-

pink-panther

100-lecie Fatimy : Portugalia między markizem de Pombal a premierem Salazarem.

Minęła setna rocznica Objawień Matki Boskiej w Fatimie, zwieńczona kanonizacją dwojga Pastuszków Hiacynty i Franciszka Marto. Objawienia Fatimskie były największym wydarzeniem w życiu Kościoła Katolickiego XX w.

Jakim państwem była Portugalia w roku 1917 r., że troje Pastuszków po 3 objawieniach zostało aresztowanych w dniu 13 sierpnia 1917 r. przez Arturo Santosa, wójta Fatimy, z zawodu rzeźnika a prywatnie członka loży masońskiej w Leira i założyciela loży masońskiej w niedalekim Ourem. Czy wójt wykroczył poza swoje uprawnienia i został ukarany? Nie. Wójt otrzymał od władz z Lizbony list pochwalny. Jakim więc krajem była wówczas Portugalia?

Dziewięć lat wcześniej bo w dniu 1 lutego 1908 r. miał miejsce największy wstrząs w niemal tysiącletniej historii monarchii portugalskiej: spiskowcy z tajnej organizacji karbonariuszy powiązanej z masonerią a wspieranej przez Partię Republikańską dokonali w dniu zamachu na rodzinę królewską i zamordowali króla Carlosa I oraz najstarszego syna i następcę tronu księcia Luisa Filipa de Braganza. Zabójcami byli: Alfredo Luis da Costa dziennikarz i członek loży masońskiej oraz Manuel Buíça,były sierżant kawalerii i nauczyciel.

Pozostały przy życiu młodszy syn Manuel lat 19 został koronowany na Króla Portugalii ale to nie uratowało monarchii. W dniu 5 października 1910 r. dokonany został kolejny zamach stanu w wykonaniu połączonych sił bojówek karbonariuszy, anarchistów, części wojska. Rodzina królewska opuściła kraj, aby nigdy nie powrócić. Nastąpił koniec katolickiej monarchii portugalskiej i rozpoczęła się I Republika Portugalska, która rozpoczęła swoje istnienie od zdemolowania 20 kościołów, obrabowania 100 kolejnych i pobicia około 100 księży.

Na początek minister sprawiedliwości Rządu Tymczasowego Republiki pan Alfonso Costa wydał pakiet dekretów skierowanych bezpośrednio przeciwko Kościołowi Katolickiemu i katolikom. Obejmowały one m.in. decyzje o tym że: wszystkie zakony z Towarzystwem Jezusowym na czele – zostają wydalone z granic Portugalii ( łącznie 31 zakonów, 164 domy), majątek kościelny zostaje w całości znacjonalizowany, świątynie i kaplice mogły być „bezpłatnie wypożyczane do odprawiania nabożeństw”.Następuje likwidacja szkół katolickich, likwidacja świąt kościelnych i obowiązek pracy we wszystkie dni poza niedzielą, usunięci zostają z siedzib biskupich kolejno: patriarcha Lizbony, arcybiskup Guarda, biskupi Algarve, Bragi, Porto, Alegre, Lamego i Braganza. Do roku 1912 żaden biskup nie przebywał już w swojej siedzibie a kilku zostało wypędzonych z kraju.

W okresie istnienia I Republiki do roku 1926 w wyniku działania „nieznanych sprawców” zginęło łącznie ok. 3500 katolików świeckich i księży. Jedną z bardziej znanych akcji były zakłócania obchodów Świąt Wielkanocnych w 1914 r.

W te prześladowania wpisują się takie wydarzenia jak próba ścięcia drzewa, nad którym objawiała się Pastuszkom Matka Boska. W tym celu aktywiści masońscy przyjechali do Fatimy aż z prowincji Santarem. Ścięte zostało – drzewo sąsiednie. Za to polowy ołtarzyk stawiany przez wiernych przybywających na kolejne objawienia został przez „nieznanych sprawców”- porąbany a jego szczątki były obnoszone na antykościelnych manifestacjach.

Tradycje antyklerykalne w Portugalii sięgały XVIII w. Ich autorem i reżyserem był urzędnik królów Portugalii Sebastian Jose de Carvahlo e Melo: w latach 1737-1750 czyli za życia króla Jana V – ambasador królewski w Londynie i Wiedniu a w czasach rządów króla Józefa I czyli 1750-1777 – minister spraw wewnętrznych i praktycznie premier, pod koniec urzędowania obdarzony tytułem markiza de Pombal.

Współcześnie jest przedstawiany jako symbol oświecenia, postępu i sprawnej odbudowy Lizbony po trzęsieniu ziemi w 1755 r. Znany jest też jako likwidator Towarzystwa Jezusowego w Portugalii i we wszystkich koloniach portugalskich a w szczególności jako likwidator misji jezuickich zwanych redukcjami.

Ambitny młodzieniec ur. w 1699 r. wszedł do wielkiego świata arystokracji i dworu w atmosferze skandalu uwodząc i żeniąc się potajemnie w wieku lat 23 z panną Teresą de Noronha e Bourbon Mendonça e Almada lat 33. Panna nie tylko była starsza od niego o 10 lat ale też pochodziła z najwyższych sfer arystokratycznych: była „z Burbonów” a jej wujem był książę Arcos. Jeśli miał apetyt na wielki posag i zaszczytne stanowisko na dworze to się zawiódł – przez ładnych parę lat nie było ani posagu, ani posady. Król Jan V też go nie lubił, uważając, iż pochodzi z „okrutnej i mściwej rodziny”.

Ostatecznie rodzina żony zmiękła i w roku 1737 r. został mianowany ambasadorem w Londynie, gdzie przebywał 6 lat, nawiązując liczne znajomości i studiując tamtejszy system polityczny i gospodarczy. Najbardziej podobała mu się podległość kościoła anglikańskiego – monarchii oraz monopolistyczne kompanie królewskie, obsługujące handel metropolii z koloniami.
Małżonkę pozostawił w klasztorze, gdzie zmarła w 1745 r. Po śmierci żony jako wdowiec i ambasador w Wiedniu ożenił się dzięki protekcji królowej Portugalii – z kuzynką feldmarszałka Imperium Habsburgów Leopolda Józefa von Daun – hrabianką Eleonorą Ernestyną von Daun auf Sasseheim und Callaborn, młodszą od niego o lat 22.

Śmierć króla Jana V i wstąpienie na tron Józefa I gwałtownie przyspieszyło karierę Sebastiana Carvahlo. Został mianowany ministrem stanu czyli praktycznie premierem Portugalii.

  1. tym czasie Portugalia zaczęła odczuwać bardzo negatywne skutki traktatów gospodarczych zawartych z Londynem w ostatnich dekadach. Dla zapewnienia sobie obrony brytyjskiej w konfliktach z Hiszpanią, Portugalia podpisała traktaty handlowe dające jej jakoby uprzywilejowaną pozycję w eksporcie win portugalskich do Zjednoczonego Królestwa (ielka Brytania obłożyła wina portugalskie cłami w wysokości 2/3 ceł na wina francuskie) w zamian za co zgodziła się na bezcłowy import tekstyliów i ubrań anielskich na rynek portugalski. krótkim czasie upadł cały portugalski przemysł i rzemiosło w dziedzinie tekstyliów a ponadto Brytyjczycy przejęli całe magazynowanie, transport lądowy i morski win portugalskich, w efekcie dyktując ceny i dusząc najważniejszy dział rolnictwa portugalskiego.

Brytyjscy historycy starają się pomniejszać tę ciemną stronę „współpracy gospodarczej”, ale faktycznie Portugalia w XVIII w. egzystowała głównie dzięki posiadanym koloniom na terenie obecnej Brazylii. Akurat ta kolonia była bardzo sprawnie gospodarczo zarządzana przez Towarzystwo Jezusowe. Jezuici nie tylko nawracali Indian na katolicyzm, ale uczyli ich gospodarowania na roli oraz zawodów rzemieślniczych. W okresie 1610-1760 jezuici zdołali nawrócić ok. 700 tysięcy Indian, z których 150 tysięcy żyło, kształciło się i pracowało dobrowolnie w redukcjach.

Sebastian Carvahlo od początku sprawowania urzędu premiera starał się wdrażać francuskie koncepcje merkantylizmu w praktycznym wydaniu angielskim, które polegały na popieraniu przez państwo eksportu rodzimego w formie monopoli królewskich.

Na początek stworzył Bank Real, którego celem było scentralizowanie polityki finansowej. A następnie przystąpił do tworzenia monopolistycznych kompanii handlowych.
Pierwsza kompania handlowa miała zajmować się na zasadzie monopolu królewskiego wymianą handlową między metropolią portugalską a koloniami w Azji – Goa u wybrzeży Indii i Chinami. Była to Companhia do Comercio da Asia Portugesa, stworzona w 1753 r. z głównym udziałowcem niemieckim. Przetrwała jedynie do roku 1756. Czyli sukcesu nie było.

Następny przywilej królewski dotyczył kompanii o nazwie - Companha Geral de Comercio para o Grao –Para, założonej w 1755 r. dla handlu pomiędzy koloniami portugalskimi w Afryce i dzisiejszej Brazylii. Jej szefem premier Sebastian de Carvahlo uczynił swojego młodszego brata - Francisca Xavier de Mendonça Furtado, który od roku 1751 był już gubernatorem połączonych dwóch kolonii portugalskich w Brazylii – pod nazwą Estado do Grão-Pará e Maranhão. Oczywiście posadę gubernatora otrzymał od brata premiera.

Jak pisze na stronie 514 książki pt. The Historical Encyclopedia of World Slavery pan Junius P.Rodriguez, kompania ta zajmowała się głównie przewożeniem niewolników afrykańskich do kolonii portugalskich w Brazylii –po tym, jak gubernator Furtado wydał na polecenie brata-premiera de Carvahlo „dekrety sekularyzacyjne” tj. wypędził jezuitów, zlikwidował redukcje i „uwolnił Indian” z redukcji oczywiście.

Jezuici nie protestowali ale Indianie bronili się z bronią w ręku jeszcze 3 lata. Więc gubernator i szef kompanii ogłosił, że w celu „ubogacenia północnej Brazylii z powodu depopulacji” należy przywieźć z Afryki Afrykanów. I Companha Geral de Comercio para o Grao –Para e Maranhao oraz druga utworzona w 1759 r. Companha Geral de Pernambuco e Paraiba przewiozła z kolonii portugalskich w Afryce do kolonii portugalskich w Brazylii w latach 1755-1778 około 25.000 niewolników.

Premier de Carvahlo wydał w 1761 r. edykt o uwolnieniu wszystkich niewolników afrykańskich w Portugalii. Ale jak pisze pan Junius P. Rodriguez, dekret ten nie dotyczył – kolonii portugalskich.

W celu wyrwania z rąk brytyjskich pełnego monopolu w zakresie magazynowania, dystrybucji i eksportu portugalskiego wina w regionie Douro w roku 1756 została założona Compania Geral da Agricultura e Vinhos do Alto Douro. W prowincji Douro był produkowany najpopularniejszy w Anglii gatunek wina portugalskiego – porto i była to produkcja faktycznie zarządzana przez kupców brytyjskich, którzy uczynili z miasta Porto niemal obszar eksterytorialny. Głównym celem portugalskiej kompanii królewskiej było narzucenie państwowych minimalnych cen na surowiec i na wino, co miało poprawić pozycję przetargową portugalskich rolników. Historia milczy na temat efektów wprowadzenia cen minimalnych, natomiast podobno kontrola królewska wyeliminowała proceder tzw. chrzczenia porto i wprowadzania do handlu tzw. podróbek francuskich. A import bezcłowy tekstyliów angielskich – pozostał.

Drugi cel premiera jakim miało być wzmocnienie centralnej władzy królewskiej kosztem arystokracji portugalskiej i Kościoła – został zrealizowany ze znacznie większym sukcesem, jakkolwiek nie przyniósł premierowi wdzięczności rodziny królewskiej.

Arystokracja portugalska została sparaliżowana i zastraszona w wyniku pokazowego procesu i masakry arystokratycznej rodziny markiza Tavora pod zarzutem próby zamachu na życie króla Józefa I i przejęcia tronu przez markiza Tavora. Do aktu oskarżenia dołączono jako „podejrzanego spiskowca” – spowiednika księcia Tavora – jezuitę ojca Gabriela Maladrigę, co dało pretekst do eksterminacji wszystkich jezuitów w Portugalii i koloniach oraz likwidacji Towarzystwa Jezusowego.

Rozprawa z arystokracją i jezuitami rozpoczęła się w roku 1959, kiedy pozycja premiera była wzmocniona odbudową Lizbony po trzęsieniu ziemi. Pretekstu dostarczył incydent z postrzeleniem króla podróżującego w nieoznaczonym powozie i bez ochrony od damy swego serca markizy Tavora. Premier Sebastian Carvahlo przystąpił do energicznego śledztwa, zawieszając wszystkie możliwe obowiązujące wówczas w Portugalii przepisy prawa.
Napastników udało się błyskawicznie ująć i poddano ich natychmiast brutalnym torturom, których świadkiem był osobiście premier. Zbójcy wyznali na torturach nazwiska „zleceniodawców”, po czym zostali błyskawicznie powieszeni. Premier wydał polecenie natychmiastowego zaaresztowania „zazdrosnego małżonka” markiza Franciszka Tavora, jego żony, synów, wnuków i resztę rodziny a także spowiednika jezuitę o. Gabriela Maladrigę i służbę domową.

Aresztowani zostali poddani torturom i zostali błyskawicznie skazani na śmierć oraz konfiskatę majątków mimo, iż nie przyznawali się do winy. Królowa i najstarsza córka królewska – następczyni tronu zdołały wybłagać u króla „łaskę’ w postaci dożywotniego zesłania kobiet i dzieci do klasztorów.
Mężczyźni i markiza Tavora byli publicznie torturowani i zostali ścięci a ich ciała poćwiartowane. Na oczach zszokowanego dworu i elit państwa w obecności króla.

Ponieważ spowiednik jezuita nie podlegał jurysdykcji cywilnej a Inkwizycja uporczywie twierdziła, że nie może dopatrzeć się żadnej winy ojca Maladriga, premier Carvahlo – zmienił szefa Inkwizycji. Na swojego brata - księdza Paulo Antonio de Carvahlo e Mendonça, dotychczasowego sekretarza biura Królowej Portugali.

Nowy szef Inkwizycji i brat premiera stwierdził, iż jezuita Maladriga dopuścił się herezji i innych przestępstw. Zarzut herezji został rozciągnięty na całe Towarzystwo Jezusowe w Portugalii i koloniach i o. Maladriga dostał karę śmierci a reszta jezuitów została wyaresztowana we wszystkich zakątkach Imperium Portugalskiego i przywieziona w potwornych warunkach , których wielu zakonników nie przeżyło – do więzień w Portugalii.

Najstarsza córka królewska przyszła Królowa Maria Franciszka rozpoczęła swoje panowanie w 1777 r. od natychmiastowej dymisji markiza de Pombal z funkcji premiera i wygnała go z Lizbony. Zakazała mu zbliżać się do siebie na odległość 20 mil.

Uwolniła rodzinę Tavora z klasztorów i zarządziła ponowne śledztwo w sprawie. Uwolniła żywych jeszcze jezuitów z więzień. Nie mogła przywrócić redukcji jezuickich w Brazylii ani przywrócić wzroku jezuitom przetrzymywanym przez 20 lat w kazamatach bez okien przez „oświeconego premiera”.

Minęły lata, przyszła I Republika Portugalska i jednym z jej ważnych przedsięwzięć w zakresie upamiętniania historycznego było wybudowanie pomnika markiza de Pombal. Pomnik został odsłonięty w 1934 r. z udziałem ówczesnego premiera Portugalii Antonio de Oliveira Salazar.
 

Antonio de Oliveira Salazar to druga obok Pombala najbardziej wyrazista osobowość polityczna czasów nowożytnych Portugalii i ważna postać polityki europejskiej XX w.. I związana w sposób historyczny i moralny z Objawieniami Fatimskimi.

Urodzony w r. 1889 w skromnej rodzinie rządcy pragnął zostać księdzem. Skończył niższe seminarium duchowne w roku 1908 , kiedy skończyła się monarchia a zaczęła anarchia antyklerykalna. Pracodawca jego ojca, który rozpoznał wielkie zdolności małego Antonio zaproponował mu stypendium na elitarnym Uniwersytecie Coimbra na kierunkach „aktualnie potrzebnych krajowi”. Plany zostania księdzem zostały odłożone.

  1. Salazar ukończył finanse i prawo z rewelacyjnymi wynikami i robił doktorat. Egzaminy państwowe zdał rewelacyjnie i został asystentem profesora Jose Alberto Dos Reis. Był współzałożycielem katolickiej organizacji studenckiej Akademickie Centrum Demokracji Chrześcijańskiej w roku 1912. Nie wróżyło to kariery w polityce i służbach publicznych.

Ale stało się inaczej. W latach 1910-1926 w Portugalii było 9 prezydentów, 45 rządów, 3 dyktatury, 25 powstań, 325 zamachów bombowych i zabójstwo jednego dyktatora. Wszystko to odbywało się w warunkach hiperinflacji i stale rosnących deficytów budżetowych po odejściu od standardu złota i wprowadzeniu papierowego pieniądza. Koszty utrzymania w roku 1926 były 30 razy wyższe niż w roku 1914.

W takich okolicznościach generałowie portugalscy zorganizowali zamach stanu w dniu 26 maja 1926 r. i ogłosili dla odmiany „Rewolucję Narodową”. Funkcję prezydenta Portugalii powierzyli generałowi Oscarowi Carmona, ministrowi wojny z roku 1923. Nowy prezydent zaproponował funkcję ministra finansów młodemu cywilowi dr Antonio de Oliveira Salazar, którego mógł zauważyć, kiedy ten został wybrany do parlamentu w 1921 r.

Pierwsza próba współpracy nie wypaliła. Kandydat zażądał specjalnych pełnomocnictw do kontrolowania wydatków rządowych we wszystkich ministerstwach z biurem prezydenta państwa włącznie. Minister Finansów Salazar pełnił funkcję w dniach 3-17 czerwca 1926 r.

Jednak sytuacja nie ulegała poprawie i kiedy w 1927 r. finanse państwa znalazły się na krawędzi ostatecznej katastrofy, generałowie złożyli wizytę panu Salazarowi z wiadomością, że wszystkie warunki co do pełnomocnictw –zostają przyjęte. Minister Finansów Antonio Salazar w pierwszym roku swojego rządzenia dokonał niemożliwego: uzyskał nadwyżkę budżetową. Ponadto już w pierwszym roku – ustabilizował walutę.

Antonio Salazar był ministrem finansów Portugalii w latach 1928-1944. Od 1932 r. wojskowi dali mu stanowisko premiera, na którym pozostał do roku 1968. Dodatkowo w 1932 r. został ministrem wojny. Generał Oscar Carmona pozostał prezydentem republiki Portugalii do roku 1951.

Jako premier już w 1932 r. opracował projekt nowej konstytucji Portugalii wedle swoich przemyśleń i lektur encyklik papieskich: Leona XIII – Rerum Novarum i Piusa XI –Quadrogesimo Anno. Autorski projekt konstytucji podał do publicznej wiadomości i zaproponował obywatelom rok na przesyłanie uwag przed zapowiedzianym referendum.

W referendum przeprowadzonym 19 marca 1933 r. po raz pierwszy w historii głosowały kobiety. Bo I Republika serwując rewolucyjny postęp zapomniała o prawie kobiet do głosowania.

Konstytucja przegłosowana w głosowaniu powszechnym większością 99,5% głosów przewidywała jednoizbowe Zgromadzenie Narodowe wybierane co 4 lata jako najwyższą władzę w państwie oraz organ doradczy czyli Izbę Korporacji (Camara Corporativa), w skład której wchodzili przedstawiciele pięciu rodzajów korporacji: samorządowych na poziomie prowincji i miast, uniwersytetów i szkół, związków zawodowych (wg branż) , organizacji producenckich i pracodawców, organizacji opieki społecznej/pomocy społecznej. Celem tak skonstruowanego organizmu było na początek wyeliminowanie wewnętrznie niszczących konfliktów grup a następnie stworzenie multi-kontynentalnego imperium zachowującego swoje kolonie, autonomicznego finansowo, niezależnego politycznie od super-państw .Hasłami naczelnymi Nowego Państwa były: „Bóg, Rodzina i Ojczyzna”.

Pilnował zrównoważonego budżetu, odmówił kredytu Banku Światowego na „przyspieszony rozwój”. Bezrobocie spadło poniżej 1% a analfabetyzm z 70% do 30%.

W państwie Salazara zakazane były organizacje komunistyczne i masoneria. Toteż w 1937 r. był zamach na jego życie: bomba wybuchła zaledwie 3 metry od niego. Wyszedł bez szwanku. Incydent miał miejsce po prywatnej Mszy św. , w której uczestniczył codziennie.

Nowe Państwo deklarowało się również jako: antykomunistyczne i antynazistowskie. W kwestii komunizmu – dokonana przez komunizujących marynarzy kilku okrętów wojennych próba ich porwania w celu płynięcia z pomocą republikańskiej Hiszpanii – została zakończona ostrzelaniem okrętów, aresztowaniem zbuntowanych marynarzy i zarządzeniem następnego dnia wśród urzędników powszechnej przysięgi antykomunistycznej.
Premier Antonio Salazar do swojej śmierci nie uznał tzw. porozumień jałtańskich i nie nawiązał stosunków dyplomatycznych z PRL. Uznawał natomiast Rząd Polski na Uchodźctwie.

Odmówił przystąpienia do wojny po stronie III Rzeszy Niemieckiej natomiast wsparł generała Franco wysyłając Korpus Ekspedycyjny walczący przeciwko komunistom. Z drugiej kilkaset tysięcy uciekinierów z krajów okupowanych przez III Rzeszę Niemiecką znalazło w Portugalii schronienie. Oficjalnie zaproponował liderom społeczności żydowskiej w Paryżu tuż po napaści Niemiec na Francję – przewiezienie wszystkich cennych przedmiotów z synagog francuskich do Portugalii. Podobnie jak schronienie wiernym.

W czasie II WW udzielił zezwolenia na korzystanie z portugalskiej bazy lotniczej na Azorach armii amerykańskiej. Po wojnie Portugalia skorzystała z Planu Marshalla i należała do współzałożycieli NATO.

W 1980 r. Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński w rozmowie z działaczami „S” stawiał Salazara za wzór przywódcy, który nie chciał władzy, przyjął ją jako ciężki obowiązek, ale doprowadził pokojową drogą swoją Ojczyznę do wielu zmian na lepsze w bardzo niebezpiecznych czasach. Działacze „”S nie skorzystali z tej rady i poszli swoją drogą.

 

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Sebasti%C3%A3o_Jos%C3%A9_de_Carvalho_e_Melo,_1st_Marquis_of_Pombal

https://en.wikipedia.org/wiki/Leonor_Tom%C3%A1sia_de_T%C3%A1vora,_3rd_Marquise_of_T%C3%A1vora

http://erenow.com/modern/rousseau-revolution-a-history-of-civilization-in-france-england-and-germany-from-1756-and-in-the-remainder-of-europe-from-1715-1789/60.html

https://en.wikipedia.org/wiki/Estado_Novo_(Portugal)

https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=pt&u=https://pt.wikipedia.org/wiki/Estado_Novo_(Portugal)&prev=search

http://www.angelusonline.org/index.php?section=articles&subsection=show_article&article_id=2462

 



tagi: antyklerykalizm  markiz de pombal  antonio salazar  państwo wg encycklik papieskich 

pink-panther
11 września 2017 10:14
98     7542    17 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @pink-panther
11 września 2017 12:06

Ostatnie z objawień (szóste z kolei) miało miejsce w Fatimie 13 pażdziernika 1917 r.

Tak więc rocznica objawień fatimskich  jeszcze nie minęła.

zaloguj się by móc komentować

betacool @pink-panther
11 września 2017 12:46

"W 1980 r. Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński w rozmowie z działaczami „S” stawiał Salazara za wzór przywódcy, który nie chciał władzy, przyjął ją jako ciężki obowiązek, ale doprowadził pokojową drogą swoją Ojczyznę do wielu zmian na lepsze w bardzo niebezpiecznych czasach. Działacze „”S nie skorzystali z tej rady i poszli swoją drogą".

I jakoś nikt z nich nie pisze wspomnień, zebyśmy mogli stwierdzić na ile rzeczywiście była to ich droga. Przedwojenni bojownicy jakoś się nie krępowali, a solidarnościowcy czekają na swoje objawienie i jedyną prawdziwą wersję wydarzeń?

zaloguj się by móc komentować

Sewlit @pink-panther
11 września 2017 13:10

Wydaje się, że naszym problemem nie tyle jest brak Salazarów, ile brak "generałów", którzy takiego by osadzili i zapewniali mu oparcie. W rezultacie "naszym Salazarem" został Balcerowicz. Pozostaje powyższe, retoryczne pytanie betacoola o wybór "swojej" drogi.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @stanislaw-orda 11 września 2017 12:06
11 września 2017 17:27

Oczywiście, z tym, że kiedy Dzieci zostały aresztowane w sierpniu, to objawienie miało miejsce 19 sierpnia 1917 a objawienie we wrześniu było już "normalnie" czyli 13 września 1917 r. Rocznica ostatnich objawień oczywiście 13 października. Dzięki

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @betacool 11 września 2017 12:46
11 września 2017 17:31

Jakoś rzeczywiście działacze I "S" od początku mieli pewien problem z Prymasem Stefanem Kardynałem Wyszyńskim, ponieważ On od początku, jeszcze w czasie strajku wygłosił dość powściągliwe kazanie, co ich potwornie ubodło. Potem było grzecznie ale bez entuzjazmu. I to powinno było być ostrzeżeniem. On przecież pamiętał "zasługi" licznych "doradców i liderów" zwłaszcza za Stalina, zaczynając od Mazowieckiego, nie mówiąc o II sekretarzu POP PZPR na UW do 1972 r. (o ile pamiętam), obecnie "skarbie narodowym".  A my naprawdę wierzyliśmy, że ci wszyscy staliniści to się nawrócili:))) Im Prymas nie był potrzebny, jechali prosto do Rzymu i robili sobie zdjęcia.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Sewlit 11 września 2017 13:10
11 września 2017 17:34

Oczywiście tu tkwi problem. Salazar nie pchał się do władzy i nie był aktywistą żadnej partii. Dostał propozycję "siłowików" na swoich warunkach. Balcerowicz był tylko wynajętym słupem do firmowania tego, co derogi Beronisław "und towarzyszen" miał zlecenie - przeprowadzić w porozumieniu z Kiszczakiem. Niestety, nasza armia została zdekapitowana dwukrotnie - od góry. Bez najmniejszych konsekwencji. Armia się nie mści.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Stalagmit 11 września 2017 14:22
11 września 2017 17:35

No właśnie sobie przypomniałam tych wszystkich "pobożnych Kuroniów i Michników" nie mówiąc o Mazowieckim i Geremku.

zaloguj się by móc komentować

betacool @pink-panther 11 września 2017 17:27
11 września 2017 17:36

Ja obiecałem "Wspomnienia portugalskie 1939-1946" Schimitzeka rozpracować, ale mi się jakieś inne tematy i to w sposób nie do końca chciany lęgną. No i te wspomnienia sanacyjnego oficjela (także o Salazarze) muszą jeszcze trochę poczekać. Nie starcza mi czasu na czytanie...

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Stalagmit 11 września 2017 14:23
11 września 2017 17:36

Dzięki za miłe słowa. Zupełnie fascynujący był jednak zupełnie zamilczany styl rządzenia markiza de Pombala i kolejny raz "wątek brytyjski".

zaloguj się by móc komentować

aember @pink-panther
11 września 2017 19:18

Świetny tekst, dzięki!

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @pink-panther
11 września 2017 19:48

Objawienia Fatimskie były największym wydarzeniem w życiu Kościoła Katolickiego XXw

Nic nie ujmując Fatimie, objawienia gietrzwałdzkie z XIXw zapisane zostały beznamiętnie, wręcz sucho, ówczesnym urzędniczym językiem różnych raportujących doktorów medycyny — jako uwznioślające. Czytałem oryginały raportów; te same, które przetłumaczono na j. polski i opublikowano, ostatnio przez Valsera, do nabycia w księgarni Coryllusa. To wspaniała lektura. Nawet, a zwłaszcza wtedy, gdy brnie się przez meandry urzędniczych wykwitów kaizerowskiej maniery sprawozdawczej. Raportujący nie mogli ukryć szacunku i wzniosłego hołdu dla uczestniczących w objawieniach w Gietrzwałdzie pątników i samych odbiorców przesłania Matki Bożej. To samo widać także w polskim tekście, sprawdziłem. Dzięki wielkie Valserowi za tę publikację.

 

Tymczasem objawienia fatimskie — w przeciwieństwie do gietrzwałdzkich — niejednokrotnie przeraziły tych, którzy bezpośrednio je doznawali, co również skrupulatnie zapisano. Wolałbym tu nie cytować; kto zechce, ten samodzielnie dotrze do opisów widzeń, które przestraszyły dzieci z Fatimy.

Myślę zatem, że możemy uznać tylko Gietrzwałd jako najważniejsze udokumentowane objawienie, nie dając się wpuścić w dzielenie objawień. W Gietrwałdzie nie ma żadnych przerażających rozbieżności, które tak zajmują do dziś krytyków i badaczy objawień fatimskich. Te ostatnie zostały co do ich najistotniejszych elementów ukryte, niestety, choć - mimo ta skrytość - jednak zostały oficjalnie uznane przez Kościół Rzymski.

 

Tylko Gietrzwałd leży przed nami w całości, bez skrywania, bez tajemniczenia, bez cwaniakowania, bez bicia politycznej piany — co uprawia się na Fatimie do dziś dnia, co zapewnia Fatimie fałszywą "sławę" tam, gdzie należałoby zachować jedynie pełne modlitwy skupienie i milczenie.

 

Na dodatek, póki nie zostaną otwarte wszystkie raporty z Fatimy, także te uwierające Kościół, sprzeczne, osobliwe, dziwne, po wielokroć poddawane w wątpliwość, to nie można świętować Fatimy jako kościelnie uznanego wydarzenia: cóż to za uznanie, które jest w zamknięciu, zamotane, zakazane, ukrywane? Pamiętać należy, ale do święta i radości potrzebna jest jawność i przejrzystość. To charakteryzuje objawienia w Gietrzwałdzie i dlatego tutaj uważam, że i można i należy radośnie je świętować, zaś Fatimę — zapamiętać, oraz czekać na ujawnienie jej.

zaloguj się by móc komentować

A-Tem @pink-panther
11 września 2017 19:51

Jak zwykle zapomniałem podziękować za zapał badawczy i za jego rezultat - tekst notki. Piękne dzięki, spóźnione i szczere. Pink Panther wieczorową porą — to jest to!

Dorzucam link:

http://www.pch24.pl/gietrzwald---oredzie-wciaz-aktualne,52598,i.html

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @betacool 11 września 2017 17:36
11 września 2017 20:06

Byłoby świetnie. Cierpliwość jest jedną z cnót, więc spokojnie czekamy. Dzięki za dotychczasowe notki. Wszystko ma swój czas.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther
11 września 2017 20:06

Tez sie ciesze, ze Pani napisala "pare zdan" o Portugalii. 

Znalam tylko... tj. obijalo mi sie o uszy nazwisko  de Pombal'a i Salazara... najczesciej.  Dziekuje.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @A-Tem 11 września 2017 19:48
11 września 2017 20:10

Nie jestem teologiem, więc nie będę się bawić w analizy porównawcze Objawień. Objawienia Gietrzwałdzkie najprawdopodobniej będą najważniejszymi Objawieniami - XXI w. Uznane zostały przez KK w roku 1977 r. czyli są bardzo "młode"- zaledwie 40 lat. Ktoś tam w Berlinie pilnował, żeby nie dotarły do Rzymu i żeby nikt się nimi nie interesował. W PRL też "przypilnowano" aby pielgrzymi nie mieli łatwo: brak połączeń kolejowych, nie ma nawet przystanku kolejowego. A skoro ludzie nie mieli samochodów, była to poważna wyprawa.

Wszystko ma swój czas i odegra swoją właściwą rolę.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @A-Tem 11 września 2017 19:51
11 września 2017 20:11

Dzięki za linka i miłe słowa. Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 11 września 2017 20:06
11 września 2017 20:15

Kiedy zobaczyłam ten jego pomnik "full wypas" rozkraczony na środku Lizbony, to aż mnie zatrzęsło. Jeszcze pamiętałam film "Misja" z Robertem de Niro i Jeremy Ironsem o likwidacji redukcji. Strasznie tam wybrzydzają na legata papieskiego z Rzymu a ani słowa o prawdziwym sprawcy, czyli o tym psychopacie. Mądry król Portugalii ocenił go trafnie. Ale jego syn należał chyba do wyjątkowych głupków.  No i teraz "po nitce do kłębka": od objawień Fatimskich i prześladowań Kościoła Katolickiego w Portugalii z inspiracji masonerii - do  Pombala jest bardzo blisko. To "ojciec" większości nieszczęść Portugalii w czasach nowożytnych.

zaloguj się by móc komentować

elzbieta @pink-panther
11 września 2017 20:18

A ja dziekuje Pani za kolejne uzupelnienie panoramicznego spojrzenia na historie, poniewaz poprzednia "notka" ( nie wiem czy to wlasciwe slowo) dotyczyla Hiszpanii, Czechoslowacji i Polski, to opisane tu dokonania Salazara w Portugalii ponownie jasno, klarownie pokazuja jakich to "panstwowcow" i mezow stanu mielismy w miedzywojniu w Polsce!

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @A-Tem 11 września 2017 19:48
11 września 2017 20:21

Nie należy zapominać, iz do XX stulecia zalicza sie również   objawienia w Kibeho, które były  w latach 1981-1983 (Rwanda, Afryka), uznane formalnie przez stosowny dekret  Kościoła Powszechnego, ogloszony  już w XXI stuleciu (rom 2001).

link:

http://dawidowicz.salon24.pl/502216,matka-slowa-objawienia-w-ruandzie

 

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @pink-panther 11 września 2017 20:06
11 września 2017 20:34

Parę słów.

Co było sukcesem Markiz de Pombal  w mojej opinii likwidacja redukcji w Paragwaju oraz  doprowadzenie do kasaty jezuitów.

Czym to skutkowało – przejęciem kontroli nad szkolnictwem czyli kontrolowaniem edukacji społeczeństwa oraz co najważniejsze dawało fundament pod likwidację wpływów Hiszpanii  w wicekrólestwie La Platy.

XVIII wiek to rozkwit kolonii w Brazylii i mimo niekorzystnego  Traktatu z Methuena – srebro brazylijskie zasila gospodarkę portugalską.

Markiz dokonał przechwycenia struktur sterowniczych i Maria I Franciszka Pobożna nie odrestaurowała znaczenia arystokracji którą już złamano. Można założyć że kontrolowana przez Londyn Lizbona miał zadatki na usamodzielnienie i w ramach „reform i modernizacji” skutecznie spacyfikowano szanse na niezależność i samodzielność.

Tutaj ciekawie wyglądają dalsze losy Brazylii i  państw które wyłoniły się z wicekrólestwa.

Szczególnie zwracam uwagę na Paragwaj – dwa razy doszło do powstania silnej gospodarki za czasów redukcji a potem José Gaspar Rodríguez de Francia i jego następców.

Ten eksperyment gospodarczy dwa razy siłowo likwidowano.

I tutaj mamy odniesie się do projektu  António de Oliveira Salazar - Estado Novo Nowe Państwo.

Leżąca na uboczy Europy i  wykorzystana wojskowo w czasie  I wojny Portugalia – miała czas by sama własnym i zasobami się odbudować.

Takie dłuższe window of opportunity,  ale pod kontrolą.

 Zweryfikowano w skali makro jak funkcjonuje ustrój korporacyjny i jak funkcjonuje w nim „ukryte państwo” [czyli sieć agentury lóż] oraz proces erozji i wyburzenie filarów Nowego Państwa.

Sam koniec eksperymentu portugalskiego – ma prosty schemat nadmierny wysiłek gospodarczy w przegranej wojnie tu kolonialnej. Tak reguła przegrana wojna usuwa wpływy  armii i lojalnej wobec kraju generalicji.

Tylko ta niepodległość Angoli i Mozambiku ma jeszcze drugie dno – upadek tych kolonii to też upadek Rodezji. Kopalnie RPA dostały tysiące taniego robotnika z ogarniętych wojną krain ale symboliczne jest że forma upamiętnienia Cecil John Rhodesa – została wymazana.

W Portugalii [mimo że od lat po kontrolą Londynu] gdy likwiduje się  jej próbę  usamodzielnienia rykoszetem obrywa wiele postronnych.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @elzbieta 11 września 2017 20:18
11 września 2017 20:38

Historia Portugalii pokazuje, że we wszystkich katolickich krajach kontynentu Brytyjczycy instalowali swoich "przedstawicieli" i wtedy było naprawdę strasznie. Salazar jest przypadkiem wyjątkowym pod każdym względem. Ponieważ nie mogą się przyczepić do  niczego konkretnego nazywają go "dyktator". A tymczasem była to dyktatura wojskowa, która przeprowadziła otwarte referendum konstytucyjne. Dopiero dzięki Pani widzę, że te sprawy w II RP i w Portugalii Salazara działy się równocześnie. Widać różnicę w doktrynie państwowekj. Salazar, który generalnie dążył do pokoju społecznego po dekadach kompletnej anarchii fundowanej z góry - tylko 2 razy twardo i zdecydowanie zareagował na "niesubordynację": kiedy "rewolucyjni marynarze" próbowali porwać kilka portugalskich okrętów wojennych, aby służyły Republice Hiszpańskiej: bunt stłumił w ciągu doby, kazał wyaresztować towarzystwo, prowodyrów (około 30) wysłał na jakaś wyspę a wszyscy urzędnicy musieli złożyć "przysięgę antykomunistyczną" albo "złożyć urząd" i drugi raz, w roku 1961, kiedy armia indyjska dokonała inwazji na Goa a miejscowy portugalski gubernator wbrew instrukcjom Salazara - poddał się armii indyjskiej: został zdjęty z urzędu natychmiast i jakoś tam skarcony. Miał się nie poddawać w sensie prawnym. Sprawa była przegrana  z góry, bo proporcja sił była 1:10, ale chodziło o zasadę.  Bo to było terytorium Portugalii - jego obywatele mieli te same prawa, co mieszkańcy metropolii i ludność miejscowa nie miała etnicznie nic wspólnego z Hindusami. Indie naruszyły porządek międzynarodowy i Salazar protestował. No a my w roku 1918 r. amputowaliśmy sobie sami kawał terytorium I RP, należące do niej przez parę wieków i przez nią cywilizowane. Zostały: kościoły, klasztory, szkoły, zbiory biblioteczne, dwory i wsie, fabryki i infrastruktura i stare zamki i pałace polskie. Brawo my.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @elzbieta 11 września 2017 20:18
11 września 2017 20:38

Historia Portugalii pokazuje, że we wszystkich katolickich krajach kontynentu Brytyjczycy instalowali swoich "przedstawicieli" i wtedy było naprawdę strasznie. Salazar jest przypadkiem wyjątkowym pod każdym względem. Ponieważ nie mogą się przyczepić do  niczego konkretnego nazywają go "dyktator". A tymczasem była to dyktatura wojskowa, która przeprowadziła otwarte referendum konstytucyjne. Dopiero dzięki Pani widzę, że te sprawy w II RP i w Portugalii Salazara działy się równocześnie. Widać różnicę w doktrynie państwowekj. Salazar, który generalnie dążył do pokoju społecznego po dekadach kompletnej anarchii fundowanej z góry - tylko 2 razy twardo i zdecydowanie zareagował na "niesubordynację": kiedy "rewolucyjni marynarze" próbowali porwać kilka portugalskich okrętów wojennych, aby służyły Republice Hiszpańskiej: bunt stłumił w ciągu doby, kazał wyaresztować towarzystwo, prowodyrów (około 30) wysłał na jakaś wyspę a wszyscy urzędnicy musieli złożyć "przysięgę antykomunistyczną" albo "złożyć urząd" i drugi raz, w roku 1961, kiedy armia indyjska dokonała inwazji na Goa a miejscowy portugalski gubernator wbrew instrukcjom Salazara - poddał się armii indyjskiej: został zdjęty z urzędu natychmiast i jakoś tam skarcony. Miał się nie poddawać w sensie prawnym. Sprawa była przegrana  z góry, bo proporcja sił była 1:10, ale chodziło o zasadę.  Bo to było terytorium Portugalii - jego obywatele mieli te same prawa, co mieszkańcy metropolii i ludność miejscowa nie miała etnicznie nic wspólnego z Hindusami. Indie naruszyły porządek międzynarodowy i Salazar protestował. No a my w roku 1918 r. amputowaliśmy sobie sami kawał terytorium I RP, należące do niej przez parę wieków i przez nią cywilizowane. Zostały: kościoły, klasztory, szkoły, zbiory biblioteczne, dwory i wsie, fabryki i infrastruktura i stare zamki i pałace polskie. Brawo my.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 11 września 2017 20:15
11 września 2017 20:55

I wszystko samo wylazi...

... po tylu latach... i jak tu nie wierzyc w Opatrznosc... i wyroki boskie  !!!... wystarczy tylko troche poszperac w sieci... albo w archiwach. 

Te Pani notki wraz z komentarzami to naprawde rewelacja  !!! 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Nieobyty 11 września 2017 20:34
11 września 2017 21:00

Dzięki za cenne uzupełnienie. Chyba po tylu latach masakry arystokracji i zakonu jezuitów w Portugalii nie było już szans na odbudowanie siły państwa. Królowa Maria mogła się zemścić na markizie de Pombal ale nie miała już zdolnych i dynamicznych administratorów. A masoneria przejęła struktury w państwie i co najważniejsze w komentarzu - przejęła szkoły. To oznaczało mniejszy dostęp do edukacji a w dodatku nie wiemy, co było w programie nauczania, jeśli programy polerowane przez zakony przez setki lat - zostały wyrzucone do śmieci. To czeka na swojego badacza.

To było niesamowite, że Salazarowi udało się utrzymać w Afryce kolonie portugalskie jednak dłużej niż wszystkim pozostałym a liderzy ruchów narodowowyzwoleńczych (niektórzy oczywiście, jest już -po- wojnie na górze) jako miliarderzy - lokują swoje "oszczędności" z handlu diamentami np. z Namibii - w Lizbonie właśnie. Salazar jako jedyny pomagał (nieoficjalnie) kiedy lider białych w Rodezji i ówczesny premier rządu Ian Douglas Smith w roku 1964 na konferencji premierów Brytyjskiej Wspólnoty Narodów NIE przyjął "propozycji" nowej konstytucji, która przewidywała przejęcie rządów w  niedalekiej przyszłości przez czarnych. Po jałowych negocjacjach ogłosił 11 listopada 1965 r. - niezawisłość Rodezji "takiej, jaka była'. Wielka Brytania "macocha" nie uznała niepodległości i podszczuła Radę Bezpieczeństwa aby obłożyć Rodezję "sankcjami". Oznaczało to całkowitą blokadę gospodarczą. Wtedy jedynym państwem, które nieoficjalnie, bo poprzez swoje kolonie - Portugalia złamała blokadę i wspomagała to państwo. Trwał ten eksperyment całkiem długo ale sprawa się rypła, kiedy po śmierci Salazara "jakiś ktoś" urządził w Portugalii "rewolucję goździków" - kolonie portugalskie w Afryce natychmiast "dostały niepodległość" i zaczęła się tam wieloletnia masakra o diamenty a w Rodezji pojawił się znany i kochany pan Mugabe. Demokrata i patriota oraz gospodarz - pełną gębą.

PS. Bardzo przemilczane są sprawy z Paragwajem i to, że aż dwa razy eksperyment katolicki z redukcjami był siłą likwidowany. Muszę sobie o tym poczytać. Wielkie dzięki. Naprawdę jest się nad czym zadumać.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Paris 11 września 2017 20:55
11 września 2017 21:01

Sama się uczę. Wielkie dzięki i pozdrawiam. PS. Też widzę, że Opatrzność czuwa i zaczyna się nam wszystko układać w jedną matrycę.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @pink-panther
11 września 2017 21:54

Wspaniały wpis Pani Pantero. Prosto w oczy: Kto nie ma Boga w sercu i w swoim codziennym działaniu, nie ma żadnej szansy, by naprawić państwo.

Słusznie kardynał Wyszyński mówił, że António de Oliveira Salazar powinien być naszym bohaterem. Niesamowity człowiek, faktycznie jeden z najpotężniejszych umysłów nowego pokolenia, jak go w młodości nazwali. A teraz wszelka lewicowa propaganda nazywa go nazistowskim dyktatorem, a jego rządzenie dyktaturą, przed którą dopiero rewolucja goździkowa uratowała Portugalię.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @pink-panther 11 września 2017 20:15
11 września 2017 21:57

Tak ten pomnik robi wrażenie; umieszczono tego diabolicznego Pombala na wysokiej kolumnie, pewno po to by ktoś nie wylał na niego farby…

Co innego z pomnikiem Salazara w jego rodzinnym mieście, któremu w trakcie puczu wojskowego w 1975 roku obcięto głowę

http://www.gettyimages.com/detail/news-photo/the-statue-erected-to-the-glory-of-antonio-de-oliveira-news-photo/105214626#the-statue-erected-to-the-glory-of-antonio-de-oliveira-salazar-one-of-picture-id105214626

zaloguj się by móc komentować

Nova @pink-panther
11 września 2017 21:59

   Jak czytam na wiki biografię Pombala to zęby kruszeją. Ten charakterystyczny sznyt propagandowy działający na emocje: Portugalia zacofana bo 300 000 zakonników i księży, Portugalia obiektem kpin bo nie nadąża za nowoczesnością. I wreszcie za Pombala Portugalia nowoczesna bo skończono z dyskryminacją protestanckiej szlachty Angielskiej. Czyli jednak do Pombala królowie Portugalscy wiedzieli czym grozi wpuszczenie na maksa Anglików do siebie. Jak łagodnie na polskiej wiki opisano stosunek Pombala do rodziny  Tavora . Ja rozumiem, że takim zacofanym i nienowoczesnym państwem jest dziś Izrael gdzie od groma szkół Rabinicznych, Rabinów i Ortodoksów. Jakie pole do popisu dla odważnych lewicowych postępowców. No ale mądrość etapu jest taka ,że zły jest tylko Katolicyzm: Islam , Judaizm, Protestantyzm i inni mogą być.  Gratuluje wpisu. Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @ainolatak 11 września 2017 21:54
11 września 2017 21:59

Prymas Kardynał Wyszyński był równie wielkim wizjonerem i Człowiekiem czyniącym pokój w najcięższych czasach. Dobrze, że Go mieliśmy.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @pink-panther 11 września 2017 21:59
11 września 2017 22:02

oczywiście prymas, Wielki Prymas, nawet nie wiem, gdzie to słowo uciekło, pewno TKNOŻO już nie wytrzymał i zeżarł na klawiaturze tą godność :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @pink-panther 11 września 2017 21:59
11 września 2017 22:02

oczywiście prymas, Wielki Prymas, nawet nie wiem, gdzie to słowo uciekło, pewno TKNOŻO już nie wytrzymał i zeżarł na klawiaturze tą godność :)

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @ainolatak 11 września 2017 21:57
11 września 2017 22:06

Po prostu szok. Ta cała "rewolucja goździków" sprowadziła Portugalię "do parteru": bida z nędzą plus setki tysięcy Portugalczyków, którzy musieli się przenieść na tę skałę nad Atlantykiem z Afryki "bo tak". To było oczywiście "sponsorowane" przez ZSRR, który się właśnie zajmował "zwrotem z inwestycji" czyli odbierał sobie kasę, którą wydał na szkolenia tych wszystkich "studentów Uniwersytetu im. Lumumby" i innych. M.in towarzysza Mugabe szkolili gdzieś w tch stronach, bo się ożenił z jakąś romantyczną Polką.  Korupcja taka, że w latach 90-tych rok po roku mosty na rzekach im się zawalały. Razem z autobusami wypełnionymi ludźmi. Nie żadne historyczne tylko wybudowane "za fundusze Unii". Za dużo piasku sypali do betonu czy oszczędzali na uzbrojeniu tego betonu. To jest socjalizm, to jest rewolucja.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @pink-panther 11 września 2017 22:06
11 września 2017 22:11

a potem aż do dziś propaganda wyzwolenia z totalitarnej, katolickiej dyktatury...

dlatego tym bardziej dziękuję, że Pani te tematy odnajduje i pisze, bo to woła o pomstę do nieba

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Nova 11 września 2017 21:59
11 września 2017 22:13

Obecnie już  chyba Portugalczycy dochodzą do rozumu. Ktoś nakręcił fabularyzowany film dokumentalny o egzekucji rodu Tavora. Po prostu przerażąjące, mimo, że przypudrowane. Nie pokazano, że obecny był dwór królewski (zaskoczony) i że Pombal jako "premier"  zmusił całą arystokrację do obecności "żeby sobie popatrzyła, co się dzieje z tymi, co jemu podskakują". Było to świadome wytworzenie pustki wokół króla, którego oczywiście wszyscy znienawidzili. Sprawa była szyta grubym szpagatem. Nie miałam serca do tego Pombala od filmu "Misja" i sprawy z redukcjami, ale intryga przeciwko rodowi Tavora i torturowanie i zmasakrowanie publiczne, konfiskata dóbr, rozebranie pałacu Tavora i uwaga, uwaga: posypanie solą ziemi, na której stał ten pałac, żeby przez lata nic tam nie wyrosło. Ten Pombal był opętany demonicznie. Ale królowa nie ośmieliła się zrobić porządnego procesu i go skazać przynajmniej na tępy topór i pieniek. Uwikłał rodzinę królewską w wyjątkowo brudną sprawę i osłabił całą szlachtę.

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @pink-panther
11 września 2017 22:20

Na każdy nowy tekst czekam ze ślina kapiaca u pyska. I znowu jest i znowu świetny.

Z ubogacania Brazylii niewolnikami z Afryki w światowej popkulturze pozostała "Niewolnica Isaura". Melodia i czołówka z pierwszej wersji serialu. Nawet nikt nie zapyta skąd  i kiedy, ci niewolnicy się w Brazylii znaleźli. 

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Rozalia 11 września 2017 22:20
11 września 2017 22:25

To był mój pierwszy ( i ostatni) "najulubieńszy serial" w latach 80-tych. Zabawa polegała na tym, że ja nie miałam kolorowego telewizora a moi przyjaciele, też wesołe misie, mieli. Chodziło się do nich na kawkę i plotki i koniecznie włączało telewizornię "na Isaurę", żeby się pośmiać: że im się dekoracje walą, że Isaura ma zeza, że Leoncio jest taki "demoniczny", że można kolek ze śmiechu dostać. Nie mówiąc o całej fabule, dialogach i oszczędności na obuwiu ( pokazywali tylko "popiersia" albo "do pasa"). Łza się w oku kręci:)))

PS. No rzeczywiście straszna dyskrecja jest w sprawie pochodzenia tych afrykańskich niewolników. Fantastyczna socjotechnika.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @ainolatak 11 września 2017 22:11
11 września 2017 22:29

Myślę, że to obowiązek każdego katolika, aby szukać prawdy, zwłaszcza gdy lansowane jest wulgarne kłamstwo w służbie propagandowego grillowania Kościoła Katolickiego. Informacji jest całkiem sporo, ale w książkach mało popularnych. Markiz de Pombal to był gad jakich mało a Salazar - odwrotnie. To teraz można zapytać, kto się tak poświęca, żeby to kłamstwo było wciąż w obiegu. Czy raczej dwa wielkie kłamstwa.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @pink-panther
11 września 2017 23:10

Skoro ustrój państwa Salazara był w miarę sensowny, czemu nie przetrwał w Portugalii do dziś? Bo musiał nadejść postęp, a wraz z nim rzekomo postępowe udzisiejszenie religii katolickiej. A do zaistnienia tej sytuacji przyczynili się papieże, którzy nie poświęcili Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi, i inni udzisiejszacze, którzy do dziś bredzą o tym, że religię katolicką da się pogodzić z tak zwanym światem.

W latach 20. i 30. biskupi portugalscy kilkakrotnie poświęcili kraj Niepokalanemu Sercu Maryi, dzięki czemu Salazar mógł objąć rządy, a wojna domowa hiszpańska nie przeniosła się na teren Portugalii. Tyle że ówcześni biskupi portugalscy byli katolikami, w którym to względzie obecni biskupi portugalscy jako gorliwi wyznawcy herezji udzisiejszackiej drastycznie różnią się od poprzedników sprzed około 90 lat. Nadzieja leży w tym, że wbrew tytanicznym wysiłkom duchowieństwa udzisiejszackiego soborowego część narodu portugalskiego zachowała wiarę katolicką świętą.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @krzysztof-laskowski 11 września 2017 23:10
11 września 2017 23:37

Państwo Salazara zostało obalone siłą poprzez tzw. pucz wojskowy zorganizowany przez tzw. młodszych oficerów w roku 1974 czyli już po śmierci Salazara. Potem nazwano to "rewolucją goździków". "Kapitanowie" się nie utrzymali i w krótkim czasie premier i czterej ministrowie rządu -okazali się komunistami. Oddali wszystkie kolonie (Gwinea Bissau, Mozambik, Angola, Wyspy Świętego Tomasza, Wyspy Zielonego Przylądka. Zrobili szybko "rewolucję październikową": nacjonalizację banków i "wielkiego przemysłu" ( raczej "średniego", bo "wielkiego" tam nie widać), transportu i "reformę rolną" czyli zabrali większe kawałki ziemi. A jak już się wszyscy zabawili, to znowu generałowie, co ja mówię, umiarkowani socjaliści , wypędzili komunistów z rządu. 

W Portugalii czuć Anglosasami i masonerią na odległość. Na ziemi nie będzie nigdy państwa idealnego, natomiast Portugalia, podobnie jak Hiszpania była solą w oku - protestantów anglosaskich, którzy mieli apetyt na portugalską Afrykę. I odczekali aż zmarł Salazar i znalazła się odpowiednia ilość głupków i zdrajców w  Portugalii aby na własne życzenie zdemolować sobie państwo. Zupełnie jak w I RP w XVIII w. i jak w XX w. PKWN. Bezbożnicy i zdrajcy własnego chowu zarówno w Portugalii jak i w Polsce - doprowadzili do katastrofy. Św. Jan Paweł II poświęcił Rosję - skutecznie. Co do tego nie ma wątpliwości: nakazał listownie biskupom odprawienie Mszy św. określonego dnia i o określonej godzinie oraz wysłał potajemnie biskupa słowackiego Hnilicę do Moskwy, gdzie ten odprawił Mszę św. w jakimś kościele/cerkwi - na Kremlu. W tej cerkwi było muzeum ateizmu oczywiście, ale jemu się udało. Ale my niestety, nie skorzystaliśmy z tego - na własne życzenie, bowiem w roku 1989 "nasze autorytety" marszowym krokiem udały się na spiski z Kiszczakiem. A śp. Prymas Wyszyński już nie żył. I nie było komu zawołać: "nie pozwalam".

Czy powodem tych nieszczęść było to, że część tych czy innych biskupów jakoby ma skłonności "heretyckie"? Nie wiem. Ale to wszystko nie jest takie proste. Bo to by oznaczało zdjęcie odpowiedzialności z właściwych sprawców.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @pink-panther
12 września 2017 00:46

Cytat z polskiej Wikipedii na temat Salazara: "Odrzucał liberalna demokracje parlamentarna jako ustrój jego zdaniem demoralizujący oraz osłabiający państwo i narod."

I calkiem slusznie.

Jest to straszny ustroj, spojrzcie do czego doszlismy i w ogole dochodzi caly swiat. Zgnilizna kompletna, pod haslami wolnosci i demokracji mozna wszystkie, najbardziej absurdalne ustawy przepchac. I te godzace w godnosc i zycie czlowieka i w Boskie przykazania.

W ubieglym roku Sad Najwyzszy w Kanadzie praktycznie zalegalizowal zoofilie, tutaj link:

http://www.independent.co.uk/news/world/americas/bestiality-legal-canada-supreme-court-a7073196.html

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Szczodrocha33 12 września 2017 00:46
12 września 2017 00:53

Zupełnie obnażają ich te  kłamstwa. To trwa tyle lat i jest bardzo konsekwentne. Myślę, że tzw. demokracje to w istocie jakiś rodzaj oligarchii finansowo-militarnych, mających do dyspozycji cały aparat propagandy, szkolnictwa i sądownictwa aby ciemnemu ludowi nie przyszło do głowy "wybijanie się na niepodległość". Partie są na ich utrzymaniu, media kooperują.kościoły jako "instytucje charytatywne" i "gra muzyka". Nie sądzę, aby te zabawy trwały wiecznie. Kiedyś strzeli w to jakiś piorun.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @pink-panther 11 września 2017 23:37
12 września 2017 09:38

Poświęcenie odbyło się, ale nie Rosji explicite, tylko narodów, których Maryja chce poświęcenia. Rosja nie wróciła do Kościoła katolickiego, a wróci dopiero wtedy, gdy papież kolejny po Benedykcie XVI dokona poświęcenia zgodnego z żądaniem Matki Bożej. Na obecnego lokatora Watykanu, który to lokator zachwala cywilne związki homoseksualne, domaga się otwarcia wszelkich granic na islamskich najeźdźców i twierdzi, że Bóg nie był Bogiem bez człowieka, nie ma co liczyć. Twierdzę, a zdanie to zyskuje coraz więcej zwolenników na całym świecie, ni mniej ni więcej, że François jest antypapieżem. Bez wyprostowania tej sytuacji i bez porzucenia zatrutego dziedzictwa Vaticani Secundi nie ma co myśleć o odwojowaniu Europy ani innych części świata.

Nie chodzi o skłonności heretyckie, ale o to, by odrzucić pseudodoktrynę, której podstawą jest zdanie:

Wedle niemal zgodnego zapatrywania wierzących i niewierzących wszystkie rzeczy, które są na ziemi, należy skierować ku człowiekowi, stanowiącemu ich ośrodek i szczyt (Gaudium et spes 12).

 

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @pink-panther 11 września 2017 21:00
12 września 2017 09:38

Ad vocem Paragwaju

Kraj który opiera się na samowystarczalnej gospodarce ale i odnosi sukcesy jest przez siły zewnętrzne atakowany.

Nie ma znaczenia czy za tym rozwojem gospodarczym kraju stoi doktryna katolicka [redukcje jezuitów] czy doktryna masońska [państwo El Supremo]- niezależny sukces gospodarczy to wyrok śmierci.

Jak to się przekłada na Polskę nie ma znaczenia dla pewnych sił czy będzie ona katolicka czy liberalna musi być uległa.

Elity „tego kraju” - rozumiały tą zależności i dlatego wcielały doktrynę ks Sowy - „Daj Boże i z okruszków ze stołu się wyżywimy.”

Historia Ameryki Południowej jest bardzo pouczająca – to jest można powiedzieć 200 lat koszenie trawnika by trawa nie wybujała. Fakt że KRK jest tam dziś dokumentnie rozwalany to efekt tego że w końcu zrozumiano i ziemię zatruwa się RANDAPEM a nie kosi trawę co przychodzi tym łatwiej że i ta ewangeliczna „sól” zwietrzała.

Ta reguła uległości – tłumaczy problem z naszymi elitami II RP one musiał oddać władzę bo mimo pokracznych rządów i na przekór im naród zaczął stawać na nogi. Tym też tłumaczyć trzeba konferencje w Zakopanem Gestapo i NKWD – wyrok na naród.

Ostatnia wymiana elity „tego kraju” jest analogiczna do ich poprzedników z II RP - i dlatego podobno szykuje nam się „nowe elity” za osobników typu Pana Kramka i jego zaplecza nowych hajdamaków. [ dr Piskorskiego zapuszkowano ale Lyudmyla Kozlowska jest nietykalna]

Nawet dziś w Niemczech – gdy powojenne gremia w Berlinie wybrały bardzo ryzykowną ścieżkę totalnego liberalizmu i zapłaciły za to olbrzymią cenę przy próbach zbierania zysku dostają kontrę. Tak się jakość złożyło że w pewnym stopniu w tym ataku uczestniczy Polska ale to inna historia.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @krzysztof-laskowski 12 września 2017 09:38
12 września 2017 10:51

No i tu Kolegę zaskoczę, mam nadzieję przyjemnie. Kiedy śp. Biskup Hnilica jako kleryk został uwięziony w obozie koncentracyjnym (a nie więzieniu) w 1950, w jedną noc zostali w Czechosłowacji uwięzieni WSZYSCY Biskupi, księża, zakonnicy i zakonnice. Nie było na wolności ani jednego biskupa, aby wyświęcać kapłanów. No więc on został wyświęcony na księdza po jednym roku seminarium, bo akurat do tego szpitala, gdzie się znajdował, przywieźli chorego  biskupa i lekarz - katolik zorganizował, mimo ochrony policyjnej - wyświęcenie. Kiedy w wieku lat 30 był wyświęcany na biskupa w podziemiu przez innego umierającego biskupa, otrzymał "diecezję od Moskwy do Pekinu". Kiedy jeden raz pojechał "ad limina" do Rzymu, władze komunistyczne odmówiły mu powrotu. I pozostał w Rzymie. Po zamachu na siebie św. Jan Paweł II miał mu powiedzieć co następuje:"...Podczas tych trzech miesięcy zrozumiałem, że jedynym sposobem ocalenia świata od wojny, ocalenia od ateizmu, jest nawrócenie Rosji zgodnie z orędziem z Fatimy". I wysłał go do Moskwy a reszcie biskupów nakazał stanowczo i formalnie - odprawić Mszę św. za nawrócenie Rosji.

http://www.jp2w.pl/pl/42682/0/Matka_Najswietsza_miala_plan.html
Więc nie jest tak źle:))) W dzisiejszych czasach można katolików bombardować, można mordować i gwałcić katolickie kobiety na Bliskim Wschodzie to i w Watykanie można zrobić jakieś "trudności". Np. można (tak tylko przypuszczam) odciąć cały dostęp do własnych finansów zdeponowanych na kontach bankowych i nie realizować żadnych przelewów bankowych. Żadnych. Odłączyć bankomaty. Wszystkie. I w tych warunkach rozpocząć różne "negocjacje".  Skoro można było wysłać płatnego zabójcę na Papieża, który "wykazywał oznaki papiestwa" i tylko cud Go uratował,  to po 30 latach można było udoskonalić metody.  Trzeba ufać i się modlić. Na Różańcu.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @pink-panther 12 września 2017 10:51
12 września 2017 11:01

Rosja się nawraca, co prawda w rycie prawosławnym, ale jednak.

Mozna sobie obejrzeć fotki z miast rosyjskich, gdzie budowane są  przepiękne nowe cerkwie, a stare, które przetrwały bolszewizm,  sa odrestaurowywane. Najwyżsi przywódcy polityczni uczestniczą w liturgii cerkiewnej, a to jest ważny sygnał i przykład dla poddanych.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Nieobyty 12 września 2017 09:38
12 września 2017 11:05

Skoro Pan pisze  o Paragwaju w kontekście "strzyżenia trawy" ludzkiej, to przypomniała mi się historia, jak to "po uzyskaniu niepodległości od Hiszpanii" w 1811 r.  nowe południowoamerykańskie państwa miały tak świetnych przywódców w miejsce gubernatorów hiszpańskich i redukcji jezuickich (Paragwaj jest nad rzeką Guarani), że w latach 1864-1870 w "wojnie paragwajskiej" toczonej między Paragwajem a Brazylią, Argentyną i Urugwajem - zginęło "prawie" 2/3 ludności czyli jakieś 65% w tym ok. 90% mężczyzn!!! Czyli "poprawiło się".

Co do Randapu, to nowa III RP, w szale szlachetności skasowała na wejściu wszystkie przepisy dot. dopuszczalnych norm różnych dodatków do żywności w obrocie handlowym, dzięki czemu wtoczył się tutaj słynny niemiecki "przemysł chemii żywności", który produkuje tysiące ton różnych "ulepszaczy". W żarciu może być dzisiaj cała tablica Mendelejewa. Nie to co za złego Gomułki czy Gierka. Co to, to nie. No i drewniany Waldek poszedł cichaczem do ambasady (wiadomej) i obiecał, że Monsanto się wprowadzi po cichu. I "się wprowadziło". Randap jest w obiegu handlowym. Żaden partiota gorący ze sfer rządowych nawet się nie zająknie. Zwłaszcza ciekawe jest spokojne zachowanie wszystkich kolejnych ministrów zdrowia.

Bardzo dziękuję za krzepiące stwierdzenie, że w czasach II RP jednak "Naród zaczął stawać na nogi". I dlatego były te konferencje NKWD i Gestapo w Zakopanem w willi Tadeusz albo i Telimena. Jedli, pili i uzgadniali listy proskrypcyjne i terminy akcji eksterminacyjnych. 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @pink-panther 12 września 2017 10:51
12 września 2017 11:17

Różaniec święty jest naszą jedyną bronią.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @stanislaw-orda 12 września 2017 11:01
12 września 2017 11:22

To dzieje się nadal w ramach schizmatyckiego i heretyckiego nurtu, który pozostaje poza Kościołem, nawet jeśli kapłani tamtejsi udzielają ważnych sakramentów, i to wszystkich siedmiu. Pełne nawrócenie nastąpi wtedy, gdy schizmatycy i heretycy moskiewscy uznają zwierzchność papieża i porzucą wyznawane obecnie herezje, np. odrzucenie dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, odrzucenie Filioque.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-laskowski 12 września 2017 11:22
12 września 2017 11:31

tego rodzaju  ocena działa w obie strony.

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz @pink-panther 11 września 2017 17:34
12 września 2017 11:32

Moim zdaniem obecnie w Polsce jest analogiczna sytuacja, tyle że uchwycona wcześniej, bez szybkich zman rządów i różnych dyktatur. Rolę Salazara ma pełnić Mateusz Morawiecki. Siłowniki, oczywiście nie wszystkie, zorientowały się w ostatnich latach, że pan Jacek i koledzy organizują sytuację tak, by z powodu zadłużenia nie było prawdziwej kasy na wojsko, a papierowe wydatki na wojsko miały być fikcyjne i służyć maskowaniu deficytu budżetowego. Stąd i pozwoliły /przewalczyły na wewnętrznym froncie/ na zmianę ekipy. Nawet pomogły kelnerom w ciężkiej pracy, a innym aktywistom pozwolono upublicznić nagrania w stosownym czasie.

Czy pan wicepremier utrzyma kurs na likwidację deficytu budżetu i zatrzymanie wzrostu zadłużenia, to dopiero zobaczymy. Testem będą decyzje podjęte po utrwaleniu braku deficytu /jeśli to nastąpi/, powiedzmy za 2-3 lata. Jeśli pójdą w kierunku delikatnej obniżki j stopy procentowej i stopniowej spłaty zobowiązań zagranicznych, to będzie oznaczało utrwalenie kursu. Jeśli nie, to oznaczać będzie tylko pieriedyszkę i dalszy wzrost poziomu zniewolenia.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @stanislaw-orda 12 września 2017 11:31
12 września 2017 11:40

Schizmatycy moskiewscy odrzucają tradycję katolicką, którą mają obowiązek szanować. Ale główny problem leży w tym, że od kilkudziesięciu lat ludzie rezydujący w Watykanie prowadzą politykę pokojowego współistnienia ze schizmatykami moskiewskimi, zamiast mówić tymże schizmatykom prawdę. Oczywiście, że schizmatykom myśl o porzuceniu schizmy i herezji nie przypada do smaku, ale trudno.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Wrotycz 12 września 2017 11:32
12 września 2017 11:44

Uważam, że światowe finanse nie wytrzymają kolejnych kilku lat i jakiegoś rodzaju tąpniecie (rozładowanie bańki spekulacyjnej) nastąpi juz niebawem (niewykluczone, że bedzie to spora wojna gdzies w Azji). Są poważne symptomy dla realizacji takiego scenariusza, np. zadłużenie budżetu państwowego USA przekroczyło 20 bilionów USD i wykazuje  tendencję rosnącą.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @pink-panther 11 września 2017 23:37
12 września 2017 11:59

Spontaniczne i udane rewolucje, mają przeważnie spontanicznego barda, który spontanicznie tworzy  wpadająca w ucho podniosłą pieśń. Tak też było w czasie portugalskiej, kwietniowej rewolucji goździków.  W polskim radiu co i raz ją powtarzano. Okazją była oczywiście chwalba  rewolucji.

ok 2:30

Grandola, Via Morena. Zeca Alfonso a capella.

Będąc młodym dziewczęciem sądziłam, że taka pieśń, może być tylko w słusznej sprawie. Idiotka? Nie, niedoinformowana.

zaloguj się by móc komentować


Rozalia @Rozalia 12 września 2017 11:59
12 września 2017 12:07

 
2:52
 
Grandola, Vila Morena. Manifa 2014. Krakowski chór rewolucyjny. Wersja polska. 
 

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Wrotycz 12 września 2017 11:32
12 września 2017 12:08

To zaskakujące porównanie, bowiem pan premier Mateusz chyba z tych "niewierzących" raczej. Gdyby jednak było tak, że tutejsze siłowiki postanowiły bronić swojego budżetu i w tym zbożnym celu nastąpiła "dobra zmiana w finansach", to nie mam nic przeciwko temu. Rzeczywiście: więcej nie wiemy niż wiemy, ale utrwalenie braku deficytu i, ucisz się me serce - obniżka zadłużenia zagranicznego, to zbyt piękne aby było prawdziwe. Ale spróbujmy pomarzyć. Oby przynajmniej to się udało.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Rozalia 12 września 2017 12:07
12 września 2017 12:15

"Nieprzebrane tłumy 20 osób" i "rewolucyjne pieśni" na rynku w Krakowie?? Dzięki za linka. Pieśń chyba nie napędziła zwolenników, ale widać, że jakieś budżety są pompowane, aby "czwarte pokolenie UB" mogło wyrażać swoje marzenia na nową jumę. Ciekawe, czy "równość" oznacza grabienie majątku np. Kulczyków czy innych "dobrych towarzyszy miliarderów". Tutejsi "rewolucjoniści" rajcują się wspomnieniami o rewolucji 1905, bo jednak rewolucja październikowa tutaj się kojarzy jak najgorzej. No i okazuje się, że "przykład republikańskiej Hiszpanii" - nie umiera. Ale to tylko - przedstawienie. Prawdziwa siła jest w tajnych służbach i to one dzisiaj odwalają brudną robotę a rycie beretów robią - massmedia. Te tutaj, to tylko taki "kwiatek do kożucha".

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-laskowski 12 września 2017 11:40
12 września 2017 12:16

Jestem zdania, że skoro ta akurat schizma trwa od jakiegoś tysiąca lat, to porzucenie jakiejkolwiek schizmy nie następuje z piątku na poniedziałek.

A odnośnie  papieża, to samo co do przeora.

Czyli dłużej klasztora, niż ww.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @stanislaw-orda 12 września 2017 12:16
12 września 2017 12:30

Schizmatycy mają obowiązek zakończyć schizmę i tyle. Ale nie uczynią tego bez wypełnienia fatimskiego nakazu Matki Bożej przez papieża i wszystkich biskupów świata. Prosta rzecz.

Ksiądz Paul Kramer powiedział, że Wołodia Putin w grudniu 2013 roku przybył do Watykanu w sprawie spełnienia nakazu fatimskiego przez papieża. A François kazał mu spadać na drzewo. Jeśli to prawda, problem leży po naszej stronie. 

https://www.youtube.com/watch?v=74WaRCdjq2Y

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-laskowski 12 września 2017 12:30
12 września 2017 12:45

Czy wyznaczył albo wyznaczy Pan datę zakończenia schizmy?

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @stanislaw-orda 12 września 2017 11:44
12 września 2017 12:50

@stanislaw-orda
Stare powiedzenie "we wsi nie moze byc dwóch sołtysów" niestety aktualne - USA przyzwyczaiły się do tego co Rosjanie nazywaja "odnopolusnyj mir" i nie zauwazyły/nie chciały zauwazyć  Kitajców, jak im nad miarę wyrośli. I nie wiedzą co z nimi zrobić, bo za 20 lat już będzie za późno.
Miałem naiwną nadzieję w NJ Szlaku, ale jankesi nie pozwolą, chyba, że będą trzymali palec na końcówce czyli u nas? Tylko co na to Kitajce?
Wojna straszna rzecz, a u nas niektórzy aż przebieraja nózkami.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @pink-panther
12 września 2017 12:50

To od papieża zależy.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @stanislaw-orda 12 września 2017 11:44
12 września 2017 13:01

My nic nie wiemy o zadłużeniu i realnych finansach. Znamy tylko cyferki księgowe z raportów swiatowego systemu zarządzania bitcoinem. A one są wystrugane. Wejście Chin do systemu gwałtownie zwiększyło jego pojemność i wszyscy rzucili się generować pieniądz. Stąd "zadłużenie". 

Nikt nam też nie powie, czy polskie zadłużenie zewnętrzne realnie rośnie, czy spada. 

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @Rozalia 12 września 2017 12:07
12 września 2017 13:05

Mam dobry słuch (9 lat nauki gry na skrzypcach) i ładne melodie łapię, co się czasem w życiu przydaje.
Jest jesień 2000. Klient, wielki koncern farmaceutyczny organizuje kongresik na Sardynii.
Przylatuję późno, jestem dosadzany do (jak się okazało) przeuroczego stolika: Portugalka, Brazylijczyk, Argentyńczyk. Oni rozmaiwają miedzy sobą w swoich jezykach, a dokładniej jakimś , jak mi wytłumaczyli "surżykiem" - mieszaniną hiszpańskiego i portugalskiego.
Ja z moim angielskim zostałem jak Himmilsbach.
Ale do czasu.

W interwale na mowę Szekspira wymieniam nazwiska Caetano, Salazara - i zdrugiej mańki Soaresa a nawet Cunhala. I mówię, że dla nas, Polaków, wojsko obalające dyktaturę to był wtedy szok - pozytywny.
I gwiżdżę "Grandolę".

Brazylijczyk się wzrusza (okazało się, że jest...Portugalczykiem, konserwatystą, który po rewolucji goździków wyemigrował do Brazylii, gdzie zrobil karierę), za to uroczej Porugalce twarz promienieje (komunistka - za Cunhalem była).
Następne 4 dni było miło, bo przyjęli mnie do swojego grona, jako kogoś, kto się ich krajami interesuje (o argentyńskich dyktatorach Galtierim i Videli i wojnie o Malwiny/Falklandy też coś wiedziałem).

Wtedy jeszcze nie myślałem o tych wydarzeniach w kategoriach wielkiej, bezwzględnej gry globalnych interesów.
Teraz myślę.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Grzeralts 12 września 2017 13:01
12 września 2017 13:11

Ja podejrzewam, że jeśli chodzi o tzw. polskie zadłużenie, to nikt dokładnie go nie zna, gdyz moze ono zostać nagle przewartościowane w związku np. z krachem walutowym jednej albo więcej walut.

Tak więc saldo zadłużenia jeststale  płynne, de facto zmienia się na każdy dzień.  Istotny jest trend (tendencja) ,
czy wolumen zadłużenia rośnie w czasie oraz, co jeszcze ważniejsze, tempo takiego przyrostu. 

Ponadto, jestem zdania, że ta zwiększona pojemnośc światowego systemu w związku z wejście na rynki gospodarki chińskiej została własnie wykorzystana (przez gwaltowny skok zadłużenia w USA), i że nie bardzo widać dla niej kolejny , tak pojemny rezerwuar. 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ewaryst-fedorowicz 12 września 2017 12:50
12 września 2017 13:15

Już za 5 lat będzie za późno (dla Atlantów).

Coś jakby za pięć dwunasta.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @stanislaw-orda 12 września 2017 13:11
12 września 2017 13:33

Ale nawet trendu nie znamy. To, co sie wyświetla na rogu Jerozolimskich i Marszałkowskiej jest przecież z d..y.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Grzeralts 12 września 2017 13:33
12 września 2017 14:01

Jesli przyjmiemy założenie, że wszelkie agencje informacyjne (dot. finansó i ekonomii światowej) podaja uzgodnione ze sobą  fałszywki, to oczywiscie, trendu nie znamy i nie mamy sposobu, by go poznac.

Ale jestem zdania, że monopol agencji informacyjnych, związanych z giełdą londyńska i nowojorską, został już jakiś czas temu przelamany i dlatego coś niecoś daje się wyłuskać.

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz @pink-panther 12 września 2017 12:08
12 września 2017 14:05

Katolik nie ma szans w takich okolicznościach "przyrody". To jest nie do wytrzymania dla każdego sanhedrynu finansowego, błogosławieństwa z NowegoYorku i Londynu nie będzie i już. Salazar im wystarczy, pewnie na kilka stuleci. Do dziś chyba cierpią, że dopuścili do takiej herezji finansowej w małym kraju. Ale to był początek 20 wieku, zawirowania po I wojnie i wypadki przy pracy mogły się zdarzyć. Na razie Morawicki nie robi źle. Wydatkowanie wypracowanych nadwyżek pozwoli wiarygodnie przewidywać w jakim celu został tu faktycznie postawiony.

 

zaloguj się by móc komentować

ewaryst-fedorowicz @stanislaw-orda 12 września 2017 13:15
12 września 2017 14:09

@stanislaw-orda
no to kicha, jeśli pójdą na zwarcie :-(

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ewaryst-fedorowicz 12 września 2017 14:09
12 września 2017 14:12

a my, jak zwykle robimy za harcowników, zaś  po wszystkim  zostawią nas na lodzie.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @stanislaw-orda 12 września 2017 14:01
12 września 2017 15:58

One nie są fałszywe. Ale podane w oderwaniu od danych źródłowych i innych parametrów są bezużyteczne.

zaloguj się by móc komentować

Szestow @pink-panther
12 września 2017 23:04

Nie posluchali rad prymasa Wyszynskiego i mamy smutne żniwa o których pani już nieraz wspomniała:

http://m.bankier.pl/wiadomosc/W-Polsce-wiecej-samobojcow-niz-ofiar-wypadkow-drogowych-7542487.html

zaloguj się by móc komentować

glicek @pink-panther 11 września 2017 22:25
13 września 2017 00:15

To był mój pierwszy ( i ostatni) "najulubieńszy serial" w latach 80-tych. [...] włączało telewizornię "na Isaurę", żeby się pośmiać: że im się dekoracje walą, że Isaura ma zeza, że Leoncio jest taki "demoniczny", że można kolek ze śmiechu dostać. Nie mówiąc o całej fabule, dialogach i oszczędności na obuwiu ( pokazywali tylko "popiersia" albo "do pasa"). Łza się w oku kręci :)))

-------------------------------------

Śmiech śmiechem, ale dramatyzm jak na początku zaginął akt wyzwolenia Isaury i aż do ostatniego odcinka serialu był niewolnicą albo kiedy pan Tobiasz i pani Malwina się spalili w stodole, którą podpalił zły Leoncio... Tutaj nie było zmiłuj. Przyznam się, że też oglądałem Isaurę w tamtych latach tylko nie pamiętam z tego wszystkiego jednej rzeczy - czy w ogóle w tym serialu był jakiś Krzyż i Kościół? Czy Isaura albo inni bohaterowie się w ogóle modlili?

