-

pink-panther

Chowanie zmarłych i kanonizacje czyli Metropolita Szeptycki, TVP i Yad Vashem.

Dzisiaj mamy drugi dzień Zielonych Świątek czyli święta Zesłania Ducha Świętego. Niestety jest to dzień pracy, bowiem w dniu 18 stycznia 1951 r. prezydent Bierut i premier Cyrankiewicz Józef podpisali ustawę o dniach wolnych od pracy (Dziennik Ustaw 4/51 poz.28), która do dni wolnych od pracy zaliczyła tylko „pierwszy dzień Zielonych Świąt”. Co się przekłada na język potoczny – że zabrali Polakom jeden dzień wolny od pracy: drugi dzień Zielonych Świąt. I tak zostało do dzisiaj.

Polacy już chyba trochę zapomnieli ale trudno się dziwić, skoro tyle spraw jeszcze nie jest załatwionych tak, jak każe obyczaj cywilizowanych państw oraz prawo Boskie. Jak na przykład pochówek polskich Patriotów, zamordowanych przez komunistów po wojnie i „pochowanych w nieznanym miejscu”. Trzeba było determinacji Profesora Szwagrzyka i osób Go wspierających, aby sprawa posuwała się (z oporami) naprzód.

Ale poza pochówkiem Bohaterów została jeszcze sprawa pochówku „Zwykłych Polaków”- za Bugiem, którzy w liczbie ponad 100 tysięcy oczekują na chrześcijański pogrzeb. A najpierw na ekshumację.

Leżą oni w ziemi „naszego sojusznika”, którego niepodległość III RP uznała jako pierwsze państwo na świecie, ale to jakoś nie rodzi skutków w postaci zwykłej grzeczności, żeby nie powiedzieć- chrześcijańskiego obowiązku.
Bo o obowiązku mówimy w tej sprawie. Jak stanowi Katechizm Kościoła Katolickiego, zawierający zbiór reguł i nakazów dla wiernych Kościoła Rzymsko Katolickiego, na stronach 556-557 w punkcie 2.447 wierni Kościoła podlegający władzy Papieża mają wskazane Uczynki Miłosierdzia jako:… dzieła miłości , przez które przychodzimy z pomocą naszemu bliźniemu w potrzebach jego ciała i duszy. Pouczać, radzić, pocieszać, umacniać, jak również przebaczać i krzywdy cierpliwie znosić – to uczynki miłosierdzia względem duszy. Uczynki miłosierdzia względem ciała polegają zwłaszcza na tym, by głodnych nakarmić , bezdomnym dać dach nad głową , nagich przyodziać, chorych i więźniów nawiedzać, UMARŁYCH GRZEBAĆ..”.

To zresztą nie tylko nakaz katolicki: pamiętam szkolną lekturę: tragedię Sofoklesa z 442 r. p.n.e. pt. „Antygona”.

Ileż to było dyskusji i wypracowań na temat tego, że Kreon złamał boskie prawa zakazując pochówku zdrajcy Polinejkesa – a Antygona złamała prawo ludzkie – ustanowione przez aktualnego władcę.

Oczywiście wszystko skończyło się źle i w tej tragedii Sofoklesa żywy pozostał tylko Chór i ten facet co pilnuje kurtyny ale warto pamiętać, że nawet w komunistycznej szkole, trochę przez nieuwagę, przemycona została informacja, że już w starożytnej Grecji – pochowanie zmarłych było jednym z „nakazów bogów”. Fundament cywilizacji.

Ale chyba pani Kopacz i pan Tusk „Antygony” nie przerabiali , podobnie jak chyba nie czytali Katechizmu Kościoła Katolickiego i teraz robią głupie miny, kiedy ponowna ekshumacja Ofiar tragedii Smoleńskiej pokazuje, że dopuszczono się bezczeszczenia zwłok. Kimkolwiek byli ci ludzie, oni też są z innej cywilizacji, nie obejmującej Sofoklesa i Nowego Testamentu – Ewangelii wg Mateusza 25, 31-46.

Niestety, do tej listy musimy dopisać, cześć naszych drogich sąsiadów Ukraińców- polityków, którzy nie dość, że nie mogą upilnować polskich nagrobków i pomników polskich Ofiar przed bezczeszczeniem i dewastacją „przez nieznanych sprawców” , to jeszcze „wstrząśnięci” rozbiórką nielegalnie postawionego na cmentarzu pomnika, który NIE jest grobem – wydali decyzję o COFNIĘCIU zgody na prowadzenie ekshumacji ofiar rzezi dokonywanych przez OUN UPA. Chodzi konkretnie o informację Profesora Włodzimierza Osadczego, Dyrektora Centrum Badań Wschodnioeuropejskich Ucrainicum KUL w Lublinie o tym, iż władze ukraińskie zabroniły poszukiwania szczątków polskich ofiar II WW i prowadzenia ekshumacji w przypadku:

- Ostrówek i Wola Ostrowicka – doły śmierci ok. 1000 polskich ofiar zbrodni dokonanej w sierpniu 1943 przez OUN UPA,

- Tynne –nieznana ilość żołnierzy KOP poległych w 1939 r. ,

- Hołoska – mogiła kilkuset żołnierzy 11 Karpackiej Dywizji Piechoty poległych w walkach z Niemcami w 1939 r.

Ponadto dyrektor ukraińskiego IPN Wołodymyr Wjatrowycz – wstrzymał wydawanie DALSZYCH zezwoleń na poszukiwanie dołów śmierci polskich Ofiar i porządkowanie istniejących mogił i cmentarzy. Ponadto wydał decyzję o NIELEGALNOŚCI ok. 105 polskich pomników i znaków pamięci postawionych na miejscach pochówku Polaków w latach 1991 -2017.

Informacja o tym została podana na portalu PCh24.pl w dniu 3 czerwca 2017 r. w artykule pt. „ Historyk o skandalu braku pochówku: to efekt kupczenia pamięcią.”

Dopisujemy pana Wiatrowycza do listy tych, którzy nie czytali ani„Antygony”, ani Katechizmu Kościoła Katolickiego. Teoretycznie pan Wiatrowycz czytać „Antygony” nie musiał (i zapewne tego nie zrobił), podobnie jak nie musiał czytać Nowego Testamentu czy Katechizmu Kościoła Katolickiego. Jest tylko urzędnikiem a nie np. popem cerkwi grecko –katolickiej.

Najważniejsze jest tutaj stwierdzenie o „kupczeniu pamięcią” przez polskich polityków, co obserwujemy z coraz większym zażenowaniem od 1990 r. „na kierunku wschodnim”.

Za to „polscy politycy” jak „czerwony dyplomata Adam Rotfeld” na „ukraińskim odcinku religijnym” wychodzili wręcz z siebie, aby nieba przychylić „naszym braciom grekokatolikom”, którym się marzy już od roku 1958 beatyfikacja - metropolity Andrzeja Szeptyckiego (1865-1944) „ojca Ukrainy”. Ścieżkami dyplomatycznymi, pisaniem licznych listów, składaniem wieńców i kręceniem filmów „śledczych dokumentalnych”. Wspólnie z lwowskim Biurem Postulacyjnym „wyrąbali drogę” do beatyfikacji i Ojciec Święty Franciszek w dniu 16 lipca 2015 r. zatwierdził wniosek o uznanie cnót heroiczności. Ale oczywiście –potrzebny jest jeszcze – cud.

W tej sprawie największym ekspertem może okazać się Henio Wujec, który na wieść o ogłoszeniu przez Ojca Świętego Franciszka „cnót heroiczności” oznajmił, że „było to wynikiem działania Ducha Świętego”. Czuję, że jeśli będą jakieś problemy „z cudem”, to Henio Wujec, pan Adam Rotfeld, oby żył 200 lat – i pan Kurt Levin z Jerozolimy – syn rabina ze Lwowa – są w stanie dostarczyć dowodów na „ zaistnienie cudu za sprawą metropolity Szeptyckiego”.

To samo środowisko prowadzi bardzo energiczne naciski aby metropolita Andrzej Szeptycki został uznany przez Yad Vashem w Jerozolimie za Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata i dostał drzewko. Ale, jak się wydaje, Yad Vashem dopatrzyło się znacznie mniej „cnót heroiczności” u metropolity Szeptyckiego, niż watykańscy biurokraci i sprawa leży w szufladach.

Dlaczego o tym piszę. Otóż jakiś czas temu obejrzałam na youtubie film dokumentalny pt.”Niewygodny” wyemitowany przez TVP i zrealizowany przez reżysera Grzegorza Linkowskiego i ks. Grecko katolickiego Stefana Batrucha (obaj z Lublina) dla Redakcji Katolickiej TVP w roku 2009. Film ten wywołał krótką burzę, ale jakoś o nim zapomniano. A niesłusznie. Dialogi prowadzone przez „śledczego detektywa” ks. Batrucha we Lwowie i Jerozolimie – z różnymi aktorami dramatu głównie postulatorów w procesie beatyfikacyjnym – są po prostu wstrząsające. I one powinny wyjaśnić stan umysłów ludzi Cerkwi Grecko-Katolickiej na Ukrainie ale zwłaszcza w Kanadzie, które są glebą, na której wyrasta polityka pana Wiatrowycza.

Nie mogłam sobie odmówić uwiecznienia dla potomności a zwłaszcza dla siebie niektórych fragmentów tego „śledztwa”, które miało na celu ustalenie, „komu przeszkadzało” ogłoszenie Metropolity Andrzeja Szeptyckiego –Błogosławionym Kościoła. Okazuje się, że najbardziej Prymasowi Wyszyńskiemu i KGB.

Oto zapis fragmentów ścieżki dialogowej filmu „Niewygodny”:

12.42 -12.50 ks. Roman Terechowskyj :”.. Gdy zachowanie wszystkich dookoła jest niepoprawne a twoje poprawne automatycznie stajesz się przeciwnikiem każdego..”

13.08 Pytanie ks. Batrucha:”…Czy są dowody na to, że Związek Radziecki wywierał nacisk na kardynała Wyszyńskiego?...”. Odpowiedź ks. Romana :”…Każda dyplomacja opiera się na tym, co się mówi i co jest napisane. Trzeba czytać między słowami…”.

13:29 – 14.11 Bp Michajło Hrynczyszyn :’…Proces natrafiał na trudności praktycznie cały czas. Zdarzyło się też, że proces w ogóle dwukrotnie został zawieszony. Proces był rozpoczęty 5 grudnia 1958 r. W lutym przyjechał Prymas Wyszyński i prosił Trybunał Rzymski o wstrzymanie procesu gdyż nie jest to na czasie. Potem przyjechał do Rzymu na własny koszt Kurt Lewin, jeden z uratowanych przez metropolitę , którego podaliśmy jako świadka. Przyszedł zeznawać. A proces zawieszony.

Kurt Levin , Żyd uratowany przez metropolitę Szeptyckiego – w roku 1941 lat około 17.

14.16 :”…Proces beatyfikacji , muszę tu przeskoczyć, zaczął się w dziwny sposób, pojawiły się oskarżenia wysuwane głównie przez KGB, później podchwycone przez innych, również przez kardynała Wyszyńskiego, który dwukrotnie zablokował proces beatyfikacyjny. Chodziło konkretnie o polityczną aktywność metropolity. Oskarżano go o bycie liderem a przynajmniej wspomaganie ukraińskiego skrajnego nacjonalizmu. Druga sprawa to bezpośrednia i pośrednia kolaboracja z Niemcami.

15.07 Biskup Hrynczyszyn :”.. Dwa lata później biskup Wyszyński znowu interweniował udając się do Świętego Oficjum aby proces wstrzymać. I wtedy po raz drugi sprawę zawieszono. Byliśmy w wielkim kłopocie.

15:17 Pytanie ks. Batrucha :”…Czy mogły być jakieś naciski na księdza Prymasa?..”

15:20- 15:40 Biskup Hrynczyszyn:”…Myślę, że on bał się, iż może to mieć negatywny wpływ na JEGO Kościół ze strony władz radzieckich. Dwa razy proces był zawieszany…”

15:45:”…Ks. Batruch sam do siebie głośno myśli: ”…A więc Szeptycki mógł być niewygodny dla istnienia Związku Radzieckiego do tego stopnia, że naciskali na takiego hierarchę jak Wyszyński. Przypomniałem sobie słowa ojca Romana, który też o tym wspominał ..”

16:08 O. Roman :”…Gdy masz swoje stado, powierzone twojej opiece, to pytanie świętości, jest pytaniem wieczności, to rozumiesz, ze owa świętość nigdzie nie ucieknie ale w tym momencie twój kościoł może stać przed obliczem śmierci…”.

16: 28 Ks Batruch pytanie:”…To od beatyfikacji metropolity Szeptyckiego mogło zależeć istnienie kościoła katolickiego w centralnej i wschodniej Europie?...”
16: 36 O. Roman:”…Całkiem niewykluczone..”.

16: 38 Ks. Batrucb: to znaczy wsparcie przez niego procesu beatyfikacyjnego …?”

16:42 O. Roman: „…mogło mieć fatalne skutki…”.

17:10 O. Roman:”.. Chciałbym księdzu tu jeszcze pokazać pewien dokument o tym, co może zrobić propaganda. Proszę zobaczyć Książka wydana kiedyś w USA w Nowym Jorku . Nazywa się „Sojusznicy Zabijania.Ukraińscy nacjonaliści współpracujący w Zagładzie”…..”

Wskazuje palcem zdjęcie, które nie jest pokazywane widzom, plik kseroodbitek nazywany „książką” również nie jest pokazany na ekranie w zbliżeniu, tylko z daleka i zresztą całe pomieszczenie jest bardzo słabo oświetlone.

17:51 -18:32 O. Roman :”…Jest tutaj ciekawe zdjęcie , które chciałbym pokazać.Metropolita Andrzej (czyta szybko tekst po angielsku) to znaczy Metropolita Szpetycki wraz ze swoimi nacjonalistycznymi poplecznikami zawiesił na swoim płaszczu swastykę. Archiwum radzieckie radzieckiej republiki..”.

Nie zostaje podany autor książki, wydawnictwo ani rok wydania. Natomiast o. Roman informuje, że w tej „sprawie” wypowiedziało się dwóch Żydów,w tym pan Kurt Levin (uratowany 17-latek), który zwraca uwagę, że to jest z archiwum KGB , więc falsyfikat a zdjęcie jest zrobione w 1930 r. , kiedy metropolita Szeptycki jeszcze mógł chodzić i spotkał się w swojej posiadłości ze skautami, którzy podarowali mu krzyż.
W tym momencie pan Kurt Levin występuje jednocześnie jako ekstert od archiwów KGB oraz jako znawca życia metropolity z roku 1930, a sam poznał go w roku 1941. Zresztą takie zdjęcie „ze skautami” to sobie mógł ojciec Roman znaleźć w ramach własnych obowiązków osoby odpowiedzialnej za proces beatyfikacyjny.
O ile wiem, nikt nie oskarżał metropolity o wieszanie sobie na płaszczach swastyk, w sprawie czego prowadzone jest „śledztwo” za pieniądze TVP – z wyjazdem do Jerozolimy i Tel Aviwu panów Stefana Batrucha z Kościoła Greckokatolickiego i reżysera Grzegorza Linkowskiego – dwóch panów z Lublina.

W 21.18 minucie filmu pan Kurt Levin otwiera książkę i informuje widzów, iż w 1935 r. jego ojciec przeczytał w prasie, że metropolita Szeptycki obchodził 70-tą rocznicę urodzin i że to przeszło zupełnie bez echa. Cytuję: „…Zostało zlekceważone przez polskie władze i przez polskie duchowieństwo. Ojciec postanowił złożyć mu wizytę i pogratulować mu w imieniu żydowskiej wspólnoty. Mając delegację od żydowskiej wspólnoty. Ale we Lwowie zrodziło to pytania, iż Polacy tego nie zrobili.

W 22:45 -23:22 minucie filmu ksiądz Stefan Batruch w mieszkaniu rodziny Szeptyckich w Warszawie słucha następujących słów :”…Dlaczego się to dzisiaj nie stało. Myślę, że dlatego, że on był bardzo trudną postacią .Myślę, że jest bardzo wielu ludzi, którym jest bardzo trudno zrozumieć, bardzo trudno jest im zrozumieć jego wybory, bardzo trudno jest im zrozumieć jego decyzje, bardzo trudno jest im zrozumieć jego dążenia , bardzo trudno jest im zrozumieć o co mu chodziło…”.
Okazuje się , że mówi pan Maciej Szeptycki stryjeczny prawnuk metropolity i prezes zarządu Fundacji Rodziny Szeptyckich. Rodzina aktualnie stara się o zwrot 700 ha majątku po Andrzeju Szeptyckim w Łabuniach.

25:17 Ks. Batruch :”..Jak można wytłumaczyć fakt, iż metropolita napisał list witający niemieckie władze po zajęciu Galicji ..”

25:22 pan Ihor Smolskij – historyk :”…Ten fakt można wytłumaczyć w jeden sposób, jest to forma czysto kurtuazyjna, poprzez którą osoba duchowna wyraża respekt wobec władzy cywilnej..”

25:37 ks. Batruch :”.. Jakie stanowisko zajął metropolita w czasie gdy wojska niemieckie zaczęły zabijać i niszczyć społeczność żydowską ?...” .

Dobry ksiądz Batruch nie spytał polską społeczność nie spytał, choćby o profesorów lwowskich rozstrzelanych na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie , ale to moja niesłuszna uwaga.

Od Wzgórz Wuleckich, gdzie stoi dzisiaj pomnik zamordowanych Profesorów do katedry św. Jura jest w ulicami ok.1,8 km a w linii prostej niespełna kilometr.

25:50 pan Ihor :”… Włączył się aktywnie .Na tyle, na ile to było możliwe w tym czasie. Na początku pogromu rabin Lewin odwiedził metropolitę Szeptyckiego Odbyła się między nimi rozmowa. Lewin zaraz po tej rozmowie został zabity. Metropolita napisał list chyba jako jedyny tej rangi przedstawiciel kościoła w całej Europie w którym jednoznacznie i konkretnie wyraził protest.
 

26:24 ks. Batruch :”… Do kogo był skierowany ten protest?..”

26 : 30 Ihor Smolnyj :”…Protest był skierowany do instancji odpowiedzialnej za te sprawy czyli do Reichfuehrera SS Himmlera. Zachował się także brudnopis listu do Ojca świętego ..”

26:42 Ks. Batruch :”… Może pan go pokazać?..”

26:50 Ihor Smolnyj:”.. Oto on. Oczywiście nie ma tam podpisu metropolity, gdyż jest to brudnopis datowany jego sekretarzem. Proszę zobaczyć. Widnieje data :28 marca 1942 roku. W liście tym opisuje sytuację polityczną , jaka zaistniała w tym czasie na Ukrainie ..”.

27:14 Ks. Batruch :”List pisany jest po francusku?...”

38:00 ks. Batruch :”…Dlaczego Andrzej Szeptycki nie otrzymał tytułu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata?..”

38:02 pani Irena Steinfeldt Dyrektor Departamentu Sprawiedliwych Yad Vashem :”.. Jak już powiedziałam jednym z kryteriów komisji jest to, że osoba zamieszana w zachęcanie bądź w popełnianie zbrodni przeciwko Żydom czy jakiejkolwiek innej grupie ludzi nie może zostać uhonorowana tytułem Sprawiedliwego…”.

38:52 ks. Batruch :”…To sprawa Szeptyckiego jest bardziej skomplikowana?..” (niż sprawa Schindlera przyp. mój),

39:00 Pani Steinfeldt :”… Był on religijnym przywódcą, narodowym liderem , był ważną postacią, musiał mierzyć się z bardzo skomplikowaną sytuacją. Miał do czynienia z Niemcami , z Ukraińcami. Była niemiecka okupacja..”.

39:25 Ks Batruch :”..Ale stworzył program ratowania tylu Żydów! Nie był nazistą. Protestował przeciwko zabijaniu..”.

39:34 Pani Steinfeldt :”…Widział ocalenie, widział kolaborację, dostrzegał dążenia Ukraińców do niepodległości , widział też potworne zbrodnie , które były popełniane. Przez jednych więc może być bohaterem , przez innych zas może być postrzegany jako ten,który zachęcał do mordowania członków ich rodzin. Widzi pan sprawa nie jest taka prosta, pojawia się tu tyle aspektów, tyle wariantów…”.

Do tych dialogów należy dodać kilka wyjaśnień.

Co do sugestii, że Prymas Stefan Wyszyński w 1958 r. i później miałby być naciskany przez KGB aby w Watykanie wstrzymywać proces beatyfikacyjny metropolity Szeptyckiego – to jest ona dowodem całkowitej nieznajomości historii lat 50-tych w PRL przez wielce szanownego Biskupa Hrynczyszyna, co nie powinno dziwić, bo urodził się w 1929 r. w miejscowości Buchanan w Saskastevan w Kanadzie w rodzinie ukraińskich emigrantów, którzy wyjechali z Ukrainy przed I WW. Kiedy dorastał po wojnie w tej Kanadzie, pojawiło się tam ok. 2000 starych wiarusów z SS „Galizien”. A SS „Galizien” miała swojego „kapelana greckokatolickiego” inaczej „opiekuna duchownego” – ojca Wasyla Łabę ur. 1887, w latach 1943-1945 naczelnego kapelana dywizji ukraińskiej SS „Galizien”. O. Wasyl Łaba po wojnie ewakuował się do Kanady i od 1950 r. aż do 1976 był wikariuszem generalnym biskupstwa greckokatolickiego w Edmonton.

Po wojnie dojechał do Kanady również sam Dmytro Doncow autor dzieła „Nacjonalizm” już od roku 1949 r. wykładał literaturę ukraińską na francuskim uniwersytecie w Montrealu.

Zatem biskup Hrynczyszyn dorastał w ukraińskim środowisku w Kanadzie, pozostającym pod wpływami duchowymi ludzi pokroju ojca Wasyla Łaby z SS „Galizien” i całkowicie izolowany od informacji o realiach życia Kościoła Katolickiego w Polsce.

Warto wiedzieć, iż w wydawnictwie zakonu bazylianów w Żółkwi , podległego Metropolicie Szeptyckiemu została wydrukowana książka „Nacjonalizm” Doncowa, uważana za główne źródło idei ultra nacjonalistycznych przenikających środowiska OUN UPA i całe pokolenie Ukraińców.

Co do insynuacji wysuwanych w filmie wobec Prymasa Wyszyńskiego przez biskupa Hrynczyszyna i jego podwładnego, to Prymas w 1958 r. nie musiał się obawiać „śmierci Kościoła”, bo w 1956 r. sekretarz PZPR Gomułka wypuścił AK-wców i księży oraz zakonnice z kazamatów UB i więzień a w pielgrzymce na Jasną Górę wzięło udział prawie milion polskich katolików.
Sam Prymas jeździł do Rzymu kilkakrotnie w latach 1957-1968, ale nie ma informacji, aby pojechał specjalnie w 3 miesiące po ogłoszeniu procesu beatyfikacyjnego w grudniu 1958 czyli w lutym 1959.

Natomiast jeździł: maj-czerwiec 1957 – odebrał kapelusz kardynalski, październik – grudzień 1958 – konklawe i wybór Papieża Jana XXIII, luty-marzec oraz październik –grudzień 1962 – I tura Soboru Watykańskiego.

Natomiast w kwestii metropolity Szeptyckiego, to sugestie, iż opóźnianie procesu beatyfikacyjnego było dziełem Prymasa Wyszyńskiego z inicjatywy KGB – gaśnie w obliczu faktu, iż Metropolita jako głowa Kościoła Greckokatolickiego nie mógł nie wziąć odpowiedzialności za druk zbrodniczej książki Doncowa – w podległym mu zakonie. Nie mógł też nie wiedzieć, że co najmniej kilku kapłanów greckokatolickich brało udział OSOBIŚCIE w mordach masowych na ludności polskiej a co najmniej 20 – z ambony zagrzewało swoich wiernych publicznie – do mordów. I o ile Błogosławiony (beatyfikowany przez św. Jana Pawła II 27 czerwca 2001 r.) Grzegorz Chomyszyn biskup Greckokatolicki – ogłosił ekskomunikę księży biorących udział w zbrodniach, to metropolita Szeptycki – zaniechał takiej decyzji. Nie ekskomunikował też ks. Profesora Wasyla Łady, kiedy ten został kapelanem SS „Galizien”.

Był przede wszystkim ukraińskim politykiem, raczej Austriakiem, nigdy Polakiem. Jego ambitny ojciec Jan Kanty, świeży austriacki hrabia, podobno miał ściany gabinetu oklejone drzewami genealogicznymi. A Szeptyccy, wbrew współczesnej legendzie, byli do XVIII w. co najwyżej średnią szlachtą, której niektórzy członkowie robili kariery kościelne w Cerkwi Grecko-Katolickiej. Dopiero w XVIII w. los się do rodziny Szeptyckich uśmiechnął i podobno któryś otrzymał tytuł hrabiego Świętego Cesarstwa. Jan Kanty ożenił się z córką Aleksandra Fredry, też z rodziny austriackich hrabiów.
I robił bajeczną karierę polityczną na dworze Habsburgów.

Młody Roman Szeptycki w wieku 23 wstąpił do zakonu bazylianów a jeszcze przed święceniami – został w roku 1890 – przeorem!!! Może dlatego, że jeszcze w 1886 r. ktoś mu załatwił audiencję osobistą u Papieża Leona XIII. A potem poszło błyskawicznie: w wieku lat 35 w roku 1900 – wyświęcony na metropolitę halicko-lwowskiego.

W 1919 r. witał na dworcu lwowskim młodego Wilhelma Habsburga „kandydata na króla Ukrainy” czyli Wasyla „Wyszywanego”. Cały projekt padł i zostało mu w latach 1920-1923 objeżdżanie krajów świata od Wielkiej Brytanii i Francji do Argentyny, USA i Brazylii – z apelami o nieprzyznawanie Polsce wschodniej Hałyczyny. Z tego też nic nie wyszło, bo Polska prowadziła politykę faktów dokonanych a nadzieja na odbudowę caratu w Rosji – wobec sukcesów bolszewików – ostatecznie padła w roku 1923 i Alianci uznali Wschodnią Galicję za część Polski.

Pozostały antypolskie kampanie prasowe na całym świecie w sprawie „prześladowań Ukraińców przez Polaków”. Jak pisze w książce „Lobbing dla Ukrainy w Europie Międzywojennej” Andrzej A. Zięba na str. 398 pokazywał dziennikarzom zagranicznym „szpital z Ukraińcami zmasakrowanymi przez polskie wojsko”, który okazał się izbą na 10 łóżek z chłopami ukraińskimi ze
„zmasakrowanymi tyłkami” .

W Watykanie miał długo wpływy, mamiąc Stolicę Apostolską wizją „nawrócenia Rosji na katolicyzm poprzez działania cerkwi grecko-katolickiej” a Metropolity Szeptyckiego – osobiście. Skończyło się na skandalu, kiedy okazało się, że wylansował swojemu protektorowi biskupowi d’Herbigny – sekretarza w osobie niejakiego Aleksandra Deubnera, Rosjanina z niemieckimi korzeniami, który okazał się agentem Kominternu i kuzynem towarzyszki Klary Zetkin. To ostudziło Watykan do koncepcji Metropolity, biskupa d’Herbigny Papież „zesłał” do Belgii ale metropolita musiał być rozgoryczony.
I przyszedł rok 1939 r., nadeszła chwila triumfu, przebrzydła Polska upadła a kiedy wojska niemieckie weszły do Lwowa w 1941 r. , były pisane listy „do pana Hitlera” (dziękczynny), do pana Himmlera (miękki protest po fakcie – po masakrze Żydów) a finał – to pogrzeb w listopadzie 1944 r. z asystą kompanii Armii Czerwonej i wieńcem przysłanym przez towarzysza Chruszczowa – od towarzysza Stalina, człowieka z wielkim poczuciem humoru.
Który miał po roku 1945 wszystkie możliwe preteksty aby wyaresztować wszystkich biskupów grecko-katolickich, z których biskup Klemens Szeptycki zmarł w więzieniu we Włodzimierzu nad Klaźmą w 1951 r. Biskup Grzegorz Chomyszyn, który został zamęczony w więzieniu w Kijowie już w 1945 r. w grudniu. Obaj – Błogosławieni Kościoła Katolickiego.
Z ok. 2200 popów grecko –katolickich część została uwięziona a ok. 1600 przeszło pod naciskami do Cerkwi Prawosławnej.
Jest to smutna historia, jakkolwiek nie jest moją intencją kwestionowanie świętości metropolity Szeptyckiego. Tylko Pan Bóg wie, co było w sercu tego tragicznego człowieka.
PS. Problemem jest zapewne „desant z Kanady” kapłanów wychowanych jeszcze przez kapelana SS „Galizien”, którzy zupełnie nie zrozumieli, co przeszła Ukraina po 1945 r. a którzy całkowicie zdominowali miejscowe duchowieństwo.

http://www.pch24.pl/historyk-o-skandalu-braku-pochowku-kresowych-polakow--to-efekt-kupczenia-pamiecia,52054,i.html

https://en.wikipedia.org/wiki/Ivan_Deubner

http://gosc.pl/doc/2594060.Krok-ku-beatyfikacji-metropolity-Szeptyckiego

http://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=4223223http://fkdp.pl/tag/ks-dr-stefan-jan-batruch

http://www.mysl-polska.pl/655

http://www.catholic-hierarchy.org/bishop/bhryn.html

https://en.wikipedia.org/wiki/Michel_Hrynchyshyn

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wasyl_%C5%81aba

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dmytro_Doncow

https://pl.wikipedia.org/wiki/Grzegorz_Chomyszyn

lehttp://www.gazetawarszawska.com/antykosciol/2069-kronika-pogrzebu-a-szeptyckiego

https://en.wikipedia.org/wiki/W%C5%82odzimierz_Juszczak

https://www.youtube.com/watch?v=K6pNAYyUSLY

 



tagi: ukraina  grzebanie zmarłych  metropolita szeptycki 

pink-panther
5 czerwca 2017 22:23
33     3089    8 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Nova @pink-panther
5 czerwca 2017 23:15

  Cóż rzec, od początku czerwca Ukraińcy bez wiz mogą wjeżdżać do całej UE i Polaczki nie są im do niczego już potrzebni. Jak amant wzięli wszystko co chcięli od naiwnej panny i od razu pokazali wała. To pokazuje ładnie instrumentalne traktowanie nas przez neobanderowców rządzących Ukrainą.  wtle ta cała bezinteresowna miłość rządu Polskiego do rządu Ukrainy. Na polecenie wielkiego brata wyciszono dyskusję o przeszłości i przyjęto bez opamiętania 2 mln. Rusinów.  Czekam z niecierpliwością co teraz zrobi Polski rząd. Czy cokolwiek zrobi czy jak zwykle cisza i uda, że nic nie ma. T chyba Pani napisała, że za wolność wyprzedaży ziemi korporacjom dostali wolność wychwalania Bandery. No i tak to jedzie. Pozdrawiam i gratuluje wpisu.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @pink-panther
6 czerwca 2017 00:05

Dzięki za miłe słowa. Ja mam nadzieję, że oni przejadą z wizgiem na kierunek Niemcy i tam się osiedlą. Tak naprawdę , to tam sukcesu nie ma. Państwo upadłe. USA po cichu dogadane, że Krym - odpadł na stałe a Donieck i Ługańsk to też nie są do wzięcia. Tajemnicza jest postawa armii ukraińskiej, która w 16 tysięcy sołdata stała na tym Krymie i bez wystrzału oddała - kilkuset przebierańcom. Chyba nie podobał im się Komołojski i jego kumple. Natomiast , co ciekawe, również ta cała cerkiew grecko-katolicka traktuje wszystko instrumentalnie i gadanie z nimi o moralności to jak ze ślepym o kolorach. U nas chyba już wielbiciele neobanderyzmu kijowskiego - stracili znaczną część entuzjazmu, bo podobno Wielki Brat przyciął fundusze na Ukrainę i to mocno. To już nie jest priotytetowe zadanie. Kto się miał obłowić, jak ekipa Clintona-Obamy z panią Nuland na czele - to się obłowił, a resztę porzucą jak ogryzioną kość. A naród umiera. I to dosłownie.

Co ciekawe, nawet beneficjenci (mniejszego kalibru) np. facet, który się załapał na kilkaset tysięcy hektarów - tam - mieszka w Polsce. Tak woli:))) Chodzi chyba o elementarne problemy z bezpieczeństwem. Jeśli tak dalej pójdzie, to się rzeczywiście z Ukrainy zrobią Dzikie Pola.
 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @pink-panther
6 czerwca 2017 00:32

Niestety cud już nie jest konieczny. Ten warunek został zniesiony przy kanonizacji Jana XXIII, w październiku 2013 roku.

1:57
Ks. Natanek Pominięty wymóg cudu  przy kanonizacji Jana XXIII.
 
Jak zwykle świetna notka. Rzadko komentuję, bo przeważnie mogę tylko się uczyć, nie mam nic mądrego do dodania. Ale pochwała należy się zawsze.

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Rozalia 6 czerwca 2017 00:32
6 czerwca 2017 01:14

Dzięki za miłe słowa, które są bardzo mile widziane, bo rozgrzewają serce i zachęcają do dalszej wydajnej pracy:)))

Z tym brakiem wymogu cudu to jest zupełna nowość i zaskoczenie. Ale skoro decyzja o heroiczności cnót została podjęta w 2015 r. a do teraz brak beatyfikacji, to może oznaczać,że dla Papieża Jana XXIII zrobiono pewien wyjątek a dla zwykłych śmiertelników - jednak wyjątków nie będzie. Może też być i tak, że skoro Papież nawet w wypadku nieobowiązywania konieczności cudu - nie jest związany żadnym terminem, to się będzie ciągnęło. Zwłaszcza, że skoro Yad Vashem nie ugiął się pod presją i drzewka nie zasadził, to był sygnał dla Papieża, że oni mogą mieć jakieś "twarde" i nieprzyjemne dowody na coś. Albo mogło być i tak, że Yad Vashem dał do zrozumienia Watykanowi, że nie uważa tej decyzji za szczęśliwą w świetle faktów. Jest wiele możliwości. Środowiska kresowe też pisały listy do Papieża Franciszka i to chyba z jakimiś konkretnymi argumentami na "nie". I to pisały PO informacji o stwierdzeniu heroiczności cnót.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther
6 czerwca 2017 02:14

Wspaniala notka... jak zawsze...

... a wiedza i nauka z niej plynace - po prostu  BEZCENNE !!!

Ja podobnie jak Rozalia - nie mam nic madrego do dodania... ale ucze sie niesamowicie.

PS. Pani Panther'o... nie w dzisiejszym temacie, ale mam prosbe - czy bylaby Pani tak uprzejma i podala tytul swojego wpisu o sp. zolnierzu polskim Drabku... a moze nawet link caly do tamego wpisu chyba juz w zeszlym roku?  Bardzo chcialabym "odswiezyc" sobie pamiec i jeszcze raz przeczytac Pani wpis i komentarze pod nim.  Dzb. 

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @pink-panther
6 czerwca 2017 07:45

Muszę się wziąć za ten "Lobbing" Zięby, ciekawe czy Ukraińcy podjudzeni nie wezmą się za te korporacje które tam się instalują i tych wszystkich dobrodziejów co tam mają.

zaloguj się by móc komentować

Nova @parasolnikov 6 czerwca 2017 07:45
6 czerwca 2017 09:40

 W każdym razie są na pewno podatnym materiałem na  prowokacje i szczucie w ramach walk między poważnymi państwami. Jak się np. Towarzysz Putin dogada z Towarzyszką Królową Wlk. Brytanii to może paru amerykańskim korporacjom być gorąco. Coś jak Polacy w XIX w. szczuci przeciw Carowi w interesie stron trzecich .

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 6 czerwca 2017 02:14
6 czerwca 2017 10:22

Dzięki za dobre słowo. Ja też się uczę:))) To są nowe sprawy ale uważam, że warto być czujnym i wiedzieć, skąd wiatry wieją. Zwłaszcza polityczne. Pochowanie zmarłych to jest FUNDAMENT cywilizacji w tych stronach. To jest ważny element chrześcijaństwa. Europa zaczęła padać na kolana, kiedy okazało się, że urny z prochami babci czy dziadka a czasem i mamy- walają się na strychu a ostatnia moda jest taka - że się nie odbiera z firmy pogrzebowej.

Fakt, iż nowe państwo Ukraina nie przyswoiło sobie elementarnej zasady, że pogrzebanie zmarłych jest POZA zasadą sojuszy i polityki - świadczy, iż nie jest to państwo chrześcijańskie. Oni nawet nie próbują udawać, tak jak władze rosyjskie, że są chrześcijanami. Robią krzywdę swojemu narodowi. No i pozostaje kwestia - zbawienia wiecznego, o czym, jako katolik rzymski - grzecznie uprzedzam w ramach uczynków miłosierdzia względem duszy. Jeśli nie chcą żałować za zbrodnie przed Bogiem, za zbrodnie, które popełnili, grozi im - wieczne potępienie.
PS. W załączeniu link. Też mi się ten Sierżant Drabik bardzo spodobał. Taki absolutnie pozytywny szczęściarz, którego amerykańskie media ( po roku 1968) zaczęły przerabiać na "Polaczka". W ramach "ruchów pokojowych" i odwiecznej nienawiści do polskich katolików.

 

http://bobry7.salon24.pl/683348,pomniki-krola-frycka-sierzant-drabik-most-ludendorffa-i-kasa-szczecina

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @parasolnikov 6 czerwca 2017 07:45
6 czerwca 2017 10:29

Koniecznie trzeba to przeczytać. Lekki styl a faktów mnóstwo i większość zupełnie nie jest znana w obecnej historii Polski. Tło książki to polityka zagraniczna Polski oraz zamiary wielkich mocarstw wobec Europy Centralnej i Rosji oraz usiłowania Niemiec po klęsce I WW aby "odwojować" Mitteleuropę oczywiście poprzez Ukraińców. I tak naprawdę o to chodziło. Metropolita Szeptycki był zapewne ofiarą swego bardzo ambitnego ojca i zafiksował się na sukcesie na miarę Piłsudskich czy Paderewskich. Trzeba pamiętać, że w Królestwie Galicji i Lodomerii (a zarazem w Wiedniu) rządziły takie wielkie rody jak: Potoccy, Sanguszkowie, Lanckorońscy (wywodzący się od tego gostka, co montował małżeństwo Jadwigi i Jagiełłą), Badeni. To były wielkie majątki, wielkie drzewa genealogiczne i wielkie wpływy w Europie poprzez małżeństwa. Jan Kanty Szeptycki dopiero aspirował i to go strasznie gryzło. Jedyne powiązanie warte towarzyskiej uwagi to byli Krasińscy. Fredro to rodzina cudzoziemska i nowa.  Ale Zięba pisze o tylu politykach z różnych krajów - zamieszanych w lobbowanie za i przeciw sprawie polskiej - że czyta się jednym tchem.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Stalagmit 6 czerwca 2017 13:05
6 czerwca 2017 14:43

A może na stole leży transakcja - zgódźcie się na Andrzeja, to my się zgodzimy na Stefana.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Stalagmit 6 czerwca 2017 13:05
6 czerwca 2017 15:51

To nie jest wcale takie niemożliwe, bo to był Człowiek, który za dużo widział PRZED wojną, w czasie wojny i PO wojnie aby mieć złudzenia co do "mniejszości narodowych' i "koncepcji jagiellońskiej", kiedy Naród Polski stanął oko w oko z biologiczną zagładą i stracił 100% elit w 6 lat. Więc On nie miał żadnego "zrozumienia" dla tych wszystkich "diaspor ukraińskich" i "diaspor litewskich" - każda na garnuszku jak nie niemieckim to angielskim albo na obu razem. W dodatku - stał jak ta Góra i bronił Wiary Katolickiej nie tylko przed komunistami ale , co Go chyba najbardziej rozgoryczało - przez purpuratami w Watykanie, którzy strasznie chcieli się "dogadywać z Rosją", z całą pewnością nie z powodu Objawień Fatimskich. Casaroli chciał Go nawet przymusowo wysyłać na emeryturę ale wtedy wybrany został św. Jan Paweł II - i Casaroli musiał w sobie zdusić marzenia.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @maria-ciszewska 6 czerwca 2017 14:43
6 czerwca 2017 15:52

To też nie jest niemożliwe. Ale Duch Święty tchnie, kędy chce:))) Nam się nie spieszy a im tak.

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @pink-panther 6 czerwca 2017 15:52
6 czerwca 2017 16:31

Amen. Komu nie boli, temu powoli. Swoją drogą, zastanawiajace ilu wielkich naszych świetych przez stulecia musiało czekać na kanonizację. Oczywiście to nie oni czekali - oni nic nie muszą - to my czekaliśmy na ujawnienie światu ich cnót. Św. Jadwiga Królowa, św. Andrzej Bobola. Dopiero za naszych czasów zaczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożego Piotra Skargi. Wszyscy oni byli związani z misją apostolską Królestwa Polskiego.

zaloguj się by móc komentować

Starybelf @pink-panther
6 czerwca 2017 20:04

Czy metropolita Szeptycki interweniował w gestapo, gdy jego brata Aleksandra siłą Niemcy wygnali z pałacu i brutalnie zepchnęli ze schodów?

http://www.fmmlabunie.pl/index1.php?f01=3xxx52xxxxxxxxxx&idss=6206098s5114

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Starybelf 6 czerwca 2017 20:04
6 czerwca 2017 21:36

Pojęcia nie mam, ale przekopywałam się przez wiele źródeł i nikt o tym nie wspominał. Problem może polegać na tym, że "jak to u Niemców": pacyfikacja w Łabuniach odbywała się w Generalnym Gubernatorstwie kiedy Metropolita był po drugiej stronie kordonu i niemiecki wywiad miał cynka, że "patrioci ukraińscy" nie skaczą do gardeł Armii Czerwonej. Niewykluczone, że pacyfikacja w Łabuniach była uzgodniona z Sowietami. Mógł to też być znak tego, jak niską rangę miał w polityce niemieckich nazistów - Metropolita, który był związany z dworem Habsburgów. Na tym etapie dla Niemców już "pracował" Wasyl Wyszywany a inny Habsburg - ten "polski" był chyba wysłany do obozu koncentracyjnego, o ile dobrze pamiętam. Ekipa Hitlera miała do współpracy Ukraińców na kopy - bardziej "socjaldemokratycznych" niż Metropolita.

zaloguj się by móc komentować

Paris @parasolnikov 6 czerwca 2017 07:45
6 czerwca 2017 22:00

Trzeba ich bedzie troche uswiadomic... na tych ZDRAJCOW  i  SPRZEDAWCZYKOW... Kwacha, Balcerowicza, Nowaka i reszte bilderbergowych zlodziei... i tych "cfaniakuf" z Brukseli Rycha i kamande !!!... i Sakiewicza... oczywiscie !!! 

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 6 czerwca 2017 10:22
6 czerwca 2017 22:21

Sprawa naszych relacji z Ukraincami czy z Bialorusia to jest pierwszorzedna dla nas sprawa... i tu nie ma mowy o kontynuowaniu tego klamstwa... albo PRAWDA  albo  SMIERC... Ukraincy musza wybrac...

... i dla wlasnego dobra musimy byc bardzo czujni i baaaaaardzo ostrozni w naszych relacjach z Ukraincami... i z ta ukrainska cepelia  z Kandy twardo dyskutowac... i wszystkie karty na stol !!!

I dziekuje za linka... Pan A-Tem tak ciekawie dyskutowal o tych "pszyjaciolah" Polski... Hoover, Roosevelt itd. z Paniami komentatorkami i Pani Nebraska wspomniala o sierzancie Drabiku... i mnie sie akurat zapragnelo przypomniec o nim i o tamtej epoce... jak to bylo.  

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 6 czerwca 2017 22:21
6 czerwca 2017 22:34

Oczywiście, że jest to sprawa pierwszoplanowa, ale została zdominowana przez pewien rodzaj narracji, który sprowadza się do rozdzielenia na "ruskich agentów" i - na kogo??? Kim są ci, co krzyczą na ludzi mających wątpliwości i stawiający pytania o cele obecnej polityki - "ty ruski agencie"???

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther
6 czerwca 2017 22:46

Oczywiscie, ze ci co tak krzycza sami sa agentami... i nie tylko ruskimi... praktycznie to tak sie zrobilo, Pani Panther'o, ze jedyne  POLSKIE  MEDIA - to TEN  PORTAL !!!     !!!     !!!

I  Bogu niech beda dzieki za wszystkich, ktorzy go tworza,

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 6 czerwca 2017 22:46
6 czerwca 2017 23:11

Czyli obowiązuje zasada: róbmy swoje. Na tym portalu. Prawda zawsze się przebije.Kwestia czasu i cierpliwości.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther
6 czerwca 2017 23:34

Dokladnie tak...

... prawda sie przebija i rozprzestrzenia blyskawicznie. Dzisiaj nie tak dawno temu przyjaciel mi powiedzial, ze we francuskim internecie jest taka beka po tych ostatnich wypadkach w Londynie... i po tych wczorajszych wystepach "politykuf francuskich" i Mikron'a ... wzywajacych do mobilizacji i przeciwwstawienia sie Europejczykow przeciw terroryzmowi, ze przyjaciel czytal i smial sie na glos...

... Franki jada rowno po tych baranach politycznych i merdialnych i sugeruja im aby wezwali do walki te "spolecznosc Europejczykow" i te wieeelkie "sfiatowe" korpo, ktore sie ulokowalo w Qatarze... w tej najlepszej z REPUBLIK  BANANOWYCH pod sloncem... i drze dotacje unijne... nie placi podatkow  NIGDZIE !!! 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 6 czerwca 2017 23:34
6 czerwca 2017 23:48

Samodzielne myślenie zaczyna się przebijać w komentarzach cudzoziemców pod filmikami o polskich czy węgierskich działaniach w "kwestii imigrantów". Chodzi o różne wydarzenia i sprawy: przemówienia polskich polityków  a nawet Marsz Niepodległości z 11 listopada 2015 r. z dobrym podkładem muzycznym, który jest masowo kopiowany jako "manifestacja anty-muzułmańska" - błędnie oczywiście. Ale komentarze są bardzo znamienne: ludzie zaczynają myśleć a prestiż Polaków rośnie i nikt nie myśli o żadnych "polskich wadach narodowych" czy innych "polskich obozach koncentracyjnych". Ludzie nie wierzą w przekaz głównych mediów.  Dotyczy to tak Europy jak i USA.  Jeśli nawet Niemcy mają sympatyczne wpisy, to chyba koniec świata blisko:)))

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther
7 czerwca 2017 01:15

I bedzie sie przebijalo coraz bardziej... bo niestety rozziew  miedzy realnym zyciem, a propaganda z telewizora jest coraz wiekszy... i zaczyna kazdego dotykac... i dzieci, i mlodziez i starszych... bezrobocie, bandytyzm i agresja wsrod mlodych narasta... na ostatnim moim spotkaniu z pania mer dowiedzialam sie, ze na dzien dzisiejszy BIEDA wsrod mlodych lokalnych to juz 60% !!!  To sa naprawde zatrwazajace sprawy.

Rzeczywiscie coraz wiecej mowi sie o Polsce, Wegrach, Czechach, Slowacji, ze nie ma mowy o przyjeciu przez nas ani jednego "emigranta"... i zwykly Franek to rozumie i przyjmuje do wiadomosci... jesli trafi sie jakis "oporny" to trzeba uzyc mocnych, zdecydowanych argumentow... mniej "dyplomatycznych" np. o tym, ze kraje zachodniej Europy to kraje POST  KOLONIALNE... i ten argument zamyka czesto chora dyskusje nt. dlaczego my nie chcemy przyjac "emigrantow"... albo, ze to nie Polska i Polacy powoduja rozne "kryzysy"...

... jest  MOC  roznych przekonujacych argumentacji... tylko trzeba chciec to zrobic, a nie udawac, ze chce sie zrobic i klamac cale narody... bo sa jakies chore, zbrodnicze i patologiczne uklady...

... nie ma dzisiaj ludzi glupich... i te zdegenerowane waadze musza to wziazc wreszcie pod uwage... ze nigdzie w Europie nie ma zgody na ten kreowany  BURDEL !!!

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @pink-panther
7 czerwca 2017 11:15

Może dlatego mają taki problem, bo nie chcą się nawrócić. Mieliby wokół czego się organizować: wokół Idei i Organizacji czyli Kościoła Rzymsko Katolickiego. A tak idą jak baranki na rzeź i jeszcze muszą trzymać "mordę w kubeł". A może właśnie tak zostali wytresowani i to działało, dopóki nie było problemów. A teraz jest za późno.

Chwilowo widać oznaki - spoglądania na Polskę, nie tyle z nadzieją ile z goryczą, że są jakieś kraje, gdzie "można działać w interesie obywateli" - w kwestii tak podstawowej jak bezpieczeństwo obywatela na poziomie  -życia i zdrowia. Czy ktoś odwiedził kaleki poszkodowane w zamachach? Czy zrobił z nimi wywiady: jak się czują, co myślą. Ciekawe, że Francuzi nie wpuszczają takich filmów do internetu i nie robią wywiadów z ofiarami zamachów. Podobnie jest w Skandynawii.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther 6 czerwca 2017 10:29
8 czerwca 2017 22:44

Ale Fundacja Szeptyckich spokojnie jedzie na praprapradziadku Fredrze /ożenek z córką Aleksandra/.

Jakoś Ukraińcy nie kojarzą mi sie z chrześcijaństwem... Nie i koniec. Nie da sie pogodzic rzezi z chrześcijaństwem. Nie i koniec.

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @KOSSOBOR 8 czerwca 2017 22:44
8 czerwca 2017 22:47

Dobrze, że Pani jest dzisiaj się w końcu wyśpie :)

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @parasolnikov 8 czerwca 2017 22:47
8 czerwca 2017 23:55

Ja też się cieszę :))) Jeszcze raz dziękuję za pomoc. No ale siedzę tu i nadrabiam, zamiast siedzieć przy sztalugach. Doba powinna mieć 48 godzin!

zaloguj się by móc komentować

parasolnikov @KOSSOBOR 8 czerwca 2017 23:55
8 czerwca 2017 23:59

Chyba jednak dobry Pan Bóg się nad nami zlitował i zrobił 24 bo byśmy się wykończyli :)

zaloguj się by móc komentować

marek-natusiewicz @pink-panther 6 czerwca 2017 10:29
10 czerwca 2017 07:10

"Metropolita Szeptycki był zapewne ofiarą swego bardzo ambitnego ojca". 

Jakoś ta "fiksacja" nie wszystkim się udzieliła... 

zaloguj się by móc komentować

marek-natusiewicz @KOSSOBOR 8 czerwca 2017 22:44
10 czerwca 2017 07:14

"Jakoś Ukraińcy nie kojarzą mi sie z chrześcijaństwem..." Czy to aby nie przejaw jakiejś "fiksacji "? 

Pytanie pomocnicze: czy Niemcy się kojarzą?

A "Obrońca chrześcijaństwa" znad rzeki Moskwy ?

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther
10 czerwca 2017 11:56

Wie Pan, być może to "fiksacja". Od momentu, gdy dowiedziałam się o szczegółach rzezi np. wołyńskiej, miałam z tą chrześcijańskością Ukraińców problem. 

Doskonale Pan wie, że np. Niemcy w czasie III Rzeszy wyrzekły się chrześcijaństwa i miały "własnych bogów" - germańskich. Skutki były straszliwe. Podobnie było z Sowietami. Nie rozumiem więc Pańskich dziwnych pytań. Może trzymajmy się naszego pionu; nie będziesz miał cudzych bogów przede mną, nie zabijaj, nie kradnij etc..

zaloguj się by móc komentować

marek-natusiewicz @KOSSOBOR 10 czerwca 2017 11:56
10 czerwca 2017 17:14

Okłamujemy sie tym "chrześcijaństwem". Czy czuje Pani jakaś więź duchową lub emocjonalną z Anglikami obdzierającymi ze skórych schwytanych jezuitów albo z Amerykanami mordującymi Indian, bądź z Rosjanami siłą nawracającymi grekokatolików na prawosławie, o damskich biskupach w krajach nordyckich nie wspominając?

Może przestańmy bałakć o "chrześcijańskiej Europie" i skupmy się na katolickiej! A tu poza Węgrami i Chorwatami, Litwinami oraz nielicznymi Włochami, Hiszpanami, Francuzami oraz Bawarami widać KONIEC chrześcijaństwa !

Z Ukraincami jest inny problem. Co prawda nie lubi Pani "dziwnych pytań", ale proponuję zastanowić się nad fenomenem Dzikich Pól, które potem zaludniły się... no własnie KIM? Oto jest to pytanie. Ważny jest początek polskiej obecności... no właśnie gdzie? Chrobry złupił drugie pod względem wielkości miasto w Europie (Kijów liczył wówczas ok. 40 tys. mieszkańców - które było większe?), potem pojawił się Kazimierz Wielki i Ludwik Węgierski (słynna Ruś Halicka - stąd po łacinie nazwa Galicja), a z nimi nazwa Małopolska Wschodnia. Dalej na Wschód był coś "u kraja"... słowem Dziki Zachód na wschodzie Europy - kraina wielki fortun i jeszcze większych katastrof cywilizacyjnych. Tamtejsi "Indianie" mieli trochę więcej szcześcia, bo nie mieli kontaktów z Krzyżakami (jak Prusowie) lub z Anglosasami jak ci nieszczęśnicy w Ameryce Północnej, a jedynie z frajerami znad Wisły! Jednak ci Indianie "u kraja", to tak naprawdę nie byli współplemieńcy, gdyż łączył ich jedynie interes. I tego nie rozumieją współcześni tamtejsi "tutejsi" - 4 cywilizacje w jednym państwie! Póki tego nie zrozumieją, to ciągle będzie tam nędza i pole rywalizacji niemiecko-rosyjskiej, a więc protestantów ze schizmatykami! Durni Amerykanie, którzy tam teraz też mieszają, słuchają tylko ich "ziomali" z Kanady, co to wyemigrowali za chlebem w czasach Franza Josefa bądź tych, których Anders uratował przed "wycieczką" na Syberię (pisał o tym Mackiewicz w "Zbrodni w dolinie rzeki Drawy")... a oni wzięli ich na "łaskawy chleb" do CIA!. A my zamiast przypominać im o ich własnej historii (znakomicie to robi Łukaszenka ze swoimi "tutejszymi"), to ciągle w kółko o jednym. Przecież najwiekszymi "katami" narodu ukraińskiego byli Wiśniowieccy. Po prostu taki tam obyczaj od wieków... na pal albo końmi powłóczyć! Amerykańscy Indianie podobnie tratowali... Na moją propozycję aby coś przetłumaczyć na ukraiński usłyszałem, że oni i tak nie przeczytają albo przeczytają po polsku. Tacy to są w Polsce mądrale, a może raczej "mondrale"... I dlatego mają w Kijowie ulicę Szuchewycza, gdyż nic innego im nie zaproponowaliśmy. Łukaszenka na szczęście sam do tego doszedł, bo my oczywiście uparliśmy się im robić demokrację... wśród rolniczego ludu, od wieków przywyczajnych do hierarchi społecznej.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @marek-natusiewicz 10 czerwca 2017 17:14
10 czerwca 2017 21:25

Naturalnie, mówimy o katolicyzmie. 

(Nawiasem mówiąc, z Litwinami mieliśmy poważny problem. Im specyficzny nacjonalizm i zacięte okrucieństwo jakoś zamulało ten katolicyzm.)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować