żona Polka z dziada pradziada, on Ukrainiec. Jego matce udało sie podczepic pod Swiadków Jehowy, bo powszechnie wiadomo było, że oni sprowadzaja swoich członków do Stanów. Jemu było żal wyjeżdżac, bo miał dobrą pracę jako inżynier dla Nestle, ale w koncu posprzedawali meble i wyjechali. Chyba nie żałują, nie wiem. 

Z moich obserwacji wynika, że Ukraińcy generalnie, tzn. jako osoby indywidualne oraz jako państwo kierują się wyłącznie tzw. chłopskim rozumem. Czyli włażą w sempiternię  każdemu, kto im akurat coś może dać. Obserwowałam tych samych ukraińskich działaczy, gdy przyjeżdżali do Warszawy na konferencję i przymilali się do gospodarzy, którzy by im za to nieba uchylili, a potem - traf chciał- że spotykałam tych samych ludzi  też na jakiejs konferencji w Berlinie, gdzie przymilali się Niemcom i nadawali równo na Paljaków, wiedząc, że Niemcy to uwielbiają i dobrze im za to zapłacą. 

zaloguj się by móc komentować


Papaya @jestnadzieja 30 sierpnia 2019 12:28
30 sierpnia 2019 12:41

Oni mają zdaje się taki obowiązek z tym łapaniem dusz. Nawet, jesli nie złapią żadnej, to muszą swoje odstać. No, coś za coś. Jakos muszą na to nowe życie w Nowym Wspaniałym Swiecie zasłużyć...

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Papaya 30 sierpnia 2019 12:41
30 sierpnia 2019 13:07

Pomijajac juz misje Swiadkow Jehowy (w rodzinie meza jedna taka duszyczka dala sie zlapac, wiec temat mamy dokladnie przerobiony), to ten ich wysyp w Krakowie, i to ze strony Ukrainy, mnie jakos wybitnie irytuje.

zaloguj się by móc komentować

Papaya @jestnadzieja 30 sierpnia 2019 13:07
30 sierpnia 2019 13:11

Oni traktują Kraków jako "swoje" miasto.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Papaya 30 sierpnia 2019 12:38
30 sierpnia 2019 13:14

Czyli tak zwany "chłopski spryt" jako "doktryna polityczna"? Chyba tylko tyle ogarnia chłopska masa , która przez dekady ZSRR nie miała prawa wyjazdu ze swojego chutoru nawet do powiatowego miasteczka i która żyła na minimalnym poziomie konsumpcji. Na żerowanie to wystarczy, na tworzenie państwa = grubo za mało. No i widać, że taki styl myślenia doprowadził Ukrainę do zapaści na wielu poziomach, od gospodarczego zaczynając.   

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @MZ 30 sierpnia 2019 12:41
30 sierpnia 2019 13:24

Bardzo ciekawe . Dzieki za linka. Wypowiedź Księdza miała miejsce w 2014 r. a teraz ta "ukraińska zawziętość" i jednostronność  relacji ukraińsko polskich wpędziła Ukrainę w "czarną dziurę'. Ktoś im zakodował, zapewne Sowieci  a ktoś inny to dodatkowo "doładował", prawdopodobnie Anglosasi - że NIE MA MIEJSCA dla Polski na Ukrainie. Ostatecznie nic im to nie dało, bo od tych "kurczowo trzymanych" polskich katolickich kościołów i tak musieli wyjechać - do Niemiec, do Polski czy do Rosji.  Nic się z ich marzeń nie spełniło. Nawet , jak na ironię, kto inny rządzi tą "masą upadłościową" i oni mają tego świadomość.  Ale ponieważ przeszli ostry kurs milczenia w ZSRR a w dodatku doskonale wiedzą, że sami dokonali wyborów, jakich dokonali - z Polakami nigdy szczerze nie porozmawiają. W tej chwili społeczeństwo ukraińskie, czy to, co z niego zostało, to dwa zwalczające się plemiona a ktoś pilnuje i dolewa oliwy do ognia. I nie są to Polacy.

zaloguj się by móc komentować


manama1 @pink-panther 30 sierpnia 2019 13:24
30 sierpnia 2019 14:00

Dla zrozumienia "stanu recepcji polskości" na obecnej Ukrainie warto zauwazyć ,iż obecnie (2019) zakres przejmowania polskiej kultury osiągnał tam stadium finalne/ekstremalne. Niektóre wielce mówiące przykłady:

a) Matka Boska Ostrobramska -jako ikona prawosławna (rzekomo obraz który przywiózł Mendog z Krymu) - wkażdym sklepie jublilerskim kupisz; na pytanie skierowane do popa dlaczego jest w prawosławnym ikonostasie - odpowiedz wymijająca.

b) lwowscy Szczepko i Tońco- przejęci jako Ukraińscy włoczędzy, ktorzy - o dziwo - wprowadzili słowo "kolega"- na stwierdzenie,że słowo to przechodzi do najnowszego slangu ukr. z j. polskiego- odpowiedź że to wymyslili rzekomi ukr. lwowscy włóczędzy.

No i wielce charakterystyczne- na pytanie o księzy odprawiających (po ukrainsku) mszę w kościle rzymskokatolickim- odpowiedz - to wykszłceni na Ukr. miejscowi. Potem się w bezpośrednim kontakcie okazuje że  - wiekszość przynajmniej - to Polacy.

Te przykłady pokazują, że -jak wspomniałem powyżej - obecnie stopien asymilacji , czy raczej ukrainizacji polskiej kultury na Ukr. doszedł obecnie do statium filanego, przy żadnej zresztą kontrakcji ze srony polskiej.

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @manama1 30 sierpnia 2019 14:00
30 sierpnia 2019 14:41

Wielkie dzięki za te informacje. To pokazuje, jak zleceniodawcy dwoją się i troją, aby nic się z Polską Ukraińcom - nie kojarzyło. Widać w tle tych nieszczęsnych grekokatolickich popów,którzy "wszystko Polsce mają za złe". Msze rzymskokatolickie w języku ukraińskim to jet wielki policzek wymierzony społeczności polskiej, która tam przetrwała mimo wszelkich prześladowań. I tym bardziej głupie zachowanie, że Ukraińcy na potęgę uczą się języka polskiego a w Polsce się szybko polonizują. A już z pewnością ich dzieci. Język ukraiński jest przeszkodą w nauczaniu religii rzymsko katolickiej.

Tyle jest w tym złej woli, że to długo nie przetrwa, bo to jest bardzo naskórkowe. Większość Ukraińców jest całkowicie obojętna wobec jakiejkolwiek wiary. Czyli "projekt  upadł". Poszła kasa na tłumaczenia świętych Ksiąg i cała robota na nic.

I pomyśleć, że śp. Biskup Jan Cieński trwał na posterunku w Złoczowie do ostatniej minuty swego życia i nigdy się wiary nie wyparł i z wrogiem nie paktował.  W sumie to wygląda na całkowite zlekceważenie wielkiej potajemnej pracy nad utrzymaniem Wiary Rzymsko Katolickiej na wschód od Bugu, jaką wykonał śp. Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @jestnadzieja 30 sierpnia 2019 12:28
30 sierpnia 2019 15:13

Dawnego (nawet tego sprzed 10 lat) Krakowa już nie ma, zmiany stosunków własnościowych i innych szczególnie widać w centrum, polską mowę na Rynku tylko wcześnie rano słychać

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther
31 sierpnia 2019 22:48

Bardzo ciekawe...

Ewa Pawela: Zniknięcie Jeffreya Epsteina – Mossad, handel dziećmi, pedofilia i rytuały satanistyczneEwa Pawela: Zniknięcie Jeffreya Epsteina – Mossad, handel dziećmi, pedofilia i rytuały satanistyczne.

https://miziaforum.com/aiovg_videos/ewa-pawela-znikniecie-jeffreya-epsteina-mossad-handel-dziecmi-pedofilia-i-rytualy-satanistyczne/

Sorry, że pod tą notką wklejam, ale tak z rozpędu.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @KOSSOBOR 31 sierpnia 2019 22:48
1 września 2019 09:44

Dzięki za linka.

Tak, ta sprawa w USA jeszcze się nie zakończyła. Wątków jest sporo i jest dyskusja na temat zniknięcia "osoby nr 2" w tym pedofilskim "interesie" czyli Ghislane Maxwell. W tej sprawie ciekawsze są wątki eliciarskie w Stanach a ten cały "mossad" to jest dorysowywany, żeby utrupić prawdziwe śledztwo. Epstein był zbyt wysoko w elitach , żeby go kwalifikować jako zwykłego "łapsa z mossadu". Ale temat jest otwarty , więc nie będę się spierać. 

PS> Czasami myślę, że te różne rewelacje ujawniane na temat uczestnictwa mossadu w różnych trefnych historiach na wysokich szczeblach władzy w różnych państwach to jest "usilny pijar". Służby z realnymi i mrożącymi krew w żyłach "sukcesami" jak MI6 nie mówiąc o "towarzyszach radzieckich lub amerykańskich" - zachowują się tak, jakby ich nie było. U nas też lata "seryjny samobójca" i nikt się nie chce do niego przyznać.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @marianna 30 sierpnia 2019 13:31
1 września 2019 09:54

 

Wielkie dzięki za linka. Może się mylę, ale podejrzewam nadal, że oni chcą takiego "resetu", żeby "było tak , jak było" tylko przestaną używać przydkich słów. A za to liczą na dalsze dostawy cashu w dużych ilościach. Nie znaczy to, że pan Zieleński  jest jakimś antypolakiem, tak jak się prezentował Poroszenko.   Ukraina prawdopodobnie dostała prikaz,żeby trochę ułagodzić rozeźloną polską opinię publiczną. Ale poczekam na zwroty kościołów katolickich i na ekshumacje.  Jak zobaczę, to uwierzę w "reset". 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @manama1 30 sierpnia 2019 14:00
1 września 2019 09:55

Próba zawłaszczenia Szczepcia i Toncia to juz szczyt wszystkiego. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować