Baku, Batumi, ropa, Stalin, strajki u Rotszyldów i inżynier Zglenicki.
Jak to się dziwnie plecie. W tym roku obchodzimy 100 lecie Objawień Fatimskich a nasi bracia komuniści obchodzą 100 lecie rewolucji bolszewickiej. I na dwóch krańcach Europy od mniej więcej połowy lat 20-tych XX w. pełnię władzy sprawowali dwaj bardzo zdolni absolwenci seminariów duchownych: na zachodzie Antonio de Oliveira Salazar a na wschodzie Józef Dżugaszwili Stalin. Niby wszystko ich dzieliło a jednak początek mieli podobny. Józef Dżugaszwili urodził się w grudniu 1878 r. i był nieco ponad 10 lat starszy od Salazara. Jego rodzice też byli biedni i emocjonalnie również był bardziej związany z matką. W wieku lat 10 rozpoczął naukę w cerkiewnej szkole w Chori, gdzie ujawnił się jako zdolne i niesforne dziecko. Podobno pisał wiersze i śpiewał w chórze. Był tak zdolny, że załatwiono mu stypendium i w 1894 r. rozpoczął naukę w Seminarium Duchownym w Tbilisi. Cokolwiek pisze się o jego lekturach czy zainteresowaniach, jakoby „rewolucyjnych” jedno jest pewne i poświadczone dokumentami: był bardzo zdolnym uczniem i otrzymywał znakomite stopnie. Aż nagle pod koniec ostatniego roku nauki w 1899 r. rzucił seminarium duchowne. I podobnie jak Salazar nie został księdzem, tak Dżugaszwili nie został popem. Mimo, że władze szkolne zachęcały go do powrotu i uzyskania świadectwa ukończenia seminarium.
W październiku 1899 r. został pracownikiem obserwatorium astronomicznego w Tbilisi. Długo tam nie zagrzał miejsca, bo zajął się „pracą rewolucyjną” czyli zorganizował manifestację na 1 maja w 1900 r., po której jakoby Ochrana chciała go aresztować a on się musiał ukrywać. Ukrywał się tu i tam aż do roku 1901 r., w którym objawił się jako – pracownik magazynów rafinerii należącej do Rothschildów w mieście Batumi. Historia milczy o tym, jak firma Rothschilda mogła zatrudnić obywatela poszukiwanego przez policję. A nowy pracownik podobno zajął się głównie organizowaniem strajku w celu wywalczenia podwyżki płac robotników o 30%.
W owej epoce Batumi było niezwykle ciekawym miejscem. Podobnie jak cały Kaukaz i brzeg Morza Kaspijskiego.
Oto kiedy pani Dżugaszwili oczekiwała narodzin dziecięcia trwała w najlepsze wojna rosyjsko-turecka 1877-1878, której wynikiem był pokój zawarty 3 marca 1878 r. na przedmieściach Konstantynopola w San Stefano pomiędzy przedstawicielami Rosją a Imperium Osmańskim. Na mocy tego traktatu powstało państwo Bułgaria (po 500 latach tureckiego panowania) oraz w zamian za reparacje wojenne Imperium Osmańskie odstępowało Rosji szereg miast na południowo wschodnim Kaukazie (Ardahan, Artvin, Kars, Olti, Beyazit, Alashkert) oraz miasto-twierdzę Batum na wybrzeżu Morza Czarnego. Ponadto Rosja otrzymała północną Dobrudżę, którą przekazała Rumunii w zamian za Besarabię.
Pan premier Disraeli był skrajnie zdegustowany, podobnie jak Austro-Węgry, nie mówiąc o Serbii, w efekcie doszło do słynnego Kongresu Berlińskiego (3 czerwca – 4 lipca 1878), na którym dobre imperia podzieliły sobie cały świat a przy okazji skorygowały porozumienie rosyjsko-tureckie.
Minister Spraw Zagranicznych Królowej Wiktorii markiz Salisbury ubłagał , sorry, wymusił, aby port Batum stał się „wolnym miastem” na jakieś 10 lat a Rosjanie mieli zabronione budowanie fortyfikacji wojskowych i uzbrajanie miasta.
W efekcie w dniu 25 sierpnia 1878 r. generał Dymitr Iwanowicz Światopełk-Mirski wjechał na czele rosyjskiej armii a Derwisz Pasza oddał mu klucze do miasta.
I się zaczęło. W niedalekim Baku dyszącym ropą naftową pan inżynier Iwan Ilimow wyjął kwity z rozrysowanym planem budowy rurociągu Baku-Batumi , uzyskał poparcie samego Dymitra Mendelejewa i już w 1884 inżynier Władimir Szukow wyrysował projekt techniczny rurociągu.
Na co czekali liczni właściciele firm wydobywczych ropy naftowej w Baku, którzy od czasu zlikwidowania monopolu rządowego na wydobycie ropy w 1872 r. przerzucali się z połowu ryb i sprzedaży kawioru na kupowanie pól roponośnych i rycie odwiertów. Do „ojców przemysłu rafineryjnego” w Baku należy kilka rodzin ormiańskich w tym m.in. Aleksander Mantaszew, właściciel największego banku w Tyflisie, rodzina Liazonow, Iwan Mirzojew a potem jego synowie Grzegorz i Melkon oraz żona Daria i jeszcze kilkanaście rodzin.
Wobec perspektywy budowy rurociągu do Morza Czarnego generał gubernator książę Golicyn zasugerował carowi, iż miejscowego kapitału jest trochę za mało, aby rozwinąć wydobycie stosownie do zasobów i aby wykorzystać rurociąg.
Pierwszym dużym graczem okazała się firma Branobel, stworzona przez synów imigranta ze Szwecji poddanego carów pana Immanuela Nobla, wynalazcy min podwodnych i dostawcy broni dla cara Mikołaja I, który osobiście interesował się wynalazkami pana Nobla starszego. Była to spółka zarejestrowana w St Petersburgu przez braci Ludwika (główny udziałowiec), Alfreda i Roberta Noblów oraz generałów rosyjskich (i baronów kurlandzkich, speców od kawalerii): Petera i Aleksandra von Bilderling. Zaczęli od produkcji broni Berdanka i jakichś armat w Iżewsku ale kiedy na horyzoncie pojawił się inżynier Władimir Szukow, w maju 1879 r. powstała spółka akcyjna „Tovarishchestvo Nephtanavo Proisvodtsva Bratiev Nobel” z kapitałem 3 mln rubli: 600 akcji po 5000 rubli akcja. Największymi udziałowcami byli Ludwik Nobel -1,61 mln rubli i gen. Peter von Bilderling- 0,93 mln rubli.
Krótkie rurociągi były budowane z pól roponośnych już od lat 70-tych. Sytuacja się zmieniła w związku z budową kolei południowo kaukaskiej w 1883 r. W listopadzie 1886 r. grupa przemysłowców z Baku zwróciła się do rządu o zgodę na budowę rurociągu trans-kaukaskiego. Sprawy szły błyskawicznie. Nie bez związku z faktem, że w ślad za firmą Branobel w 1883 r. pojawiła się firma The Caspian Black Sea Oil Industrial and Trading Society panów Rothschild, których na miejscu reprezentował pan Alfonse R. Ci rzucili na stół jakieś 6 mln dobrych złotych carskich rubli i zaczęli przejmować miejscowe mniejsze firmy już wydobywające ropę.
W grudniu 1887 r. rząd rosyjski udzielił koncesji inżynierowi Iwanowi Ilimowowi na prawa do budowy rurociągu dla spółki akcyjnej Society of the Caspian-Black Sea Oil Pipeline. Rurociąg był budowany z przerwami wzdłuż linii kolejowej i nowej linii telefonicznej a w okolicy kręcili się liczni „podróżnicy brytyjscy” i „specjaliści amerykańscy”. W roku 1896 rozpoczęto budowę odcinka Batumi-Chaszuri a do roku 1906 zakończony został odcinek Baku-Chaszuri. Był to najdłuższy ropociąg na świecie o długości 835 km i miał 16 stacji pomp. Rury dostarczone zostały z zakładów w Mariupolu. Początkowa zdolność przepustowa wynosiła 980 tysięcy ton rocznie. Głównym inwestorem był pan Mantaszew, który mimo wielkiego napływu zagranicznego kapitału (w latach 1898 -1906 Brytyjczycy zainwestowali ok. 60 mln rubli) – trzymał się mocno na trzecim miejscu z kapitałem 22 mln rubli. Może dlatego, że w 1896 r. odbył podróż do Egiptu do swojego krajana Michaela Aramiantsa, który załatwił mu audiencję u samego konsula generalnego Królowej sir Evelyna Baringa z tych Baringów bankowców. Pan Mantyszew zakupił w Wielkiej Brytanii kilka tankowców i zaczął eksportować ropę na kierunek: Indie, Chiny , Japonia i kraje Morza Śródziemnego.
Dzięki dynamicznym przemysłowcom i wynalazcom wydobycie ropy w Baku 1898 r. przekroczyło poziom wydobycia ropy naftowej w USA i osiągnęło poziom ok. 8 mln ton. W roku 1901 było to już 11 mln ton i 51% światowej produkcji i 95% produkcji ropy w Rosji. Wzrost liczby szybów wiertniczych przedstawiał się następująco: 1873- 9, 1879 – 251, 1900 – 1710.
No a tam, gdzie przemysłowcy-burżuje oraz robotnicy tam i rewolucjoniści. Przynajmniej w carskiej Rosji.
Więc już w listopadzie 1901 r. komitet R.S.D.L.P. w Tyflisie wysłał Józefa Stalina do Batumi celem zorganizowania pierwszego „kółka rewolucyjnego”. W styczniu 1902 r. ukrywający się Józef Stalin organizuje w Batumi (16 tysięcy mieszkańców, 1 tysiąc robotników w przemyśle petrochemicznym) – podziemną drukarnię.
W styczniu –lutym 1902 towarzysz Stalin, który ma robotę w rafinerii u Rotshchildów od 1901 r. organizuje pierwsze strajki w zakładach Mantyszewa. Podobno „zakończone wielkim sukcesem”. W lutym 1902 –Stalin organizuje strajk w firmie Rothschilda z żądaniem podwyżki płac o 30%. I już 17 lutego robotnicy dostają podwyżkę. Ale 26 lutego 389 „radykalnych robotników” zostaje wyrzuconych i towarzysz Stalin znowu ma popyt na rewolucyjną robotę: wzywa do następnego strajku. W dniu 8 marca kilku przywódców strajku zostaje aresztowanych. Stalin leci pod więzienie i żąda wypuszczenia więźniów. I nikt do niego nie strzela ale wręcz przeciwnie: pan generał gubernator Smagin „zaprasza na rozmowy”. Tego już było towarzyszowi Stalinowi za dużo: 10 marca tłum atakuje więzienie, niektórzy więźniowie nawet uciekają, Kozacy odpowiadają adekwatnie, rozpoczyna się awantura na całe miasteczko, w wyniku której 15 osób jest zabitych, 54 ranne a 500 aresztowanych. Finał na cmentarzu 12 marca, jakoby 7000 demonstrantów na pogrzebie w miasteczku, które liczy 16 tysięcy mieszkańców. Pieśni i przemówienia – zakazane. Kozacy i policja „zabezpieczają pogrzeb”.
A potem jest już tylko lepiej. W kwietniu Stalin aresztowany w Batumi , w listopadzie zesłany do Nowej Udy we wschodniej Syberii, dokąd w grudniu otrzymuje list od samego Lenina. Co prawda, podobno ten list to był taki „okólnik Lenina” do „wszystkich rewolucjonistów”, ale to są szczegóły.
Oczywiście dzielny rewolucjonista uciekł był z zesłania, aby stawić się na rewolucję 1905 r. w Baku w lutym, kiedy zaczęły się gwałtowne walki między Ormianami a Azerami, w trakcie których zginęło ok. 2.000 ludzi. Stalin nazwał te zamieszki „pogromami przeciwko Żydom i Ormianom jako wyniku polityki cara Mikołaja II”. I przeszedł od „podwyżek płac” na szersze wody bo zorganizował uzbrojone bojówki , które terroryzowały miasto i okolice.
Finał kariery rewolucjonisty Józefa Stalina w światowym centrum wydobycia ropy naftowej poza udziałem w 4-tym Kongresie Partii Socjaldemokratycznej w Sztokholmie (delegat z Tbilisi) w kwietniu 1906 r i w 5-tym Kongresie Partii Socjaldemokratycznej w Londynie (13 maj-1 lipca 1907 r.) był napad na powóz przewożący pieniądze Banku Państwowego Rosji w Tyflisie w dniu 28 lipca 1907 r.
Ukrywający się zbieg syberyjski Józef Stalin został zaszczycony spotkaniem w kwietniu 1907 r. w Berlinie z Leninem , inżynierem Krasinem, Maksymem Litwinowem i niejakim Bogdanowem w sprawie zorganizowania większej kwoty pieniędzy na działalność partii bolszewickiej. Pomysł był prosty: napad na bank lub konwój z pieniędzmi. Aspirujący aktywista Stalin został zaszczycony tym, że jako miejsce napadu określono bogate miasto Tyflis, teren działania jego komórki partyjnej. W napadzie z użyciem środków wybuchowych i broni palnej zginęło ok. 40 osób postronnych a kwota zrabowanej kasy jest szacowana na ok. 340 tysięcy rubli (ok. 3.4 mln USD). Żaden napastnik nie zginął a wszyscy organizatorzy w ZSRR doszli do najwyższych stanowisk: pan Lenin i pan Stalin – wiadomo. Pan Krasin został ambasadorem ZSRR w Paryżu w 1924 r. a pan Maksym Litwinow w 1941 r. został ambasadorem ZSRR w USA.
Warto jeszcze zauważyć, że od 1909 r. szefową organizacji partyjnej w Baku była delegatka na III Zjazd w Londynie towarzyszka Rozalia Samojłowna Zemljaczka z domu Rozalia Załkind pseudonim artystyczny „Demon”. Towarzyszka ta miała wejść do historii rewolucji i historii Krymu w ten sposób, że jako sekretarz Krymskiego Komitetu Obwodowego RKP(b) w okresie od listopada 1920 r. do stycznia 1921 r. zorganizowała wraz z Belą Kunem masakrę jeńców z Armii Ochotniczej Wrangla oraz ludności cywilnej. Z ciekawszych pomysłów było wiązanie w pęczki oficerów rozebranych do bielizny i topienie w morzu w charakterze „białych kolumn”. Osobiście rozstrzeliwała z karabinu maszynowego. Ale to było dopiero za 12 lat.
Generalnie należy zauważyć pewną prawidłowość w podróżach przemysłowców z branży rafineryjnej i rewolucjonistów rosyjskich między Rosją a Londynem. Spośród pierwszych pięciu Kongresów Partii Socjaldemokratycznej Rosji – trzy odbyły się w Londynie. Jeden w Sztokholmie, jeden w Brukseli-Londynie.
Natomiast właściciele firm rafineryjnych z Baku i Batumi, zapewne niezbyt pewni spokoju w regionie wobec oszałamiających sukcesów takich rewolucjonistów jak niedoszły pop Józef Dżugaszwili, którego policja tajna i jawna nie mogła całymi latami złapać w dwóch –trzech małych miasteczkach przemysłowych – podjęli decyzję o utworzeniu w 1912 r. holdingu o nazwie Russian General Oil Corporation – z siedzibą – w Londynie.
W skład którego weszły m.in. takie firmy jak: A.I. Mantashev & Co., G.M. Lianozov Sons, Moscow-Caucasus-Trade Company, Caspian Partnerschip, Russian Petroleum Society, Absheron Petroleum Society i 15 innych podmiotów, w tym banków. Jak łatwo zauważyć, nie ma tu ani Branobel, ani firm panów Rotschild.
W 1914 r. holding miał kapitał wielkości 120 mln rubli. Podjął próbę zakupu znacznej ilości akcji Branobel w 1916 r., ale kontroli nie przejął. Za to Branobel dokonał przejęcia holdingu Russian General Oil Corporation ale też firmy pana Mantasheva , G.M. Liazonov Sons i paru innych.
Co ciekawe, w maju 1920 r. zanim bolszewicy weszli do Baku , rodzina Nobel zdołała sprzedać 50% swoich udziałów w Branobel – do Standard Oil z New Jersey pana Rockefellera. I podobno zdołała zachować piękne zbiory jajek Faberge, chociaż rodzina carska nie uratowała nawet życia.
A po rewolucji Szwecja stała się korytarzem tranzytowym dla wywozu z Rosji Sowieckiej tego, co dało się wywieźć, głównie złota i jubilerki.
W czasie I wojny światowej walki między Imperium Osmańskim a Rosją na Kaukazie były bardzo zażarte. Niemcy toczyli na Froncie Kaukaskim wojnę z Rosją rękami armii Imperium Osmańskiego w jego ostatnich dniach, nie żałując tureckiego żołnierza, byle tylko odciąć Rosjan od Baku.
Największą zapomnianą bitwą i turecką klęską zarazem w tej wojnie (a może i we wszystkich wojnach) była bitwa o miasteczko Sarikamis (od. 300 km na południe od Batumi ) toczona w dniach 22 grudnia 1914-17 stycznia 1915 r. W bitwie tej ze 100 tysięcy tureckiego sołdata zginęło wg szacunków 60-90 tysięcy. Była to największa klęska w historii Imperium Osmańskiego. Jako główne przyczyny podaje się letnie umundurowanie, namioty jako główne zakwaterowanie i brak odpowiedniej do potrzeb sieci dróg zaopatrzenia i transportu wojska. Rosjanie pod dowództwem Judenicza stracili ok. 35 tysięcy żołnierzy. Problemy rosyjskie wynikały z konieczności przegrupowania części wojska na front zachodni: Tannenberg i jeziora mazurskie.
Wojna się skończyła za to zwyciężyła rewolucja bolszewicka. W dniu 3 marca 1918 r. rząd bolszewicki podpisał w Brześciu Litewskim traktat z właśnie przegrywającymi wojnę: Niemcami, Austro-Węgrami, Bułgarią i Imperium Osmańskim. W traktacie tym bolszewicy wyrazili zgodę na następujące żądania państw centralnych: scedowali Państwa Bałtyckie na rzecz Niemiec jako państwa wasalskie, uznali „istnienie niepodległej Ukrainy” oraz scedowali okręg Kars na południowym Kaukazie na rzecz Imperium Osmańskiego, który to okręg zamieszkały głównie przez Ormian został zdobyty przez Rosję w wojnie 1878-1879. Ponieważ w listopadzie 1918 r. państwa centralne się poddały, ustalenia traktatu w Brześciu Litewskim – nie weszły w życie. Na zachodnim froncie. Albowiem w sprawach kaukaskich bolszewicy przeszli sami siebie.
W dniu 16 marca 1921 r. w Moskwie został podpisany traktat pokojowy pomiędzy Wielkim Zgromadzeniem Narodowym Turcji – nie istniejącej jeszcze i jej wirtualnym w tym momencie przywódcą: Kemalem Ataturkiem a Rosyjską SFSR i jej wodzem Włodzimierzem Leninem. Rosja Sowiecka uznała rząd turecki w momencie , gdy uznawany był nadal sułtan Mehmet VI oraz obie umawiające się strony ustaliły granice. Na podstawie traktatu Turcja uznawała przynależność Batumi do Rosji natomiast Rosja oddawała Turcji okręg Kars z górą Ararat włącznie.
Zostało to potwierdzone po raz trzeci traktatem w Kars z dnia 13 października 1921 r. Traktat ten ze strony sowieckiej podpisał Yakov Ganecki, kumpel Parvusa, który przez całe lata finansował Młodych Turków i sprzedawał im broń. Zrobił się z tego spory bałagan, kiedy po II WW ZSRR chciało jako zwycięzca odebrać lekkomyślnie sprezentowane Turcji terytoria, ale nagle się okazało, że to się nie podoba USA i Wielkiej Brytanii a Turcja wskoczyła do NATO i Ormianie mogą sobie popatrzeć na Ararat przez granicę. W dodatku prezent terytorialny stworzył granicę bezpośrednią między Turcją a Iranem na terytoriach kurdyjskich ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Oczywiście rurociąg Baku Batumi w wyniku wojny i rewolucji został zniszczony, podobnie jak większość wież wiertniczych i rafinerii.
Co ma do tego śp. Inżynier Witold Zglenicki, który stworzył podwaliny wydobycia ropy z dna morskiego? Inżynier Zglenicki ur. w 1950 r. k Kutna ukończył ze znakomitym wynikiem Instytut Górniczy w Petersburgu i otrzymał 1891 r. posadę w Urzędzie Probierczym w Rydze a następnie na własną prośbę przeniósł się na identyczne stanowisko rządowe w Baku. W ciągu zaledwie 10 lat czyli do przedwczesnej śmierci na cukrzycę zdołał oznaczyć 31 obszarów roponośnych na lądzie i bliżej nieznaną ilość takich obszarów podmorskich. Ustalił złoża rud: żelaza, pirytu, barytu, kobaltu, molibdenu, węgla, manganu, miedzi, soli kamiennej, złota, srebra i arsenu.
W wolnej chwili zaprojektował urządzenie do podmorskich wierceń i wydobycia ropy naftowej oraz opracował technikę wydobycia, na podstawie której do dzisiaj pracują wszystkie platformy wydobywcze na świecie. Przyrząd do pomiarów prostopadłości wiercenia otworów górniczych – wynalazł i podarował tym wszystkim Noblom i Rothschildom – za frico.
Za te wszystkie niesamowite osiągnięcia car awansował go do stopnia pułkownika ale co ważniejsze dzisiaj – obdarował go prawami do działek naftowych na lądzie i na Morzu Kaspijskim. Sam zresztą kupił sobie też troszkę. Spisał przed śmiercią testament, w którym podstawowy zapis stanowi, że majątek przechodzi na ustanowioną fundację a dochody z fundacji mają być przekazywane do Kasy im. Mianowskiego, która ma realizować zadania społeczne jakie sobie postawił do realizacji: wybudowanie w każdej guberni Królestwa Polskiego – kościoła katolickiego oraz szkoły technicznej dla niezamożnej młodzieży jak również finansowanie laboratoriów badawczych.
Po śmierci Człowieka, który jako jedyny pomyślał, że miasto Baku zasługuje na wodociąg i go wybudował, wszystko poszło nie tak. Wykonawca testamentu przekazał w formie dzierżawy część pól naftowych firmie francuskich Rothschildów, którzy jednakże nie kwapili się z płaceniem Kasie im. Mianowskiego – należnych opłat dzierżawnych. Bolszewicy skonfiskowali pola Zglenickiego i pola Rothschildów, ale zobowiązania i odsetki narastają. Rodzina przegrała proces z Rothschildami w Rosji a za czasów NEP jeszcze raz naiwnie uruchomiła na swój koszt wydobycie, z którego nie miała nic. Finał historii jest po prostu obrzydliwy. Po nastaniu PKWN ostatni pełnomocnik fundacji inżyniera Zglenickiego – profesor Maksymilian Tytus Huber – został PRZEMOCĄ zmuszony do przekazania AKTYWÓW FUNDACJI na rzecz komunistycznej tzw. Polskiej tzw. Akademii tzw. Nauk, która już została obdarowana aktywami PAU (Polska Akademia Umiejętności). Rodzina Inżyniera Zglenickiego – żyje. Podobno napisała w sprawie bezprawnego pozbawienia jej fundacji i jej aktywów – do samego „największego szlachcica polskiego wszechczasów” –generała Jaruzelskiego Wojciecha. I zgodnie z kanonem towarzyskim obowiązującym w najwyższych sferach po roku 1944 – odpowiedzi – NIE otrzymała. A Rothschildowie wiszą Zglenickim za wydobycie ropy w latach 1908-1915 marne 220 mln USD bez odsetek i bez aktualizacji cen!
Czyli droga wycieczko, po jednej stronie widzimy porządnego inżyniera i porządnego cara po drugiej: Stalina, PKWN i Rothschildów.
https://www.azer.com/aiweb/categories/magazine/ai122_folder/122_articles/122_foreign_investment.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Treaty_of_San_Stefano
http://www.visions.az/en/news/618/3b2f9122/
http://archives.datapages.com/data/phi/v13-2012/mir-yusif.htm
https://www.marxists.org/reference/archive/stalin/works/collected/volume1/biography.htm
https://en.wikipedia.org/wiki/History_of_Batumi
ttps://en.wikipedia.org/wiki/Trebizond_Peace_Conference
https://en.wikipedia.org/wiki/Yakov_Ganetsky
https://en.wikipedia.org/wiki/Treaty_of_Batum
http://www.aif.ru/society/history/tovarisch_demon_pochemu_bolshevichku_zemlyachku_boyalis_dazhe_ee_soratniki
tagi: rewolucja ropa naftowa kaukaz
![]() |
pink-panther |
24 maja 2017 20:54 |
Komentarze:
![]() |
Magazynier @pink-panther |
24 maja 2017 21:28 |
Super!!! Woda na młyn magazynierów. Znalazłem jeszcze coś takiego: "4 January 1902: Stalin set the refinery on fire, the workers put it out meaning they are due a bonus which is refused. "
4 Styczeń 1902, Stalin podpalił rafinerię (w Batumi), robotnicy ją ugasili, Druga część zdania to już interpretacja, że niby mieli na myśli że Rotszyldy winne są im dodatek i im go odmawiają.
To może być początek kooperacji Dżugaszwilego z Rotszyldami, Stalin podbił cenę swojej skóry, zwrócił na siebie uwagę możnych a ci złożyli mu propozycję.
![]() |
pink-panther @Magazynier 24 maja 2017 21:28 |
24 maja 2017 21:39 |
Strasznie mnie zafascynował ten "ukrywający się rewolucjonista", który przychodzi do kadr rafinerii i ciekawe jakimi dokumentami się prezentuje? I zaczyna od podburzania do strajku. A dalej to już jak Coryllus pisze: niby aresztują, ale tylko trochę.
Mam wrażenie, że od kiedy zaczął się boom gospodarczy w Rosji carskiej ( a zaczął się niesamowity w 1880), to się "konkurencja" strasznie przestraszyła. Przez prawie dekadę dynamika przemysłu rosyjskiego była najwyższa na świecie a robotnicy w Rosji to byli "panowie robotnicy" a nie ci anglosascy niewolnicy.
A najbardziej niesamowite jest to, że o tym się zupełnie nie przypomina. Tylko ta politgramota, że "Rosja carska była zacofana".
![]() |
Maryla-Sztajer @pink-panther |
24 maja 2017 21:44 |
W rozstrzygającej bitwie pod Plewną (1877) znaczną rolę, dającą Turcji przewagę były najnowocześniejsze wtedy karabiny Winchester od Anglików.
To zatrzymało Rosjan na pół roku.
Gdzieś czytałam, że gdy ,,rozmowy na zapleczu,, się zakończyły, kolejna partia karabinów dostarczonych Turcji. ....była wadliwa ...
.
![]() |
pink-panther @Maryla-Sztajer 24 maja 2017 21:32 |
24 maja 2017 21:44 |
No to się działo. To znaczy - "u nasz" - standardowo: koniecznie "powstanie" a w tle pan Munro Johnstone poseł do parlamentu. Skoro polityk, to wiadomo, że szpieg. Każdy Brytyjczyk za granicą miał obowiązek "świadczyć ojczyźnie przysługi". Oficjalnie pojawiali się jako "podróżnicy". Dzięki za linka.
![]() |
pink-panther @Maryla-Sztajer 24 maja 2017 21:44 |
24 maja 2017 21:48 |
To byłoby bardzo charakterystyczne dla Anglików. W 1877 r. jeszcze nie było wiadomo, że Rosja może mieć w Baku taką "tajemniczą broń" do rozwoju przemysłu i całej gospodarki a Anglicy już zajmowali się rozmontowywaniem Imperium Osmańskiego.
![]() |
Maryla-Sztajer @pink-panther 24 maja 2017 21:48 |
24 maja 2017 21:53 |
Prawda? Dlatego zapamiętałam te karabiny. Przecież to nie mój temat :))
.
![]() |
pink-panther @Maryla-Sztajer 24 maja 2017 21:53 |
24 maja 2017 22:08 |
Pod tym względem na Anglików zawsze można liczyć. Bowiem kiedy okazało się, że car Aleksander II jest nazbyt skuteczny w pochodzie na Bałkany i Azję Centralną , to Narodna Wola urządziła zamach skuteczny na cara. Pan Ignacy Hryniewiecki rzucił bombę i zginął na miejscu. Z pewnością sympatia Rosjan dla Polaków wzrosła niesamowicie. Państwa zachodnie wcale nie były zadowolone, że narody chrześcijańskie są uwalniane od muzułmańskiej opresji. Do niedawna jeszcze handlowano tam żywym towarem. Chodziło tylko o "podział tortu".
![]() |
betacool @pink-panther |
24 maja 2017 22:21 |
Wstrząsające.
Jak miło, że Pantera też na pirackiem okręcie z obranym kursem na prawdę.
![]() |
pink-panther @betacool 24 maja 2017 22:21 |
24 maja 2017 22:24 |
Jak tylko widzę gdzieś piracki okręt, to zaraz się wdrapuję na pokład:))) Kurs na prawdę - to podstawa wszystkiego. Wolny człowiek może brać kurs tylko na prawdę.
![]() |
Grzeralts @pink-panther |
24 maja 2017 22:27 |
Islam zawsze był bardziej perspektywiczny biznesowo.
![]() |
pink-panther @Grzeralts 24 maja 2017 22:27 |
24 maja 2017 22:36 |
To też.Na razie ropa napędza gospodarkę. Ale herezja jest konsekwentna w atakowaniu chrześcijaństwa. Dzisiaj widać: kiedy ma wybrać między islamskimi terrorystami a terroryzowaną chrześcijańską ludnością Syrii - wybiera - tych pierwszych. Do wspierania.
![]() |
Magazynier @pink-panther 24 maja 2017 21:39 |
24 maja 2017 22:39 |
Politgramota! Dobre.
Niedoszły zrdemoralizowany duchowny. I wielce wymowny. Gatkę to on miał. Takie dokumenty musiały się angolom lub kadrowemu z ich nadania spodobać. Wtedy byl nim żabojad, Francois Jeune (Montefiore, Yoyng Stalin, google books: https://books.google.pl/books?id=Jrkl5e1joNMC&pg=PT154&lpg=PT154&dq=Rotschild%27s+agent+in+batumi+was&source=bl&ots=kPyfu_OEnh&sig=5nrxdppyFaBpjuCVdaii_LhOkcg&hl=pl&sa=X&ved=0ahUKEwikp9SRr4nUAhWmCJoKHUqGCQ0Q6AEIODAC#v=onepage&q=Rotschild's%20agent%20in%20batumi%20was&f=false). Ale nic nie mogę o nim znaleźć.
Żeby tylko woda, toć to wysokooktanowa paliwo na młyn zaplutych magazynierów reakcji. Ale dostałem adrenaliny. Pingwin Rico.
![]() |
gabriel-maciejewski @pink-panther 24 maja 2017 21:39 |
24 maja 2017 22:50 |
Oni wszyscy byli kryci. Administracja carska była skorumpowana do podnóżka tronu. Włodzimierz Zubow miał takie kontakty u dworu przez matkę, że mógł załatwić prawie wszystko. Oczywiście, urzędnicy się targowali i czasem trzeba było kogoś powieśći. Na przykład brata Lenina. No, ale obaj Piłsudcy, jako powinowaci Zubowa, dostali za udział w spisku na życie panującego śmieszne jakieś kary. W Królestwie - tak jak napisała Jola - dwóch murzynów dla rekinów - Okrzeja i Montwiłł-Mirecki. Tylko oni z samej wierchuszki zostali powieszeni. Ten pierwszy, bo przeszkadzał komuś z organizacji, a ten drugi, bo nie dzielił się łupami z urzędnikami jewo wieliczestwa.
![]() |
Maryla-Sztajer @pink-panther 24 maja 2017 22:08 |
24 maja 2017 22:51 |
Oglądałam ten rok 1877 pud kontem uprzrmyslawiania Rosji.
Od tego roku Rosjanie wypuścili do siebie zagraniczny kapitał. Do przemysłu.
Do tego momentu usiłowali się trzymać krajowych inwestorów.
Rozwijali przemysł ciężki w okręgu południowym.
.
Mnie na babski rozum wychodzi, ze Turcja została dozbrojona specjalnie, by zademonstrować wyższość angielskiego przemysłu itd..
Ale kapitał tam wszedł też francuski, bardzo szeroko.
Wszystko po 1877
.
![]() |
PG @pink-panther 24 maja 2017 21:39 |
24 maja 2017 23:07 |
Nie pierwszy raz testament Polaka, w zakresie finansowych skutków, pozostaje niewykonany....
Kościuszko dokonał w swym testamencie zapisu na rzecz czarnoskórych Amerykanów, których nakazał kształcić i obdarować ziemią z jego środków finansowych tak, by stali się wolnymi i niezależnymi finansowo ludźmi, a wykonaniem tego polecenia testamentowego uczynił swego - jak sądził - wiernego zasadom przyjaciela Tomasza Jeffersonna.
Jefferson po śmierci Kościuszki miał gdzieś narażanie się białej finansowej burżuazji rodzącej się Ameryki i testament Kościuszki pozostał niewykonany. Tak gwoli wdzięczności jego zaangażowaniu w walkę o niepodległość USA....Niewykluczone, że Martin Luther King albo przynajmniej Bob Beamon tudzież Michael Jackson narodziłby się 50 lat wcześniej.
Pewnie gdybyśmy poszperali, ile należy się rodzinom polskich wykonawców za lampę Łukasiewicza (dostał tytuł szambelana papieskiego), wynalazki Szczepanika czy Drzewieckiego, a może nawet patenty MC Skłodowskiej, okazałoby się, że ci, którzy z ich wynalazków korzystają, są niewypłacalni.
Wniosek z tego jest prosty: moralność rzadko kiedy idzie w parze z walka o duże pieniądze. Tzn. najczęściej są to drogi wpoprzek.
Notka absolutnie pasjonująca. Ropa i interesa ropopochodne motorem napędowym wszelkich ruchawek terytorialnych, jak widać... nic tylko uczyć się, w kontekście Bliskiego Wschodu.
![]() |
pink-panther @Magazynier 24 maja 2017 22:39 |
24 maja 2017 23:31 |
A dyć ten Simon Sebag Montefiore to jest potomek tego całego Mosesa Haima Montefiore (1784-1885 ) "I baroneta" z bankierskiej rodziny dżewisz z Livorno Włochy. Stary Moses wyemigrował z Italii do Londynu i w 1812 r. bardzo dobrze się ożenił z niejaką panną Judith Cohen, której siostrzyczka Hannah/Henriette Cohen wyszła za mąż za Natana Meyera Rothschilda, który miał "zaniebawem" zrobić przewał na giełdzie z okazji klęski Napoleona pod Waterloo. Na stare lata Moses Haim korespondował z jakimś konsulem brytyjskim w Damaszku o utworzeniu państwa Izrael. To jest w mojej notce pt."Balfour, Kompania Lewantu , Afera w Damaszku czyli kto zakładał Izrael". Piękny stary ród. Ciekawe, jakie lody kręcili za cara w Rosji baronetowie Montefiore? I czy przypadkiem nie wspierali "słusznych dążeń rewolucyjnych ludu rosyjskiego">
![]() |
PG @pink-panther |
24 maja 2017 23:33 |
Mimo początkowej analogii zabrakło mi zakończenia związanego z Salazarem. A tak ciekawie się zaczynało.... duet egzotyczny.
Gwoli ścisłości: Salazar - kapłan bez ostatecznych święceń - rządził po śmierci Stalina jeszcze przez 15 lat, do 1968 r. Wyprowadził Portugalię obronną ręką z zawieruchy II w św. Zwany "mniejszym generałem Franco", któremu zresztą pomagał w czasie hiszpańskiej wojny domowej. Faszysta-niefaszysta, nieważne, na pewno skrajny antykomunista. Dał Portugalii 25 lat stabilizacji powojennej i gospodarczo związał ją z Zachodem (NATO), przy tym zdołał utrzymać jej kolonie aż do końca swych rządów.
Dziś Portugalia? Wysokie ceny - zarabiają na turystach, ile się da, mimo że minimalna płaca wcale niewiele wyższa niż u nas. Ale wiedzą, jak się cenić. Trzeba byłoby się zapoznać z poglądami Salazara... utrzymać się 36 lat przy władzy to nie byle co...
A Stalin? Miał napoić konie Armii Czerwonej (jak twierdzi Suworow) na plażach półwyspu iberyjskiego (zawsze śmieszyło mnie to porównanie - słonej wody konie nie piją), a nie doszedł nawet do Renu, bo mu Hitler w 1941 r. zęby wybił.
![]() |
pink-panther @gabriel-maciejewski 24 maja 2017 22:50 |
24 maja 2017 23:35 |
Przyznam, że ta notka w dużej mierze jest inspirowana ostatnimi notkami Gospodarza o tych "rewolucjonistach tutejszych" i panienkach z dworków studiująych rzucanie bomb. Faceta zsyłają do wschodniej Syberii a on za parę miesięcy już na miejscu i jeszcze jeździ na zagraniczne "kongresy" i WRACA. Gdyby nie ofiary śmiertelne przypadkowe w trakcie tych zamachów, to można byłoby powiedzieć, że to kabaret. A oni takie państwo zniszczyli do fundamentów. A nas przy okazji.
![]() |
pink-panther @Maryla-Sztajer 24 maja 2017 22:51 |
24 maja 2017 23:39 |
Wszystko się zaczęło kręcić bardzo szybko po 1877 r. Kiedy się czyta listę linii kolejowych budowanych we wszystkich regionach a zwłaszcza na zachodzie imperium - prawie wszystkie rządowe, to aż w oczach miga lista tych linii. Do tego wydobycie kopalin, huty, produkcja broni. W 1900 r. Rosja była czwartą gospodarką świata a Królestwo Polskie miało bardzo silną pozycję w tym interesie. Dlatego trzeba było zainstalować "rewolucjonistów" jeżdżących na kongresy do Londynu.
![]() |
pink-panther @PG 24 maja 2017 23:07 |
24 maja 2017 23:43 |
Zastanawiam się, dlaczego nasze dzieci są kształcone od pokoleń w duchu "poświęcenia". To znaczy, że mają wdrukowywaną opinię, że jeśli polski wynalazca oddał wynalazek za frico "dla ludzkości" - to było po prostu wspaniałe. A parę stron dalej wychwalani są jacyś zagraniczni milionerzy, którzy dorobili się na patentach. To jest chore i to jest zamierzone. Zresztą dzieje się i dzisiaj. Nie tworzy się systemu, aby młody wynalazca od razu otrzymywał kapitał i doradców na założenie SWOJEGO biznesu, tylko wszyscy go popychają, żeby "sprzedał szybko prawa". Za niecały 1 promil zysków tego gostka, co mu zapłacił.
![]() |
PG @pink-panther 24 maja 2017 23:43 |
24 maja 2017 23:58 |
Absolutnie genialna uwaga: propagowanie kultu dzialalności za friko (ów nieznośny model Siłaczki, tak popularyzowany za komuny w programie szkolnym (zresztą jak można w ogóle centrum akcji uczynić miejscowość o nazwie Obrzydłówek??? - Żeromski jako pisarz tutaj zbłaźnił się na maksa), który skaził umysły wielu pokoleń i zraził ich do dobrze rozumianego zaangażowania społecznego) to najbardziej krecia robota, jaką można sobie wyobrazić.
Normalnym systemem jest taki, w którym za pracę talent i zaangażowanie człowiek się czegoś dorabia. Rosja carska była państwem bez podatków dochodowych... a kariery przed wykształconymi Polakami stały otworem. Dmowski to widział, czy Piłsudski to widział? Chyba niekoniecznie...
A już najbardziej to mnie bawią tego typu płaskie (aczkolwiek bardzo rozpowszechnione) oceny Salazara, typowe dla oficjalnej lewicowej propagandy:
"Rzeczą charakterystyczną dla Salazarowskiej dyktatury była stagnacja, beznadziejność, pozbawienie ludzi wszelkich nadziei na zmianę i inne życie. To tak, jakby się patrzyło na śpiącego człowieka".
Publicyści piszący tego typu opinie to - jak wnioskuję - prawdziwi twardziele, którzy wolą, jak domniemywam, autentyczną przygodę. Np. zawirowania, jakie towarzyszyły Rosjanom za czasów Stalina, he he... to dopiero była przygoda... kilkanaście mln ludzi w piach, i za co? za te kilka tysięcy zegarków z Niemiec???
Zestawienie dzisiejszej pierwszej lepszej prowincjonalnej (niekoniecznie nadmorskiej) wioski z Portugalii i pierwszego lepszego sioła z Rosji dobrze odda jakość rządów (słuszność dróg rozwoju) obranych przez Stalina i Salazara.
![]() |
PG @pink-panther 24 maja 2017 23:43 |
25 maja 2017 00:02 |
Rozwijanie patentu to klasyczna dziedzina wymagająca kapitału.
A nim, jak wiemy, raczej nie dysponujemy, no może poza Dominiką Kulczyk i bratem, ale ci wolą berlińskie czerwone dywany pod rękę z Wałęsą.
Tym bardziej zasadne byłoby inwestowanie dziś ewentualnych nadwyżek finansowych w wytworzenie podwalin dla stworzenia jakieś strategicznej rodzimej marki, coś a'a Nokia Poland.
Ale na razie chyba się na to nie zanosi... a potencjał jest:
![]() |
pink-panther @PG 24 maja 2017 23:33 |
25 maja 2017 00:02 |
Trochę się to rozrosło, więc zabrakło miejsca na pointę. A ona nasuwa się sama: jak traktowany był przez Aliantów człowiek, który przez prawie 20 lat karmił trolla czyli pomagał Niemcom się zbroić, napadł z nimi wspólnie na Polskę i kibicował im w napaści na Francję a za kilkanaście miesięcy już był "wspaniałym przywódcą światowym" w amerykańskich i brytyjskich mediach a w 1944 r. dostał na tacy połowę Polski do konsumpcji. A jego krytyka jest bardzo powściągliwa i wyciszana. Skręcają wszystko na "głębię psychologiczną". Tymczasem Salazar - jest totalnie zamilczany a jego "imidż" jest jednoznacznie czarny: dyktator, twórca obozu pracy na Capo Verde (132 osoby wysłał, 32 zmarły) i generalnie - potwór. No i ciekawa postawa naszystów w Polsce: opinia Prymasa Wyszyńskiego o Salazarze - też zamilczana. A kazał naśladować.
Salazar był bardzo zręcznym politykiem i umiejętnie schodził z drogi Brytyjczykom - przyjaźniąc się z Amerykanami. Kiedy wchodził do rządu Portugalia była państwem upadłym. Wyprowadził finanse, wyciszył konflikty polityczne, wypędził z kraju jakiegoś wielbiciela Hitlera. No i po wojnie zrobił dwie ciekawe rzeczy: kiedy Indie ogłosiły niepodległość, pan Nehru zażyczył sobie wysp Goa, które były - integralną częścią Portugalii a ich mieszkańcy mieli te same prawa co Portugalczycy, wielu z nich było w administracji metropolitalnej. Na to Salazar odpowiedział, że mieszkańcy wysp Goa nie są Hindusami i dlaczego nikt nie pyta ICH , czy chcą należeć do Indii. Na wszelki wypadek wysłał wojsko, ale oczywiście, różnica sił była porażająca i Indie z błogosławieństwem ZSRR i świata - przyłączyły sobie Goa na chama. Druga ciekawa sprawa to elegancja, z jaką "odwdzięczył się" Wielkiej Brytanii za odebranie Portugalii ok. 40% kolonii w południowej Afryce w 1890 r. Kiedy biała mniejszość w Rodezji ogłosiła niepodległość a premierem został "zwykły Ian Smith" były pilot z czasów IIWW - a Rodezja została całkowicie izolowana - Salazar udzielił z Mozambiku i Namibii - pełnej pomocy gospodarczej i militarnej a po jego odejściu jego następca - aż do roku 1975. Wtedy oczywiście "rewolucja goździków" "postawiła na towarzysza" Mugabe i tak powstało Zimbabwe.
![]() |
pink-panther @PG 25 maja 2017 00:02 |
25 maja 2017 00:06 |
Rząd dysponuje kapitałem wystarczającym na założenie banku inwestycyjnego z działem "pożyczek inwestycyjnych wysokiego ryzyka gwarantowanych przez rząd". Robią to wszyscy na świecie, tylko w III RP "się nie da". III RP jest jedynym krajem na świecie, który nie posiada banku inwestycyjego tylko zagraniczne banki udzielają kredytów konsumpcyjnych grabiąc miejscowych. Ostatni kredyt na wybudowanie instalacji chemicznej, która zwróciła się chyba w 5 lat został udzielony przez pewien polski bank, dopóki nie został sprzedany cudzoziemcom. Za 3 lata na wybudowanie identycznej instalacji już nie było w Polsce banku, który zechciałby dać kredyt. Wszystkie były "zagraniczne". Firma wybudowała instalację "za swoje".
![]() |
Nova @pink-panther |
25 maja 2017 00:08 |
Rothschildowie to straszni sszczęściarze. Miają wojny, rewolucje, zmiany polityczne i społeczne, walą się dynastie, upadają państwa a oni wciąż trwają. Ciekawe jak liczba muzułmanów zwiększy się w Europie za 20 lat ile krotnie zwiększą się obroty firm Rotschildów. A ten Montefiore to chyba zmarł bezpotomnie ale miał kuzyna wielkiego kupca.Podobno John Moberley Bell szef Timesa był jego nieślubnym synem. Ciekawostką jest że kilka lat po smierci starego Montefiore jego bogate archiwum zostało spalone na polecenie jego bratanka i następcy Sir Josepha Sebag-Montefiore.
![]() |
pink-panther @PG 24 maja 2017 23:58 |
25 maja 2017 00:13 |
Trafione w punkt. To o to chodzi. To jest celowe rycie beretów. Przemilczanie - milionów trupów, nie licząc potwornych warunków życia milionów, powszechny głód, strach, niepewność jutra a z drugiej strony wulgarne kłamstwa i taka tania gadka w rodzaju "polityka zastoju". Nikt tak jak Polacy nie potrafi docenić - nudy w życiu codziennym państwa, miasta i własnym.
Co do porównania poziomu czy jakości życia Portugalczyków i Rosjan to największym problemem jest to, że Rosjanie mają za sobą dekady doświadczania tego, że państwo jest wrogiem obywatela i że człowiek nie może w tym państwie dopominać się nawet elementarnej sprawiedliwości. Do dzisiaj ci, co byli zamykani w gułagach "za nic" - tylko wzdychają i "nie mają pretensji". Ten naród został zamordowany a raczej zamęczony tymi wszystkimi trudnościami. Tam się bardzo trudno żyje na codzień. U nas jeszcze się trochę kołacze woli życia, ale też niewiele zostało.
![]() |
pink-panther @Nova 25 maja 2017 00:08 |
25 maja 2017 00:17 |
Tajemniczość czy raczej dyskrecja to podstawa sukcesu w interesach. Ile oni mają wersji swoich życiorysów dzięki temu. Ale natura jest nieubłagana. Nie ma wiecznych dynastii królewskich i nie ma wiecznych dynastii bankierskich. Mimo największych wysiłków wszystko co ma początek, ma też i koniec. Nie wiem, jak ten chów wsobny się sprawdza, ale zwłaszcza w brytyjskiej prasie czyta się czasem dziwne rzeczy o pomniejszych członkach rodziny. Nie wszyscy tam są geniuszami.
![]() |
PG @pink-panther |
25 maja 2017 00:19 |
"opinia Prymasa Wyszyńskiego o Salazarze - też zamilczana. A kazał naśladować."
Nie wiedziałem....
Myśl polityczno-społeczną Wyszyńskiego trzeba byłoby rozebrać na czynniki pierwsze i się uczyć na tej podstawie, jak z elementarza. Ciekawy jestem tylko, skąd powstało określenie "Prymas Tysiąclecia"....
Jeszcze jedno mi się nasunęło (pokłosie pokątnych wymiany myśli z pewnym Hiszpanem z czasu wymiany studenckiej). Oto jak myśli (a przynajmniej jeszcze niedawno, do lat 90-tych zeszłego wieku) myślał przeciętny maturzysta Hiszpanii czy Portugalii - tak go przynajmniej uczyli: "mieliśmy po wojnie super wodza: Salazar (czy tam Franco, nieważne) potrafił tak rządzić, że jako jedyna część Europy (Półwysep Iberyjski) - to akurat niekoniecznie prawda, bo obok tego była jeszcze Szwecja i Szwajcaria - uniknęliśmy zawieruchy wojennej i ustabilizowaliśmy się gospodarczo".
A oto jakiego myślenia uczył się/uczy się w szkole przeciętny maturzysta rosyjskiego kręgu kulturowego? Ano jedynego słusznego, jakiego uczyć mogli w tych realiach:
"odwaga, męstwo i poświęcenie radzieckiego żołnierza były bezprzykładne".
Naczelna zasada niepisanej geopolityki brytyjskiej brzmi: "Na wojnie można szafować krwią. Krwią żołnierzy innych państw".
![]() |
PG @pink-panther 25 maja 2017 00:13 |
25 maja 2017 00:26 |
"Ten naród został zamordowany, a raczej zamęczony tymi wszystkimi trudnościami."
Właśnie tak. Lata 1917, 1941-43, potem 1991 (wewnętrznie rzecz oceniając rozpad ZSRR to była dla zwykłego Rosjanina katastrof, klęska, niestabilność, smuta, niezrozumienie tego, co się dzieje) to czarne daty historii Rosji. Współczuć trzeba, po prostu współczuć i trzymać kciuki, by się jakoś pozbierali. Na pewno nie była oddolną wolą Rosjan, żeby tak obiecująco rozwijające się państwo (druga połowa XIX w.) w taki chaos wprowadzić, a Romanowów zlikwidować.
![]() |
pink-panther @PG 25 maja 2017 00:19 |
25 maja 2017 00:28 |
Dokładnie o to chodzi. Nas też nauczano i próbuje się nauczać nadal, że "najfajniej jest umierać za Ojczyznę". Co do Salazara i Prymasa, to On rozmawiał o koncepcjach Salazara z działaczami "S" w roku 1980. Żeby wzięli pod uwagę i naśladowali. Z tego wynika, że akurat Prymas Wyszyński - Salazara studiował. W końcu koncepcja Salazara opierała się na dwóch encyklikach społecznych. A Prymas robił doktorat z nauk społecznych , chyba związków zawodowych.
![]() |
pink-panther @PG 25 maja 2017 00:26 |
25 maja 2017 01:10 |
Nikt nie mógł się spodziewać, zwłaszcza sami bolszewicy, że tak potężne imperium - może się rozpaść jak domek z kart - od środka. Siłą auto-agresji. A bolszewicy to diabolizm w stanie czystym, którzy sami nie wierzyli własnemu szczęściu, że jeszcze ich Armia Ochotnicza nie przepędziła. Elita rosyjska sama pozwoliła się wykasować, rozleniwiona "dobrym fartem" kilku pokoleń. A bez elity, nawet tak niesympatycznej, ten naród nie mógł sobie poradzić. W sumie tam bolszewicy na kilkadziesiąt lat stworzyli jeden wielki obóz koncentracyjny z pozorami normalności. Najgorsze, co mogło się stać, to wymordowanie rzemieślników i zaradnych chłopów- tzw. kułaków. Rzemieślnicy i rolnicy to profesje wytwarzające się nie przez dekady a przez stulecia. Wystarczy popatrzeć na rzemiosło włoskie. To trwa całe wieki. Tak jak w Polsce produkcja żarcia.
![]() |
mc @pink-panther |
25 maja 2017 01:25 |
Co ciekawe, w maju 1920 r. zanim bolszewicy weszli do Baku , rodzina Nobel zdołała sprzedać 50% swoich udziałów w Branobel – do Standard Oil z New Jersey pana Rockefellera.
Mi się wydaje, pisałem o tym w szwedzkim Nawigatorze, że Noblowie nie tyle zdołali cokolwiek sprzedać, co byli zmuszeni do wyprzedawania swojego majątku, a uważam tak przeczytaniu o tym jak się z nimi rozprawili Bolszewicy
Z kolei Rockefeller nie bał się bolszewików gdyż już w 1920 r. Standard Oil składał Krasinowi w Londynie propozycję kupna działek w Azerbejdżanie i to łamiąc blokadę handlową Wielkiej Brytanii. Pisze o tym McMeekin w "Największa grabież w historii"
Potem zaś w 1924 roku do Nowego Jorku przybył Serebrovsky i ubił z Rockefellerem deal
https://en.wikipedia.org/wiki/Alexander_Serebrovsky
W skład którego weszły m.in. takie firmy jak: A.I. Mantashev & Co., G.M. Lianozov Sons, Moscow-Caucasus-Trade Company, Caspian Partnerschip, Russian Petroleum Society, Absheron Petroleum Society i 15 innych podmiotów, w tym banków. Jak łatwo zauważyć, nie ma tu ani Branobel, ani firm panów Rotschild.
Rotszyldowie mieli najlepszy przegląd pola i wyczuwali rewolucję, bo wycofali się całkowicie znad Morza Kaspijskiego już w 1911 r. odsprzedając całą swoją własność Royal Dutch Shell.
Wynika z tego, że pewni ludzie byli dobrze poinformowani i dogadani, a inni musieli wylecieć z gry.
Co do Zglenickiego i PAN to właśnie miałem taką konkluzję pisząc o nim w polskim Nawigatorze, że on musiał być zapomniany, bo dzisiejsi humaniści i naukowcy funkcjonują na jego osobistej krzywdzie. Dlatego też jego życiem zajmują się jedynie pasjonaci jak Andrzej Chodubski
![]() |
pink-panther @maciej-cielecki 25 maja 2017 01:25 |
25 maja 2017 01:41 |
Dzięki za wspaniałe uzupełnienie i linki.
Odnoszę wrażenie, że w przypadku niektórych z w.w inwestorów, to oni nie tyle "wyczuwali" co - "finansowali" - rewolucjonistów a "korumpowali" władzę, żeby tym rewolucjonistom nie utrudniała życia. Chodziło o zwinięcie "interesu Romanowych" i to było realizowane z wielką konsekwencją. Szwecja obłowiła się niesamowicie na rabunku Rosji a Rotschildowie byli tylko spekulantami. Oni skupowali istniejące firmy, więc też łatwo się ich pozbywali. Co do Rockefellerów, to czasem mam wrażenie, że na rewolucji w Rosji najlepiej wyszedł biznes amerykański: pozbył się konkurencji a sporo fortun samerykańskich zbudowało się w okresie NEP np. biznes rodziny Koch - właśnie w wydobyciu ropy. Nie mówiąc o kasie wywiezionej przez bolszewików do USA "na wszelki wypadek". Na tej kasie nakręciła się koniunktura lat 20-tych.
![]() |
pink-panther @PG 25 maja 2017 00:26 |
25 maja 2017 01:44 |
Ich problem polega na tym, że wymordowani zostali rzemieślnicy i rolnicy. To są profesje absolutnie niezbędne do normalnego funkcjonowania społeczności a wytwarzają się nie dziesiątki lat a setki. Nie było ich celem zniszczenie własnego państwa, ale bolszewicy też nie wierzyli, że zdobędą władzę. Tam jeszcze ktoś z zewnątrz "pomagał".
![]() |
pink-panther @maciej-cielecki 25 maja 2017 01:25 |
25 maja 2017 01:46 |
Nie mogę się powstrzymać, żeby nie dodać, że rodzina Nobel w tej swojej Szwecji jeszcze w latach 40-tych XIX w była biedna jak myszy kościelne. Więc to, co wywieźli z Rosji to był całkiem spory łup.
![]() |
mc @pink-panther 25 maja 2017 01:41 |
25 maja 2017 02:04 |
No tak Rotszyldowie spekulowali i dlatego mieli najlepsze dane czyli tego przysłowiowego "nosa". A Standard Oil prowadził regularną wojnę z Noblami. Zniszczenie Kaukazu i zniszczenie własności ziemskiej to właśnie to "zwinięcie interesu Romanowych". Najlepsze, że Noblowie to nie były żadne niewiniątka i Rockefellera kąsali i krew podpijali :-)
http://www.branobelhistory.com/themes/oil-distribution/nobel-spies-on-his-competitor-rockefeller/
Łup wywieźli Noblowie to fakt, ale jakim to musiało być dla nich upokorzeniem, że musieli wejść w fuzję na podległych prawach ze Standard Oil. W 20-leciu międzywojennym jako Standard Nobel operowali już tylko w Finlandii, Łotwie, Estonii i Polsce. Wiadomo że to lepiej niż biedować w Szwecji, ale tak naprawdę już było po ptokach.
![]() |
Grzeralts @pink-panther 24 maja 2017 22:36 |
25 maja 2017 06:41 |
To oczywisty wybór z "biznesowego" punktu widzenia. Ale, ponieważ islam jest herezją judaizmu, a chrześcijaństwo Europy Zachodniej jest już tylko teoretyczne, więc jest jasne, że trzeba tam zainstalować nową herezję.
![]() |
Grzeralts @pink-panther 25 maja 2017 00:28 |
25 maja 2017 06:46 |
Niestety ten trend w nauczaniu ma się doskonale. Najważniejsze w patriotyzmie jest umieć znaleźć wroga i walcząc z nim umrzeć za Ojczyznę. Stąd szeroko dyskutowany swego czasu list KEP uważam za próbę (nieudolną) naprawy stanu rzeczy.
![]() |
PG @pink-panther |
25 maja 2017 09:57 |
"islam jest herezją judaizmu, a chrześcijaństwo Europy Zachodniej jest już tylko teoretyczne"
Bardzo ciekawa diagnoza.
Świat nie znosi próżni, pustkę bezwartościowego egoizmu i konsumpcji wypełnia fundamentalizm islamski, jak powódź wdzierający się do Europy. Demografia pozwoli islamowi w ciągu 50 lat zawojować Europę Zachodnią, to oczywiste. Być może 30 la wystarczy, jeśli Europejczycy pozwolą się zamknąć w getcie politpoprawności, a więc jeszcze za naszego życia możemy tego doświadczyć.
Na razie jedyne, co możemy zrobić, to spowolnić zjawisko upadku Europy Środkowo-Wschodniej jako jedynego tworu w Europie, który przeżył komunizm (na szczęście zaaplikowany nam w rozwodnionej formie), a utrzymał (w formie nieco skarlałej) kontakt z normalnością i ma potencjał rozwoju. I to trzeba uczynić bezwzględnie. Nie wiem osobiście, czy lepszym środkiem ku temu jest gwardia narodowa wg wizji Macierewicza, czy po prostu jednostronne uszczelnienie granic (raczej to drugie), bo na razie to jest tak, że każdy muzułmanin przebywający w kontynentalnej Europie (Niemczech, Austrii, Francji) lub może przyjechać do Polski bez żadnej wizy, niekontrolowany i na stacji Warszawa Centrum przypomnieć nam, że dla niego nie ma różnicy pomiędzy Niceą, Manchesterem a Warszawą.
Oczywiście psychopaci się zdarzają także po drugiej stronie - patrz casus Breivika - a nie ma najmniejszego znaczenia, czy zamachowiec ma biały kolor skóry i prawicowe poglądy, czy też jest islamistą i robi to dla tuzina kurtyzan czekajacych nań po śmierci. Efekt jest dokładnie ten sam: bezsensowna śmierć Bogu ducha winnych jednostek. Nie ma więc innej drogi przed Państwem polskim, niż prewencyjne ograniczenie (kontrolowanie) handlu pirochemikaliami i uszczelnienie granic przed niekontrolowanym napływem islamu.
Ot, można rozważyć pomoc chrześcijańskim rodzinom z Syrii. Byle wnikliwie i z korzyścią dla wszystkich.
Każde opóźnienie otwarcia się Polski na islam będzie działało na naszą korzyść. Potrafiła to zrobić Japonia, potrafimy i my.
Trzeba sobie jednoznacznie powiedzieć: tam, gdzie doktrynalnie nie ma dialogu, nie będzie współżycia.
Jak długo po wojnie borykaliśmy się z Cyganami... a oni przecież tylko konie kradli.
Z każdym rokiem mamy tę komfortową sytuację, że jako obserwator możemy obiektywnie obserwować, do czego doprowadziła polityka bezkrytycznego (naiwnego) humanizmu w Europie Zachodniej (dzisiejsze nastolatki w Niemczech apelują na Youtube: coście nam zrobili? Jeszcze 10 lat temu to był taki fajny kraj....). Chcemy, by i Polki zmuszone były do czegoś takiego?
No i mamy argument: Polska przez ostatnie lata przyjęła co najmniej milion obywateli Ukrainy. Tylko że ci - w przeciwieństwie do mniejszości islamskiej - są kompatybilni, pracują, płacą podatki, uczą się języka, asymilują i nie wysadzają się publicznie.
![]() |
pink-panther @maciej-cielecki 25 maja 2017 02:04 |
25 maja 2017 09:58 |
Dzięki za linki. Ja mam więcej sympatii dla tych wszystkich ormiańskich rodzin, które rozkręcały wydobycie ropy na Morzu Kaspijskim i które , jak Mantaszew , wybudowały rurociąg a potem ślad po nich zaginął. Są o nich notki w ruskiej wiki ale żadnych info o losach rodzin w trakcie i po - rewolucji towarzysza Stalina. Mogli uciec z Rosji, ale "łupów" nie wywieźli. No i to ciekawe poparcie Zachodu dla "prezentu" bolszewików dla Młodych Turków, kiedy w Turcji już zmarło 1,5 Ormian właśnie na południe od Kaukazu.
![]() |
pink-panther @Grzeralts 25 maja 2017 06:41 |
25 maja 2017 10:04 |
Kiedy kilka lat temu żartowaliśmy, że niedługo będzie "berliński kalifat" to był autentyczny - żart. A teraz to - całkiem serio się robi. Możemy się modlić o rozum naszych władz, żeby nie popełniała błędu krajów zachodnich, bo jest to samobójstwo. Pomagać trzeba na miejscu. Ktoś musi odbudować Aleppo. Tam żyją ludzie. W 1944 r. nikt nie mówił Polakom: "przyjedźcie do nas bo macie zburzoną Warszawę". Nikomu do głowy to nie przyszło. Ale to jest jakaś "akcja", której cel nie jest jeszcze rozpoznany do końca. Jedno jest pewne: należy się od tego trzymać z daleka.
![]() |
pink-panther @PG 25 maja 2017 09:57 |
25 maja 2017 10:07 |
Ten bezrozumne decyzje liderów Europy to może być "faktura z Góry" za dwie wojny światowe i XIX w. w Afryce, Azji i Ameryce Południowej. Wraca burza, skoro posiali - wiatr.
![]() |
PG @pink-panther 25 maja 2017 10:07 |
25 maja 2017 10:23 |
Nie wiem, czy to nie jest jakaś tam forma kontrreakcji na zasiedlanie Palestyny przez uchodźców z Europy... przecież z perspektywy muzułmanów to zaplanowana, masowa, kierunkowa i politycznie zwarta akcja była, niczym destant na cudze terytorium.
Argument, jaki podnoszą Żydzi, że tam w Palestynie same piaski były, a ziemię kolonizatorzy skupowali od Palestyńczyków legalnie, uczciwie, na nich nie działa. Oni nie postrzegają procesów geopolitycznych jako indywidualnie zasadnych działań, oni widzą skutki masowe i dlatego żadne państwo Bliskiego Wschodu nie uznało Izraela.
![]() |
pink-panther @pink-panther |
25 maja 2017 11:08 |
Ale to organizowane jest nie przez muzułmanów, tylko przez dobrą chrześcijankę Merkel Angelę córkę pastora i jakichś jej patronów. Palestyna była zasiedlana przez "mieszkańców Europy" już od końca XIX w. Przyspieszenie nastąpiło po II WW i miało jakieś tam teoretyczne uzasadnienie, chociaż mnie się wydawało, że państwo Izrael powinno było zostać utworzone w Bawarii albo w jej okolicach:))) Problemem w Izraelu okazuje się "pojemność środowiska naturalnego" czyli ogólne "przeciążenie natury" tyloma milionami mieszkańców konsumujących wodę wg standardów amerykańskich czyli "skolko-ugodno". Konflikt był od samego początku i nikt nie zwracał na to uwagi. Problemem była seria "kwiatowych wiosen", która zdestabilizowała stosunkowo pro-zachodnio ustawione rządy, jak w Libii czy Tunezji. Tam panował porządek a ludzie mieli relatywnie wysoki poziom życia. Komuś to przeszkadzało, bo ktoś, być może , chce się bawić w Pana Boga i zmieniać populację całych kontynentów. Niebawem się dowie, że za wysoko podskoczył.
![]() |
pink-panther @Grzeralts 25 maja 2017 06:46 |
25 maja 2017 11:17 |
Bardzo trafne podsumowanie: "najważniejsze w patriotyzmie jest umieć znaleźć wroga i walcząc z nim umrzeć za Ojczyznę". W obliczu masowej emigracji za chlebem i informacjach o potwornych bezkarnych oszustwach -dokonywanych na przeciętnych obywatelach - chyba takie "trendy edukacyjne" nie mogą rozgrzać młodzieży tak, jak niektórzy chcieliby. Za duży rozziew między histeryczną propagandą a smutną rzeczywistością w sprawach dość banalnych. Skoro państwo nie potrafi wyeliminować jednego przedstawienia teatralnego obrażającego w sposób brutalny większość obywateli czyli katolików (nie mówiąc, że przedstawienie jest bluźnierstwem), to państwo jest śmieszne.
![]() |
PG @pink-panther |
25 maja 2017 11:46 |
"Ale to organizowane jest nie przez muzułmanów, tylko przez dobrą chrześcijankę Merkel Angelę córkę pastora i jakichś jej patronów".
Przypuszczam, że Niemcy (a razem z nimi cała Europa Zachodnia) z jakichś tam względów zostali przymuszeni do odegrania roli "worka przyjmującego absolutnie wszystko". Nie sądzę, by była to suwerenna decyzja rządu Niemiec.
Nie potrafię sobie wyobrazić, z jakiego powodu to nad wyraz sprawne państwo nagle tak się totalnie rozstroiło... przecież wiadomo, że pojemności imigracyjne są ograniczone, a każdy zamach tylko zaostrza już i tak zaognioną sytuację.
Dlaczego uchodźcy do Europy przyjeżdżają? Odpowiedź jest banalna: Bo Europa im na to pozwala. Gdyby nie pozwalała, nie przyjeżdżaliby.
Niewykluczone także, że taki właśnie jest wybór demokratycznie rządzącego się narodu niemieckiego: powolna eutanazja w dobrobycie (tzn. dobrobyt dla emerytów wypracowany rękami napływowych, w nadziei, że pokojowa asymilacja tak licznych warstw się uda).
![]() |
Godny-Ojciec @PG 25 maja 2017 11:46 |
25 maja 2017 12:23 |
Raczej chodzi o rekruta, który przejąłby tysiącletnią tradycję i poniósł sztandar "Drang nach Osten"
![]() |
Brzoza @pink-panther |
25 maja 2017 12:27 |
>W styczniu –lutym 1902 towarzysz Stalin, który ma robotę w rafinerii u Rotshchildów od 1901 r. organizuje pierwsze strajki
----------------------
>Stalin leci pod więzienie i żąda wypuszczenia więźniów. I nikt do niego nie strzela ale wręcz przeciwnie: pan generał gubernator Smagin „zaprasza na rozmowy”
----------------------
>Stalin podpalił rafinerię (w Batumi), robotnicy ją ugasili
----------------------
>"ukrywający się rewolucjonista" ... jak Coryllus pisze: niby aresztują, ale tylko trochę.
----------------------
>Faceta zsyłają do wschodniej Syberii a on za parę miesięcy już na miejscu i jeszcze jeździ na zagraniczne "kongresy" i WRACA. Gdyby nie ofiary śmiertelne przypadkowe w trakcie tych zamachów, to można byłoby powiedzieć, że to kabaret. A oni takie państwo zniszczyli do fundamentów. A nas przy okazji.
----------------------
>Przez prawie dekadę dynamika przemysłu rosyjskiego była najwyższa na świecie a robotnicy w Rosji to byli "panowie robotnicy" a nie ci anglosascy niewolnicy.
----------------------
>ta politgramota, że "Rosja carska była zacofana".
----------------------
>W 1900 r. Rosja była czwartą gospodarką świata a Królestwo Polskie miało bardzo silną pozycję w tym interesie. Dlatego trzeba było zainstalować "rewolucjonistów" jeżdżących na kongresy do Londynu.
----------------------
>1886 r.grupa przemysłowców z Baku zwróciła się do rządu o zgodę na budowę rurociągu trans-kaukaskiego. Sprawy szły błyskawicznie.
----------------------
>w Baku 1898 r. przekroczyło poziom wydobycia ropy naftowej w USA i osiągnęło poziom ok. 8 mln ton.
----------------------
>panów Rothschild ... Ci rzucili na stół jakieś 6 mln dobrych złotych carskich rubli i zaczęli przejmować miejscowe mniejsze firmy już wydobywające ropę.
----------------------
>bitwie pod Plewną (1877) znaczną rolę, dającą Turcji przewagę były najnowocześniejsze wtedy karabiny Winchester od Anglików. To zatrzymało Rosjan na pół roku.
----------------------
>gdy ,,rozmowy na zapleczu,, się zakończyły, kolejna partia karabinów dostarczonych Turcji. ....była wadliwa ...
----------------------
>wiadomo, że szpieg. Każdy Brytyjczyk za granicą miał obowiązek "świadczyć ojczyźnie przysługi". Oficjalnie pojawiali się jako "podróżnicy"
----------------------
>piracki okręt, to zaraz się wdrapuję na pokład:))) ... Wolny człowiek może brać kurs tylko na prawdę.
----------------------
>Oni wszyscy byli kryci. Administracja carska była skorumpowana do podnóżka tronu. Włodzimierz Zubow miał takie kontakty u dworu przez matkę, że mógł załatwić prawie wszystko.
----------------------
>bolszewicy to diabolizm w stanie czystym, którzy sami nie wierzyli własnemu szczęściu, że jeszcze ich Armia Ochotnicza nie przepędziła. Elita rosyjska sama pozwoliła się wykasować, rozleniwiona "dobrym fartem" kilku pokoleń. A bez elity, nawet tak niesympatycznej, ten naród nie mógł sobie poradzić. W sumie tam bolszewicy na kilkadziesiąt lat stworzyli jeden wielki obóz koncentracyjny z pozorami normalności. Najgorsze, co mogło się stać, to wymordowanie rzemieślników i zaradnych chłopów- tzw. kułaków. Rzemieślnicy i rolnicy to profesje wytwarzające się nie przez dekady a przez stulecia. Wystarczy popatrzeć na rzemiosło włoskie. To trwa całe wieki. Tak jak w Polsce produkcja żarcia.
----------------------
>na rewolucji w Rosji najlepiej wyszedł biznes amerykański: pozbył się konkurencji a sporo fortun samerykańskich zbudowało się w okresie NEP np. biznes rodziny Koch - właśnie w wydobyciu ropy. Nie mówiąc o kasie wywiezionej przez bolszewików do USA "na wszelki wypadek". Na tej kasie nakręciła się koniunktura lat 20-tych.
----------------------
>Rząd dysponuje kapitałem wystarczającym na założenie banku inwestycyjnego z działem "pożyczek inwestycyjnych wysokiego ryzyka gwarantowanych przez rząd". Robią to wszyscy na świecie, tylko w III RP "się nie da".
Piękne dane.
![]() |
pink-panther @PG 25 maja 2017 11:46 |
25 maja 2017 14:11 |
Niemcy już się kilka razy w sposób nagły i nieprzewidywalny tak "rozstrajały". W tym przypadku doszukują się ludzie tego całego Sorosa i nawet pana ministra finansów Schaubego, co to chce walczyć z "chowem wsobnym Europejczyków" poprzez "zasilenie erotyczne muzułmańskie". Pierwsze próby chyba należy uznać za "sukces połowiczny". "Zasilenie erotyczne" - jest, ale dziewczyny uciekają niemieckie uciekają za to ilość małych Ahmedzików będzie rosnąć w postępie geometrycznym.
Niemcy to stosunkowo młode (czas powstania XVIII-XIX w. -zespolone wokół Prus, których już nie ma) państwo, mimo odwoływania się nawet do tradycji Lasu Teutoburskiego. Oni , niestety - tak na poważnie. Są potwornie ambitni i nie mają do siebie dystansu tak, jak choćby Polacy, Czesi czy mimo wszystko, Rosjanie. Coś z nimi jest nie halo, jeśli nie wyświatlano u nich serialu "Allo, allo", który był zupełnie niewinny. A ich "ranił". Więc trudno orzekać, co im kto naobiecywał i co sobie roili w trakcie przejmowania władzy w UE i dyktowania planktonowi , jak grillować Polskę i Węgry. Wcale niewykluczone, że większość tych młodzieńców miała być przerzucona do Polski i generalnie Mitteleuropy i miała narobić jeszcze lepszego bałaganu niż "jakiś ktoś" narobił w Jugosławii w 1990. A oni zazwyczaj mają tylko jeden scenariusz. Nigdy nie opracowują zapasowego:))) I teraz zostali z tymi miśkami i muszą zakładać kraty w oknach na parterze i siedzieć w chałupach, bo strach.
![]() |
pink-panther @Brzoza 25 maja 2017 12:27 |
25 maja 2017 14:14 |
Dane "piękne" lecz niejednokrotnie - "smutne". Ale wiedza nawet brutalna jest lepsza niż niewiedza. Przyznam, że mnie te dane wprost zafascynowały. Dzięki za uważne czytanie. Pozdrawiam
![]() |
pink-panther @Godny-Ojciec 25 maja 2017 12:23 |
25 maja 2017 14:17 |
Ten "rekrut" ma wdrukowany tylko jeden scenariusz przniesiony w mózgu z gorącej pustyni: walczyć w imię proroka. A w wolnych chwilach przebywać na socjalu w sympatycznej bogatej Europie, która oferuje wszystko za frico. Może i chcą ich wykorzystać jako janczarów, tylko musieliby sami iść przed pierwszym szeregiem. A jakoś tego nie widzę:)))
![]() |
PG @pink-panther 25 maja 2017 14:11 |
25 maja 2017 14:30 |
Czyżby pani Angeli Merkel wydawało się, że wystarczy Donalda Tuska posadzić na stanowisku PRE i państwo polskie automatycznie stanie się marionetką w ręku Donalda Tuska, realizującego pośrednio (w imię europejskiej jedności i humanizmu, oczywiście definiowanego w jedynie słusznym niemieckim interesie) misję ekspansji zachodniego neoimperializmu?
![]() |
Brzoza @pink-panther 25 maja 2017 14:14 |
25 maja 2017 14:32 |
Tak. Piękne bo odkrywają rzeczywistość.
Pozdrawiam
![]() |
Grzeralts @pink-panther 25 maja 2017 10:04 |
25 maja 2017 15:48 |
Prawdopodobnie nie będzie nam dane trzymać sie z daleka. Ale wybór będziemy mieli - nie czy, ale kogo i na jakich warunkach przyjmiemy. Po prostu tych, których w Afryce subsaharyjskiej stać na to żeby nie ginąć z głodu jest przynajmniej kilkadziesiąt milionów i oni tu przyjdą tak, czy siak. Dodatkowo jest Bliski Wschód, że o Afganistanach i Pakistanach nie wspomnę. Ale plan jest chyba jednak taki, żebyśmy byli raczej arką dla potomków Izaaka z przyległościami niż potomków Izmaela. Tyle, że plany w tej skali rzadko wychodzą zgodnie z planem.
![]() |
Grzeralts @pink-panther 25 maja 2017 14:17 |
25 maja 2017 15:53 |
Dokładnie. Niemcy zostali wrobieni. I zrobią absolutnie wszystko, żeby nie jeść tej żaby samemu. A przynajmniej nie sami.
![]() |
Starybelf @pink-panther |
25 maja 2017 18:06 |
Na saloonie24 Pani notkę ozdobiono słynnym obrazem Władimira Sierowa "Lenin proklamuje władzę radziecką". Jest to wersja ze słynną "trójcą": Stalin, Dzierżyński i nomem omen Trocki (malaż tłumaczył, że to był Swierdłow - obaj byli bardzo podobni). Obraz pierwszy W. Sierow namalował w 1952 r., obraz drugi (na zamówienie Chruszczowa, już bez "trójcy", ale z dwoma oczapkowanymi :) ) tenże Sierow namalował w 1961 roku.
![]() |
Starybelf @Starybelf 25 maja 2017 18:06 |
25 maja 2017 18:45 |
Nie "malaż", a "malarz" - przepraszam.
![]() |
pink-panther @PG 25 maja 2017 14:30 |
25 maja 2017 20:42 |
Ależ skąd. To jest bardzo bystra absolwentka inżynierii chemicznej z doktoratem a nawet dwoma. Ona go ustawia tam w różnych celach. Jednym z nich jest "czopowanie". Żeby przypadkiem nic dobrego Polsce nie zostało załatwione. Ten człowiek Polsce z całą pewnością nigdy nic dobrego nie załatwi. Co do reszty to taki "gest Kozakiewicza" wobec Prezesa: pani Merkel pokazuje, że "jeśli może zrobić coś przykrego Prezesowi, to zrobi":))) Poza tym wszystko bez znaczenia bo stanowisko bez znaczenia. To tylko takie podszczypywania.
![]() |
pink-panther @Brzoza 25 maja 2017 14:32 |
25 maja 2017 20:43 |
Dzięki za dobre słowa i też serdecznie pozdrawiam.
![]() |
pink-panther @Grzeralts 25 maja 2017 15:48 |
25 maja 2017 20:49 |
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, w której Angela siłowo przepycha "tymi ręcyma" kilka tysięcy chłopa ze swojego terenu na nasz teren. Prężenie muskuł w wykonaniu duetu Macron- Juncker też raczej śmieszy. Zobaczymy, jak zaczną procedować. Coś mi się wydaje, że gdyby mieli kruczki prawne, to już dawno zaczęliby procedowanie przeciwko nam i Węgrom. A tylko kłapią dziobami i pokazują nam język:))) Zero powagi. Co to najmądrzejszych i najsprytniejszych to ja zupełnie nie mogę pojąć, na co poszły te coroczne miliardy z usa , które można było spożytkować na jakieś rurociągi do rzeki Nil albo coś w tym guście. Ruscy potrafili rzeki zawracać. Singapur kupuje 100% wody słodkiej z Malezji. A potrzeby ma. Na razie , jak mówi Gospodarz - góra stoi.
![]() |
Zadziorny-Mietek @pink-panther |
25 maja 2017 20:51 |
Przewrót w Rosji musiał nastąpić, gdyż w 1916 r. została ostatecznie ukończona kolej transsyberyjska. W 1905 r. była jeszcze niegotowa (budowa trwała od 1891 r.) więc prawdopodobnie wojna z Japonią jak i rewolucja miały na celu pogrzebanie lu przejęcie tej kluczowej inwestycji. Była ona ponoć całkowicie realizowana z rosyjskich tzw. środków własnych.
![]() |
pink-panther @Grzeralts 25 maja 2017 15:53 |
25 maja 2017 20:51 |
To niech jedzą wspólnie z Francuzami i Skandynawami. Jeden w drugiego - nadludź z wyrafinowanym gustem :))) My, proste kmiecie jadamy kartofle ze zsiadłym mlekiem i koperkiem.
![]() |
pink-panther @Starybelf 25 maja 2017 18:06 |
25 maja 2017 20:54 |
Ten zaszczytny obrazek zupełnie mnie oczarował. Proszsz. Nawet ktoś wykrył, że są dwie wersje a chodziło o wersję ze Stalinem. Po prostu super. Dzięki za analizę porównawczą:))) Ten obrazek pokazuje, że jeśli kłamać, to bezczelnie.
![]() |
pink-panther @Zadziorny-Mietek 25 maja 2017 20:51 |
25 maja 2017 21:02 |
Ależ ci Rosjanie mieli sojuszników. Przecież Rosja pomogła tzw. Północy wygrać z Południem. Anglicy to inna broszka, bo ci zawsze cudze uważąją za własne:))) A w Rosji tyle dobra się nazbierało ale też za dużo fabryk zbrojeniowych zaczęło powstawać. I rzeczywiście dużo inwestycji było robione ze środków własnych a co gorsza - za dużo było "własnych wynalazków". Igor Sikorsky zmontował największy ( w dodatku stosunkowo niezawodny) samolot świata z największym zasięgiem (Ilia Muromiec) w czasie I WW i zaczął sam produkować. A może już się zabawiał eksperymentami z wiertaliotem czyli śmigłowcem. A te wszystkie kopalnie złota i te kolie brylantowe na carskim dworze. Dla Anglików to była jawna prowokacja:))
![]() |
Grzeralts @pink-panther 25 maja 2017 20:49 |
25 maja 2017 21:45 |
Nic przepychać nie będzie. Te śmieszne targi to taka gra - wszyscy i tak wiedzą, że Europie w najbliższych latach przybędą miliony niespecjalnie kompatybilnych rezydentów. Te 7000, czy 15000 to liczby smieszne w tej sytuacji. O co w tym tak naprawdę chodzi przekonamy się za jakiś czas. Pozostaję jednak przy wersji, że tu ich będzie stosunkowo niewiele.
![]() |
PG @Grzeralts 25 maja 2017 21:45 |
25 maja 2017 23:21 |
Na pewno chodzi (też) o to, by rozpędzona niemiecka gospodarka nadal się kręciła. Temu służył import Turków w latach 50-tych i 60-tych, gdy zaistniał Wirtschaftswunder i trzeba było tanich wyrobników.
A gdy nie wrócili do siebie, okazało się, że się wprawdzie słabo asymilują, ale też nie są specjalnie groźni. Ot, czasem kogoś pobili... czasem coś ukradli, jakiś gwałt się zdarzył. Jednak Turcy nie robili zamachów, a statystyki pokazały, że jeśli porównać ilość przestępstw w grupie porównywalnej (słabe wykształcenie, wykorzenienie, stosunkowo duże bezrobocie), to wśród rodzimych Niemców jest więcej degeneratów, niż wśród Turków. Więc sprawdzili, zweryfikowali, potwierdzili i doszli do wniosku, że warto. I dlatego Turcy w Niemczech stali się elementem krajobrazu. Niekoniecznie chcianym, ale tolerowanym. Bo pracują.
W latach 70-tych ichnie rodzime RAF (skrzyżowanie niemieckiej ideowej pedanterii z czerwonym terroryzmem) było ichnim postrachem, a nie Turcy. I w takim widzeniu jest sporo racji: wrogiem zawsze jest fanatyk (nawet jeśli jest Breivikiem z tego samego odłamu ideowego, co i my i o takiej samej skórze co i my), a nie muzułmanin, Rosjanin czy Polak czy Jugol.
Więc poszli za ciosem, sięgnęli po dalsze rezerwy tanich wyrobników. Ale żeby niemieckiemu budżetowi się to opłacało, musiałby być to znacznie tański wyrobnicy.
Biznes w Europie Środk.-Wschodniej zaczął się kończyć, przestał starczać na zasilanie głodnych czystej kasy emerytów, a robotnik z Polski (z Ukrainy nadal tak) nie pojedzie tam pracować za 1 tys. euro, bo u nas zarobi 700 euro, jeśli co nieco potrafi. Więc obliczyli sobie, że najlepiej finansowo budżet wyjdzie na tym, gdy wezmą do siebie młodych zdrowych samotnych mężczyzn, ale z krajów upośledzonych finansowo (nawet za cenę doraźnego ich dotowania, zakładając, że gdy tylko się znudzą bezczynnością, nauczą sprechać, włosy jako tako dostosują do standardów akceptowalnych w miastach niemieckich, to otrzymają z Arbeitsamtu ofertę nie do odrzucenia: stanowisko dozorcy (sprzątacza, ochroniarza czy pracownika przy taśmie) za słabą średnią krajową w pakiecie z kartą pobytu albo kambek do siebie przez Mittelmeer.
Jednak nie dostrzegli, że islam nie jest monolitem i że istnieje przepaść między zlaicyzowanymi (wg standardów arabskich) Turkami a tkwiącymi w okowach mentalności rodowej pozostałymi muzułmanami. I że proces asymilacji wcale nie jest taki oczywisty.
A do tego doszedł jeszcze terroryzm.... no i powstał problem.
Przy obrabianiu niestabilnej tkanki społecznej takie rzeczy się zdarzają nader często.
![]() |
Grzeralts @PG 25 maja 2017 23:21 |
26 maja 2017 06:24 |
Obawiam się, że nie mieli w tej kwestii nic do gadania.
![]() |
pink-panther @Grzeralts 25 maja 2017 21:45 |
26 maja 2017 10:37 |
Tu nie powinno być ani jednego. Dla zasady. Że nie będzie sobie pani Merkel z panem Junkcerem spraszała gości a na kolację i nocleg wysyłała ich do sąsiadów i jeszcze im w drzwi pięścią tłukła, żeby się pospieszyli z wyciąganiem pierzyn z pawlaczy dla jej towarzycha. No i te występy pana Timmermansa oraz Mikrona - to też jest powód, dla którego nie powinien być przyjęty ŻADEN gość tych państwa. To kwestia prestiżu państwa polskiego. Aleppo możemy odbudować Syryjczykom własnymi rękami, sama mogę tam pojechać i przerzucać cegły. Mamy w tym doświadczenie. Odbudowywaliśmy Warszawę i setki miast i miasteczek po przejściu przodków pani Merkel to wiemy co i jak.
![]() |
Grzeralts @pink-panther 26 maja 2017 10:37 |
26 maja 2017 10:49 |
Też nie wiem, czy będą nas pytać, ale faktycznie ważne, zeby nie przyjąć żadnego. Przynajmniej oficjalnie, bo z Berlina i tak przyjadą.
![]() |
pink-panther @PG 25 maja 2017 23:21 |
26 maja 2017 10:50 |
Nie wydaje mi się aby chodziło o "braki rąk do pracy". Problemem wszystkich tych byłych krajów kolonizatorów jest to, że tak naprawdę oni tymi imigrantami - pogardzają. I Niemcy pogardzali Turkami w latach 50-tych. Naturalna reakcja każdego "pogardzanego" - jest unikać kontaktu z nieprzyjemnym "panem". Niemcy zresztą chyba budowali im osobne bloki w skupiskach, tworząc naturalne getta. Podobnie zachowywali się Francuzi tylko jeszcze gorzej. Ostatnio Wietnamczycy, którzy NIE byli komunistami i zdołali uciec z Wietnamu Południowego przed nadejściem komunistów pokazywali w jakich wstrętnych barakach umieścili ich, swoich sojuszników i pracowników FRANCUSKIEJ administracji kolonialnej - we Francji. Jest filmik.
Tymczasem Rzeczpospolita była państwem wielonarodowym nie dlatego, że przyjechało tu "wiele narodów", ale dlatego, że każdy był traktowany jak dobry sąsiad. I mógł żyć jak chciał, bez ryzyka, że coś na tym straci. Nie chcę idealizować, ale generalnie o to chodziło. Dopiero bolszewicka propaganda i eksterminacja Polaków - odmieniła "dusze sąsiadów". Jak na tym wyszli, to ich problem.
A piszę o tym , bo zaskoczyła mnie opinia pewnego Araba mieszkającego w Polsce od lat. On zapytany o "problemy z uchodźcami" powiedział, że "Polska prowadziła mądrą politykę, bo nie tworzyła gett". Jemu chodziło o to, że każdy, kto miał kasę mógł sobie kupić mieszkanie w dowolnym miejscu. On też. W efekcie w Polsce muzułmanie żyją w rozproszeniu (nie liczę muzułmanów "naszych", bo to są w gruncie rzeczy Polacy wyznania islamskiego) i nie tworzą gett. To nam wyszło "mimochodem" - podświadomie jako wyraz - obojętnej akceptacji "innego". Nawet pewnej ciekawości "inności".
Ciekawe, że w Singapurze prowadzona jest świadomie identyczna polityka zasiedlania: w każdym nowym bloku umieszcza się narodowości wg klucza procentowego. Są reprezentanci wszystkich nacji i wszyscy muszą respektować wszystkich. I jest zero konfliktów.
![]() |
Grzeralts @pink-panther 26 maja 2017 10:50 |
31 maja 2017 06:34 |
Te dwa ostatnie akapity to clou. W zasadzie mógł by się nimi podpierać rząd nie godząc się na przyjmowanie "uchodźców".
![]() |
pink-panther @Grzeralts 31 maja 2017 06:34 |
31 maja 2017 20:34 |
Pełna zgoda. PS. Poza tym ta historia inżyniera Zglenickiego to jest żelazny dowód na to, że majątek trzeba zapisywać bezpośrednio rodzinie jak Pan Bóg przykazał z klauzulami celowymi na części majątku. Nie byłoby tych problemów. Ale Polacy ciągle byli szczuci w ramach propagandy socyalizmu, że "muszą składać ofiarę". No to złożyli. A inni - na tym zarobili.