Ale potem pod koniec lat 80tych nadawano inny brazylijski serial "W kamiennym kręgu" o rodzinie mecenasa Prado to tam już nie oszczędzano na dekoracjach i plenerach, willa w Rio był luksusowa, wszystko było luksusowe, to była taka brazylijska "Dynastia" tyle że działa się w latach 40-tych tuż po wojnie. Akurat też grała tam Isaura. Zaś jedną z bohaterek w charakterze guwernantki? niani? była Niemka, która ukrywała swoją nazistowską przeszłość i poza mecenasem Prado nikt jej nie lubił. Jakoś tak. Też nie mogę sobie przypomnieć, czy tam był Kościół i Krzyż i ludzie się modlili? Ślubów lub chrzcin nie liczę... Tak teraz sobie myślę, czy te szalenie popularne telenowele to też nie było narzędzie masowego duraczenia? jeśli z serialu, który oglądają wszyscy wyruguje się Krzyż... ew. pokaże się, że jest, ale u jakieś starej kobiety albo tylko ona się modli...

Jeszcze w temacie kina, a kino jest najważniejszą że sztuk :) w serialu "Shogun" z Richardem Chamberlainem najbardziej wrogimi istotami w stos. do tych biednych Brytyjczyków którzy se pływali i dopłynęli do Japonii byli zakonnicy portugalscy. Byli nienagannie czyści, mieli złowrogie miny i nigdy się nie uśmiechali. Jednym z motywów w tym serialu było, żeby ich z tej Japonii wywalić na zbitą twarz. Tak wyglądają źli ludzie, od razu widać, że źle im z oczu patrzy. ;)

https://i.pinimg.com/736x/3d/b9/3b/3db93b72ab0eb303304bb57f94995f39.jpg

Isaura miała jeszcze jeden aspekt - mówiąc o niewolnictwie czarnych ale też mieszanych ras faktycznie nie wyjaśniono skąd się oni tam wzięli. I właściwie bezboleśnie wpojono nam że niewolnictwo w Brazylii (kraj katolicki) i niewolnictwo w USA (kraj protestancki) to było to samo. Bo takie były czasy. Zaś niewolnictwo w Brazylii polegało na tym, że zły Leoncio bił pejczem przywiązanych do drzewa niewolników a nawet chciał w którymś z odcinków wybatożyć samą Isaurę. Ale w ostatnim odcinku "Isaury" wszyscy niewolnicy zostali uwolnieni.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @glicek 13 września 2017 00:15
13 września 2017 01:07

No jasne, serial był rzewny, więc i sceny ciężkiej doli niewolników pod katolickim pejczem musiały się znaleźć. Jeśli wystąpił tam jakiś ksiądz to był to chyba jakiś przypadek 'wezwania do ślubu lub pogrzebu". Ale oczywiście bez żadnej symboliki jak krzyże czy święte obrazy.
Ten drugi serial też oglądałam, ale zapomniałam prawie wszystko. Dopiero Pan mi przypomniał. Tam był jakiś wątek , że ci miłośnicy "nazistów" to byli z pochodzenia Włosi.

W żadnym serialu z Ameryki Płd emitowanych w Polsce nie przewidziano dla księdza jakiejkolwiek roli. A tyle się w tych serialach działo. Rycie beretów postępuje nieubłaganie. A te seriale można było pokazywać w PRL "bez skreśleń". "Niewolnica Isaura" była nawet pokazywana w ChRL.
Co do serialu o "Shogunie" to oczywiście pamiętam tych złowrogich katolickich misjonarzy.  A tymczasem w informacji o męczennikach katolickich w Japonii czarno na białym jest napisane, że początkowo misje katolickie, rozpoczęte przez Franciszka Ksawerego, jak najbardziej jezuity, który przybył do Japonii w 1549 r. -dały w ciągu 30 lat aż 160.000 wiernych i 200 świątyń. Jak piszą na portalu opoka.org.pl  :'...Pomyślny rozwój chrześcijaństwa został zahamowany przez prześladowanie wyznawców Chrystusa. Wybuchło ono nagle i niespodziewanie. Bezpośrednią przyczyną była zmiana polityki władz japońskich wobec Kościoła i „podszepty” kupców angielskich, którzy zazdrościli Hiszpanom i Portugalczykom swobodnie poruszającym się po japońskich wyspach...". Prześladowania rozpoczęły się w 1597 r.  A potem przez dłuższy czas nic się nie działo, aż pojawił się dr Kildare:))) Ach ta protestancka propaganda. Zadziwiający brak reakcji w katolickich analizach literatury, filmu i telewizji.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/japonia.html

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Wrotycz 12 września 2017 14:05
13 września 2017 01:13

Zgadzam się, że w obecnych warunkach szanse na drugiego Salazara są nikłe, czego przykładem jest los niedoskonałego katolika ale szczerego Amerykanina - Johna F. Kennedy;ego, którego dosięgła kula nieznanego sprawcy po tym, jak podpisał jakiś dekret. Podobno o umocowaniu dolara w srebrze. Sprawca nie został odnaleziony do dzisiaj. Ponieważ za nic nie da się z Kennedy'ego zrobić "dyktatora', wiadome media robią z niego pracowicie: rozpustnika i psa na kobitki a ten człowiek od wojny chodził w gorsecie z powodu uszkodzenia kręgosłupa. No i jeszcze "powiązania z mafią" udowodnione niezbicie, bo Frank Sinatra był zapraszany na jakieś koncerty i się kolegował ze szwagrem  Kennedych. 
Ale idą ciekawe czasy, więc nic nie wiadomo.
W Polsce zwyczajnie trzeba czekać na rozwój wypadków.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @pink-panther 13 września 2017 01:07
13 września 2017 01:34

Franciszek Ksawery !

Dr Kildare był dużo wcześniej... Ja wiem, że to taka ikona... i coś o ptakach w krzakach. (!)

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Szestow 12 września 2017 23:04
13 września 2017 01:43

To jest coś potwornego, co obserwuję od lat. Wkaźniki rosną a nie maleją. Polska zajmuje aż 15 miejsce ze wskaźnikiem 18,6 na 100.000, ale obraz jest skrzywiony, bo ilość samobójstw wśród mężczyzn wynosi ponad 30 na 100.000 a kobiet 3,8.  Nie chcę być złośliwa, ale za Gierka wskaźnik samobójstw mężczyzn wynosił niespełna połowę tego a Polska jawiła się jak sielanka. Ludzie nie wytrzymują długotrwałej niepewności i ciągłego szarpania się. Przychodzi taki moment, że człowiek ma dość. Permanentny brak stabilności wynikający z bardzo wysokiego bezrobocia faktycznego (śmieciówki i praca na kilka miesięcy na budowach Europy to tylko zasłona dla tragedii) - jest dla psychiki człowieka żrący jak kwas. Kobiety sobie z tym radzą, bo mają dzieci do wychowania. Więc w Polsce wskaźnik samobójstw kobiet jest relatywnie niskie (4,9) , co daje im miejsce 93 w światowych rankingach. Mężczyźni ze wskaźnikiem 32,7  w roku 2015 wspięli się już na 12 miejsce.  Tu teraz człowiek jest "siłą roboczą", "czynnikiem ludzkim" i "kosztem pracy". W dodatku napędzany jest wyścig do "luksusowego życia" i rozziew między tym, co pokazuje telewizja a realnymi możliwościami czy raczej "niemożliwościami" jest po prostu nie do zniesienia. Kiedyś współczynnik samobójstw w Polsce był na poziomie USA. Dzisiaj wskaźnik samobójstw mężczyzn w USA wynosi 19,5 a w Niemczech i Danii w okolicach 13,5 i 13,9 a w Czechach 17,7.  W Rumunii -16,3 w Bułgarii - 18,3. U nas dwa razy więcej.  Jakoś nikt się nie rwie do pokazywania geografii samobojstw wg województw czy wg grup społecznych. Byłoby jeszcze ciekawiej. Polska stała się krajem wilków.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @pink-panther 13 września 2017 01:13
13 września 2017 01:45

Do pilnowania Legiony IV ? X ?

:)

ale jaja.

 

.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @pink-panther 13 września 2017 01:43
13 września 2017 02:01

Nie znam wilków. (telewizja)

Ale nie obrażajmy Wilków.

To tyle. :) !!!

.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Rozalia 12 września 2017 12:07
13 września 2017 10:22

A te bidoki to skad sie tam zaplataly?

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @pink-panther 13 września 2017 01:43
13 września 2017 12:02

Dzięki Wielkie PANTHERO, przyczynek o Portugalii  pomógł mi zdmuchnąć poniekąd welony, jakimi spowite były wieki przeszłe i grzebając w wiki i gdybając co jak i dla czego ... ale o tym może innym razem. Odniosę się tylko do bierzącej dyskusji :)))

Ja, z moim odchyleniem na liczby, trzymam się celnej formule przypisywanej Churchillowi: Nie ufam statystykom, których sam nie sfałszowałem. 

Zawsze staram się ogarnąć kontekst w jakim pojawiają się liczby, kto je propaguje i według jakiego modelu czy algorytmu (?) ustalono statystykę. Jestem tylko malutkim sparzonym, niedouczonym malkontentem, który wkłada palec... ;)

Gdy czytam np o ponad przeciętnej, na skalę Europy, statystyce samobójstw we Francji i trafiam na liczbę 220 tysięcy [Every year around 220,000 people in France attempt...] to ogarnia mnie śmiech i z większą uwagą spoglądam na zapodane liczby. Statystycznie to może i się pokrywać tak around z tym co ma miejsce faktycznie. Ale skoro mi już wiadomo, że 22 to też ciekawy cynk ze świętego alfabetu więc wyluzowuję się i wrzucam tego rodzaju rewelacje prasowe do mojej rubryki prasowej FEAR PORN ;)

Skoro o ochyleniu mowa to, dzięki za link ainolatak, dekapitacja pomnika Salazara nastąpiła 20.02.1975 [4+4 = ... czyli kobra łypie zza kurtyny dziejów], tak przynajmiej utrzymuje legenda z linku, to do tego osobliwego aktu doszło nie w gorących dniach 'rewolucji goździków' ale we właściwy dzień, gdy wymowa liczb jest zrozumiała dla swoich.

Wnioskuję więc, że wszelka narracja do dziejów Portugalii trafiła we właściwe 'spokojne dłonie' i nic już nie przeszkodzi w zbieraniu rozrzuconych cząsteczek ["al-jabr" meaning "reunion of broken parts"] i układaniu mozaiki jedynie słusznej.

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @MarekBielany 13 września 2017 01:34
13 września 2017 13:50

"Ptaki w krzakach" to było w Australii na początku XX w. w kręgach "australijskich katolików", co to "dr Kildare został biskupem w Rzymie ale pozostawał w satysfakcjonującym związku erotycznym z jedną atrakcyjną parafianką oszalałą od namiętności (on też był "oszalały od namiętności"), z czego wyszedł jakiś bękarcik. Teraz wystarczy przyłożyć jakiś "równoległy" serial o jakimś "Downtown Abbey" czy innym "gnieździe rodzinnym brytyjskiego lorda zbudowanym w skonfiskowanym opactwie katolickim w XVI w." - gdzie wszyscy są spokojni, służba uwielbia państwo, państwo troszczy się o służbę jak o własne dzieci (trochę mi to przypomina styl życia w dworach szlacheckich I RP) - i widzimy tę bijącą po oczach różnicę między emocjonalnie niepozbieranymi katolikami, miotanymi żądzami nieokiełznanymi a spokojnymi i statecznymi lordami i ich małżonkami rządzącymi jak patriarchowie swoimi małymi królestwami. Jakiż kontrast:)))

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @saturn-9 13 września 2017 12:02
13 września 2017 13:54

Cała przyjemność po mojej stronie, aczkolwiek ja to wszystko robię w ramach samokształcenia:)))
PS. Byłoby naprawdę świetnie, gdyby statystyki samobójstw były fejkowe. Tego nie można wykluczyć.
Co do wykorzystywania symboliki dat w tak dziwnych przedsięwzięciach jak dekapitacja pomnika katolickiego premiera rządu Salazara, to zapewne naprawdę zaszedł im za skórę, bo okazało się, że jest "nietykalny" i bomba wybuchająca 3 metry od niego - nawet go nie rani.  Co tam teraz jest w Portugalii, to już zupełnie odrębny temat. Za mało mam danych aby się wypowiadać.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @MarekBielany 13 września 2017 02:01
13 września 2017 13:56

No może rzeczywiście trochę przesadziłam i te skądinąd szlachetne zwierzęta - zwyczajnie obraziłam:))) Polska to raczej kraj szakali, hien i szczurów. W kręgach rządzących.

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @glicek 13 września 2017 00:15
13 września 2017 14:09

 

1:20 Isaura nosiła drewniany krzyż na snurku, ale tylko do czasu jak jej się w życiu trochę nie poprawiło. Potem były np perełki. 
 
 

"Ale potem pod koniec lat 80tych nadawano inny brazylijski serial "W kamiennym kręgu" o rodzinie mecenasa Prado to tam już nie oszczędzano na dekoracjach i plenerach, willa w Rio był luksusowa, wszystko było luksusowe, to była taka brazylijska "Dynastia" tyle że działa się w latach 40-tych tuż po wojnie. Akurat też grała tam Isaura. Zaś jedną z bohaterek w charakterze guwernantki? niani? była Niemka, która ukrywała swoją nazistowską przeszłość i poza mecenasem Prado nikt jej nie lubił. Jakoś tak. Też nie mogę sobie przypomnieć, czy tam był Kościół i Krzyż i ludzie się modlili? "

Nie przypominam sobie,  żeby w brazyliskim serialu ktoś się modlił. Dokładniej modlił po katolicku. Serial w "Kamiennym kręgu" charakteryzowal się m.in. tym że kobiety czesały  sie u piekarza w rogale i chałki. Niemka natomiast była ochmistrzynia domu. W tym serialu bohaterowie o dwiedzali się w różnych sprawach i zawsze na początek proponowano im kawę. Dostawali filiżaneczkę kawy, taką w jakiej podaje się espresso. Każdy wypijal  po parę na odcinek.  Wtedy jeszcze u nas przeważnie piło się kawę po turecku: mielona do szklanki, plus cukier, zalane wrzątkiem. Potem przykryć spodeczkiem, żeby się dobrze zaparzyło :))). Zazwyczaj ślubny serwis do espresso stał za szyba serwanki. Kto by się bawił z takimi maleńkimi filiżankami. Szczerze mówiąc,  ja wolę herbatę, ale wiem do jakiej desperacji może być doprowadzony kawosz bez kawy.

Lata osiemdziesiąte, kawę się zdobywało i o ile wcześniej były w sklepach młynki i można było od razu poprosić o zmielenie, to skoro brakowało kawy, zabrakło też młynkow. W pewien świąteczny poranek, moja mama koniecznie chciała się napić kawy. Niestety domowy młynek się popsuł.  Nie wypadało w takim celu chodzić po prośbie po sąsiadach. Kawa została wsypana w szmatke i utłuczona młotkiem na podłodze. Od tej pory wiem, że na w razie czego, dobrze mieć też młynek ręczny. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @pink-panther 13 września 2017 01:43
13 września 2017 15:45

Nie ma ambulatoryjnego leczenia chorób psychicznych w ramach NFZ. Choruje zaś mnóstwo ludzi, a czasy sprzyjają pogarszaniu się stanu psychicznego. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Grzeralts 13 września 2017 15:45
13 września 2017 17:27

Ale jakoś tak się składa, że stan psychiczny pogarsza się lawinowo w Polsce a nie w Czechach czy na Węgrzech. Nawet u Ruskich się "poprawił".

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @pink-panther 13 września 2017 17:27
14 września 2017 00:10

Alkohol 24h, narkotyki, dopalacze, brak dostępu do leczenia, wypadki komunikacyjne i ich konsekwencje, rozpad rodzin, a do tego jeszcze dochodzi perfidne metodyczne straszenie ludzi. Ani chwili wytchnienia. Wiele osób umiera przedwcześnie z powodu chorób, a wiele z rozpaczy  lub szalenstwa popełnia samobójstwo. Przyczyną jest również odchodzenie od Kościoła, nie ma kto pouczyć,  że samobójstwo to grzech śmiertelny. 

Wspomniane przeze mnie straszenie poprzez media. Np. obrazy, które poruszą każdego kto ma jakąś fobię: boisz się gryzoni?  to nawet w dzienniku będą ci pokazywać plage szczurów,  a może węży? To udowodnia ci, że możesz się spodziewać węża wszędzie, na korytarzu,  w drukarce itp., a może boisz się widoku krwi? pająków, ciasnych pomieszczeń,  wysokości, choroby,  bezradności, wojny? Spokojnie  każdego coś trafi, używają amunicji w pełnym asortymencie.  Najlepiej robią ci co pozbywaja się telewizora. Oglądanie tego cholerstwa wysysa z energii i kradnie czas.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @pink-panther 13 września 2017 17:27
14 września 2017 08:15

Bo i w Czechach, i na Węgrzech (być może u Ruskich też), bez problemu dostaniesz się do psychiatry na NFZ. Jeśli trzeba sfinansują też psychoterapię, czy terapię grupową, w tym leczenie uzależnień. Więcej, nikt nie będzie robił problemów, a zwolnienie na ichniejsze kategorie ICD nie stygmatyzuje u pracodawcy. U nas większość ludzi z nieraz poważnymi problemami psychicznymi pozostaje nieleczona. To się kończy w przypadku depresji zwykle samobójstwem, zwłaszcza jeśli "amatorskie" jej leczenie polega na chlaniu (najczęstszy schemat w Polsce), a w przypadku schizofrenii okaleczeniami, zabójstwami, rozwodami i innymi rodzinnymi tragediami. Dlatego potrzebujemy tak dużo księży z przygotowaniem psychologicznym - konfesjonał to ciągle jeszcze "poradnia pierwszego kontaktu zdrowia psychicznego". Ale diagnoza to tylko początek, dalej nie ma komu tych ludzi leczyć. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Rozalia 14 września 2017 00:10
14 września 2017 08:18

Oczywiście. Pod względem psychicznym żyjemy w coraz bardziej "niehigienicznych" warunkach. Ale trudno to ludziom wytłumaczyć, że dbanie o tą sferę jest równie ważne jak fitness i dieta. A już pogląd,  że zdrowa religia (czyli katolicka) jest jedną z najlepszych form profilaktyki na ogól zostanie wyśmiany (chociaż nie tylko jest prawdziwy, ale i solidnie udowodniony naukowo).

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Rozalia 14 września 2017 00:10
14 września 2017 10:01

Zgadzam się ze wszystkim. Najstraszniejsze jest to, że istnieje gigantyczna biurokracja "od zdrowia", która głównie zajmuje się udowadnianiem tego, co się obywatelowi z zakresu leczenia "NIE NALEŻY". Co do "straszenia przez media" to najzupełniej prawda. Dlatego należy ograniczyć kontakt z mediami. Udało mi się i od razu humor mi się poprawił.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Grzeralts 14 września 2017 08:15
14 września 2017 10:08

Tak podejrzewałam, bo jednak Czesi i Węgrzy dbają o swoich obywateli. W Polsce jest zupełnie inaczej. Pojęcie "swój" to oskarżenie i podejrzenie.  Natomiast ogólny brak poczucia bezpieczeństwa wytworzony przez dzikie rządy III RP - jak najbardziej sprzyja rozwojowi wszystkich tych chorób i patologii społecznych. W latach 90-tych rozmawiałam o tym z nasłanym przez ministra Lewandowskiego "niemieckim ekspertem", który "ordynował" naszej firmie zwolnienia masowe ludzi "bo w Holandii na takiej instalacji pracuje 700 osób". A u nas 5500. Na to otrzymał odpowiedź, czy rzucił okiem na strukturę kosztów u nas i u nich. W Polsce w tym czasie w naszej branży koszty ludzkie wynosiły ok. 5% a tam 15% albo więcej. Płace wyższe 10 razy i więcej. Otrzymał również odpowiedź, że przecież koszty społeczne "się zbilansują", bo jak się wyrzuci z pracy na bruk kilka tysięcy ludzi, to oni nigdzie pracy nie znajdą, bo w ich specjalizacji nie ma nigdzie w okolicy takiej firmy.Więc zacznie się picie wódki, depresje, samobójstwa, dzieci pójdą rabować sklepy i atakować staruszki z bilonem a policja, psychiatryk i opieka społeczna będą musiały podnieść zatrudnienie i budżety. Nie mówiąc o tym, że to nie moja firma i dlaczego to JA mam decydować o życiu swoich wieloletnich kolegów. Też jestem na umowie. Nasza firma przetrwała, podobnie jak branża. Niestety inni zrobili inaczej i nie walczyli o swoje z brygadami Marriotta i z ministrem Lewandowskim. On teraz "ełroposeł" a na jego ofiarach trawa rośnie.

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz @pink-panther
14 września 2017 11:25

Taki właśnie sposób myślenia charakteryzuje nasze "elity". Bierzemy dowolny wskaźnik, koniecznie stamtąd i aplikujemy tu jako majwyższą mądrość bez wnikania we wszystko co jest wokół. Lata 90 to nieustanne porównywania tego typu i zmartwienia wiodących tytułów prasowych, kiedy wreszcie osiągniemy takie wskaźniki jak tam. Duperele typu otoczenie, cele długoterminowe, specyfika lokalna itd. nie liczyły się. Porównanie dwóch przypadkowych lub przyjętych z premedytacją, jeśli chce się uzasadnić jakąś tezę, liczb to ulubione zajęcie ludzi uważających się z analityków lub  europejczyków czy światowców. Nawet teraz jeszcze się to zdarza. Niedawno był lament bo liczba książek przeczytanych w roku, per capita jest jednen lub coś koło tego. Nikt nie wnika co jest w oferowanych książkach, jak to się ma do potrzeb czytelnika i kontekstu społecznego. Wniosek jest szybki. Jesteśmy jako naród troglodytami bo nie czytamy tego co nam oferują w znanych księgarniach. W drugą stronę to nie działa. Nie bierze się pod uwagę w błyskotliwych analizach nawet statystycznych korelacji liczby odmówionych różańców na jednego katolika we Francji, czy mieszkańca, w roku, lub przyjętych komunikantów, z sytuacją wewnętrzną, wynikami głosowań lokalnych czy parlamentarnych lub poziomem przestępczości.

Ciekawe dlaczego KK i instytucje oraz firmy żyjące z religii nie zajmują się najprostszymi nawet analizami wskaźnikowymi nie mówiąc o połębionych analizach. Przynajmniej ja nigdy nie widziałem nic takiego. Pewne porównania czynił Hipolit Milewski ale dotyczyło to ówczesnych realiów.

 

zaloguj się by móc komentować

Aquilamagna @pink-panther
15 września 2017 00:56

E-podręcznik do gimnazjum jest dosyć powściągliwy w tym temacie. "Usiłowano", "wywołano", "wywołało", "obarczono". Gimnazjalista dowie się z tego tyle, że jezuitów wyrzucono z Portugalii, bo po trzęsieniu ziemi mówili, że to kara za grzechy rządzących.

https://www.epodreczniki.pl/reader/c/195668/v/28/t/student-canon/m/j0000008TVB2v32#j0000008TVB2v32_0000001R

W ogóle fascynująca lektura te podręczniki, dowolny rozdział, polecam.

Coraz częściej na łamach SN pojawiają się bliskie memu sercu głosy, by napisać podręcznik...

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Aquilamagna 15 września 2017 00:56
15 września 2017 11:00

> Coraz częściej na łamach SN pojawiają się bliskie memu sercu głosy, by napisać podręcznik...

OT - tak. Podręczniki w Szkole Nawigatorów, albo od Kogoś czy Grupy z Tąd za opłatą, online dla dzieci i starszych. Pomocne przy wyłącznym czy dodatkowym nauczaniu domowym. Może w języku angielskim i z tłumaczenim na polski, hiszpański? Może w Hiszpani czy Włoszech już coś takiego jest - albo zręby niedkończone w ichnim języku na których można by się wzorować? Byłbym dozgonnie wdzięcznym klientem. Wczoraj o tym pisał w "Baśniach" chyba "Drzewo Pitagorasa".

Za darmo mógłbym dać animacje i grafiki według wytycznych do tekstu - jestem "grafikiem" i przy okazji poznać bliżej jakąś Grupkę z Tąd. :)

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Wrotycz 14 września 2017 11:25
15 września 2017 23:14

Porównywanie wskaźników było robione z premedytacją. Chodziło o znalezienie uzsadanienia na rozwalenie z jednej strony - przemysłu a z drugiej - solidarności społecznej. Proszę sobie wyobrazić Śląsk, na którym wybierano kopalnie do zamknięcia albo ograniczenia zatrudnienia - w uzgodnieniu z liderami związkowymi. W tym czasie korumpowano tych związkowych liderów i pozostałą załogę - podwyżkami płac. Efekt: rozpad więzi społecznych, nienawiść, wszystkie możliwe plagi. To była zaplanowana akcja.
Z książkami jest analogicznie. Obecnie po 27 latach widać wyraźnie totalny upadek pisarstwa, które się złajdaczyło totalnie. Więc ludzie nie czytają, bo ani "psychologiczne", ani "artystyczne", ani "historyczne". Wulgarna politgramota wg tych samych zasad co w latach 1939-1956, bo czwartego pokolenia UB nie stać na wyższy poziom, nawet przy największych subsydiach i dotacjach. Komputer by sam lepiej napisał.  Czytane są (lub nie) lektury albo najniższego lotu tłumaczenia "literatury podróżnej" w celach rekreacyjnych. Pożycza się to w bibliotekach, które od jakiegoś czasu aby się "wykazać czytelnictwem" wystawiają na widoku różne kryminały i harlequiny, żeby się emeryci skusili:))) Skoro produkt III RP został totalnie odrzucony, to ..winny jest Polak. Że prostak i cham. PS. To jak z tym "Pokotem" pani Holland w świetle zastrzelenia w Niemczech "wolnego polskiego żubra", który nieostrożnie przepłynął Odrę. W Polsce z 1700 żubrów ok. 1400 łazi na wolności po lasach czasem podchodząc do wiosek. Niektóre wędrują. Ten łaził sobie w Lubuskiem 3 lata (!!!) zaglądając chłopom za płoty. Śmierć dopadła go bo przespacerował się asfaltem przez jakąś wioszczynę niemiecką. Całe Lubuskie we łzach a na niemieckich portalach już tłumaczą, że "co to jest jeden żubr wobec tylu nieszczęść na świecie".

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Aquilamagna 15 września 2017 00:56
15 września 2017 23:18

No właśnie z tym walczę: "zabito", "znacjonalizowano", wywołano". To jest fundament dezinformacji w procesie edukacyjnym PRL i III RP. Ludzie nie zwracają na to uwagi, przyjmując, iż "zostali poinformowani". Zostali wytresowani, aby nie drążyć dalej. Ale obowiązkiem historyków jest pisać KTO: zabił, znacjonalizował, wywołał, zamknął, torturował, skazał na śmierć. W sumie cała moja "misja w internecie" polega na walce z tym "niedomówieniem":))) Dzięki za linka.  Może należy napisać do Pani minister od edukacji, żeby zerknęła do tego zbuka. I "potrąciła" autorom wypłatę:)))

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować